Taki oto, czerwcowy, mleczaj przy - i do - porannej kawusi.
Nie będę ukrywał, iż w tym wypadku mam swoje typy:-)... choć ten czerwiec mnie nieco zmyla (czy nie za wcześnie na takiego mleczaja?)
PS. Dodam, że z premedytacją (dla utrudnienia Jolce) zmieniłem kolor, fakturę, zapożyczyłem blaszki, całość polałem skondesowanym mlekiem, przeskalowałem i pozbawiłem, oczywiście, zapachu... Uff, całą noc go robiłem...
Alej, czy u Ciebie na pierwszym foto widać też jaja kosmitów [bf#12686]?? Przyglądałeś się?
He, he, jak się okazuje nie mam aż tak podzielnej uwagi:-) sprawdzę to po robocie.
Ale samych kosmitów raczej nie było. Jestem wyczulony na tropy więc - bankowo - bym zauważył:-)
Gdzie? Zapach! Piekło? Mleko?
Maggi? Kokos?
Jest już lipiec. Mleczaje pojawiają się już w lipcu. "Rydze" szeroko pojete dopiero w sierpniu. A to żaden z nich. Nie rydz, nie późnojesienny, nie świerkowy.
Po kolkach sosnowych to można domniemywać, że to mleczaj rudy - Lactarius rufus.
Dariusz.
Jola i Marek mają rację.
Wiem po sobie. Zdjęcia to zbyt mało.
Pogłębiona treść wiadomości, do tego zdjęcia i fachowa diagnoza mikroskopowa, to prawie komplet.
Sam musiałem rozszerzyć horyzonty, do czego przekonała mnie konieczność, Ania, Marek i inni.
Teraz zaczynam widzieć jak daleko niektóre opublikowane zdjęcia gatunków odbiegają od prawdy materialne.
Ten jest zdecydowanie czerwcowy, rósł we mchu, praktycznie na pniaku po jodle (lub świerku). Miał zapach, którego niezidentyfikowałem. Mleczko wydzielał po ledwie dotknięciu (jest na 1 fotce - choć mało tu widoczne) Mnie wygląda na mleczaja rudego???
Mógłby być rudy.
Rudy pachnie żywicznie.
Brak mi garbka w dołku kapelusza.
W Europie występuje 80 gatunków.
Z drugiej strony fajnie się tak bawić - dobry trening. Wertowanie książek robi swoje.
Jola.
Mnie się zdaje, że garbek jest widoczny.
To coś pod tą igiełką na trzecim zdjęciu?
Marek, masz rację, garbek jest.
Jolka, na siłę - widzę - chcesz podważyc moją teorię o rudzielcu...
Bo czy możliwe, żeby tak igiełka Ci go zasłoniła?...
Na drugim też można przyjąć, ze garbek jest widoczny.
Znowu wróżymy z fusów.
Myślę, że można przyjąć, że to mleczaj rudy (95%), ale następnym razem pamiętaj, żeby obfotografować też przekrój, mleczko, występujące przebarwienia miąższu, posmakować i powąchać;-)
Nie chciałam nic podważać. 😊. Czepiłam się garbka, bo go nie widziałam. Chciałam być makroskopowoprofesjonalna. Uparłam się, żeby go oznaczyć po prostu. Przyjmuję, że z wyglądu rudy.
Na drugi raz próbuj, wąchaj, liż, oglądaj mleczko, łam, zdzieraj skórkę, jeżeli się da, patrz na środowisko etc. To ważne. :)
Rodzaj jest stosunkowo łatwo oznaczyć przy takich popularniakach, ale gatunek? Ciężka sprawa!!!
mnie się wydaje, że ten grzybek to mleczaj płowy
Czemu? Brałam to pod uwagę, ale:
- widziałam na zdjęciu białe mleczko, a płowy powinien mieć przezroczyste
- trzon u płowego wygląda inaczej, jest jaśniejszy u góry i nie jest biały u dołu
- trzon jest za długi, płowy ma krótszy.
masz rację, ale rudy też mi tu nie pasuje do końca. a jak wygląda mleczaj kamforowy?
Hm. Też mleko wodniste. Nie za bardzo wiem, ale chyba jaskrawsze byłyby blaszki. Kamforowy ma łagodne mleczko. Trzon w dole ciemniejszy.
Nie wiem czy się nie mylę ale wydaje mi się, że przyjmujesz że termin wodniste to "wyglądający jak woda - przeźroczysty).
Na wszelki wypadke wolę zwrócić uwagę.
Termin mleko wodniste, czy wodnistobiałe nie oznacza mleczka przeźroczystego jak woda a takie jak rozcieńczone, rozwodnione mleko.
W praktyce nie jest to ostra cecha bo kiedy jest to mleko pełnoprocentowe a kiedy wodniste :)
(wiadomość edytowana przez Marek 12. Lipca. 2005)
Wiedziałam, że rozwodnione. :)
Myślę, że jak rozwodnione to nie białe, a rozmyte. Chociaż faktycznie to na zdjęciu nie musi być białe - może być rozwodnione.
Nie nadążam czytać, bo "czasu jak na lekarstwo":- (
"Gówienka" od Pimka, wodnistość-rozwodnienie-przeźroczystość, chciałoby się:- (
"Życie nie je bajka, to je-bitwa":-))