Wysoczyzna Elbląska, 23. 03. 21. Na wielkim zwalonym buku kilkanaście sztuk. Duże, pofalowane na brzegach. Rurki hymenoforu bardzo drobne, praktycznie gołym okiem ich nie widać. Niestety w tej chwili mam tylko te 2 zdjęcia, być może wrócę, żeby zebrać próbki i wysłać do GREJ, jeśli to faktycznie ta smolucha. W okolicy wydawało mi się, że czuję zapach anyżu - grzyby nim nie pachniały. Dopiero potem doczytałem w Wikipedii, że taki zapach wydziela zaatakowane drewno, więc by się zgadzało.
Tak.
Dzięki.
Dopiero po miesiącu (25. 04. 21) ruszyłem się, żeby dorobić zdjęć i zebrać próbki do GREJa. Sporo owocników odpadła, a te, które zostały, ususzyły się do konsystencji "drewnianej". Dodaję zdjęcia i pytanie do znawców: warto je w takim stanie wysyłać do kustosza? - mam wątpliwość, czy jakieś zarodniki się tam uchowały. I przy okazji: jak się suszy huby - w całości, w plastrach czy jak?
Pozdrawiam.
Tak, to smolucha bukowa. Ja do suszenia wybieram możliwie mały owocnik, a jak jest duży to przecinam na pół. Ważne jest żeby go bardzo dobrze wysuszyć, bo inaczej zapleśnieje albo wióry zostaną, gdy go robale zeżrą.