usłyszałem, że borowik w momencie wzrostu zauważony przez człowieka przestaje rosnąć, informacja pochodzi od mojego znajomego grzybiarza, który twierdzi że wielokrotnie to sprawdzał. Mnie osobiście nie za bardzo chce się w to wierzyć (jestem tylko przygodnym zbieraczem) czy ktoś może potwierdzić powyższe?
Oczywiście jest to mit:-)
Za dowód może posłużyć fakt, że miałem takie miejsce na skraju lasu, gdzie rosły borowiki, które systematycznie podlewałem gdy było sucho. Efekt był taki, że grzybki wzrastały, kiedy były już odpowiednio wyrośnięte zbierałem je.
Historyjka z nierosnącymi borowikami nadaje się do "Pogromców mitów" - tego programu, który emitują na Discovery;-))
Oczywiście, że nieprawda. W moim otoczeniu bardzo wielu ludzi tak uważa. Nie za bardzo też mi wierzą, gdy im mówię, że się mylą. Przesądy są bardzo mocno zakorzenione u prostych ludzi. Niejednokrotnie obserwuję sobie grzyby, zanim je zerwę, albo nie-.
Przesądny limeryk...
Pewien gość – we łbie nie może mi się pomieścić
Grzyby - przesądnie - bał sie wzrokiem pieścić.
Lecz wyczuć grzyba umiał.
Gdy taki rósł, to szumiał!
W godzinę się w koszyk nie chciał zmieścić...
U mnie na wsi jest to samo. Każdy grzyb, którego się zobaczy, więcej już nie urośnie. Takie absurdy się zdarzają. Ci sami ludzie twierdzą (twierdzili), że kukułka przeobraża się w sowę lub jastrzębia!!!
A Pogromcy Mitów, Jamie i Adam, z chęcią by to sprawdzili. www.adamsavage.com[adamsavage.com] - pora wysłać do nich maila, adres jest na tej stronie!
CieszE się, że tu jestem, pozdrawiam wszystkie leśne, łąkowe, polne ludki. Ja jestem leśny, a więc grzybowy, jagodowy, borówkowy, żurawinowy, drzewny jednocześnie
Witaj nam. Mam nadzieję, że spodoba Ci się z nami. Jesteśmy całkiem fajni ludzie, prawda forumowicze? :)
Tak... bardzo fajni!!!
Wszyscy jesteśmy... grzybnięci!!: o)
Jasne, że nie... zgrzybiali...
U mnie nad morzem (26 km.) teraz 0 grzybów, byłam wczoraj. Jeszcze 2 tyg. temu znalazłam 30 prawdziwków, a teraz przywiozłam z lasu tylko 2 kleszcze, parę brzozowych liści i trzy igły świerkowe. Dobre i to - pomyslałam. Trzeba się cieszć byle czym, co nie?