Leżała w lesie taka stara, pozieleniała od glonów kość jakiegoś ssaka (ktoś wie jakiego?). Nigdy na nią specjalnie uwagi nie zwracałem (bo co mnie do cholery jakaś kość obchodzi, skoro dwa metry dalej rośnie Cordyceps ophioglossoides?). Wczoraj coś pomarańczowego mi się rzuciło w oczy i niewątpliwie były to Orbilia... ale na kości? Zwykle rosną na drewnie...
No ale dobra, dzisiaj miałem czas i odpowiednie warunki (wczoraj było już za ciemno), więc aparat + Heliosa w łapę i do roboty;-)
Kość wygląda sobie tak:
Mają zaledwie po kilkaset mm, te różowo-białe, kudłate, najbliżej kojarzą mi się z Chaetomium, ale one są raczej czarne, czarnobrązowe. Co do czarnych kulek na trzonkach nie mam pomysłu - pewnie jakieś konidiofory, bo na śluzowce nie wygląda:-)
Było ich całkiem sporo, ale trudno ocenić co to jest (wygląda, że jakiś Zygomycet) bez użycia mikroskopu, więc powodzenia dla Pimpka - pewnie całą noc nad jedną kością będzie siedział:-D
Jeszcze jakieś różne inne grzybki wyłapałem na fotkach, ale są już tak małe, że tylko w powiększeniu do piksela je widać i to słabo:
Tyle o kościożercach:-)
Wow! Bomba!!!
No teraz to pojechałeś po kościach z tematem Asco:-)
Jak myślisz Sebastian, czy to keratynofilne grzyby, czy tylko przypadkiem na kości?
Od razu keratynofilne to może nie - bo kość nie jest z keratyny. Natomiast prawie na pewno są w jakiś sposób specyficzne względem tego substratu, trudno powiedzieć w jaki, bo część z tych grzybów może tolerować też inne podłoże, niekoniecznie szczątki zwierząt (baaaa, nie jest wykluczone, że mogą pasożytować na ludziach w przypadku ekstremalnie osłabionej odporności).
Tak, czy inaczej - przypadkiem to one się tam nie znalazły;-)
Orbilia na tym nietypowym substracie wydaje sie na pierwszy rzut oka być Orbilia auricolor (A. Bloxam ex Berk.) Sacc., (NOT Hyalorbilia inflatula (P. Karst.) Baral & G. Marson, (2000)), ale z tą grupą to nie jest prosta sprawa więc staram się metoda domową uzyskac konidia..... i chyba mi się udaje, a przynajmniej jeden owocnik takie wrażenia już sprawia.
Takich konidialnych cudaków jak te sierściuchy, inne pałeczki, Zygomycetów i innych takich jest na tej kości cała brygada, ale nimi się nie zajmowałem.
BARDZO ciekawe jest jednak to, że znajduje się na tej kości bardzo duża kolonia jakiś Bionectriaceae i to najprawdopodobniej jest to jakaś Cosmospora (bo perytecja niezagłębione, gładkie, bez stromy, KOH+, małe, ciemnoczerwone, posiadające brązowe NIE gładkie zarodniki). No to jest odlot i może nie być łatwo, bo nie jest to typowy substrat dla tego rodzaju i w kluczu to podłoże nie jest ujęte. Ale może pasożytować na jakiś grzybach niedoskonałych, których tam jest pełno! Tu też krytyczne wręcz byłoby uzyskanie postaci konidialnej....... ale może być ciężko.
Orbilia dała śliczne konidia, wyrastające bezpośrednio z apotecjów a nigdy obok (nie na substracie!)
Jest to Orbilia auricolor (A. Bloxam ex Berk.) Sacc., (NOT Hyalorbilia inflatula (P. Karst.) Baral & G. Marson, (2000)).
to w miejscu gdzie rosną perytecja Cosmospora naokoło, na substracie jest pełno anamorf z rodzaju Acremonium. W miejscach, gdzie parytecjów nie ma - nie ma również anamorf.
Mogę zakładać (naciągane to, ale nie bezpodstawne), że w takim razie ta Cosmospora posiada anamorfę z rodzaju Acremonium. Takie założenie powinno pomóc w oznaczeniu gatunku.