no własnie ale ona /ta mała rosiczka/przeciez nie zjada do konca takiego owada on sobie jest u niej na listku i w końcu zaczyna plesniec albo gnic no i chyba trzeba go obciac... (?)
a u duzej rosiczki to chyba podobnie bo ona tez go nie "zje" do konca bo po jakims czasie jej listek robi sie zółty no i tez zaczyna sie plesn robic... i taki listek to chyba juz jest "zuzyty" i czy go obciac?
Cceść! ja mam Dioneaea Muscipula!
Mam ją od 2 dni i nie wiem co mam z nią zrobić...? Jest zima ( chociaż powinna być;D)!
Jak mam o nią dbać? Co mam jej dawać do jedzenia...? Proszę pomóż bo nie wiem co mam zrobić...?
Mam nasiona rosiczki D. spatulata i nasiona położone w doniczce, a tą mam w spodku z wodą i od trzech tygodni nasiona nie wykiełkowały (temperatura powietrza wynosi 20 stopni celsjusza)
Gabrysiu... Dionaea muscipula, to nie rosiczka, lecz muchołówka amerykańska. Nazwa botaniczna rosiczki to Drosera. Proszę, temat muchołówki przenieś to tego rozdziału:
Tutaj znajdziesz niezbędne informacje dotyczące zagadnień, które podajesz. Pozdrawiam...
Michał... Masz piękną odmianę o liściach łyżeczkowatych, stąd jej nazwa. Z łac. spatula = łyżeczka. To bardzo zróżnicowana grupa rosiczek. Naturalne środowisko to Nowa Zelandia i Australia. Ponieważ należy do grupy subtropikalnej, nie wymaga stratyfikacji. Łatwa w uprawie, nie wymaga częstego przesadzania. Bogato kwitnie wydajac przy tym mnóstwo nasion. Nie wszystkie jednak kiełkują. Sądzę, że mogły ci się trafić takie o małej sile kiełowania. Radzę cierpliwie czekać...
No to przyszła moja pora żeby coś tutaj napisać:-). No więc zacznę od tego że coraz bardziej interesują mnie rośliny owadożerne. I w związku z tym mam pytanie...
a) Czy rosiczkę można karmić gąsienicami
b) Czy dzbanecznik można karmić gąsienicami;
pytam, ponieważ gdy jakiś z moich cytrusów będzie kwitł będę łapał motyle żeby zapylały kwiatki (Motyle... Dlatego że one nie żądlą), i gdy jakiś motyl złoży jajeczka i będzie za dużo gąsienic to będzie trzeba się ich "pozbyć" (część wypuszczę, część dam dla Rosiczki/Dzbanecznika [jeżeli mogą jeść gąsienice, a część sobie zostawię). Czekam na odpowiedź;-)
Witam.
Kupiłem nasiona rosiczek: capensis (odmiana Alba i Typical), aliciae i spatualta. W związku z tym mam kilka pytań:
1. Czy nasiona tych roślin należy poddać stratyfikacji?
2. Czy są to rośliny o całorocznym cyklu wegetacji?
3. Czy w warunkach niedostatecznego poziomu światła (parapet okna zachodni) wymagają doświetlania całorocznego?
4. Czy czasowe spadki temparatury do ok 13 st. negatywnie wpływają na funkcjonowanie tych roślin?
Liczę na możliwie szybką odpowiedź, nie mogę doczekać się zasiewów :)
Pozdrawiam.
Mam pytanie czy mogę wysiać teraz nasiona rosiczki alicia i capensis?
Tak, teraz jest dobry okres. Moje wszystkie "muchożerne" już objawiły swoją aktywność po zimowym odpoczynku. Teraz trzymam je w temp. 20st. C
Cześć Zoomek... rosiczka ma kwiatki bardzo małe i niepozorne. Sam nie robiłem im zdjęć, ale spojrzyj tutaj: pl.wikipedia.org
THX ci bardzo teraz bede wiedzial kiedy przygotowac sie do zbierania nasionek thx
Chcialbym sie zapytac czy moge zasiac juz nasiona rosiczek? i czy mam poddac je stratyfikacji?
Jeśli są to odmiany tropikalne kub przylądkowe, stratifikacja nie jest potrzebna
W mojej malej hodowli mam juz Drosera aliciae, Drosera capensis, Drosera capensis alba i mucholowke amerykanska. Te rosiczki o ktore sie pytalem to Drosera rotundifolia i Drosera intermedia. W jakich warunkach powinny byc trzymane rosiczki?? i jak powinno wygladac prawdziwe terarium dla tych roslin?
Z całą pewnością nasiona należy stratyfikować, ponieważ rosiczki te należą do zimnolubnych. Nawiasem mówiąc w naturze można je spotkać również w Polsce. Conieco o hodowli możesz się dowiedzieć na stronie www. nepenti. pl
(wiadomość edytowana przez anewkus 12. lutego. 2007)
Dorian... z twojego opisu niewiele wynika aby dać ci jednoznaczną odpowiedź. Możesz dać fotkę?...
Czy zna ktos jakis sklep z roslinami owadozernymi w Poznaniu??
Zdjecia sprobuje zalaczyc jak najszybciej.
Zoomek... twoje rosiczki są naprawdę bardzo ładne i ze zdjęć nic nie wynika, żeby im coś dolegało. To taka ich uroda. Jeśli sądziłeś że listki będą zawsze stały pionowo to się pomyliłeś. Myślę, że swoją podopieczną masz od niedawna i nie zdążyłeś zaobserwować, że pionowe są tylko nowe przyrosty. Te wcześniejsze będą się układały poziomo i stopniowo zamierały. Ja w swojej hodowli wysypuję wokół roślinki cienką warstwę dość grubego żwirku akwariowego. Poprawia to nie tylko estetykę, ale pozwala w miarę czysto utrzymywać roślinkę. W sprawie formatowania zdjęć przedstaw mi swój problem e-mailem. Adres do połączeń uzyskasz klikając na moje nazwisko przy linku.
Czy macie moze zdjecia mojej rosiczki jak jest duza? tzn. w pelni okazala jak macie to poprosilbym podajcie chccialbym zobaczyc;P
Wbrew pozorom twoja odmiana rosiczki nie urośnie wielka jak drzewo. ale w miarę upływu lat będzie tworzyć nibypieniek który tworzy się po odpadnięciu starszych listków. Na szczycie będzie tworzyć się piuropusz listków, który nie zawsze jest tak wielki i gęsty jakbyś tego oczekiwał. Zobacz jak to wyglada u innych:
ok thx ciekawe ile bede musial czkeac ze az takie duze urosly,;p. Ja tez mam biala i czerwona;P. A mam pytanko. Czy jak przesadzilem rosiczke jak byla mala z malej doniczki do duzej, to kiedy bym musial przesadzic ja znowu>? CZy da sie to jakos zaoobserwowac, kiedy bedzie potrzebne przesadzanie>? Prosze o odp
Zoomek... rosiczek bez potrzeby nie przesadzamy, zwłaszcza odmiany, która posiadasz. Następne przesadzanie, o ile naprawdę będzie potrzebne, za kilka ładnych lat. Przecież dostarczanie pokarmu jest specyficznym sposobem nawożenia. Podłoże ma dostarczać wystarczajacej wilgoci. Tak to wygląda w skrócie...
thx za porade teraz wiem juz wszystko co potrzbene moim koffanym rosiczkom thx: p
Aha jeszcze jedno pytanko: p. Czy wiecie moze czy rosiczcze Drosera CApenis Alba mozna dawac"biedronki"???: p, poniewaz zdadzryla sie taka sytuacja ze u mnie w domu biedronki zalozyly sobie gniazdo!!! Wiec prosze o jednoznaczna odpowiedz tak lub nie. Najlepiej jak by wypowiedzialby sie osoby majace z takim wydarzeniem doczynienia;P Zoomek
Oczywiście, że można. Problem jednak w tym, czy poradzi sobie przytrzymać biedronkę, która napewno będzie starała sie wyrwać z matni w jaką wpadła. Na poczatek najlepsze są małe muchy - ale bez przesady.
Thx zaraz ide zlapac biedroneczke mniejszca i dac ']
Właśnie dzisiaj wykiełkowały moje rosiczki spatulata. Potrzeba było im półtora miesiąca, ale w końcu są.
Mam pytanie czy rosiczki moge dokarmiac larwami much a dokladnie pinka???
Dodo... super pytanie...
o karmieniu pinkami już pisałem dość szeroko w którymś podrozdziale "Muchołówka".
Pinki, to niezwykle pożywna porcja również dla rosiczki. Musisz jednak wziąć pod uwagę to, że są to niezwykle silne i sprytne organizmy. Obserwowałem wielokrotnie, jakich sposobów się imają, aby wydostać się z matni, jaką jest pułapka dorosłej muchołówki i bardzo często udawało im się uciec. Rosiczki nie mają tak silnie wykształconych organów chwytnych, a lepka ciecz nie od razu ofiarę paraliżuje. Więc zapytam: stać cię na to, aby założyć pinkowi smycz i trzymać go minimum kilkanaście minut, aż enzymy zaczna rozkładać jego organizm???...
W sprawie karmienia rosiczek zawsze zalecam karmienie muchami.
Ale przy okazji coś podpowiem, może się przyda wszystkim hodowcom owadożernych.
Pinki, to są larwy much. Jeżeli do pojemnika z pinkami wsypiemy trochę maki gryczanej i wstawimy do lodowki, mogą w stanie larwalnym przetrwać nawet pół roku, nieraz dłużej. Jeżeli chcemy mieć muchy w zimie (odradzam karmienia rosiczek strefy umiarkowanej) to kilka pinków odzielamy do osobnego pojemnika, też podsypujemy trochę mąki gryczanej i zostawiamy w ciepłym miejscu. W bardzo krótkim czasie pinki (larwy) przekształcą się w poczwarki, a z nich bedziemy mieli świeże muchy. Takie są najlepsze do karmienia.
I jeszcze jedno: w pokrywkach trzeba zrobić sporo dziurek, aby była jakaś wymiana powietrza. Najlepiej porobić nakłucia igłą.
zomek... a dlaczego chcesz dawać na pożarcie rosiczce biedne małe bezbronne biedroneczki: (( ( lepiej moze przenieś gdzieś te gniazdo na zewnątrz jak ci przeszkadza w domu...... nie żal ci tych biednych biedroneczek; (( ( może daj jej zeżreć muche...
kotii mi wcale nie przeszkadzaja te biedroneczki;],
a po drugie gdzie mam to gnizdko wyniesc w ZIMIE;],
wole w domku zatrzymac a jest ich tyle ze jezeli 2 czy 3 biedronki na tydzien ubedzie to sie ic nie staniee
Jestem swierzym wlascicielem nasionek Rosiczki i mam pytanie czy po wysypanie nasionek nalezy je podlewac do doniczki i do podstawki czy wystarczy do samej podstawki
Witaj Marcin... Aby dokładniej odpowiedzieć ci na pytanie musiałbyć podać jako gatunek rosiczki bedziesz wsiewał. Trochę inaczej postępuje się z rosiczkami strefy umiarkowanej, i trochę inaczej z przylądkowymi, subtropokalnymi i tropikalnymi.
Generalnie rzecz ujmując, rosiczki jako rośliny terenów podmokłych i bagiennych, w domowych warunkach podlewamy pod korzeń, czyli do spodeczka. W pierwszym okresie zanim siewki zaczną kiełkować wystarczy pilnować aby ziemi nie przesuszyć - powinna byś stale mocno nasaczona.
Witam
Zasiałem nasiona rosiczki (capensis, spatualta, aliciae) siakieś 2 tygodnie temu i do tej pory nie widzę choćby najmniejszego śladu kiełkowania. Pojemniki trzymam w akwarium, temperatura ok 23st. C, wilgotność ok. 80-90%, oświetlane zwykłą świetlówką 18W, mała wymiana powietrza (akwarium z obudową). Czy myślicie że takie warunki mogły zaszkodzić nasionom?
Kamilu... w trakcie oczekiwania na kiełkowanie siewek doświetlanie nie jest potrzebne. Temperatura prawidłowa. Wilgotność otoczenia też w tym okresie nie ma znaczenia. Jeśli chodzi o brak wymiany powietrza to poważny błąd, jednak na tym etapie nie tak poważny, ale może doprowadzić do powstania pleśni w podłożu, która może uszkodzić nasiona.
Dla jasności sprawy opisz, w jaki sposób dokonałeś wsiewu.
A wiec tak. Do wysiewu użyłem doniczek średnica 10cm, wysokość 10cm. Podłoże to torf kwaśny 3, 5-4, 5Ph z piaskiem, proporcje 3: 1. Doniczki stoją w podstawkach z wodą destylowaną (kupiona jako woda do akumulatorów na stacji paliwowej. Nasiona wysiane bezpośrednio na grunt.
W pierwszym tygodniu doniczki trzymałem na parapecie, ale woda nie podsiąkała tak jak powinna (powierzchnia zaczęła powoli schnąć, pomimo ciągłego uzupełniania wody w podstawkach - poziom 2 cm). Spryskałem wtedy powierzchnię wodą destylowaną z rozpylacza i wstawiłem do akwarium. Utrzymuje w nim warunki: 23st. C, wilgotność 90%, mała wymiana powietrza (ogranicza ją znacznie obudowa akwarium). Pleśń się nie pojawia (po to stosuje dodatkowe oświetlenie - pleśń nie lubi światła).
Całość wygląda tak:
Akwarium gdy jest całkowicie zamknięte pokrywa się od wewnątrz kroplami wody a wilgotność wzrasta do 90%. Gdy ściągnę małą klapkę u góry pokrywy higrometr wskazuje wilgotność 70-80%. Dno akwarium wysypane jest kamyczkami i zalane wodą (co dodatkowo zwiększa wilgotność). Temperaturę utrzymuje za pomocą grzałek akwariowych umieszczonych pod kamyczkami. Temperaturę reguluje termostat, którego czujnik jest widoczny na zdjęciu (biały kabelek z zieloną końcówką). Zastanawiam się jeszcze nad wymianą grzałek na przewód grzejny co dałoby lepsze rozłożenie ogrzewania).
Wymianę powietrza chcę zwiększyć poprzez wymianę pokrywy z oświetleniem na osobną oprawę wraz z świetlówkami. Wygląda to tak:
Tego oświetlenia jeszcze nie używam bo muszę kupić odbłyśniki na świetlówki (1xOSRAM FLUORA 18W, 1xzwykła świetlówka 18W "daylight") coby światło nie raziło w oczy i padało tylko na dół.
Zastanawiam się tylko czy użyte oświetlenie będzie wystarczające do hodowli roślin (łącznie 36W) i czy nie będę musiał umieścić świetlówek wyżej ze względu na ich nagrzewanie się. To wszystko pod warunkiem, że cokolwiek wyrośnie z moich nasion;)
Pozdrawiam.
Jestem pod wrażeniem...
Kamilu - życzę ci wielu ciekawych obserwacji, z którymi chyba będziesz się z nami dzielił. Odmiany, które posiadasz nie są kłopotliwe w hodowli, więc nie powinny sprawiać kłopotu. Co do wschodów siewek, to jest różnie. Wielu na tym forum przechodziło czas oczekiwania na kiełkowanie i różnie to było. Nie pozostaje ci nic innego jak cierpliwie czekać. Pozdrawiam...
No to ja posiadam Drosera communis i drosera capensis i rowniez je wysialem do podloza i czekam na kielkowanie i podlewam do spodeczka ok 2 cm stoi na biurku kolo okna ma cieplo moze jakies wskazowki dodatkowe bardzo Prosze
Moje nasiona rosiczki spatulaty wykiełkowały już 2, 5 tygodnia temu i nic nie rosną i mam pytanie czy nie da się ich jakoś pośpieszyć? (potrzebne jest mi to ponieważ na torfie powstaje taka zielona maź i chciałbym przesadzić)
Ta maź, o której piszesz, to najprawdopodobniej glony. Wschodzące siewki chyba stale trzymasz pod osłoną???... Rosiczki mają bardzo delikatny system korzeniowy. Nie mam w tej chwili żadnego sensownego pomysłu. Przy przesadzaniu takich osesków (2, 5tyg.) łatwo siewkę zniszczyć...
Ta maź, o której piszesz, to najprawdopodobniej glony. Wschodzące siewki chyba stale trzymasz pod osłoną???... Rosiczki mają bardzo delikatny system korzeniowy. Nie mam w tej chwili żadnego sensownego pomysłu. Przy przesadzaniu takich osesków (2, 5tyg.) łatwo siewkę zniszczyć...
Ja siewek nie trzymam pod osłoną, a torf kupiłem w nepenti.
No co tu tak chicho;] rosiczki rosna niedlugo wrzuce jakies fotki pozdro
Witam
Ja kilka dni temu zasiałem rosiczki z nasion i chciałbym się spytać czy rosiczki jest lepiej trzymać w akwarium czy na parapecie bez niczego, oraz czy rosiczki muszą mieć mokro czy raczej sucho.
Pozdrawiam
Witaj Michał... a jaką odmianę zasiałeś???...
oraz Drosera Capensis
Naturalnym środowiskiem D. spatulata są tereny położone w Australii, Nowej Zelandii i Azji. W języku łac. słowo spatula = łyżeczka, bo liście przypominaja właśnie kształt łyżeczki. Najpopularniejsze odmiany hodowlane, to "Kansai", "Kanto", "Hong Kong" i "Beenak". Bardzo łatwa w uprawie. Swoją dojrzałość osiąga już po roku i jest zdolna do wytwarzania kwiatów.
Drosera capensis, to roślina przylądkowa, jej naturalne środowisko, to RPA w pobliżu Przylądka Dobrej Nadziei. Łatwa w hodowli, ale bardzo trudna do rozmnażania wegetatywnego. Kwiaty są samopylne. Zdolna do łowienia bardzo dużych owadów okręcając długim liściem swoją ofiarę.
W hodowli najczęściej spotykane odmiany to: "Typical", "Narrow", "Broad", "All Red", "Alba", "Baines Kloof" i wręcz gigantyczna odmiana "Giant", której liście dochodzą do 60 cm długości.
To tyle w skrócie na temat odmian, które wymieniłeś.
Żadna z twoich odmian nie wymagała stratyfikacji, więc jeżeli wsiałeś je do doniczki, to nie muszą być pod osłoną przed wykiełkowaniem, ale temp. powinna wynosić ok. 25st. C. Po wykiełkowaniu można stosować osłony, ale bardzo pilnować systematycznego wietrzenia i stosunkowo dużej wilgotności otoczenia.
Życzę udanej hodowli i pozdrawiam...
dziękuje za odpowiedz na pytanie.
ale czy coś może zmienić że rośliny włoże do akwarjum??? (tam może bedzie większa wilgotność i bedzie cieplej).
Możesz, ale jak podkreśliłem, dla wsianych nasion ważna jest wilgotność w podłożu, a nie otoczenia (czytaj uważnie). A co temperatury, to jeżeli masz w mieszkaniu niższą temp. niż 20st. C. możesz stosować osłony, ale jeśli stoją w słońcu, to pilnuj temp. w środku, bo może przekroczyć nawet 35st. C. Też o tym pisałem.
Jak długo powinna trwać stratyfikacja nasion naszych rodzimych rosiczek
Sebastian zajrzyj do mojego posta z 2006. 10. 09 godz. 23: 31 - tam będziesz miał odpowiedź. Zanim zadasz pytanie, przeczytaj czy już ten temat był drążony... Pozdrawiam i miłej lektury
Dziękuję Marku za namiary. Pytam dlatego bo troszkę przeraził mnie okres 60 dni w lodówce, takie dostałem informacje wraz z nasionami. Nasionka stoją już 2 tygodnie w lodówce.
Chciałbym zrobić sobie nie wielkie torfowisko, powiedzmy 150-200 litrów. Oprócz rosiczek mają być kapturnice, a z nie owadożernych spróbuję z bobrkiem trójlistkowym i czermieniom błotną (to też kwasoluby). Oczywiście wszystko będzie w odpowiednich proporcjach roślin.
Jakie jeszcze roślinki Byś polecił? i co o tym Sądzisz
Pomysł ciekawy, nawet bardzo. Z prywatnej korespondencji, którą od ciebie dzisiaj przeczytałem, rozumiem, dlaczego ten sposób hodowli ciebie interesuje. Takie wielokulturowe środowisko może mieć nawet korzystny wpływ na wzajemne relacje roślin. Spróbuj jakieś wzorce wdrożyć z propozycji Marka Wyszomirskiego.
Temat przez ciebie poruszony wymaga głębokich przemyśleń. Jak mi coś sensownego wpadnie do głowy dam ci znać na priva. Pozdrawiam
Dziękuje Marku za zainteresowanie
witam
właśnie zobaczyłem że moje rosiczki wykiełkowały mi. może któś wie ile tak miej wiecej one powinny rosnąć????
pozdrawiam
Zacznij przesadzać wtedy, gdy będziesz pewien, że nie uszkodzisz korzeni, które są bardzo delikatne. Przesadzaj najlepiej z bryłką ziemi, która ten korzeń otacza.
witam
ja jeszcze chcałbym sie zapytać czy jak bębe przesadzał to jako podłoże ma być torf kwaśny czy zwykała ziemia???
Michał... teraz ja cię zapytam: czytałeś wcześniejsze posty?... Odpowiedź masz na tej stronie, mój post z 2006. 05. 28 godz, 14: 31 i odszukaj kilka innych. Przejrzyj także rozdział "Muchołówka" - warunki hodowli są bardzo podobne.
Witam. Bardzo chciałbym żeby moje rosiczki (drosera capnesis alba) wykiełkowały. Wysiałem je w następujący sposób:
1. Wsypałem kwaśny torf Ph 4, 5 do doniczki.
2. Do podstawki nalałem 1 cm destylowanej wody.
3. Poczekałem aż torf stanie się wilgotny i wtedy rozdzieliłem nasionka w doniczce.
4. Przykryłem doniczkę podziurawioną folią.
Wysiałem ją wczoraj. Czy mój wysiew był odpowiedni, czy powinienem zrobić coś jeszcze. Proszę o odpowiedź.
Odpowiedź znajdziesz w moim poście na tej stronie z dn. 2007. 03. 17 godz. 09.: 28
Przeczytałem tamten post. Czyli mam zdjąć nakrycie?? Widziałem doniczki z nasionami rosiczki w terrarium. Przeczytałem gdzieś że potrzebują osłony przed wykiełkowanie. Masz rosiczki (Drosera capnesis alba!, jesli tak to jak je hodowałeś??
Michał... dopóki nasiona są w wilgotnym podłożu osłona nie jest potrzebna. Pilnuj tylko aby podłoże było stale wilgotne, ale nie zalane. To na razie wszystko...
Ok.
Witam :) Zasadziłem 4 gatunki rosiczek 2 tyg. temu i narazie jeszcze nie wykiełkowały ale pojawiła się pleśń i glony;/na forum pisze zeby zdjąc pleśń ale jak ja mam to zrobic skoro jeszcze nie wykiełkowały? czyżby wszystko przepadło?
witam
ja chciałbym zadać pyt co do przesadzonie rosiczek
bo mam torf o hp 5, 5-6, 5 czy on może być??? wiem że do przesadzania rosiczek powinien być o ph 4, 5-5, 5.
Dawid... przykro mi, ale masz kłopot. Jeśli uda ci się przeszukać podłoże przy użyciu szkła powiększającego i odnaleźć nasiona, to będzie sukces. Widocznie ziemia już była skażona, dlatego pleśń się uwidoczniła. Następnym razem ziemię przygotuj wg. opisu we wcześniejszych postach.
Michał... w obu przypadkach pH jest za wysokie. Ponieważ najwięcj kłopotu sprawia pozyskanie odpowiedniej ziemi dla rosiczek, postanowim sprawdzić, jak się zachowuje rosiczka w ziemi z podwyższonym pH. Zatosowałem ziemię o pH 4, 5. Początkowo wszystko było w porządku, ale po okresie spoczynku już nie odżyła. Zamiast się rozwijać jak inne, wygląda tak, jak na tej fotce:
dzięki Marek postaram sie kupić ziemię o niższym pH.
a w końcu ile ono powinno mieć???
Literatura podaje, że można stosować w granicach 3, 5 - 4, 5. W praktyce jednak bardziej rosiczce odpowiada kwasowość w granicach 3, 5, ale taką ziemię trudno zdobyć. Chodzi o to, żeby w ziemi było jak najmniej azotu, bo nadmiar pali korzenie. Jak zmniejszać Ph, może nam podpowiedzą spece z tej dziedziny.
Myślę, że problem zaczyna narastać, bo hodowców nam przybywa.
WITAM
chciałam spytać gdzie można kupić teki mech torfowy który był ww. opisywany, czy na stanowiskach naturalnych występuje w lasach, czy raczej nad jeziorami na zalanych terenach...... drugi mój problem to małe robale w doniczce z muchołówką (mimo ze to rozdział o rosiczkach, bo może u rosiczek też takie występują)
- robale są bardzo malutkie ledwo widoczne przypominają małą czarną kuleczkę, zauważyłam 3 lub 2 wychodziły ze środka rozetki rośliny, może pojawiły sie one od tego ze nie obcięłam rozkładających sie listków roślinki...
pozdrawiam
To mam pecha;]dobrze ze kupiłem wiecej nasion to teraz je zasieje :) a czy jakbym zastosował ten Topsin dało by to cos? a tak na przyszłośc są jakies inne środki chemiczne typu Topsin które mozna stosowac? a Czy idzie w jakiś sposób odkazic torf? bo torf mam z Nepanti i teraz jak na tym samym zasieje to znowu pewnie pleśń i glony wyjda;]Pozdrawiam :)
Witaj Kotii... dawno się nie odzywałaś. Mech torfowy rośnie na rozlewiskach, terenach bagiennych. Pokazywałem go już tutaj:
post z dnia 2006. 07. 01 godz. 16: 47.
Można nim pokrywać nieestetyczny wygląd torfu w doniczce. Ostatnio jednak zaniechałem jego stosowania i powierzchnię wysypuję dość grubym żwirkiem. Efekt chyba lepszy. Jednak rosiczce potrzebne jest podłoże z dobrze rozłożonego takiego mchu. Na swoje potrzeby możesz pobrać z bagien, gdzie taki mech występuje z głębokiego podłoża, bo nie zawsze znajduje sie taki, który ma pH w granicach 3.
Co do robali, to kieruję cię do Wojtka na stronę: [bf#6003]
WITAM!
Od około 2 miesięcy mam 4 rosiczki DROSERA CAPENSIS.
Wszystkie od początku ładnie rosły oprócz jednej.
Pousychału jej wszystkie listki więc je obcięłam.
Zostało z niej coś takiego:
Przykryłam ją uciętą butelką, aby miała większą wilgotność.
Rosiczka stoi na południowym parapecie i jest podlewana
wodą destylowaną. CZY COŚ Z NIEJ JESZCZE BĘDZIE??
Fot. 1 = pieniek wygląda zdrowo. Powinna wypuścić nowe liście. Jast bardzo żywotna. Najłatwiejsza w hodowli ze wszystkich rosiczek.
Fot. 2 i 3 - są bardzo młode i wygladają bardzo zdrowo, ale zobaczysz jakie bedą na jesieni!!!-
Nie bardzo rozumiem to: " Ale zobaczysz jakie będą na jesieni!!! ". To znaczy,
że będą bardzo ładnie rosły??
Bardzo mnie pocieszyło to co pan napisał o moich rosiczkach.
Myślałam, że z tej jednej ( fot. 1) nic już nie będzie.
Przepraszam, że te zdjęcia nie są zbyt profesjonalne i ładne,
ale pierwszy raz umieszczałam fotki na forum.<lol>
Właśnie to miałem na myśli... Gatunek, który posiadasz tworzy coś w rodzaju pieńka, a te rosiczki z pierwszego i trzeciego zdjęcia już taki pieniek posiadają, który w miarę upływu czasu będzie coraz grubszy i wyższy. Również listki będą coraz dłuższe. Dochodzą do 12cm. D. capensis potrafi mieć również humory - zrzuca liście bez wyraźnej potrzeby. Chyba tak jest w przypadku na 1 fotce. Mój optymizm bierze się stąd, że znam te humory i wiem, że w takich przypadkach odnawia się od korzeni. Wygoda z tą odmianą jest taka, że nie wymaga częstego karmienia i nie wymaga podwyższonej wilgotności.
Co do zdjęć, to istotnie nie są najlepsze, ale wierzę że następne będą wklejać się lepiej. Mimo wszystko pomogły mi w ocenie stanu faktycznego.
Ewelina!!! - my na forum mamy zwyczaj mówienia sobie po imieniu... i niech tak zostanie. Żaden pan... Pamiętaj!!!...
Zapamiętam
Teraz na dworze jest bardzo ładna pogoda, więc zastanawiam się,
czy nie mogłabym wynosić moich rosiczek na balkon??
Zadaję to pytanie, ponieważ nie jestem pewna czy nic im
się nie stanie, jak będą tak często zmieniały miejsce.
Wiem, że pisałeś już ( chyba na forum o muchołówce), że
wynosisz swoje roślinki na dwór, ale czy można to robić zawszy, gdy jest
ładna pogoda??
Twoje rosiczki to rośliny przylądkowe lubiące ciepło i słońce. Jeżeli jesteś w stanie zabezpieczyć je przed wiatrem, i bezpośrednim działaniem słońca (wymagają stanowisk słonecznych lub częściowo zacienionych) to możesz je wystawiać na balkon. Jednak najlepszy dla nich jest słoneczny parapet...
Witam.
Wyjąłem siewki rosiczek z lodówki, stały w niej 6 tygodni
Jak mam dalej postępować
Czy z pędem kwiatowym u rosiczek jest tak samo jak z pędem
muchołówki?? Także trzeba go uciąć?? Pytam bo przeczytałam,
że kwitnienie rosiczek ich nie osłabia i spokojnie można poczekać,
aż wyda nasiona. CZY TO PRAWDA??
W przypadku twoich odmian możesz cieszyć się kwiatami i pozyskiwać z nich nasiona - o ile zdążysz je pobrać. Kwiaty ma niepozorne i bardzo krótko kwitną. Czasem trudno zauważyć, czy jeszcze jest pąk, czy już się wysiały...
Teraz noce są w miarę ciepłe, więc czy mogę
poekperymentować z jedną z moich rosiczek i
wystawić ją na balkon lub do ogrodu, żeby
sobie rosła na polu przez około tydzień, a potem
zobaczę co się z nią stanie??
Możesz, ale lepiej na noc wnosić do domu. Nie wiem, jak jest u ciebie, ale u mnie w nocy temp. spadają nieraz do ok. 0stC. Rano muszę szron zeskrobywać z szyby samochodu. Eksperymenty zawsze są przydatne, nawet wtedy, gdy nie odnosimy spodziewanych skutków. To przecież też nas uczy.
Marku, jak ty umieszczasz zdjęcia na tym forum. Twoje zdjęcia są duże, i mieszczą się w jednej wiadomości. Do tego musi być specjalny program??
Ja moje zmniejszam w Paint - cie i nie chcą się zmieścić. Wychodzi: BŁĄD - twój załącznik przekracza 800x. Co mam zrobić, żeby lepiej się wkleiły??
Ewelina... zajrzyj tutaj [bf#54347] i przeczytaj wszystkie podwątki. Potrenuj trochę wg. wsazówek tam zawartych, a w razie dalszych trudności daj sygnał w prywatnej korespondencji. Na pewno coś poradzę. Pytasz o programy, którymi sie posługuję, oto one: Play Turbo-Foto; Nero Photosnap Image Viever; Microsoft Photo Editor; no i oczywiście Paint.
Bardzo dziękuję Marku! Mam nadzieję, że teraz nie będę mieć dużych problemów z wklejaniem zdjęc na forum.
Widzę, że na tym forum jak narazie to tylko ja piszę. <lol>
No więc znów mam problem:
Przez kilka dni wystawiałam moje rosiczki na parapet południowy (od strony pola)
i dziś zauważyłamm, że końce listków zaczynają usychać, albo raczej gnić. Ucięłam je. Te gnijące listki były położone na torfie, a torf jest wilgotny. Czy to gnicie może mieć jakiś związek z tym, że naraziłam rosiczki na bezpośrednie docieranie do nich promieni słoneczny, czy może to od tego torfu?
A może to jeden z tych " humorów " capensis??
Cześć Ewelina... potrzebna mi jest dodatkowa informacja: czy obumierają listki z dolnej części, czy również te z "wyższej półki"?...
D. capensis odnawia się przez odrzucanie starszych. ale od szczytu produkuje nowe listki. Zresztą u wszyskich rosiczek jest podobnie (poszukaj zdjęć z wcześniejszych postów z mojej hodowli). Pytanie drugie: czy te martwiejące listki są tylko mokre, bo leżą na wilgotnym torfie, czy już przebiega proces rozkładu, czyli gnicia???... Jeśli gniją, usuwaj, jeśli są tylko mokre, to jest normalne. Twoja rosiczka pozbywając się listków z dolnej partii będzie w zamian tworzyła coś w rodzaju pnia... pisałem ci już o nim.
Usychają listki tylko z " dolnej półki " Te górne rosną bardzo ładnie. Mają spore kropelki, a ze środka cały czas wyrastają nowe. Te dolne listki robią się na końcach szare, potem lekko brązowieją i cały listek jest mokry, szary i gnije.
Na mojej niewyraźnej fotce z 2007. 04. 13 15: 29 widać te listki. Nie są jeszcze zgnite, ale leżą na torfie. Zgniły mi właśnie one i jeszcze kilka wyżej rosnących.
POMOCY!!!! ZAUWAżYłAM żE NA MOJEJ ROSICZCE POJAWIłY; (( (( (( (( (( (( (( (( (( SIE MSZYCE!!!!!!!!! NA RAZIE USUNęłAM JE MECHANICZNIE LECZ PEWNIE TO NIE WYSTARCZY.........
- CZY MOGę ROśLINKę OPRYSKAć śRODKIEM TARGET 500EC; (( (
- CZY JEJ TO NIE ZASZKODZI; (( (
- W JAKIM ODSTęPIE DNI NALEżY TAKI ZABIEG POWTóRZYć; (( (
W sprawach chemii napewno wkroczy Wojtek.
Widocznie ziemia w doniczce już była zapaskudzona. Przyznam się że nie wiem jak rosiczki reagują na preparaty owadobójcze, bo nigdy nie stosowałem chemii dla swoich owadożernych. Póki co cierpliwie i z determinacją usuwaj je mechanicznie.
Ile lat musi mieć rosiczka, aby urósł jej pęd kwiatowy??
Hej!!! Ewelina!!!... tyle pytań na raz???... czuję się jak na egzaminie...
No dobra... to po kolei:
1. Jeżeli pozyskujemy roślinę z odłogów korzeniowych, to kwitnienie odbywa się najczęściej już na drugi rok. Pozyskiwane z nasion dłużej, w zależności od gatunku (a jest ich bardzo dużo) - zwykle w drugim lub trzecim roku.
2. Pierwsza i trzecia fotka to Drosera rotundifolia. Podobne fotki mojego autorstwa są również w tym wątku.
3. Nigdy tak się nie dzieje, żeby owady "opanowały" wszystkie listki jednocześnie. Zwykle listek karmiony marnieje zasilając uprzednio całą roślinę w składniki pokarmowe z upolowanego owada. Na jego miejsce wyrastają nowe listki... i tak w kółko. Przekarmienie, to rodzaj przenawożenia - może doprowadzić do szybkiego martwienia karmionych listków, przy czym opóźniony najczęściej jest przyrost nowych.
2. Na drugiej fotce jest Drosera capensis z pięknie wykształconym pieńkiem i niezwykle foremna. Te małe muszki, chociaż jest ich wiele, nie "niszczą" listków tak, jak duże owady (patrz 2-gi listek w lewym dolnym rogu).
Dlatego przywołuję zasadę: W domu nie karmimy wszystkich listków na raz. Karmimy pojedyncze listki dopiero po skończonym karmieniu poprzedniego, ale to i tak za często.
" Dlatego przywołuję zasadę: W domu nie karmimy wszystkich listków na raz. Karmimy pojedyncze listki dopiero po skończonym karmieniu poprzedniego, ale to i tak za często."
- A co jeśli na jeden listek złapie się kilka mszyc albo jakichś innych robali??
Kotii i Ewelina... to jasne. że rosiczka nie "zjada" owada w całości. Pozostałość zawsze można usunąć. Naturalnym również zjawiskiem jest to, że listki karmione wcześniej, czy później nieefektownie wyglądają, ale gdzieś już pisałem, że rosiczka, to taka nieporządnisia - nie umie posprzątać po sobie.
No a teraz porównajcie małą mszycę, która się złapie z dużą muchą, którą my podamy. Ile takich mszyc musiałoby się złapać, by zrównoważyć ilość pokarmu zawartą w musze???... różnica taka jak cienki plasterek parówki do dużej golonki wieprzowej...
Jeśli na jednym liściu złapie się, albo my podamy 2 duże porcje, to ilość przyswojonego pokarmu jest wystarczajaco duża i starczy na długo. Nie zdarza się, żeby ogromna ilość owadów nagle obsiadła wszystkie listki. Ale gdyby tak się stało, to efekt będzie taki, jak opisałem - utrata aktywności i powolne odrzucanie liści. Chyba rosiczka takie przekarmienie przetrzyma i zacznie wypuszczać nowe listki, ale przecież w hodowli mamy podziwiać jej naturalne piękno, pamiętając, że rosiczka pobiera rownież produkty asymilacji i długo może nie być karmiona wcale.
... tak na marginesie... to co do karmienia mszycami była bym bardzo ostrożna, bo przecież taka mszyca może sie oderwać od kropelek i zadomowić na rosiczce "pozostawiając po sobie pamiątkę": (( (( (( ( no i roślinka może zostać opanowana przez mszyce: (
Wspomniałaś o mszycach, więc pociągnąłem tą myśl. Myślę jednak, że mszyca nie miałaby najmniejszych szans w zetknięciu z lepką wydzieliną zawierajaca kwas mrówkowy i enzymy paraliżujace. Zdarzało mi się, że znajdowałem mszyce na łodyżce kwiatów, ale nie zdarzyło się, aby mszycy udało się umknąć po zetknięciu z tą piękną wabiąca kropelką. W stanie naturalnym, gdzie występuje spędziłem wiele godzin na obserwacji, jak rosiczki polują. Wierz mi, że nawet duży trzmiel miał kłopoty by się po kilkuminutowej walce wyswobodzić. Mówię tu o rosiczce okragłolistnej, która jest nieporównywalnie mała w stosunku do tej, którą ty posiadasz. Kotii - pozwól jej samej polować, nie karm za wiele, ale dużo obserwuj. Przed tobą jeszcze wiele niespodzianek...
Witam! Mam pytanie jeżeli rosiczce wyrośnie pęd kwiatowy to znaczy że umrze?
witam. Właśnie posadziłem rosiczkę (drosera aliciae) i mam parę pytań z nią związanych:
1. Zastosowałem mieszankę torfu z piaskiem (2: 1), torf oczywiście z ph 3, 5-4, 5. Czy zastosowałem dobre podłoże?
2. Czy kiełkowanie przyspieszyłoby przykrycie doniczki folią?
3. W domu zbytnio nie sprzyjają mi warunki słoneczne (gdy na południowym oknie zabraknie słońca przenoszę doniczkę na wschodnie). Czy to nie zaszkodzi nasionom?
4. Czy istnieje możliwość przyspieszenia kiełkowania??
czekam na odpowiedź i z góry dziękuję :)
Cześć Dawid...
1. Najpierw pochwal się gdzie ci się udało zdobyć torf o pH 3, 5-4, 5. Wiem, że Nepenti taki sprzedaje???... Mieszanka prawidłowa. OK...
2. Dobrze jest prowadzić kiełkowanie pod przykryciem, ale osobiście do folii nie mam przekonania. Jeśli potrzeba osłony, to wykorzystuję do tego celu duże butelki po napojach z odciętym dnem (ale bez użycia korka - wylot powinien być otwarty).
3. No, niestety, ale dla prawidłowego wzrostu rosiczki potrzebne jest światło słoneczne. Wtedy rośnie w "grubość" a nie na "długość". Teraz nie potrzeba, ale na jesieni radziłbym doświetlanie.
4. Zależy jakie masz nasiona - lepiej cierpliwie czekać. To sprawa tzw. siły kiełkowania.
Rafał... Jaką masz odmianę rosiczki???.
MOja odmiana rosiczki to - DROSERA CAPENSIS ALBA. A co do torfu to ja zasadziłem do ziemi uniwersalnej - też sie ma dobrze (zaczęła kiełkować:-D)
Lepiej by było. gdyby butelka nie obejmowała szczelnie samej doniczki, ale żeby butelka była szersza w średnicy i spoczywała na podstawku z wodą
Dawid... mnie ciągle interesuje zakupiony przez ciebie torf... Dotychczasowe kanały, w których w ten totf się zaopatrywałem już wyschły. Gdybyś mógł zrobić fotkę opakowania i podać adres producenta, będę wdzięczny. Ucieszy to napewno niejednego posiadacza roślin owadożernych.
Czy to jest Sphagnum cristatum???...
Rafał czy byłbys w stanie zrobic jakies zdjecia tej rosiczki bardzo hcetnie bym zobaczyl jak ona sobie radzi w ziemi uniwersalnej, moze wiesz jaki odczyn ma ta ziemia (pH). Zgory thx moje rosiczki sie dobrze trzymaja i sa juz duze. Mam nadziejje ze w tym roku wyrosnie ped kwiatowy i zbiore nasiona.
Rafał... bądź spokojny... niech sobie kwitnie. Nawet gdy nad doniczką zrobi się pusto, potrafi startować od odrostów korzeniowych. To taki uroczy chwast. Kwitnienie ma bardzo krótkie i nieefektowne. Możesz tego nawet nie zauważyć, kiedy sie wysieje
Zoomek - Przykro mi ale nie mogę (Mam aparat na kartę pamięci, czytnik kart = brak), Jak na razie ma 2 pierwsze listki. pH ziemi = 5, 5 - 6, 5. I jak na razie jest jej dobrze
Marku - Dziękuje za odpowiedź, skoro tak mówisz to jestem już spokojny; ale to i tak nastąpiło by za 2, 3 lata;-).
WITAM!!
Rafał pisał, że posadził swoje rosiczki do ziemi uniwersalnej. Moje rosną w ziemi dla roślin kwaśnolubnych. Posadziłam je do takiego podłoża, ponieważ dopiero byłam początkującym hodowcą i nie wiedziałam, że musi być to torf.
Dopiero, gdy zaczęłam przeszukiwać internet i znalazłam to forum i wiele innych równie ciekawych stronek przeczytałam, że rosiczki powinny być posadzone w torfie. Miałam zamawiać u nepenti taki torf, ale rosiczki dobrze rosły w ziemi i postanowiłam je tak zostawić.
Zoomek, chciałeś zobaczyć jak sobie radzą w zwykłej ziemi. Te zdjęcia miały być od Rafała, ale moje też nie rosną w torfie:
Marku, mogę je tak zostawić czy przesadzić do torfu??
Ewelinna a moglabys wrzucic bezposrednio na forum a nie linki;? bo one sa tu nie mile widziane: D
Ja jestem początkujący, i wydawało mi się że ten torf jest odpowiedni..
Przykro mi ale adresu producenta, bo jak sam widzisz ta firma jest niemiecka, chyba ze bardzo nalegasz.
Mam pytanko, z jakiego napoju używasz tych butelek? bo ja nijak nie mogę znaleźć odpowiedniej do mojej doniczki, a patrząc na twoje zdjęcia przypuszczam, że mamy podobne doniczki.
Marku a teraz mała prośba. Czy mógłbyś odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące saracenii purpurae, w dziale saracenia :)
(wypowiedź edytowana przez laczu 01. maja. 2007)
Mam nadzieję, że ten torf jest wolny od domieszek nawozowych. W każdym razie dzieki za tą fotkę. Chyba się za tym torfem rozejrzę.
Zoomek, niestety nie dam rady na razie umieszczać zdjęć bezpośrednio na forum, ponieważ próbowałam je już zmniejszać i nie wychodziło. W najbliższym czasie postaram się znaleźć odpowiednie programy w internecie, ale nie obiecuję, że uda mi się wklejać fotki na forum.
Marku zrobiłem tak jak mówiłeś z tą butelką (butelka stoi w wodzie), lecz zastanawia mnie jedno. A mianowicie to, czy są potrzebne inne dziurki w tej butelce, z wyjątkiem tej z góry. Bo jak widzisz butelka bardzo zaparowała, i boję sie, że nasionka mogą się ugotować..
Marku czekam też na odpowiedź w dziale Saracenia. :)
Szkoda, że nie mogę ci od ręki pokazać osłon które ja zastosowałem kilku swoim miesożernym. Akwarium które stoi na balkonie dzień i noc od wewnątrz ocieka wodą (patrz w wątku "Muchołówka"). To samo mam w domu - jedna z saracenii którą ukorzeniam jest non stop przykryta butelką. Żadnych dodatkowych dziurek nie trzeba robić. Chyba zauważyłeś, że woda wewnątrz butelki skrapla się po przeciwnej stronie niż padają na nią promienie słoneczne. Wewnątrz butelki wilgotność wynosi ok. 60 - 70% wilgotności względnej (ustalałem doświadczalnie). Pilnować tylko trzeba temperatury, bo w upalne dni może przekroczyć nawet 35st. C. W wolnej chwili zrobie fotki jak to u mnie wyglądają butelki. W sklepach ZOO można kupić tanie termometry z przyssawką po 3, 20zł. Termometr wkładasz do ziemi na 1, 5 cm i masz stałą kontrolę.
Jeśli masz dobrą ziemię, nie powinieneś mieć kłopotu z pleśnią.
W moim poście z 2007. 05. 01 19: 26 pytałam czy moje rosiczki mogą nadal rosnąć w ziemi dla roślin kwaśnolubnych. Co ty o tym sądzisz??
Przed butelką zrób światło rozproszone i inaczej ustaw w stosunku do słońca. To obniży temperaturę, albo osłonę wykonaj z butelki 5 litrowej po wodzie mineralnej. Regulacja temp. wewnątrz butelki odbywa się też na podłożeniu pod krawędzie odciętego dna jakiejś podpórki. Zrobi się coś w rodzaju komina - będzie i przewietrzanie i odpowiednia temperatura. Poeksperymentuj, trochę, żeby było najlepiej...
Ewelina... ciagle mamy problemy z zastosowaniem ziemi o niskim pH. Wiem, że trudno jest dostać torf długowłóknisty o Ph = 3, 5 - 4, 5.
Żeby mieć rozeznanie jak się zachowują rosiczki w torfie o pH 5, 5 - 6, 6 wiosną ubiegłego roku, czyli rok temu kilka rosiczek Drosera rotundifolia (odmiana europejska) poddałem eksperymentowi przesadzając do tego właśnie torfu. Wszystko było OK, nawet zakwitły. Wydawało mi się, że zimowanie też przebiegało prawidłowo. Począwszy od lutego tego roku, kiedy inne wznowiły swoją aktywność te poddane eksperymenowi zupełnie mi się zmarnowały.
Nie wiem jak będzie u ciebie - może będą tolerowały podwyższoną kwasowość i nie dojdzie do spalenia korzeni... Myślę, że twoje obserwacje będą miały większą wartość niż moje wróżenie, co będzie dalej.
Ewelino, w odpowiedzi na Twój post z 2007. 05. 02 08: 50.
Może byłby dla Ciebie pomocny link do takiego wątku bio-forum: [bf#82619]
Jest to wątek z podaniem namiarów www na darmowe programy służące m. in. do kompresji zdjęć oraz kilka wskazówek, bo to jest tak naprawdę bardzo proste!
Pod warunkiem, że nadal można ściągać te darmowe programiki.
Dawid... To jest maksymalna dopuszczalna temperatura. Najlepsza i najbardziej bezpieczna jest ok. 25stC. Pod krawędzie butelki podłóż jakaś podpórkę... no nie wiem zapałkę czy coś grubszego... i eksperymantalnie doprowadż do takiej temperatury jaka jest potrzebna. W ten sposób zrobi się samoczynne przewietrzanie. Nadmiar ciepłego powietrza będzie uchodziło górą, zasysając jednocześnie od dołu świeże powietrze. Musisz się tym trochę pobawić... Powodzenia
6 postów wyżej dałem ci alternatywne rozwiązanie.
Witam, mam pytanko: niedawno zakwitła mi Drosera Capensis. Niektóre kwiaty już przekwitły. Po jakim czasie po przekwitnięciu zrobią się nasiona??
Proszę o pomoc, z góry dzięki...
Mogły się wysiać i nawet tego nie zauważyłeś. Sprawdzałeś zo zostało w przekwitnietych kwiatkach?... To najlepszy sposób, by sprawdzić nawet dla ciekawości jak przebiega całe kwitnienie aż do wysiania
Acha czyli nasiona sa juz w kwatku zaraz bo przekwitnieciu??
Jak je zbierac zeby sie same nie wysiewaly?
Dorian - pomyśl chwilę!!!... widzisz na początku pąki w rozwijającej się spirali. W momencie, kiedy spirala sie rozprostowuje, pokazują się bardzo niepozorne kwiatki i wyglądają, jakby nigdy się nie chciały otworzyć. Tam już są nasionka gotowe do wysiewu. Takie pąki zbiera się na czysty papier i czeka do wyschnięcia, potem wykrusza się nasionka, mniejsze niż ziarnka maku. Na ogół są czarne, chociaż trafiają się też brunatne.
Zapytam więc jeszcze raz - SPRAWDZAŁEŚ KWIATY, czy są w nich jeszcze nasiona??? bo być może już się wysiały, kiedy ty czekałeś na nie.
Sprawdzalem w kwiatkach juz nie bylo nasion.
Z tego co rozumiem mam poucinac te paki i poczekac az zaschna i wtedy powykruszac z nich nasiona.
Dziekuje Ci bardzo za pomoc.
Dzieki za zdjęcie i pomoc.
Ja już nie wiedziałem co mam zrobic gdyz jedne zrodła mowią ze trzeba pączek, ktory jeszcze nie zakwitł uciąc i wysuszyc a następnie pozbierac z niego nasiona, a inne natomiast ze pąk musi zakwitnac i dopiero jak przekwitnie i sie zasuszy to wtedy można zbierac nasiona.
Jak ty zrobilaś??
Anna Roqula czy moglabys zrobic zdjecie tych kwitnachych pakow (lodyzki) z gory thx
Zoomek... Tytaj możesz zobaczyć kwiaty D. capensis
Zoomek w poście z dnia 09. 02. 2007 (u samej góry tego działu) są moje zdjęcia rosiczki i kwiatu.
Dorian w tym samym poście na drugim zdjęciu widać łodyzke gdzie u dołu są kwiaty przekwitnięte czyli dojrzewają już nasiona a u góry pąki z nierozkwitnietymi kwiatami w tym problem ze nasiona dojrzewają nierówno u dołu już będą się rozsypywac a u góry dopiero będą rozkwitać kwiaty.. więc ja co jakiś czas delikatnie nachylam łodygę nad biały papier i wyczepuje nasionka..
Dzieki za rade. Wydaje mi sie że tak samo można po obcinac przekwitniete kawiatki i zostawic na kartce az do wyschniecia. A po ususzeniu wyczepac z nich nasiona.
Uwazam że tak jest łatwiej :) Co Ty na to??
Ofiara przykleja sie do lisci pokrytych lepką cieczą, nastepnie liśc sie zawija i zaczyna porzerac swoją ofiarę;d.
Aha Dziękuję.
Co pan uważa lepsze do hodowania muchołówkę czy rosiczkę?
Ja zaczynałem od hodowli Drosery Capensis i mucholowki Regular form :)
Dobrze marku
Chciałbym spytać jaką woda podlewać rosiczkę?
Rosiczki podlewa sie wodą descylowana, ale można też wodą przegotowaną i odstaną.
Aha Czyli Należy przegotować wodę w czajniku i poczekać aż zastygnie?
Można tak zrobić, ale gdy wodę gotujesz i czekasz, aż odstanie, nie zawsze pozbędziesz się całego kamienia, co może zaszkodzić roślince. Polecałabym używanie wody destylowanej lub z filtra odwrotnej osmozy. Wodę destylowaną kupisz na stacji CPN, albo w marketach.
Zoomek... muszę przyznać, że masz piękne rosiczki...
Green... sądząc po pieńku to dwuletnia Drosera capensis. Szkoda, że zdjęcie nieostre. Jakim robileś aparatem???...
A ile może kosztować taka woda destylowana?
Woda kosztuje na stacjach 1 litr ok 1zl.
A w supermarketach sa baniaki 5 litrowe po 2, 60.
Cały czas na podstawkach musi byc stały poziom wody :)
A mógłby pan załączyć zdjęcie jak ma ta podstawka wyglądać?
albertkosno... odnoszę wrażenie, że sobie żarty robisz... wystarczy przejrzeć stronkę. Każda z prezentowanych rosiczek stoi w jakiejś podstawce. Masz więc dużo zdjęć. W przyszłości tego rodzaju pytania będę usuwał... Moderator
Kwiat ucinaj od razu! Jeżeli go nie obetniesz, rosiczka może uschnąć. Piszesz, że roślinkę zasiałeś w listopadzie, tak? Dziwi mnie, że kwiat tak szybko urósł, bo przecież drosera spatulata nie jest roślinką jednoroczną. Twoje zdjęcie jest dosyć niewyraźne i nie jestem pewna czy tej roślince wyrasta kwiat. Może po prostu puszcza nowy listek?? Jak możesz to daj wyraźniejszą fotkę i lepiej poczekajmy na wypowiedź Marka...
Tak jest to na 100% kwiat. Nies twety cyfrowka cos nawala i nie moge zrobic wyrazniejszego zdjecia:/ Na pewno nie jest to nowy listek. Aha to ze w listopadzie zasialem to nie odnosilo sie do tej roslinki. Odnosilo sie do innych. te drosere kupilem juz dosc wyrazne. Czyli co uciac kwiat? Jest widocznyu slabo ale jest na zdjeciu taki fioletowy.
UCINAJ!!! Jak najbliżej ziemi.
To tak, jakbyś niemowlęciu na siłę wciskał golonkę wieprzową. Pomoc potrzebna nie tobie, ale rosiczce.
A kiedy bede mógł ją karmić mrówkami?
I jak Jej Pomóc?
Patrz i podziwiaj jak rośnie!!!... i nic więcej nie rób!!! Tak możesz jej pomóc!!!
Nie wiem, czemu uparłeś się na te mrówki, skoro najlepsze są małe muszki. Jak zacznie sama polować, będzie to oznaczało, że gotowa jest przyjmować pokarm.
Dziś dostałam małą rosiczke :) I nie wiem jak mam się nią opiekować?? Czytałam gdzieś że zimą można dawać jej skurke od cytryny. Czy to prawda?? A co naj gorsze nie wiem jaki to rodzaj rosiczki: (
Cześć Dominika... Ktoś sobie wyrażnie z ciebie zażartował. Rosiczkę karmić skórką z cytryny???... Chyba, że twoja to jakaś wegetarianka...
Wybacz, ale ja też nie wiem jaką masz rosiczkę. Odmian jest bardzo wiele i pochodzą z różnych stref klimatycznych, a co za tym idzie, różnie się z nimi trzeba obchodzić. Dobra fotka może by rozwiązała ten problem.
Dominika - nie daj sie kiwać!!! - Rosiczki, wszystkie, to okropne drapieżniki. Żywią się upolowanymi przez siebie owadami.
Tutaj znajdziesz wszystko, jak w hodowli rosiczek należy postępować. Zachęcam do przeczytania wszystkiego, co do tej pory tutaj napisano.
Wiem że to rosiczka ponieważ dostałam ją z konkursu naukowego. Jest w doniczce w której jest torf i piasek więc to by się zgadzało. była bardzo napojona wodą. Teraz tak jak radziliście zrobiłam jej małą szklarnie z butelki i ma podstawkę z wodą i nie wiem co więcej jej trzeba. oglądając zdjęcia moja jest podobna do rodzaju Drosera capensis. Jak coś więcej jej trzeba to mi powietcie.
Mam pytanie ostatnio zakwitła mi Drosera Capensis, dzisiaj po odcieciu pedu powysypywaly sie nasiona.
Tylko że jedne byly czarne i inne zielone. Czy te zielone sa nie uzyteczne?? czy wystarczy je podsuszyc??
witam
mam pytanko co to jest taki zielone i galaretkowate w mojej doniczce (nie są to glony) no i jak je usunąć z doniczki?
Yngel... eksperymenty nieraz drogo kosztują. Po co w lecie robić doświetlania ultrafioletem???
Zoomek już zadałeś wcześniej takie pytanie, więc cierpliwie czekaj na odpowiedź. Na forum nie jesteś jedyny. Zadawanie tego samego pytania co kilka dni wywołyje ten skutek, że nadmiar tych pytań jest kasowany. Ten zniecierpliwiony ton w ostatnim poście też będzie skasowany.
Na twoje pytanie odpowiem krótko - jeśli chcesz nasiona, to trzymaj kwiaty do końca. Jeśli chcesz żeby lepiej rozwijała się twoja rosiczka, kwiaty odcinaj.
OK przepraszam za mojton ale niecierpliwie czkealem na ODP. Balem sie bo moja rosiczka wlansnie kwitnie. 1 Pytanqo czy jak nie odetne kwiatow to ped sam uschcnie? po prostu czekac jak wypusci kwiaty i pozniej zebrac nasiona?
Jak zbierać nasiona z kwiata??? i kiedy je zbierać?
Dominiko... pytasz o dwie sprawy o rodzaj i odmianę:
Co do odmiany, to mogę mieć poważne wątpliwości w oznaczeniu, ponieważ zdjęcia są nienajlepszej jakości, po drugie twoja roślinka jest jeszcze bardzo mała, ale zaryzykuję, że może to być D. anglica (długolistna), albo D. capensis. Pewności jednak nie mam.
Kasiu... odpowiem trochę przewrotnie, ale najzupełniej szczerze.
Nasiona zbieramy, kiedy są już dojrzałe. Tylko skąd będziesz wiedziała kiedy dojrzeją, skoro cykl dojrzewania jest niewidoczny. Może się zdarzyć, że nasiona same się wysieją, zanim się zorientujesz że wogóle były. A nasionka są małe jak ziarnka maku i jeszcze mniejsze.