Teraz idąc dalej, nazwijmy to w kierunku cywilizacji ruszam początkowo na północ. Moim celem jest lewy brzeg cieku. Oczywiście ścieżki brak.
Trafiła się tutaj zejściowa firletka poszarpana - Lychnis flos-cuculi.
Na razie rozpoczyna się wegetacja wiązówki błotnej - Filipendula ulmaria.
Pomiędzy nią pojawiają się liście kosaćca żółtego - Iris pseudoacorus.
Z ziemi wychodzi bukwica zwyczajna - Betonica officinalis.
Oto kolejny płat wiązówki błotnej - Filipendula ulmaria i kosaćca żółtego - Iris pseudoacorus.
Z kolej przy lewym brzegu znajduję tobołki polne - Thlaspi arvense. Pierwotnie pomyliłem polską nazwę pisząc, ze to tasznik pospolity.
Pokonuję jeszcze coś takiego. Skład nie ma oczywiście żadnego związku z pobliskim ogrodem działkowym. To się nazywa zasadą domniemania niewinności.
Na tym terenie poszukiwałem listery jajowatej - Listera ovata. Niestety nie zauważyłem jej.
Wracam na ścieżkę rowerową. W cieniu brzozy brodawkowatej - Betula pendula rozkwita rukiewnik wschodni - Bunias orientalis.
Skręcam teraz w stronę ulicy Oświęcimskiej. Oto kolejne skupisko brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Osiągam łuk ulicy Łowiecka, gdzie rośnie topola szara - Populus x cinerea. Znamy się od bardzo wielu lat.
Oto skrzyżowanie ulicy Łowiecka z ulicą Oświęcimską. Tutaj wybrałem rumianek bezpromieniowy - Chamomilla suaveolens.
I na koniec mak polny - Papaver rhoeas, który widzieliśmy na początku tego tryptyku.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 30. maja. 2020)
Chyba nad zdjęciem niechcianego misia powinno być tobołki polne a nie tasznik pospolity, mam na myśli nazwę polską a nie łacińską. Bardzo ciekawe zdjęcia
Dziękuję za uważne przeczytanie. Poprawię natychmiast. Prędzej czy później to spotyka każdego botanika. Ja to żartobliwie nazywam wtórnym analfabetyzmem. Znaczy się dobrze operujemy łaciną, natomiast często mylimy nazwy polskie a czasem wręcz ich zapominamy.
I jeszcze powinno być w drzewie w łuku ulicy Łowiecka topola szara - Populus x canescens.