Grzybów jak na lekarstwo. Pieczarki, pieniążki, monetki itp. raczej do celów relaksowo-poznawczych niż konsumpcyjnych. Tego jeszcze nie było, że w czerwcu nie ma maślaczków.
Na pocieszenie oka...
Podobno jadalne...
Przepraszam, a co to na ostatnim zdjęciu? Czyżby Helvella solitaria (H. queleti)???
Xerula radicata jadalna jak najbardziej, ale trochę jej szkoda do garnka bo ładniutka jest:-)
Zdecydowanie i bez mikroskopu - to jest Helvella solitaria. W tym roku rośnie chyba wszędzie, a w Krakowie masowo.
W Krakowie? Też w parkach jak u Mirkich? Możesz podać kilka lokalizacji? Będę akurat jutro w Krakowie, może na coś trafię:-)
Park Lotników, Park Bednarskiego, Skwer Serkowskiego.
Ułatwieniem w poszukiwaniach może być fakt, że obecnie większość owocników jest zaatakowana przez Hypomyces cervinigenus:
Powodzenia:-)
Dzięki Darku. Właśnie wróciłem, niestety nie miałem czasu ich poszukać:- ( Może następnym razem...
Pojawiły się kurki, a właściwie narybek
Jutro pierwszy porządny obiad z tegorocznych grzybów.
Też bym zjadła, niestety, kurek u nas nie widać.
W okolicach Gniewu sprzedają przy szosie w kobiałkach...
Dzisiejszy wypad nie był najszczęśliwszy, ponieważ rozkraczył się grzybowóz. Przypomniałem sobie do czego służy komunikacja publiczna. Ale jesli chodzi o grzybki to nie jest tak żle-przytargaliśmy prawie kilogram kurek.
Są też grubsze grzyby ale niestety robaczywe.
Trafiłem na śliczną czasznicę, chyba oczkowata.
Pojechaliśmy odebrać grzybowóz z naprawy na Kaszubach i ok. 21 wpadliśmy do lasu. Totalny wysyp kurek, rosną dosłownie wszędzie. Do czasu, aż się nie ściemniło naciachaliśmy wiaderko (3l.) i małych kożlaczków, które Mirki lubią najbardziej-akurat na mały słoiczek. To nagroda za nasze sprzęgło rozsypane.
W lesie bajecznie letnio i robi się kolorowo od gołąbków, pewnie niedługo pojawią się mleczaje.