Witam.
Super wątek o cytrusach.
Kilka lat temu posiałam kilka nasionek pomarańczy, grapefruitów, cytryn,. Koniec końców została mi jedna większa roślina, ma około 1, 5 metra wysokości, pień :) około 2 cm, ale chyba mój sposób obchodzenia się z nią nie jest dla niej odpowiedni, bo ostatnio zgubiła prawie wszystkie liście, a te które zostały, sa jasno zielone, żółte. Z tego co tutaj przeczytałąm, nie powinnam jej tak obfivcie podlewać, zraszać częściej.
Słyszałam też że nie powinno się ich przenosić i stawiać w kuchni, bo gaz im szkodzi.
Czy jest ktoś z Warszawy, kto będzie w najbliższym czasie dokonywał podcinania swojego drzewka?
Bardzo chętnie bym zaszczepiła swojego dzikuska, marzę zżeby moje dzrewko miało owoce.
Pozdrawiam wszystkiech :)
Jeżeli roślina jest zdrowa i dobrze "odżywiona" wystarczy ją umyć aby liście nie były zakurzone wtedy pięknie wygląda bez nabłyszczania. Ale jeżeli ktoś chce to ściereczki są nasączone woskami i można je stosować. W instrukcji powinien być podany sposób stosowania i do jakich roślin.
Temat, który poruszę, w większej części dotyczyć będzie rozdziału "Cytryna skierniewicka", gdzie czasem wtrącę swoje przysłowiowe "trzy grosze", z uwagi na przedstawiane tam problemy związane z brązowieniem łodyżek i bocznychch przyrostów. Problem ten występuje u wszystkich cytrusów. Ponieważ moim obecnie wdzięcznym modelem jest mandarynka, podam przykłady zdjęciowe z odpowiednim komentażem.
Fot. 1 pokazuje odrzucenie przez roślinę już bardzo dorodnych wieloletnich przyrostów. Początek odrzucania rozpoczynał się właśnie od niepokojącego brązowienia. Cięcia sekatorem dokonałem w momencie, gdy postępujące brązowienie zatrzymało się. Roślina wyglądała bardzo nieciekawie, jednak bardzo szybko zaczęła produkoweać przyrosty stanowiące dziś szkielet nowej wielkiej korony.
\
Fot. 2 dokumentuje dwuletni przyrost boczny, który najpierw zrzucił liście, potem zaczął brazowieć. Dzisiaj wygląda tak, jak opisywali zmartwieni takim stanem hodowcy cytryny.
\
Fot. 3. Dokumentuje, że takie brązowienie całej roślinie nie zaszkodziło i produkuje non stop wspaniałe owoce.
\
Fot. 4. Dokumentuje z kolei, że mimo niepokojących zewnętrznie przypadłości drzewko produkuje nowe przyrosty:
\
Czas na krótkie podsumowanie:
Opisane przypadki dowodzą, że zjawisko odrzucania okresowego liści czy pędów nie musi zaraz budzić obaw, że z rośliną dzieje się coś niedobrego. Janek S. słusznie zauważył, że cytrusy lubią nieraz mocne przycinanie (ale bez przesady). Gdy mimo to roślinie jeszcze coś nie pasuje, redukuje sama wg. własnego uznania. Oczywiście nie należy tego zjawiska lekceważyć, bo niewprawne oko i brak doświadczenia może przeoczyć chorobę grzybową, która jest bardzo podobna do opisanego zjawiska - ale to odrębny temat na inne okazje.
Witam!
Mam pytanie co to jest sypka kreda ijak się ją stosuje? Podobno ma dobry wpływ na ph gleby.
Kredę sypką można kupić w sklepach malarskich tylko żeby była bez kleju, Może też być kreda szkolna tylko trzeba ją pognieść. Podaje się jedną łyżeczkę na litr ziemi. Stosuje się ją oczywiście jeżeli występuje potrzeba podwyższenia ph.
Witajcie! Jestem nowym użytkownikiem tego forum (i to wszystko o mnie).
Mam kilka pytań co do mandarynki, ale najpierw jej historia...
No więc; ponad miesiąc temu postanowiłem zasadzić mandarynkę (i tak też zrobiłem), lecz do tej pory mi jeszcze nie wykiełkowała... Jeszcze 2 tygodnie temu była na takim jakby krysztale wodnym (zrobionym prze zemnie/Jakoś kiwi tam wykiełkowało); ale wsadziłem ją do ziemi [PH = 5, 5 - 6, 5; według tego co jest tu napisane uznałem że jest odpowiednia). I właśnie jeszcze do tej pory czekam żeby mi wykiełkowała i nic:- (
A teraz moje pytania:
1. Długo trzeba czekać żeby mandarynka z nasionka (pestki) Wykiełkowała
NO w sumie to jest 1 pytanie. Pozdrawiam wszystkich! i czekam na odpowiedź
Nie jest powiedziane nigdzie, że nasionko powinno wykiełkować w ciągu tygodnia czy miesiąca, ono samo wyznacza sobie termin kiełkowania. Poza tym skąd wziąłeś nasiona z owocu, kupiłeś? Jeżeli były z dojrzałego owocu i świeże powinny wykiełkować stosunkowo szybko. Poza tym zawsze trzeba wsadzać kilka nasion większa gwarancja powodzenia. Kiedy podrosną zostawia się najsilniejsze rośliny. Na kwitnienie niestety trzeba bardzo długo czekać.
Tak, nasionka wziąłem z kupionego owocu. Było jakieś 10 mandarynek w opakowaniu z czego zostały mi tylko 4 nasionka (tzn. W tych mandarynkach były 4 nasionka). Pierwsze mi zzieleniało po czym spleśniało, a pozostałe 3 wsadziłem do Ziemi. Czyli na kiełkowanie mogę czekać aż... (np.) 3 miesiące?
Dziękuje za słowa otuchy. Czyli jednak może się doczekam mojej mandarynki:-)):-)), jeśli nie zacznie kiełkować:- ( to będę musiał udać się na kolejne zakupy, wiem jedno - NIE poddam się!
Rafał... dodam jeszcze coś od siebie.
Na rynku jest sporo odmian owoców cytrusowych uszlachetnianych genetycznie. Tak pozyskane owoce w wielu przypadkach nie posiadają pestek, albo bardzo mało. Rozmnażanie z nasion=pestek (generatywne) nigdy nie odwzoruje rośliny z której pochodzi bardziej uwupuklając stan pierwotny. Dlatego do uzyskania ładnych drzewek poszukiwać by należało owoców z dużą ilością ziarenek. Owoc powinien dojrzeć do takiego stopnia, żeby już nie był jadalny. Takie pestki są najlepsze i raczej nie ma problemu z ich kiełkowaniem...
Nie musimy podsuszać takich ziarenek, ale po wstępnym oczyszczeniu z resztek miąższu papierowynm ręcznikiem wkładamy wprost do ziemi. W przypadku cytrusów ukorzenianie w krysztale wodnym nie jest potrzebne.
Rafał - wspaniałe jest to twoje zawołanie - "NIE poddam się!".
I tak trzymaj. Pozdrawiam...
He he Dziękuje. I Ciebie też pozdrawiam:-); O i Całkowicie bym zapomniał - GRATULACJE MANDARYNKI. Też bym taką chciał:-)
(wiadomość edytowana przez rafald 31. stycznia. 2007)
Wiele zachodu mnie kosztuje utrzymanie jej w takiej kondycji. Ma już wiele lat, szacuję, że około 15. Pomieszczenie, w którym ją trzymam jest specjalnie klimatyzowane z wbudowanym bardzo wydajnym nawilżaczem powietrza. Wilgotność stała utrzymuje się na poziomie 60% wilgotności względnej. Dla wszystkich cytrusów powinna być utrzymywana właśnie taka wilgotność.
Zmniejszenie wilgotności, to brązowienie liści na obrzeżach, zwijanie sie w rulonik itp... najczęstsze przypadłości zgłaszane na tym forum. Cytrusy chodowane w domu lubią być bardzo kapryśne i o tym trzeba pamietać...
Czytałem... Już wiesz, że to nie trawka...
Lidko... liście pokrzywy i odpady z czosnku zalane wrzątkiem i doprowadzone do stanu fermentacji po odcedzeniu dają płyn dość powszechnie stosowany przez działkowiczów do oprysków roślin zaatakowanych przez mszyce. Niektórzy do tej mikstury dodają również kwiaty wrotyczu posiadajacego bardzo silny eteryczno-kamforowy zapach.
Pytasz, czy można wywarem z pokrzyw pryskać cytrusy?.... odpowiem tak: napewno krzywdy im nie zrobisz, ale też nie wpłyniesz na ich jakiś szczególny rozrost. Do zasilania dolistnego doskonały jest Florovit i raczej bym jego preferował. Preparat niedrogi, wydajny i naprawdę dobry. Sam go stosuję od czasu do czasu.
Gwoli uzupełnienia wypowiedzi Marka na temat sfermentowanych pokrzyw, stosuję tę miksturę ale nie w domu. Jest bardzo dobra w szklarni czy też na dworze, odstrasza również mszyce. Niestety zapach tej mikstury nie nadaje się do domu, więc nie radzę jej stosowania w celach domowych.
Oczywiście - wspominając o stosowaniu tego preparatu na działce zapomniałem dodać, że woń ma niezwykle przykrą. Dzięki...
Dziękuję za odpowiedzi, a mam jeszcze pytanie jak stosować ten Florovit, czy w rozcieńczeniu, czy jest podany przepis podawania dolistnego na opakowaniu.
Jeśli chodzi o pokrzywę to też słyszałam, że sfermentowana nieprzyjemnie pachnie, ale myślałam o spryskiwaniu taką herbatką pokrzywową świeżo sporządzoną.
Florowit jest obok preparatów humusowych bardzo dobrą odżywką niemal dla wszystkich roślin, nawet w wielkich uprawach. Stosowany jest zarówno doglebowo, jak i dolistnie. Na każdym opakowaniu jest dokładna instrukcja stosowania, którą trzeba pilnie przestrzegać - żeby nie przedawkować.
Nic mi nie wiadomo na temat takich herbatek. Sprawdzałem nawet w poradach mistrza Jerrego Bakera są różne przepisy z pokrzywami ale o takich miksturach nic nie ma. Ale można spróbować chyba nie zaszkodzi.
Cześć! Mam prośbę, czy by mi mógł ktoś w przybliżeniu podać jak długo trzeba czekać na Mandarynkę z nasionka; tzn. w przybliżeniu w jakim czasie kiełkuje. Ponieważ (jak pisałem wcześniej) ma już miesiąc i nie widzę żadnych kiełków.
mam pytanko i zarazem problem, gdyz tydzien temu kupilam na gieldzie Tomaszewskiego mandarynke miala ona mokre podloze minal tydzien i podloze nadal jest mokre wrecz gliniaste zauwazylam troche plesni na wierzchu nie bardzo wiem co z tym zrobic od momentu kiedy ja kupilam ani razu nie podlalam roslinki a u mnie w domu jest dosyc cieplo a ziemia nadal mokra nic z tego nie rozumiem prosze o jakas odpowiedz
Trzeba sprawdzić czy w doniczce drenaż jest nie zapchany po prostu wyjąć ostrożnie mandarynkę i obejrzeć dno doniczki, czy jest otworek. W sklepach bardzo często przesuszają rośliny lub je topią. Jeżeli jest otworek nie zapchany a mimo to ziemia bardzo mokra wystarczy przesadzić ją do doniczki o numer większej obsypując suchą ziemią lub odkwaszonym torfem i nie podlewać dopóki ziemia mocno nie przeschnie.
ja juz ja przesadzalam no nowej doniczki tylko o tej samej srednicy i sama osobiscie zrobilam drenaz pozbieralam pare kamyczkow z dworu, nowej ziemi nie dokladalam
wlasnie sprawdzilam ten dreznaz jest luzno ulozony ale chyba powoli zaczyna schnac ta ziemia to jak juz wyschnie to pozostawic na kilka dni czy podlac?
Podlewanie umiarkowane, ziemia powinna być stale wilgotna, ale nie można dopuścić do przelania, bo problem znowu wystąpi. Drenaż z pewnością bedzie skutecznie odprowadzał nadmiar wilgoci. Częstotliwość podlewania może być różna w zależności od zapotrzebowania wody przez roślinę. Tutaj pomoże ci jedynie wnikliwa obserwacja
jesetm z częstochowy właśnie zakupiłem mandarynke w kwiaciarni "kwiat paproci" i nie wiem czy jej owoce są jadalne bo niby miałem już mandarynke ale to z www.cytrusik.pl[cytrusik.pl] i tam jest napisane że sprzedają roślinki z założenia z owocami do jedzenia a tu w tej kwiaciarni zapomniałem sie zapytać czy te 12 owocków które są na drzewie można zjeść więc pytam tu czy w tej kwiaciarni mogli podawać tej mandarynce coś co może być w owocach i mogło by mi zaszkodzić jutro pójde sie zapytam ale może odpowiedź dostane już teraz i będe mógł ze spokojnym sumieniem zjeść sobie mandarynke ale dlaczego o o pytam o tuż dlatego że mama powiedziała mi że to może być tylko taka mandarynka pokazowa której owoce są nie zjadliwe i to właśnie w sumie moje pytanie czy moja mama może mieć racje i że jeśli zjem owoc tej mandarynki czy bedzie mnie bolał brzuch czy może nawet umre czy nic mi niebędzie to właśnie moje drugie pytanie.
prosze o szybką odpowiedź.
ps. jeśli będa miał zdjęcie napewno je tu za mieszcze to naprawde ładna roślinka!!!
Jeżeli to była na prawdę mandarynka to jest jadalna chyba że ktoś przez pomyłkę sprzedał CI psiankę ale ona jest podobna do papryki. Mandarynki są jadalne nawet te z kwiaciarni, oczywiście muszą być dojrzałe
Marcin... dopowiem tylko, że ta moja mandarynka, choć niezwykle piękne owoce rodzi 2 - 3 razy w roku, to jednak smakowo ustępują one tym sprowadzanym z ciepłych krajów. Przedewszystkim drzewko cytrusowe w domu, to w czasie kwitnienia mamy w domy PERFUMERIĘ - tak mają silny aromat. Życzę powodzenia w hodowli. Jeśli będziesz mógł, to daj fotke...
dobrze niedułgo dam fotke!!!
ale musze napisać że zaryzyowałem nic mi nie jest ale mandarynka smakowała jak podeszfa namoknięta sokiem z cytryny. Dzięki za odpowiedzi!!!!!!
Przepraszam, nie wiedziałem. Mam nadzieję, że tego postu już nie będziesz musiał usuwać.
Witam wszystkich. Jestem szczęśliwym posiadaczem 5 mandarynek (nie wiem jakiej sa odmiany), które wyrosły mi z nasion pozyskanych z owoców i teraz zdiobią jeden z parapetów. Troche zmartwiłem się po przeczytaniu Waszych wypowiedzi, ponieważ do tej pory myślałem ze jasny kolor listków i ciemne żyłki są naturalne dla tego gatunku.
Opim moich pupilków:
Dwie roślinki mają ok 6lat, a pozostałę trzy ok 2lat. Starsze maja 30 i 15cm wysokości i ok 0, 5cm średnicy pnia. Natomiast młodsze maja 4-15cm wyskokości ok 2mm średnicy pnia. Przycinane były jakiś czas, ponieważ zauważyłem, że je rozpuściłem jak dziadowski bicz. Rosną na ziemi uniwersalnej kupionej w ogrodniczym. Raz do roku spora część liści żółknie i poczym przy najmniejszym dotknięciu opada, po tym okresie roślina wypuszcze nowe odrosty ( jak widać na poniższych fotkach roślinki odbijają już od ponad miesiąca). Jedna ze starszych roślinek. Ta rosnąca samotnie przez ostatnich pare lat chorowała-na listkach pojawiały się małe żółte kropki a na spodzie listka pod kropką wyrastała małą zółta krostka-ok. 0, 5mm.
Czy ktoś może mi powiedzieć jak sprawdzić którego pierwiastka (magnez cynk itd.) brakuje moim roślinkom?
Zapowiadane zdjęcia:
P. S. Marku w poście z 2006. 07. 02 14: 21 popełniłeś błąd- jednopienność oznacza że roślina wytwarza kwiaty obu płci w przeciwieństwie do dwupiennych, które potrafią wytworzyć kwiatki tylko jednej i do zapłodnienia potrzebny jest drugi osobnik.
To jest ten tekst o którym wspominasz:
"Dobra... kamciak... aby uzyskać informacje, które by cię zadowoliły, musisz podać więcej szczegółów: ile ma lat, jaka jest duża, ile ma liści, jakie są duże, czy jest jednopienna, czy krzaczasta itp. itd."
Co do użycia słowa jednopienność, to rzeczywiście odnosi się do roślin wytwarzających kwiaty obu płci. Mnie akurat chodziło o to, czy cytrynka ma jedną łodyżkę, czy jest krzaczasta.
Rzeczywiście - niefortunne sformułowanie, aczkolwiek mandarynka przecież do jednopiennych jest zaliczana.
GRATULACJE ZA CZUJNOŚĆ!!!
Co do wyglądu twoich cytrynek, to myślę, że systematyczne zasilanie "Biohumusem" i zwiększenie wilgotności otoczenia powinny wpłynąć korzystnie. Natomiast jeśli chodzi o ustalenie "tak na oko" jakiego pierwiastka brakuje (lub jest w nadmiarze) - nie potrafię.
Z wyglądu Twoje roślinki są zdrowe. Może mają odrobinę za mało światła i zbyt suche powietrze. Miałem kiedyś cytrynę wyhodowaną z ziarenka, niestety pomimo zaawansowanego wieku około 20 lat nigdy nie zakwitła. Wygląd Twoich roślin jest taki sam jak mojej, wiosną kiedy "wychodziła" do ogrodu wracała do świetności. Niestety którejś zimy zgubiła listki i już nie odbiła. Widocznie tak mają cytryny hodowane z nasionek.
Co do powietrza to specjalnie sprawdziłem, bo mam takowy sprzet w domu i wskazuje on ponad 65%. Natomiast jeżeli chodzi o światło to faktycznie zapewne będę musiał wyekspediować je na południowe okna, bo troche wstyd mi przyznac, ale od początku trzymałem je na północno-wschodnich bo takie tylko w tym kierunku wychodza okna mojego pokoju a to miały być moje roślinki, od których rodzice trzymają sie z dala.
witam. DZisiaj zasadzilem pestki cytryny mandarynki i grejfrucika. po jakim czasie moge sie spodziewac kielkowania. Jakie warunki musze zapewnic moin pesteczkom jak czesto podlewac
Kiełkowanie cytrusów może następować nieregularnie - zazwyczaj w granicach miesiąca, lub dłużej. Powinieneś utrzymać stałą wilgotność w podłożu, ale nie należy przelewać nasion. Temperatura powinna być 20 - 25 stopni.
(wiadomość edytowana przez Alberciarz 06. marca. 2007)
Dobrym sposobem na przyspieszenie kiełkowania jest przykrycie doniczki przeźroszystą folią plastikową i zamocowanie jej za pomocą gumki recepturki. W takiej miniszklarence nasiona mają dużą wilgotność oraz wysoką temperaturę. Ale dobrze jest też zrobić kilka otworów by była możliwa wymiana powietrza lub zdejmowanie na pare minut foli tak by powietrze pod nią się wymieniło.
(wiadomość edytowana przez p_borys 14. marca. 2007)
no i przyktylem moja doniczke folia, ale na ziemi pojawil sie taki delikatny bialy "puszek" to coś szkodliwego?
Tak i to bardzo
To jest prawdopodobnie pleśń! Duża wilgotność powietrza oraz temperatura sprzyja nie tylko kiełkowaniu nasion ale też i rozwojowi zarodników grzybów m. in. pleśniaków. Co do usunicia tego puszku to zdjęcie wierzchniej warstewki ziemi tam gdzie ten puszek występuje oraz obniżenie temperatury i wilgotności powinno pomóc. Zrób większe otwory w folii lub częściej ją zdejmuj i mniej podlewaj.
witam! wczoraj przypadkowo zauwazylem ze w doniczce z draceną coś mi wyroslo..... :) jakis czas temy wsadzilem tam pestke od cytryny i od mandarynki. no i wczoraj pojawilo sie "drzewko" :) powiedzcie jak teraz je pielegnowac-jak czesto podlewac kiedy moge wsadzic do osobnej doniczki, i czy moge zrobic jej mala szklarnie, zeby szybciej rosla. Kiedy bede mogl poznac czy to jest mandarynka czy cytryna??
Dracena i cytrusy mają inne wymagania. Proponuję delikatnie podważyć wschodzace cytrusy i przesadzić je do osobnych doniczek. Jaką zastosować ziemię itd. znajdziesz we wcześniejszych postach, a także w rozdziale "Cytryna" i "Cytryna skierniewicka"
zasadzilem lilkanascie pestek mandarynki grejfruta i cytryny 8 marca. Dzisiaj pierwsza roslinka wykielkowala tylko mam maly problem.... nie pamietam gdzie wlozylem jakie pestki. kiedy bedzie mozna rozpoznac co mi sie tam "wykluło"? :)
Poczekaj troszkę. Jeżeli nie spadną same to zostawisz największy owoc. Liści jest już dość dużo więc da sobie radę.
???
Patrząc na twoje drzewko, liście są bardzo ładnie wykształcone i wyglądają na bardzo zdrowe. Wielkością się nie przejmuj. Mandarynka, nawet wieloletnia ma dużo mniejsze liście niż cytryna.
W doniczce z draceną wykiełkowala mi mandarynka. Zanim ją będę przesadzał do innej doniczki mam wyparzyć ziemię którą kupiłem w supermarkecie?... musi to być ziemia do cytrusów czy mooże być taka zwykła do kwiatow???
Aha dobrze wiedzieć bo myślałem że ta moja mandarynka to jakaś taka niedorozwinięta :)
Jak długo dojrzewa owoc mandarynki?
Filip - spojrzyj na ostatnie moje zdjęcia. Te większe owoce wzrastały od czerwca ubiegłego roku. Te mniejsze natomiast od października ubiegłego roku. Tak więc musisz uzbroić się w cierpliwość. Ta różnica w wielkości, to nie jest tylko kwestia czasu ich dojrzewania. Większy owoc powstał w wyniku zapylenia najdorodniejszych kwiatów (pięciopłatkowych) - pyłek męskiego kwiatu przeniesiony został na słupek żeńskiego, z tym, że męski był wybrany już w pełni rozwinięty, natomiast żeński był zapylony natychmiast, kiedy tylko pojawił się słupek. Mniejszy owoc powstał w wyniku samozapylenia się kwiatu żeńskiego pyłkami pochodzących z pręcików otaczających ten słupek.
Czy zostawia Pan owoce na mandarynce od momentu pierwszego owocowania Pana mandarynki? Zostawia Pan owoce co roku? Czy gdy mandarynka była młoda nie zostawiał Pan owoców?
Większość owoców została już skonsumowana, ale zawsze coś zostawiam, żeby zdobiły drzewko, no i żeby trochę szokować gości. To drzewko które mam, zdolne jest utrzymać do 20 dorodnych owoców (może nawet wiecej). W praktyce jednak nie morduję drzewka i wolę mieć mniej owoców, ale za to takich jakie widzisz na fotkach. Teraz na nowo mi kwitnie, więc perspektywa zawiązania nowych owoców całkiem realna. Na jesień będą już dojrzałe. U cytrusów znamienne jest to, że owoce po dojrzeniu nie opadają z drzewka, ale jeśli nie są zrywane, powoli marszczą się i nie nadają się do konsumpcji. Kilka lat temu przetrzymałem jeden największy owoc przez 5 lat i nie odpadł. Potem sam go zerwałem, by ustąpił miejsca nowemu, który zawiązał się obok niego. Tak więc na drzewku można mieć jednocześnie do 3 pokoleń owoców i spodziewać się, że kwitnąć i tak będzie.
Z cytrusami to nie jest tak jak ze znanymi ci drzewkami owocowymi, że po zimie pięknie kwitną, potem owocują, na jesieni zrzucają liście i czekają do następnego roku by ten proces powtórzyć.
Filip!!! do licha cieżkiego - ile ja razy mam powtarzać, że na forum zwracamy się do siebie po imieniu... zapamiętasz???... Pozdrawiam
Przepraszam Panie Marku :) Zapamiętam.
zastanawiam się nad kupnem takiej mandarynki: allegro.pl
proszę o radę
nie wiem czy warto ją kupić
z góry dzięki za odpowiedź:-)
Na zdjęciu jest bardzo ładna... a ja zawsze zapytuję, czy przesyłka będzie taka sama jaka jest na zdjęciu i jak zniesie transport. Warto spróbować. Jak będziesz już ja miał, to pochwal się... pozdrawiam i życzę udanego zakupu.
Radek bardzo fajną mandarynkę znalazłeś po niskiej cenie gratuluje!!! ja mam też takiej wielkości ale kupiłem ją za 65zł. Jedyna różnica to że ja miałem 12 dojrzałych mandarynek zaraz po zakupieniu.
Ja właśnie wczoraj kupiłem tę samą mandarynke którą pokazuje Radek ( na allegro) Czekam,,, jak przyjdzie to dam zdjęcie :)
Alku jak tylko ci przyjdzie to się nią pochwal
(przyślij zdjęcia)
czym roznia sie mandarynka cytryna i grejfrut? wiem ze owocami ale chodzi o to jakie liscie maja poszczegolne z tych roslin???
Są bardzo podobne.
1. mandarynka i cytryna, oraz cytryna skierniewicka były już na tym forum prezentowane, więc pytanie zadane w prożnię. Wystarczy przejrzeć te wątki i porównać.
2. grapefruit - tak brzmi poprawna nazwa ma takie liscie:! pod wskazanym adresem "" NIE MA obrazka: HTTP:: Response=HASH (0x56c69546abe0)->status_line!
Jak sądzisz???... po samych liściach da się tak łatwo rozpoznać co to za cytrus?
Moim zdaniem nie;-). A co do tej fotografii to ta osoba co ją tam dała ma na punkcie tych roślin fioła z tyłu jest jeszcze Mandarynka lub Pomarańcza;-)
Rafał... my wszyscy bardzo lubimy swoje rośliny. Stała ich pielęgnacja jeszcze bardziej nas do nich przywiązuje. Zaczynamy je w sposób bardzo niezauważalny traktować osobowo. A potem mamy na ich punkcie fioła - ale to normalne zjawisko. Tak przynajmniej mnie się wydaje. Jeśli jeszcze tego nie doświadczasz, to ten fioł kiedyś i ciebie dopadnie. Skąd takie moje przypuszczenie???... mówi mi o tym twoja aktywność na forum... i tak trzymaj...
Moja mandarynka gubi liście. Jestem zaniepokojona, ponieważ w innym pokoju rośnie i pięknie kwitnie druga mandarynka. Obie stoją na południowych parapetach i tak samo są pielęgnowane z różnicą taką, że ta która zrzuca liście jest większa i ma większą doniczkę. Może za dużo podlewam, a może jest jej za gorąco na tym oknie, czy można gdzieś kupić urządzenie do pomiaru wilgotności w środku doniczki. Zaznaczam, że doniczka ma dobry drenaż bo po podlewaniu woda ścieka na podstawkę, doniczka stoi na trzech zakrętkach po napojach więc nie stoi w wodzie.
Nie ma także żadnych "nieproszonych gości" ani na liściach ani w ziemi. A niektóre liście, które spadają są jakby wyschnięte, a niektóre wyglądające normalnie, tylko są mało elastyczne tzn. przy dotknięciu odpadają bo łodyżki się łamią. Z góry dziękuję za porady.
Pomiar wilgotności w środku doniczki to nie jest dobra metoda i właściwie nic nie daje. Może być wilgotno w doniczce, a otoczenie suche, no i głowimy się że coś nie tak z naszą podopieczną. Mimo, że mandarynka ma liscie "wiecznie zielone", nie oznacza to, że są wieczne. Co pewien czas starsze liście odpadają, a z tzw. pąków śpiących, które znajdują się w miejscu skąd wyrasta ogonek liścia, pojawiają się nowe pędy i nowe liście. Co do podlewania, to coś mi się wydaje, że zbyt bardzo zaufałaś samemu drenażowi i zbyt intensywnie podlewasz. Ziemia u mandarynki musi być stale z a l e d w i e w i l g o t n a!!!
Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź, będę bardziej uważna w podlewaniu, mam jeszcze pytanie czy warto zastosować szczepionkę odżywkę endo-mikoryza do kwiatów - znalazłam coś takiego w internecie. Po tym preparacie rośliny mają być bardziej odporne na niedobór wody, choroby i szkodniki.
Lidia... mikoryza, to nic innego, jak rodzaj współżycia grzyba i rośliny naczyniowej (do takich zalicza się również mandarynka). Poniewaz mandarynka potrafi przeprowadzać fotosyntezę, a grzyby nie są w stanie tego dokonać, matka natura rozwiazała ten problem w ten sposób, że grzybnia lokując się na korzeniach rośliny zwiększa ich powierzchnię chłonną, pobierając przy tym związki mineralne, których sama nie potrafiłaby wyodrębnić z środowiska (to tak w największym skrócie).
Mikoryza i endomikoryza to dość trudne zagadnienie, żeby je tu szerzej opisywać. Chodzi o to, że przypadkowy grzyb wprowadzony do gleby z mandarynką może nie tylko pomóc, ale też zaszkodzić. Oba te organizmy muszą się wzajemnie nie tylko tolerować, ale czerpać z tego sąsiedztwa wzajemne korzyści...
Mikoryza ma większe znaczenie w dużych uprawach. Jeśli chodzi o mandarynkę, to musiałaby ona "otrzymać" grzyba, który by tolerował kwasowość gleby, związki organiczne i mineralne w ustalonych proporcjach właściwych do hodowli mandarynki...
Napewno w instrukcji pisze do jakich roślin ma zastosowanie. Ja z tego zdjęcia nie potrafię odczytać. Nie ma szczepionek uniwersalnych do wszystkich roślin. google.pl
To jest do ozdobnych roślin liściastych i warzyw. To dobre???
Czy dobre?... tego nie potrafię ocenić na podstawie fotki. Ale w ramach eksperymentu możesz zastosować, a potem pochwalić się, jakie uzyskałeś wyniki. Zastanawiam się, do jakiej kategorii zaliczyć cytrynę??? - do ozdobnych roślin liściastych??? - czy już do konsumpcyjnych??? - a może do jeszcze innej kategorii???...
No ja już to zastosował i się wystraszyłem że źle zrobiłem. Narazie mandarynka wypóściła pełno kwiatów i kilka małych liści. Awokado po tej szczepionce ładnie rośnie tzn. nie czrnieją liście i wypuszcza dużo nowych (odpukać) no i chyba tyle aha u cytryny narazie nie widać zmian :)
zastanawiam sięnad kupieniem tej kalamondynki i nie wiem czy tak ona moze wyglądać???
Radek!!!... widzę, że cię cytrusy całkowicie zawładnęły...
Tak, jest to możliwe - te drzewka były szczepione na specjalnych podkładkach. Widywałem większe. Wszystkie cytrusy można doprowadzić do takiego stanu, ale wymaga to wiele lat pracy... i przyjemności zarazem...
Mam pytanie do Alka, jak dawno zastosowałeś tę szczepionkę. Czy ewidentny wzrost roślin nastąpił po jej zastosowaniu?
Szczepionkę zasosowałem około miesiąca temu efekty tzn pąki kwiatowe na mandarynce oraz szybki rozwój awokado nastapiło ok. po 2 tygodniach. Wydaje mi się że po tej szczepionce rośliny szybciej,, rosną'' No i chyba tyle :)
Przesadzić je???? Aha mandarynka ma takie żółto-zielone liście, z takimi jakby nerwami. Czy to coś złego????? Może niedobór jakiegoś składnika? :)
może to być niedobór siarki:
SIARKA- siarka jest składnikiem wielu istotnych białek. Składnik koenzymu A. Ma udział w oddychaniu tkankowym. Objawy podobne jak w przypadku niedoborów azotu. Chloroza małych liści i więdnięcie. Regułą jest fakt, że najpierw chorują najmłodsze liście. Następnie dochodzi do żółknięcia nerwów liściowych. Występują czarwonawe plamy na blaszkach liściowych. Żyłki mogą mieć kolor purpurawy.
lub manganu, ale raczej bardziej siarki
mangan:
MANGAN- jest też bardzo ważnym mikroelementem. Aktywuje kilka enzymów biorących udział w przemianie węglowodanów. Ma udział w zapewnieniu trwałości chlorofilu pod wpływem silniejszego światła. Nadmiar manganu może wywołać objawy podobne do braku żelaza. Niedobór manganu prowadzi do zahamowania wzrostu rośliny, żółknięcia liści, występowania plam pomiędzy nerwami.
No to poprostu mam nawozić ją nawozem np. do cytrusów bo tam te składniki poiwinny być. TAK?????
Hej chłopaki!!!... wyluzujcie... młode listki mandarynki tak właśnie wygladają... jeśli chodzi o nawożenie to zwyczajnie takie jak dla cytrusów lub Biohumusem, bez indywidualnego dodawania środków ukierunkowanych. Alek - mandarynkę masz super i dobrze odchowaną. Nic nie kombinuj...
OK. Będe poprostu podlewał i nawoził :) a przesadzić????
NIE!!!
OK. ale czy ona nie ma zamałej donicy?
Nie przesadza się bez potrzeby. Większa doniczka potrzebna jest wtedy, gdy roślina wytworzy kłąb korzeniowy tak duży, że zaczyna być jej za ciasno. Ponadto zwróć uwagę na to, że kwitnie - w takim stanie zawsze odradzam przesadzanie.
roślinę mógłbyś przesadzić, a te ślimaki jak najszybciej usunąć
Marku, po czym poznajesz że mandarynka zabiera się do kwitnięcia? "robi" nowe przyrosty czy coś?
Rafał... to bardzo proste - widzę nowe przyrosty (nowe gałązki) i widzę też kwiaty. Ponadto mam zwyczaj ogladania miejsca gdzie starsze liście odpadają. Powyżej odgonków liściowych zobaczyć możesz małe zgrubienie - to są potencjalne nowe przyrosty. Jeśli są nabrzmiałe, jest szansa, że będzie z nich wcześniej, czy później nowa gałązka. Natomiast nie jest raczej możliwe przewidzieć, gdzie się kwiat pojawi...
Mandarynka potrafi kwitnąć 2 - 3 razy w roku. Natomiat ilość i rodzaj kwiatu jest zupełnie przypadkowy. Chyba ci o to chodzilo???
Tak, ale nie do końca. Nie chodziło mi o położenie kwiatu, tylko po czym można rozpoznać że będzie kwitnąć? (tuż przed pojawieniem się pąków kwiatowych). Można to poznać po np. takich zielonych (jasnych) malutkich listkach (które rosną i chyba robią nowe gałązki - przyrosty) czy po czym innym?
(wiem, bezsensowne pytania:-))
Rafał... pojawianie się kwiatów jest dziełem absolutnego przypadku, którego nie da się z góry przewidzieć. Pojawienie się małych listków wcale nie jest zwiastunem, że tu będą kwiaty. Może się z nich wykształcić nowy pęd bez kwiatów.
Bartosz, witaj na forum... akurat przeglądam południową korespondencję, więc z marszu odpowiem.
Drzewko ładnie się kształtuje, ale uważam, że średnica doniczki pasuje do niego. Jeśli uważasz, że ziemię trzeba wymienić, to doniczkę zostaw w wymiarach nie zmienionych. Możesz dobrze wyczyścić dotychczasową, albo zmienić na nową, Cytrusy (wszystkie) mają tendencję rozbudowywania korzeni w poziomie. a gdy im miejsca brakuje wskutek ograniczeń jakie daje średnica wewnętrzna doniczki, tworzą splot dokoła, a środek pozostaje "pusty".
Moja rada: jeśli musisz już przesadzać, to wyjmij wszystko z doniczki, usuń ze środka ziemię, a korzenie tak ułóż, aby zajmowały środek doniczki. Małymi porcjami dodawaj nową ziemię, co pewien czas wstrząsając, aby jak największa ilość ziemi wypełniła przestrzeń między korzeniami. Potem uzupełnij boki. I koniec. W ten sposob zmuszamy drzewko do budowania bryły korzeniowej, tak niezbędnej w hodowli domowej. Zmienisz doniczkę dopiero wtedy, kiedy korzenie wypełnia całą doniczkę, a nie jej obrzerza.
Podam ci dla porównania, że ta moja mandarynka z tego wątku kilkunastoletnia ma śerdnicę doniczki zaledwie 24cm i wysokość 19cm, a pień wychodzący z ziemi średnicę ok. 3cm. Czy to cię przekonuje???
czyli ok doniczki zostają to idę kupie tylko ziemie i przesadzę i nawóz do drzewek owocowych tak może być? :)
Po przesadzeniu ostrożnie z aktywnym nawożeniem. Przesadzanie wywołuje szok u rośliny i musi ona najpierw przywyknąć do nowych warunków. Potem pielęgnacja taka jak w opisie, także w wątkach na temat cytrusów.
Witam ponownie... zrobiłem fotki po wyjęciu z doniczki i myślę że nie trzeba jeszcze przesadzać i coś dziwnego wyrasta od góry coś twardego nie wiem co to może być
Czy po wjęciu z doniczki cały piach muszę wyczyścić z tych korzeni czy mogę wsadzić do doniczki trochę ze starą ziemią i wsypać nowej?
(wypowiedź edytowana przez psx 10. maja. 2007)
Jak widzisz, miałem rację. Korzenie jeszcze nie oplotły doniczki i ta w zupełności wystarczy, no ale skoro już mandarynkę wyjąłeś, to oczywiście wytrzep trochę starej ziemi, a nową pouzupełniaj po bokach. Starczy conajmniej na 2 lata po takim zabiegu.
Jak usuwać owoce mandarynki, które mają od 0, 7 do 2, 0 cm wysokości???
Dlaczego mojej mandarynce żółkną i opadają liście ( dużo nie podlewam)???
Bartosz, sprawdź dokładnie listki od spodu i przemyj je miękką gąbką. Może to skutki podróży, ale liście są dziwnie podkręcone.
Alku trudno jest coś ocenić czego się nie widzi. Przejrzyj obie strony cytryna i cytryna skierniewicka, tam są zdjęcia może coś będzie pasować do twoich problemów.
a jak to nie pomoże to co dalej robic?:> jakieś inne pomysły? :)
rozpoczynam teraz przygode z mandarynką... wyglada dość dobrze... ma 7 malutkich owoców... chce ją przesadzić bo wydaje mi sie ze ma troche mało ziemi... dzis ją kupilem i nie wiem tak w 100% czy to dobry pomysł... Jest chyba w dobrej kondycji tylko górne listki maja dziwny kolor... (2 kolory) jasny i ciemny... moze są dopiero młode i muszą nabrać koloru? Czy raczej poczekac kilka tygodni z przesadzeniem aż sie zaaklimatyzuje?
Nie przesadzać!!!
Witaj Mateusz na forum. Choć kolorystycznie twoja mandarynka jest trochę "przesterowana". to można bezbłędnie ocenić, że jest w doskonałej kondycji. Jeśli chodzi o ilość owoców, to ja zawsze podpowiadam, że lepiej mniej, niż jeden za dużo. W twoim przypadku zostawiłbym tylko jeden owoc.
Poobserwuj z 1 miesiąc lub nieco dłużej jak się będą rozwijać. Pozostaw jeden który będzie najlepiej się rozwijać.
Radek... wykasowałem twoje fotki, bo nie wiadomo jak je oglądać...
Powtórz zdjęcia i wepnij na nowo, tak, żeby było wiadomo co przedstawiają.
Mandarynka fajna, ale niestety jakość zdjęć nie do przyjęcia... Moderator
I co sądzicie o mojej mandarynce???
Chciałabym zaprezentować moją mandarynkę. Wiosną bardzo pięknie zakwitła i z wszystkich kwiatków powstały owocki. Nie wiedziałam czy obrywać je bo roślinka nie jest duża, ale natura okazała się mądrzejsza i sama zadecydowała, które owocki mają odpaść a które zostać. W tej chwili codzienne cieszę oko rosnącymi mandarynkami. Ten biały nalot to ślady po opryskiwaniu wodą, zawsze robię to przegotowaną, ale i tak zostawia ślady.
Lidka... piękne drzewko i bardzo zadbane. Proponuję, abyś teraz, w okresie aktywnego wzrostu rośliny zaczęła formować tą "gęstą czuprynę" gałązek na drutach, delikatnie odchylając je od siebie, żeby nie miały za ciasno. Tak, jak się formuje bonsai. Rób to delikatnie, żeby nie uszkodzić liści i owocków...
I pamiętaj o wpinaniu zdjęć pionowo... Poprawiłem...
Wydaje mi się, że te drzewko to nie mandarynka tylko kalamondyna w swojej kolekcji posiadam te piękne drzewko i wydaje mi się, że to drzewko to kalamondynka.
witam nie wiem co dzieje sie z moją mandarynką wszystko pięknie ładnie owocki kwiatki nowe listki ale jeden problem ona gubi stare liście i nie jest to takie gubienie jak zazwyczaj tylko kilkanaście liści na dzień niby to jej nie szkodzi bo to ładna 50cm mandarynka o dużej bujnej koronie więc liści jej nie brak ale mnie to zastanawia z jakiego powodu one tak opadają dodam że roślinkę podlewam 2 razy w tygodniu we wtorek i w sobotę tak żeby tylko miała wilgotno a nie bagno i jeszcze istotne może być to że nie zbyt mi sie jej kształt podobał więc ją trochę upiększyłem stosując odginanie i podciąganie gałęzi w taki sposób by gałęzie nie rosły zbyt pionowo ani zbyt poziomo proszę o odpowiedź
Marcin... przyjrzyj się uważnie, czy w miejscach, gdzie odpadły liści, twoja mandarynka nie ma zamiaru tworzyć nowych przyrostów.
Napewno kształtowanie pokroju nie ma wpływu na opadanie liści
powiem tak w 1 na 10 odpadłych liści powstają przyrosty, ale to i tak nie rekompensuje tych liści i boje się że moja mandarynka wyłysieje. proszę powiedz czy to normalne bo się denerwuje bo za pierwszym moim razem posiadania mandarynki tak ona właśnie skończyła swój żywot że odpadły wszystkie liście
W okresie zimowym przy bardzo niskiej temperaturze powiedziałbym, że nie ma powodu do niepokoju. W tym okresie, kiedy cytrusy są najaktywniejsze zrzucenie połowy liści i obumieranie pędów jest conajmniej niezrozumiałe.
Zdarza się że część najstarszych liści odpada i zastanawiam się, czy nie odpadły właśnie te najstarsze. Gdyby tak było, to po pewnym okresie mandarynka wypuszczałaby nowe pędy.
Pozostaje tylko obserwować...
masz racje w miejscu liści coś zaczyna wyrastać dzięki za odpowiedź
nie pokoje sie właśnie odpadł młody liść a poza tym doczytałem że z moimi liśćmi jest coś nie tak te młode pasują do tego opisu "niedobór cynku objawia się wiotczeniem młodych liści, które stają się bladożółte między żyłkami i w końcu obumierają, przy ciężkim niedoborze żółkną całe liście" właśnie tak wyglądają moje nowe liście jak uzupełnić niedobór cynku dodam jeszcze że używam nawozu do cytrusów firmy agrecol[agrecol.pl] o składzie:
8% azot
5% fosfor
6% potas
0, 02% bor
0, 002% miedź
0, 02% żelazo
0, 015% mangan
0, 002% molibden
0, 015% cynk
(wypowiedź edytowana przez arcin. rom1992 30. czerwca. 2007)
Szczerze mówiąc to coś z tym nawozem chyba jest nie tak. Ja też go stosowałam i nie bardzo byłam zadowolona z efektów. Teraz stosuję Substral do cytrusów 7 ml na 1 litr wody co 2 tygodnie- cytrusy rosną pięknie.
Mam pytanie: czy jeśli moja roślinka znajduje się w pokoju z oknem na wschód i nie ma możliwości jej przestawienia, to w takie słoneczne dni mogę wystawić ją na dwór? tylko na słońce czy w cień? z góry dziękuję za odpowiedz, pozdrawiam hodowców i ich roślinki. :)
Adriano... oczywiście, że możesz, ale napewno nie na bezpośrednie działanie tego palącego słońca, ponadto musisz ją powoli przyzwyczajać do nowych warunków, bo cytrusy nie lubią przestawiania
Od dzisiaj jestem szczesliwa posiadaczka mandarynki wiec jak mozna to chcialabym sie dowiedziec wszystkiego o hodowli tego drzewka. Poczwszy od przesadzenia poprzez w jakim miejscu najlepiej postawic (ja mam okna na zachod) a skonczywszy na podlewaniu, nawozeniu etc.
(wypowiedź edytowana przez july23 19. lipca. 2007)
Aniu przejrzyj dokładnie tą stronę a znajdziesz wszystko jeżeli nie to w cytrynie będzie. Nie ma sensu opisywać wszystkiego odnowa za każdym razem. Gwarantuję na tych stronach o cytrusach opisane jest wszystko każdy problem.
Nie wspomnialam jeszcze ze to nie jest male drzewko tylko juz z owocami takie dostalam. Musze je teraz przesadzic do wiekszej donicy bo te z kwiaciarni sa zawsze za male. Z gory dziekuje za pomoc!!!!!!!!!
Fajnie ze taka strona istnieje bo nowicjusze tacy jak ja moga sie z niej sporo dowiedziec a jak czegos nie znajda to mozna sie zapytac i zawsze ktos pomoze.
juz 7 mies. upłyneło od zawiązania sie owocu. owoce cytrusowe od zawiązki do zerwania owocu mija 1, 5roku zawsze. a w krajach sródziemnomorskich jakos ludzie maja plantacje np. mamdarynek i im dojrzewaja 3mies. a tutaj az 1, 5 roku. Dziwne...
Nie narzekaj!!!... ja owoce swojej mandarynki konsumuję po 2 latach - jeszcze jeden owoc został, ale zerwę go dopiero późną jesienią, mimo, że zawiązek powstał latem 2005r. Cytrusy owoców nie zrzucają, więc dłużej trzymane zdobią drzewko i chyba głównie o to chodzi, bo owoce nie są najsmaczniejsze (słodko mdłe). Wcześniej zerwane są zbyt kwaskowe i miąższ ma mało soku.
co ile dni podlewacie w porze letniej swoje mandarynki a co ile w chłodniejszych porach roku? :)
no ja to podlewam w lecie codziedziennie jak sa upały a jak nie to co 2 dni a w zimie raz na tydz. najlepszy nawóz do cytrusów jest z pokrzyw bo to jest naturalne
a te co kupujemy w sklepach to sa sztuczne. najlepszy nawóz jest z pokrzyw bo to jest naturlny. a po tym nawozie moja cytryna urosła w maju az w 3tyyg. w maju az 45cm. a przez lato w miesiacach czerwiec lipiec wzmacniałą pedy i zrbiły sie jasno brazowe. teraz znów rosnie.
Mojej mandarynce podeschło kilka listków, pomyslałam że za często podlewam ale z teog co piszesz to wnioskuje że raczej podlewałąm podobnie, myslałam że zbyt często podlewam dlatego że cytrusy rosną w warunkach nieco skąpych w wodę. Długo Mateuszu chodujesz swoją mandarynkę? moja jest bardzo młodziutka, ma z osiem miesięcy.
od 6 grudnia od kumpla na mikołaja dostałem (wtedy miała pąki). ja to bym ci radził nawozic cytrusy nawozem z pokrzyw bo to jest naturalne jak chcesz zeby szubciej rosly. a jak niechcesz to nawoz kupnymi nawozami. ale kupnymi wolniej rosną.
W jaki sposób robisz nawóz z pokrzyw?
no to juz ci podaje przepis:
Nawóz z pokrzywy
1 kg świeżych pokrzyw,
10 l wody
Pokrzywy pociąć i wrzucić do wody. Pozostawić na dwa tygodnie, w tym czasie kilka razy dokładnie przemieszać. Gdy na powierzchni nie będzie już pęcherzyków gazu – nawóz jest gotowy. Stosuje się go w rozcieńczeniu 1 l na 10 l wody, 2-3 razy w ciągu sezonu. Można nim opryskiwać całe rośliny. Preparat ten, poza tym że dostarcza roślinom minerałów, ogranicza występowanie mszyc, stymuluje wzrost, uzupełnia w roślinie niezbędne mikroelementy, poprawia system odpornościowy roślin uprawnych.
Zatem jesli chcesz/ecie 7l wody to 70dag pokrzyw przygotowac, a jak 6lwody to 60dag itd.
witajcie, wrzucę zdjęcie mojej mandarynki, jak już wpomniałam ma rok, podeschnięte listki oderwałam, pokazuję stan tych "zdrowych", czy moja mandarynka dobrze się rozwija? i czy biały nalot, który widać na ziemi jest normalny? taka ziemia występuje pod rośliną od dawna. podlewam teraz gdy nie ma upałów co dwa trzy dni, wczoraj wodę rozrobiłam z biohumusem uniwersalnym [ze względu na czasochłonność wytworzenia nawozu z pokrzyw] i podlałam roślinkę, zobaczymy jak będzie się rozwijał dalej. Dziękuję za sugestie i wasze zdania co do rozwijania się mojej podopiecznej :)
sprawdz moze czy na niej nie pojawiły sie jakies pasozyty. mi na poczatku cytrusy z nasiona tez bardzo wolno rosły ale potem szybciej.
no ładnie Filipie, ale gdzie owoc?
mam pytanie. jaka to odmiana mojej mandarynki owoc i liscie sa wyzej zdjecia.
Pozdrawiam :)
W mojej mandarynce zauważyłem w ziemi małe skaczące robaczki i jakieś glisty i nie mam pojęcia co to może być. Co mogę na to poradzić? Z góry Wam dziękuję.
Pozdrawiam!!
na mojej mandarynce widac znaki ze zmienia kolor na zolty :):) hehe niedlugo bedzie na pomarańczowy ale to jeszcze czasu troche Pozdrawiam :)
Może ktoś mi pomoże. Z moją mandarynką dzieje się coś niedobrego i nie wiem co z nią począć. Mam ją ok. 1, 5 miesiąca i od samego początku źle się hodowała. Z niewiadomej dla mnie przyczyny sukcesywnie traci listki, które nie mają objawów choroby. Gubi dość ładne zielone listki, może troszkę przesuszone (ale nie za bardzo). Od wczoraj zgubiła 5 listków. Stoi przy oknie koło komputera. Podlewam ją 2 razy w tygodniu niezbyt intensywnie.
Witaj Marto... jak duże jest twoje drzewko???... teraz jest okres, że opadanie liści nie jest czymś nadzwyczajnym. Już wcześniej o tym pisałem przy różnych okazjach, że nie mamy wpływu na to, co sobie mandarynka jesienią wymyśli. Zdarza sie, że zgubi wszystkie liście, a przy tym jest zupełnie zdrowe - to sposób na odmładzanie. U mojej mandarynki już od miesiąca obserwuję zrzucanie liści. Dziś w nocy zrzuciła ich tyle i jestem przygotowany na więcej, mimo, że ma jeden całkowicie dojrzały owoc i trzy rozwijające się.
bio-forum.pl" alt="cyt. 1. JPG">
To pocieszające. Czy to oznacza, że nie muszę się martwić??? Drzewko jest małe, ma ok. 25 cm wysokości i dziś znowu parę liści mniej, zgubiło też mały zielony owoc, dwa duże póki co jeszcze się trzymają.
Cały czas mam jednak wrażenie, że moja mandarynka jeszcze się nie zaaklimatyzowała w nowym pomieszczeniu, w sklepie wyglądała zdecydowanie lepiej.
Pytanko, czy jesienią trzeba się nią zajmować w jakiś szczególny sposób. Chciałabym przetrzeć jej listki, ale boję się, że straci kolejne. Nie chcę przedobrzyć, może jednak lepiej zostawić ją w spokoju i czekać cierpliwie do wiosny?
Cześć wszystkim - moja mandarynka jest bardzo mała zasadziłam ją z nasionka - czy kiedyś będzie miała ona owoce i co robić żeby się rozkrzewiła?
Twoja roślinka to kalamondyna :) Chyba, że się mylę.
Być może, ale że wcześniej umieściłam tu swoje zdjęcia to i tym razem też tu wkleiłam.
Pomóżcie w ziemi mojej mandarynki zauważyłam małe robaki. Nie mam pojęciajak się nazywają. Mandarynka straciła już prawie wszystkie liście, ale pojawiają się nowe więc jeszcze może można ją utatować. Nie mam pojęcia jaki preparat kupić. Pomóżcie. Proszę
Opadanie liści w tym okresie nie jest czymś nadzwyczajnym.
Jeśli chodzi o "robaki", to określenie, że są "małe" jest niewystarczające. Opisz dokładnie ich wygląd. Przydatna by była również fotka twojej mandarynki - przynajmniej dla określenia, w jakiej jest kondycji...
Dziwi mnie to, że mojej mandarynce przestały rosnąć owocki, które zawiązała na początku września. Czy tak reaguja wszystkie wasze cytrusy? Czy to tylko moja taki ma wybryk? Proszę o odpowiedź, bo nie wiem co sie dzieję. Dodam, że zimuje w pomieszczeniu od strony północnej, temp wacha sie w granicach 12- 5 (gdy na polu jest - 30, to nawet w pomieszczeniu spada do 2-3, ale moja stara cytryna tak zimowała i przezyła), cytrusy są spryskiwane 2-3 razy dziennie. Światła nie mają może tyle co w lecie, ale staram sie je doswietlać, po 2 godz. wieczorem.
Radku... nic się nie dzieje. Dojrzewanie cytrusów trwa dość długo. Owoc do spożycia może będzie gotowy na przyszłą jesień... Dojrzałe owoce nie odpadają same. Nawet mocno dojrzałe mogą zdobić drzewko nawet przez 2 lata...
To znaczy, że on nie będzie teraz rósł???
Będzie rósł ale wolniej.
Radku... moja mandarynka znowu zaczyna kwitnąć, co wcale nie jest czymś nadzwyczajnym. Ma 4 owoce około 5cm średnicy z wiosennego kwitnienia z samozapylenia. Resztę kwiatów i sporo zawiązków owoców z tego okresu odrzuciła.
Mimo, że znowu kwitnie, owoce systematycznie dojrzewają i jak Filip podpowiada, będą rosły nieco wolniej niż w okresie letnim. Przy tym zrzuca bardzo dużo liści, ale zwłaszcza tych "starszych", ale jednocześnie obserwuję bardzo dużo nowych, bardzo dorodnych gałązek. Jeśli tak jest u ciebie, to nie masz powodu do zmartwienia
Marek Ciszewski
Wielce Czcigodny Kreator Forum
na forum od listopada 2005
login: grant 2895/82494
2007. 10. 24 13: 48
" (...) Przy tym zrzuca bardzo dużo liści, ale zwłaszcza tych "starszych", ale jednocześnie obserwuję bardzo dużo nowych, bardzo dorodnych gałązek. Jeśli tak jest u ciebie, to nie masz powodu do zmartwienia"
Moja cytryna zasadzona w lutym zeszłego roku pięknie rosła... Teraz nagle po wyniesieniu do pomieszczenia do zimowania straciła 9/10 liści!!! Martwię się bo to moja pierwsza cytryna, która tak pięknie rosła. Zostało jej niewiele liści, większość u góry, i na końcówkach liści, a nawet te liście nie miały roku!!! Niżej daję zdjęcia z okresu letniego. Teraz wygląda strasznie:
Może to być spowodowane nagłym wniesieniem roślinki do mieszkania. Najlepiej jest zapewnić roślinom okres aklimatyzacji przed wniesieniem ich do mieszkań. Należy robić to stopniowo i nigdy nie wstawiać z dnia na dzień ich do ciepłych pomieszczeń. Na dworze jesienią jest przeważnie chłodno i wilgotność powietrza jest duża. Po wniesieniu rośliny do domu warunki są diametralnie różne od tych z zewnątrz pomieszczeń. Więc, oby do wiosny.
Tak Lidko, masz zupełną rację. Cytrusy nie lubią zmian gwałtownych. Spotykałem się już z sytuacją, że mandarynka całkowicie zrzuciła liście w okresie późnojesiennym i wczesną wiosną przekształciła się w piękny, szeroko rozwinięty krzew z liśćmi dwukrotnie większymi niż były poprzednio. Właściciel opowiadał mi, że wtedy bardzo ograniczył podlewanie do doniczki, natomiast spryskiwał gołe gałązki wodą o temp. zbliżonej do pokojowej. Myślę, że ta "recepta" może skutkować także u Radka...
Oby Marku... ale moja mandarynka stała w pomieszczeniu o temp 20 C, a teraz stoi w temp. 10 C.
Witam wszystkich na forum oraz zwracam się z pytaniem. najpierw krótka historia mojego drzewka. Drzewko zostało kupione w grudniu zeszłego roku jako dorodne około 35 centymetrowe z mnóstwem dojrzałych owoców. Po miesiącu owoce zaczęły opadać co uznałem za normalne (zmiana miejsca itd). Zacząłem się niepokoić kiedy w marcu zaczęły żółknąć i opadać liście (owoców też nie zostało już zbyt wiele może około 8 sztuk). W czerwcu wystawiłem ją na zewnątrz miała już tylko 3 owoce, mnóstwo pożółkniętych liści i kilka uschniętych gałązek, ale pojawiły się kwiaty :) We wrześniu roślina wróciła do domu, uschnięte gałązki obciąłem, z kwiatów zawiązały się 4 owoce ale liście nie nastrajają optymistycznie (wciąż kilka pożółkłych, kilka z plamami, a żadnych młodych zielonych). Muszę jeszcze dodać, że zmuszony byłem wymienić jej ziemię, ponieważ podczas jej pobytu na zewnątrz w ziemi zalęgły się mrówki. Zmiana ziemi nastąpiła w połowie września. Proszę o radę jak doprowadzić moją mandarynkę do stanu idealnego. Tutaj jeszcze dodam, że mam okna skierowane na wschód i nie mam możliwości przeniesienia jej na inną stronę (uroki mieszkania w bloku). Przestałem już eksperymentować na własną rękę znalazłem Wasze forum i proszę o pomoc bardziej doświadczonych hodowców.
Pewnie trudno będzie doprowadzić do stanu idealnego roślinkę, gdy przed nami sezon grzewczy i zima za oknem. Generalnie wszystkie cytruski w okresie jesienno-zimowym nawet gdy do tej pory pięknie rosły tracą dobrą kondycję. Myślę, że nie należy teraz robić gruntownych zmian. Z opisu wynika, że nie jest źle skoro roślinka wydała owoce. Ja bym te listki z plamami obcięła bo nie wiadomo co na nich jest, może jakaś choroba. Nie piszesz czy nawoziłeś przez ten czas swoje drzewko. Żółte liście mogą świadczyć o braku składników odżywczych. Teraz myślę, że możesz zasilać nawozem do cytrusów 1 raz w miesiącu. Piszesz, że okna masz skierowane na wschodnią stronę, a dni robią się coraz krótsze więc uważam, że należałoby dać przez ten czas roślince spokój. Natomiast z własnego doświadczenia wiem, że gdy roślinka zawiąże pączki kwiatowe i jak je się delikatnie strąci (gdy są jeszcze malutkie) to z tych miejsc wyrastają gałązki z listkami. Tak więc z pracami nad doprowadzeniem roślinki do stanu idealnego należy się wstrzymać przynajmniej do marca. Ale może Marek Ciszewski, który jest wybitnym specjalistą od cytrusów zajmie stanowisko w tej sprawie. Pozdrawiam.
To prawda mandarynka stoi nad grzejnikiem, chociaż kładę zawsze na nim pojemnik z wodą to na pewno daje jej to w kość. Jeśli chodzi o nawożenie to co dwa tygodnie wspomagam ją SUBSTRALem do cytrusów. Podczas wymiany ziemi okazało się, że było tam mnóstwo piasku i tylko odrobina czarnej ziemi (może dla mandarynki istnieje jakaś specjalna mieszanka ziemi?). A co do rady z pączkami kwiatowymi - to właśnie biegnę wybrać dwa młode pączki kwiatowe i delikatnie je strącę (ostatnio zapomniałem dodać, że roślinka właśnie zaczęła kwitnąć).
Ja wymieniłam ziemię u wszystkich moich roślinek na specjalną do cytrusów też firmy substral, naprawdę polecam. Ale oczywiście na wiosnę;)
nie zaszkodzi mojej mandarynce ( bo teraz jest mało słońca) ze postawie ją na biurku wieczorem i obok mandarynki lampkę. to bedzie wiecej swiatła. nie zaszkodzi to???
Witajcie;- (( już straciłem nadzieję;- (( moja mandarynka straciła listki uschły jej boczne gałazki a teraz usycha jej główna od góry;- (( (( ( nie wiem co się stało ale wydaje mi się że nie można jej już pomoc;- (( dziwi mnie tylko dlaczego stojąca obok cytryna ma się dobrze???? może WY coś wymyślicie
witajcie moja mandarynka stracila juz wszystkie listki i usychaly boczne lodyzki tak jak pisalem kilka postow wyzej ale dzis sie wnerwilem i choc zlamalem chyba wszystkie mozliwe zasady pielegnacji cytrusow to wyjolem z doniczki bryle korzeniowa i zaczolem ja obierac z ziemi i ku mojemu zdziwieniu znalazlem kilka pajaczkow okolo 2 mm z cienkimi odnuzami i grubym korpusem podobne byly do wypitego malego kleszcza oraz mnostwo bialych malutkich robaczkow wiec otrzasnolem z korzeni calkowicie ziemie i wlozylem do nowej.... jak muyslicie czy cos to pomoze czy moge jeszcze jakos pomoc roslince czy teraz tylko moge czekac oczywiscie po przesadzeniu podlalem ja obficie... prosze o opinie czy dobrze zrobilem z gory dziekuje...;-)) pozdrawiam
To prawdopodobnie były skoczogonki, są one nie szkodliwe i pojawiają się kiedy za często podlewa się rośliny, miałem też ten problem, ale ograniczyłem podlewanie i same znikły. Jednak musiałbyś dokładniej określić co to było, bo po tym co napisałeś na 100% nie mogę dokładnie określić szkodnika. Jeśli to były one to przesadzanie było zbędne, przypominam, że w okresie spoczynku podlewaj mandarynkę oszczędnie, tylko tak aby nie uschła.
Witam szanownych kolegów i koleżanki.
Z racji mojego pierwszego postu zamieszczam zdjęcie swojej mandarynki.
Mam ją od paru dni. W związku z tym chciałbym podpytać o to jak teraz w okresie spoczynku dbać o drzewko.
Mieszkam w bloku i temp. 10-15 st. naprawdę nie dam rady utrzymać.
Co z nawożeniem?? Niektórzy twierdzą, żeby nawozić raz na miesiąc, niektórzy, że wcale.
Z podlewaniem doczytałem, aby tylko nie uschła, a co ze zraszaniem??
Prosiłbym o jakieś porady, wskazówki, itp.
No i co sądzicie o drzewku??
Pozdrawiam
Mariusz
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałbym życzyć wszystkim wszystkiego najlepszego.
Mogły też twoją roślinkę zaatakować grzyby. Z tego co widzę to nie dbasz o czystość liści.
to raczej od spryskiwania lisci woda!!!! takie plamki zostaja mi po spryskiwaniu!!!! ale czy dobrze zrobilem ze otrzaslam z ziemi cala bryle korzeniowa do golych korzeni czy moze to zaszkodzic???? wczoraj ja przesadzilem i podlalem ale tak mysle ze przeciez jak nie ma lisci to nie potrzebuje tyle wody no nie wiec postawilem ja blisko kaloryfera zeby woda odparowala z ziemi powiedzcie mi czy to dobry pomysl????
(wypowiedź edytowana przez smerfik812 23. grudnia. 2007)
Marku, a czy taki oprysk denaturatem sprawdza się też w przypadku przędziorek? Nie mam rady na te paskudne stworzenia. Pryskałem rośliny Talstarem 100EC i zero efektu. Może macie jakąś sprawdzoną metodę? Słyszałem też o przemywaniu listków wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń, ale nie wiem czy to dobre rozwiązanie.
Jak to jest z tymi owocami?? Najczęściej na zdjęciach pokazujecie już duże a jednak zielone owoce. U mnie są malusieńkie (jak na zdjęciu) i już zółte lub żółto-zielone. Czy okres spoczynku tutaj ma jakiś wpływ??
Z tego co również zauważyłem na dojrzały owoc należy dłuuuugo czekać. Jak to u Was wygląda??
A może dostałem nie mandarynkę a kalamondynkę?? Jakie są widoczne różnice?? Bardzo bym prosił o jakąś odpowiedź.
Filip... jeżeli Telstar nie pomógł (???), to pomoże cierpliwe wycieranie. Na 1 litr wody łyżka stołowa "Ludwika" lub tp. Dobrze jest też w tym rozbełtać niewielką ilość mydła szarego (nie toaletowego). Wtedy lepiej się wyciera. Roślinom to nie przeszkadza, a wysychający płyn pozostawi cieniutką warstewkę zniewalając ewentualne pozostałości....
Ja stosuję na przędziorka środek o nazwie Magus 200SC działający na wszystkie stadia rozwojowe przędziorków, jest bardzo skuteczny.