Wczorajsza nowa oaza hypogeniczna i pierwsze znalezisko to tylko dwa owocniki średnicy 9 i 6 mm, pomimo dokładnych poszukiwań. Znalezione na brzegu lasu dębowego pod tarninami - teren dobrze doświetlony i suchy (co widać po owocniku). Skórka daje się łatwo ściągać co widać na fotografiach. Zapach średniowyczuwalny i raczej nieprzyjemny.
Tylko mikroskop.
Jesli okaże się, że to H. coriaceum zrywam z Tobą wszelkie kontakty!!!
Znalazłem w ostatnim miesiącu 12!!!! stanowisk zielonkawych Hysterangium i każdego zbierałem, dokumentowałem i mikroskopowałem w nadziei, ze będzie to coś innego niz posiadane już przeze mnie H. stoloniferum i H. nephtiticum. No i oczywiście nic z tego.
A jak znam życie Tobie trafi się od razu...
Bez względu na konsekwencje ślij suszka:-)))
Jak to coś ciekawego to jak zwykle przez przypadek:-)
Planowałem przeszukać międzypolne zarośla, ale że są to miejsca romantycznych spotkań młodzieży (była super pogoda pod wieczór), pozostało mi szukać w innych nieplanowanych miejscach.
Ale tak myślę, że to może być nie znaleziony przez mnie H. nephiticum, tyle, że mocno podsuszony.
Poleci wkrótce:-)
Poleciał?