Ludzie marudzą, że nie ma grzybów, a my nie:-)
Do pieprzników jadalnych i bladych dolączyły trąbkowe
Pieprzniki trąbkowe-nawet odmiana żółta lubią sąsiedztwo kolczaków obłączastych
Prawdę mówiąc to kolczaki wolę zbierać w grudniu jak jest posucha grzybowa...
Za to póżno pokazały się borowiki sosnowe
O!!! Normalne grzyby.
Niech tylko u mnie popada, to się zaczną rydze, kanie, koźlarze, borowiki i podgrzybki. Bo jak na razie w tym roku na zimę i święta wyjątkowo jeszcze nie zrobiłem zapasów.
Jak na razie zbieram i suszę tylko podziemne:-))) Ale niedługo koniec z tym:-)
Chcesz mi wmówić, że przestaniesz kopać?!>he, he...
A czy pieczarki hodowane w ziemiance to też grzybki podziemne? :)
Eeee... pieczarki mimo, iż w ziemiance i tak wyłażą z ziemi, natomiast podziemniaki które znajduję, nie.
Ale z tym do końca to nie wiadomo. No bo jak wyrośnie w kopalni czy sztolni...
Kopać to pewnie nie przestanę. Myślę tylko o "odpoczynku" od podziemnych, tak na dwa tygodnie. Grzebanie w ziemi strasznie męczy pomimo sukcesów.
Mirki nie próbowałeś szukać u siebie? W 1926 F. Kaufmann w okolicach Starogardu Gdańskiego znalazł pierwszą w Polsce wnętrznicę smardzowatą. To chyba Twoje okolice :)
No i teraz już wiem w czym problem. Mirki zbierają grzyby w specjalnych kapeluszach. No i ja taki mam. Teraz już będę z nim na grzyby chodził:-)
Trochę z innej beczki a właściwie z klonu...
Takie oto gigantyczne (60cm) żagwie rosną na klonie w gdańskim Wrzeszczu:-)
Ileż byłoby z nich kartoflanki-cały ZLOT by się najadł... prawda Jolka?
Drugi rzut żółciaków siarkowych?
Taki oto młodzieniaszek na dębie. Na dębie jeszcze nie spotkałem żółciaka:-)
O kurcze - jutro lece do tego lasku, gdzie wiosną znalazłem żółciaka. Wtedy już był za duży i za stary, ale skoro drugi rzut mamy, może wrszcie uda mi się zjeść nowego grzyba:-)
Na Kaszubach parówka, duchota i w miarę grzybowo. Kurek jak nigdy:-)
o kolczaki obłączaste można się przewrócić:- (
Nie da rady przejść obojętnie obok takich pięknych lejkowców:-))
Sporo rośnie ładnych i aromatycznych podblaszków (lyophyllum)
russula jak zwykle nie zawodzą
Patrzę na te cudowne grzyby - wogóle ich nie zbieram - nie znam ich ( no chyba tylko z obrazków). Przyszła mi myśl. Urządzić w takim rejonie jak u Was - Szkołe Zbierania Grzybów lub Kurs Grzybiarza. Kurcze - na takie coś bym się pisał:-)
Ja też!!!
Aaaale ceglak!!! To jest niesprawiedliwe. Najpiękniejszy polski grzyb. Co tu robić? Chyba nie pójde na ryby:- ( Ale znowu u nas to grzybków jeszcze nie ma:- ( A może już są?
Koniec sierpnia udało mi sie wyskoczyć do lasu. Pieprzników jadalnych mnóstwo:-)
Spodobały mi się pieprzniki trąbkowe:-)
Dość sporo miodówek:-)
UUUUUUuuuuuuu.... jesień....
W listopadzie i grudniu fajnie jest pozbierać gąsek zielonych, ale ja wolę jak ten listopad jest "póżniej"
Jesień jest piękna... ale?... potem jest zimmmmaaaa...
U mnie jeszcze "zieleniatek" nie ma, ale jak wyskoczą, a pewnie na początku października, to dam znać. Co roku je zbieram i zawsze wypatruję pierwszych, a już znajdowałem je w połowie sierpnia. Ale był to chłodny sierpień.
Jest to jedyny grzybek zbierany przez mnie do "szamania", a którego miejsce trzymam w ścisłej tajemnicy. W tymże jedynym moim miejscu, prawie co roku na 15 metrach kwadratowych!!! wyrasta średnio 150 owocników, raz było nawet ponad trzysta:-)
Grzybek jest "the best" do barszczu - według mnie nie ma lepiej nadającego się do tej zupy grzyba.
Coś mi się nie zgadzało w moich gąskach, w porównaniu z tymi Mirkiego. A mianowicie siedlisko. Poszperałem w sieci i znalazłem - moje gąski to dokładnie...
Tricholoma equestre var. populinum
Odmiana "populinum" stąd gdyż znajduję je pod osikami, a drzew iglastych w tym miejscu nie ma.
Oczywiście takie jak Mirkowe z pod sosen na piaskach też znajduję, ale mam do nich ładny "hektar" (50 km). Wyglądem nieco się różnią, ale smak podobny.
He, he. Dopiero po 10 latach dokładnie wiem co jem:-)
(wypowiedź edytowana przez Grzybiorz 02. września. 2007)
hej witam, czy ten podgrzybek z czerwony "podniebieniem" jest jadalny? wlasnie nazbierałam kilka pieknych okazów i nie wim czy je zostawic...
Ten podgrzybek z podniebieniem ( fajnie to nazwałaś) czerwonym, to borowik ceglastopory. Bardzo smaczny grzyb jadalny. Borowików z takim podniebieniem jest sporo i wśród nich są takie, które nie powinny gościć w Twoim koszyku. Np borowik wilczy oraz borowik szatański.
Następnym razem, jak chcesz się dowiedzieć, czy grzybek jest jadalny, wstaw kilka fotek. Grzybek cały z boku, od spodu i przekrojony... to daje nam szansę, aby podpowiedzieć Ci z jakim grzybkiem się spotkałaś.
ach dziekuje bardzo ale dla pewnosci przesylam fotki. Ten łobuz robi sie po przekrojeniu calkiem siniutenki. Borowika szatanskiego znam, wiec sie go nie boje ale pierwszy raz słysze o wilczym. Czym sie charakteryzuje? czy tylko zabarwieniem czy jest moze gorzki po spróbowaniu lub piekący? pozdrawiam
O Boletus lupinus, czyli borowik wilczy chyba nie musi Pani martwić się, gdyż CHYBA nie występuje w Polsce. TUTAJ[funghiitaliani.it] jest sporo zdjęć tego grzyba (mam nadzieję, że nie łamię żadnego punktu regulaminu tym linkiem), zrobionych na terenie Italii.
Boletus lupinus to borowik związany z bukiem. Miąższ żółtawy, niebieszczejący, smak i woń podobno kwaskowate, nieprzyjemne. Toksyczność analogiczna do Boletus satanas.
no jak to własnie w Polsce go zebrałam.. won jest miła i smak powiedzialabym nawet słodkawy
ma brązowy łepek a wilcze sa jasniejsze nawet chyba rozowawe
Kasiu - mam nadzieję, że poczytałaś sobie o tych grzybkach z czerwonym podniebieniem. Teraz znasz już kolejne dwa - ceglastopory i mam nadzieję ponury.
Twoje ceglastopore są jadalne i nie musisz się martwić a raczej cieszyć, że znalazłaś miejsce ich występowania.
dziekuje Rysiu, poczytałam sobie troche równiez na innym forum, zauwazyłam ze masz zawsze duzo do powiedzenia na temat grzybkow i zazdroszcze Ci tej wiedzy, ciesze sie ze wreszcie poznałam ceglaka bo dotychczas wyrzucałam go (az wstyd sie przyznac) ze strachu, gdyz jest on w naszych stronach całkowicie nieznany. Teraz sie z tego ciesze bo bedzie wiecej dla mnie :) pozdrowionka