Witam!
ja tu niesmiało po raz pierwszy;))) ale chyba nie ostatni...
Melduję, że na Śląsku jeszcze marnie z grzybami. Przy trasie DK1 we Wrzosowej pod Częstochową NIE STOJĄ grzybiarze z koszami, to znaczy, że grzybów nie ma. Buuuuu....
A ja się już nie mogę doczekać... przecież zaczyna się sezon na rydze...
Panie i Panowie, czy znacie jakieś żarty, kawały, dowcipy o grzybach i zbieraczach? Jesli tak, to podeślijcie, potzrebne bardzo, bardzo!
Pozdrawiam
Zapalona grzybiara
Piasia
dobrym dowcipem jest katalog "wrzesień wg Pimpka" :), zwłaszcza dla grzybiarzy z innych części Polski, jak śpiewał Kazik Staszewski "... prawda to, cz to żart ponury? (...)", :)
Droga Piasiu!
Stare jak swiat, ale....
"Poszedl slepiec na grzyby. Maca.... kozaczek. Maca.... maslaczek.... Maca.... maca... nie wie. Gryzie kawalek i stwierdza: Tfu, przeciez to gowno! Ufff... dobrze ze nie wdepnalem";-)))
Fakt autentyczny: gostek z malej wsi pod Klodzkiem widzial w TV, ze swinie pomagaja zbierac w lesie trufle. Wzial ogromna maciore do samochodu Zuk i pojechal. Jak ja wypuscil pod lasem to ta swinia dostala takiego tempa, ze mu uciekla i nigdy jej juz nie znalazl;-)))) Serio!!
A teraz kilka slow do Mariusza: no to poslugujemy sie Kazikiem:
- Gdzie najlepiej smakuja grzybki? W knajpie mordercow;-)
- Jak mozna okreslic obecny brak grzybkow? Nie ma towaru w miescie;-)
- Kiedy najlepiej idzie grzybobranie? Jak na Toba lata motylek;-)
Kazik jest dla mnie Uebermenszem;-))) To jest gosc! A co do grzybkow, to nie jest dowcip. Tak wyglada w Kotlinie Klodzkiej i jestem z tego niezwykle zadowolony.
Wlasnie miele czesc grzybkow na proszek jak w przepisie z tutejszych stron. Powstaja z tego przepyszne kremy i odpada dlugotrwale namaczanie grzybkow przez gotowaniem.
jesli mieszkasz gdzies rozsadnie blisko - zapraszam do mnie na wspolne grzybobranie!!
pozdrawiam
Pimpek
dzięki za zaproszenie!
niestety jestem z Krakowa, więc miałbym spory kawałek, ale zastanawiam się, czy to nie będzie dobre miejsce na urlop w przyszłym roku
pozdrawiam
P. S.
Jest taki kawałek Kazika "Wicuś ulepił grzybki" :) (bodajże z płyty Melassa) Czy wiesz o co w nim chodzi?? bo wydaje mi się, że do poprawnej interpretacji potrzebne jest kilka łysiczek lancetowatych :):) :)
No to teraz ja raportuję. Wyskoczyłem wczoraj w "trybie międzydyżurowym" na 2 godzinki w lasy za Zawonią (duży kompleks leśny tożsamy z tzw. lasami milickimi, o których wspominał wyżej Pan Marek-Admin). I wiecie co...? NIC - przynajmniej jeśli chodzi o nasze pszaśne gatunki jadalne. Ale młodych "psiaków" dużo. Zgadzam się z P. Markiem, że żniwa tuż-tuż. Przynajmniej mam taką nadzieję, bo patrzę w to miasto zmęczone jak ja i już się nie mogę doczekać.
PS Pioter, spróbuję załatwić wolny czwartek i dam Ci znać w mailu w środę do wieczora.
"Obawiam się", że na www. grzyby. pl zrobiło się ściśle dolnośląsko. Znakiem tego rzeczywiście posucha w innych regionach... Sam jestem jednak ciekaw czy w "moich" miejscach koło Nowej Soli coś już rośnie. Może ktoś da znać...?
W łódzkim za kilka dni będzie można coś nazbierać. Widać że ściółka "zakwitła" i zaczyna pojawiać się coraz więcej grzybów, na razie niejadalnych.
Dzisiaj widzialem dwoch gosci, ktorzy chyba lekko przesadzili. Bylo to na PKS-ie i nie wiem gdzie byli, ale..... kazdy z nich mial ogromny plecak na stelazu, usztywniony (wnioskuje ze pelne grzybow. W jedej rece niesli ogroooooooomny kosz jak na bielizne (taka jakby miska - niesli ja wspolnie) a w drugiej rece kazdy z nich mial po ogroooomnym koszu wiklinowym. Wszystko pelne podgrzybków, zajączkow i kozaków. jechalem samochodem i o malo co nie spowodowalem wypadku, ale nie moglem sie zatrzymac i wypytac co, jak i gdzie.
Wiem jedno - beda mi sie snili w nocy;-)
A u mnie to co dzisiaj sie dzialo opisalem we Wrzesniu w/g Pimpka.
pozdrawiam
Żeby nie było tylko o Polsce Zachodniej... Byłem dzisiaj znowu w lesie. Zachodnia część Puszczy Kampinoskiej - jeszcze nie park narodowy. Dlatego też lasek jest totalnie rozdeptany. Ale jako że tam mieszkam to i tak wiem gdzie szukać. Zawsze tak sprawdzam czy warto jechać do Puszczy Kurpiowskiej. Jak są tu pojedyńcze sztuki to tam pojedyńcze wiadra. A jak tu pół wiaderka to tam pół bagażnika i pół nocy obierania.
I co??? Pustynia. Poza jedną taką hubą żółtą jak beret w supermarkecie, co to ma przydomek siarkowa czy jakoś tak, to nic, nic, nic.
Apropo huby jest ogromna i rośnie sobie na wysokości 2, 5m na... czereśni. Wiem że to pasożyt (ta huba co to nazwy zapomniałem) ale jest podobno jadalna i może warto byłoby poratować czereśnię... Ale i tak się nie odważę zjeść. Ciekawe czy ktoś jadł kiedyś coś takiego. Jutro sfotografuję to cudo. Zdjęcie wyślę Adminowi jak się film wywoła (pozdrawiam).
Kazik
PS Z Puszczy Kurpiowskiej donoszą że znaleźli 3 kanie i aż dwa podgrzybki.
Ten grzyb to grzyby.pl"> żółciak siarkowy.
Co prawda nieprzychylnie go komentuję w swoim atlasie to jednak np. z relacji kolegi Janusza, którego poznałem w czasie wakacji wynika, że gotowana jest bardzo smaczna. Chwalił ją sobie.
Moja nieprzychylna opinia brała się z terpentynowego zapachu jaki ma na surowo.
Jestem zdecydowany kiedyś spróbowac ugotowac żółciaka siarkowego.
Może ktoś już to robił i podzieli się swoją opinią?
Dziękuję za żółciaka siarkowego. Słyszałem że podobno się go smaży jak kanie.
Niestety muszę podzielić się swoim ŻALEM - a gdzież znaleźć zrozumienie jak nie u grzybiarzy...
Oto fragment komentarza synoptyka do meteo.icm.edu.pl" TARGET="_top">meteo.icm.edu.pl
" (...) W naszym kraju dwa typy pogód - na południu warstwowe chmury niewiele przesuwającego się frontu z deszczem na pogórzach i w górach. W ciągu mijającej doby (od godziny 8 wczoraj do dzisiejszego poranka) spadło 12 mm deszczu w górach, a 6-8 mm na pogórzach i Ziemi Lubuskiej. Północna część kraju jest pod wpływem klina wyżowego - w ten obszar napłynęło z północnego-wschodu bardzo chłodne i suchsze powietrza arktyczne ukształtowane nad Morzem Białym i Karelią. Skutek był wyraźny, w nocnych rozpogodzeniach temperatura spadła poniżej zera, zaś przy gruncie (na wysokości 5 cm) wystąpił na północ od linii Gorzów Toruń Białystok przymrozek rzędu minus 3-4 stopni. Najchłodniej było w Olsztynie, aż minus 7 stopni.
Dzisiaj utrzyma się ten sam podział pogodowy kraju, jutro osłabnie deszcz w górach a na północy pojawi się więcej chmur z następnego frontu zdążającego nad Bałtyk i Polskę w niepowstrzymanej, jesiennej cyrkulacji prosto znad Morza Norweskiego. (...)"... bardzo dobrze widać jak wlewa się mróz do Polski na stronie www. wetterzentrale. de i mapka 9-tage MRF (orientacyjna prognoza temperatury powietrza na 9 dni - uważam że świetna dla grzybiarzy). Dopiero od poniedziałku jest szansa na ocieplenie. Ale czy las to przetrzyma?
O widzę, że korzystamy z tej samej prognozy pogody.
meteo. icm. edu. pl jest absolutnie genialne, a w nim wyróżniam komentarz synoptyka do którego link dajesz powyżej i dodał bym jeszcze od siebie świetne metogramy jakie mają tam dla wybranego miejsca w Polsce.
Oglądając temperatury ubiegłej nocy w północno-wschodniej Polsce, zwątpiłem, czy w tym roku można tam jeszcze oczekiwac grzybów. Najpierw susza, potem mrozy, to już najpewniej nic nie będzie.
Ja jeszcze na początku października wybieram się na imprezę mykologiczną pod Ostravę w Czechach, tam pewnie mróz nie dotrze :)
No dobrze, kilka chłodnych dni, potem ocieplenie i już za chwilę zaczną się RYDZE!!!!!!
Mniam, mniam....
Wtedy trzeba będzie wziąć ze dwa dni urlopu (jeden na zbieranie, drugi na obróbkę) i w las!!!
Oby jak najszybciej, bo już mnie skręca;)
Co do żółciaka siarkowego to w niektórych krajach jest zbierany jako "chicken mushroom" i podobno jest smaczny. Na tej stronie są wildmanstevebrill.com" TARGET="_top">przepisy Ale osobiście ich nie sprawdzałem.
Chyba i tak nie zjem, w końcu nie chodzi o to aby króliczka łapać... a jak siedzi taki wielki na czereśni i wiem gdzie - to już jest nieciekawy (przynajmniej do jedzenia). Co to za radocha znaleźć od razu 4 kg grzyba (na tyle go oceniam). A co robić potem? Prawdziwkowi bym nie darował (!) ani czerwonemu koźlarzowi też. Swoją drogą gdyby one były w lesie... to byłbym tam, a nie tu.