09. 07. 2019 r. - Dolina Iny (Wapnica), na poboczu leśnej drogi. Wyrastał pozornie z ziemi ale pewnie w głębi było zagrzebane jakieś drewienko. Kapelusz o średnicy 2, 6 cm, trzon o długości 4, 5 cm i grubości ok 4 mm.
Oznaczając wg klucza FN zawahałam się przy Pluteus cyanopus, bo zaraz po znalezieniu odnosiłam wrażenie, że trzon ma taką słabą niebieskawą poświatę. W domu jednak im więcej się wpatrywałam w tego grzybka, tym więcej miałam wątpliwości. Ostatecznie poszłam po kluczu dalej... Mój typ - Pluteus cinereofuscus. Wiem, że są w naszym gronie osoby, które zetknęły się z tym gatunkiem, dlatego bardzo proszę o opinię:-)
Myślę, że nie można wykluczyć. Przydałby się widok "z góry"pigmentacji skórki kapelusza w wodzie, a potem w innym medium może doszukałabyś się charakterystycznych kończyków na niektórych komórkach?
A tak w ogóle to gratuluję świetnych wyników w pracy z mikroskopem. Jestem pod wrażeniem.:-)
Bardzo dziękuję Przemku za miłe słowa:-) Chociaż Tobie i wielu innym do pięt jeszcze nie dorastam, to jednak ciągle próbuję zdobywać doświadczenie. Nie jest łatwo, a czasami wręcz bardzo ciężko: zrobić odpowiedni preparat, coś zobaczyć, zinterpretować i wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Czy za kończyki na komórkach skórki kapelusza nie można uznać tych wyrostków zaznaczonych poniżej?
Spróbowałam dziś jeszcze powalczyć ze skórką ale co rusz to zderzałam się z samymi problemami. Nie wiem jak z suchego okazu pozyskać odpowiednio cienki fragment, żeby było widać komórki w widoku "z góry". Zrobiony w końcu preparat musiałam kilkakrotnie płukać, bo wszystko zasłaniały wszędobylskie zarodniki. Po ich spłukaniu i tak niewiele było widać, więc musiałam nieco docisnąć... W efekcie tego maltretowania, komórki zrobiły się jakieś takie kanciaste i już nie wiem, co jest kończykiem, a co załamaniem ściany
Ufff... dzięki Mirku: D
Nie chciałabym już bardziej uszczuplać (pobieraniem kolejnych skrawków) zebranych zasobów w ilości... 1 owocnika;-)
Obiecałem już sobie, że odpuszczę drobnołuszczakom ale w takich sytuacjach nie zawsze dotrzymuje się własnych postanowień :)
Mam nadzieję Grażynko, że za złe nie weźmiesz jak pociągnę dalej Twój watek zamiast zakładać nowy. W sumie to nie miałem zamiaru go zakładać ale przypomniał mi się ten Twój, więc pomyślałem, że jakby co, dwa to nie jeden, zawsze jak ktoś zajrzy to będzie miał więcej materiału porównawczego.
Znaleziony kilka dni temu i nie sądzę żeby to mógł być inny gatunek niż Pluteus cinereofuscus.