I nastał nam czas aby wstawić to co pstryknąłem podczas pamiętnego mokrego zlotu. W myśl zasady - człowiek nie jest z cukru - odwiedziliśmy okolicę "Torfowiska pod Węglińcem". Zanim przejdę do meritum sprawy pozwolę sobie zauważyć, że nazwa cokolwiek rozminęła się z rzeczywistością. Torfowisko leży na północ od węzła kolejowego i oczywiście miejscowości. Tedy uwzględniając krzywiznę Ziemi powinno nazywać się "Torfowisko nad Węglińcem". Przez analogię swego czasu uznałem, że nie ma województwa podkarpackiego tylko nadkarpackie.
Wracam do Węglińca. Generalnie musnęliśmy interesujący nas obszar od strony północno-zachodniej. Nie dotarliśmy do stanowiska lokalnej celebrytki, czyli sosny drzewokosej - Pinus x rhaetica. Startujemy z łuku ulicy Poprzeczna na południe od zwartej zabudowy Starego Węglińca.
Czas na pierwszą porcję roślin kwiatowych. Oto krwawnik pospolity - Achillea millefolium.
Oto zawciąg - Armeria maritima ssp. elongata.
Oto gorysz pagórkowy - Peucedanum oreoselinum. Tutaj mam pewne wątpliwości, ale tylko takim zdjęciem dysponuję no i oczywiście doświadczeniem z wieloletniego obcowania z tym gatunkiem na ziemi chrzanowskiej.
Potem był pyleniec pospolity - Berteroa incana.
Potem trafiła się prawdopodobnie białokwiatowa odmiana tawuły bawoliny - Spiraea salicifolia "Alba". Nie wykluczona po prostu amerykańska tawuła biała - Spiraea alba.
Po prawej stronie drogi na skraju rowu melioracyjnego wystąpiła kościenica wodna - Myosoton aquaticum.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 21. grudnia. 2018)
Wzdłuż drogi biegnie rów odwadniający. Teraz raczej wysuszony. Cóż tegoroczna susza trwała bardzo długo, a opady deszczu, które nas dopadły były wyjątkowym epizodem.
Nad rowem wyrasta dąb szypułkowy - Quercus robur.
Na jego korze i korze wielu drzew w okolicy, tutaj jest to wierzba iwa - Salix caprea pojawia się ruda zielenica - Trentepohlia.
Idziemy dalej. Na lewo bór, na prawo spacyfikowane torfowisko. Na zdjęciach pojawia się dowód na deszczową aurę.
Pierwszym gatunkiem grzyba, który bardzo rzucił nam się w oczy był gęstoporek cynobrowy - Pycnoporus cinnabarinus w trakcie konsumpcji gałęzi brzozy brodawkowatej - Betula pendula. Jest wymieniany z tego obszaru jako lokalna osobliwość.
Ponownie zerkam do suchego rowu. Widać piękną mozaikę martwej rzęsy - Lemna i być może soli mineralnych.
Zatrzymujemy się tutaj na chwilę aby przyjrzeć się kilku roślinom kwiatowym. Oto rdest ziemnowodny - Polygonum amphibium f. terestre.
Oto uczep zwisły - Bidens cernua. Było go tutaj sporo.
Ponownie zerkamy do rowu. Tutaj pod warstwą rzęsy - Lemna zalegają zwały moczarki kanadyjskiej - Elodea canadensis.