duży, brązowy z dziupli

5. 08. 2018 pas zadrzewień nad Widawką, w dziupli starego dębu zastałem takiego "stwora". Miało toto jakieś 8 cm szerokości i prawie tyle samo grubości.

Pomyślałem, że to jakiś błyskoporek się wyrzyna np. płaczący i postanowiłem zajrzeć tam po jakimś czasie. A gdy zajrzałem tam po 45 dniach zastałem tylko kupkę brązowego proszku. I wychodzi, że był to raczej śluzowiec. Mnie przychodzi do głowy tylko Reticularia chociaż i tak nie bardzo mi pasuje :)

Mnie to wygląda na grzyba. Nie jest podobne do śluzowca

No właśnie. Zwłaszcza to nadgryzienie od spodu, z lewej strony.

Jak pisałem wziąłem to za młodego błyskoporka. Zastanawia mnie tylko, w takim razie, co się z nim stało. Bo ten proszek, to nie były "wióry" po przerobionym grzybie, ale wizualnie i w dotyku, były to "śluzowcowe ostatki".

Chyba że... Grzybek został zeżarty, a na jego "miejscu" pojawił się śluzowiec, który zdążył dojrzeć. 45 dni to jednak sporo czasu :)

Dzięki za opinię :)

PS. Przypomniałem sobie, że 6 lat temu, znalazłem na/w tym dębie również podobne znalezisko, wielkości pięści, rosnące w tejże dziupli, po prawej stronie na wysokości ok. 1, 3 m. W tamtym przypadku również uznałem, że to jakiś młody grzybek, ale po ponownym odwiedzeniu miejsca ( też raczej po dłuższym czasie) okazało się, że po tym tworze nie pozostał żaden ślad, przynajmniej grubszy :)

I zdjęcie się znalazło :)

Też grzyb. Nie wiem jak z tym ze zdjęcia, ale niektóre tego typu grzyby są zjadane przez jelenie i sarny. Wiele razy znajdowałem takie poobgryzane, a i obserwowałem jelenie które potrafiły wręcz stawać na tylnych nogach, żeby sięgnąć wyżej rosnącego grzyba. Myszy też się dobierają do nich. Amatorów grzybów jest więcej;-)

Do tego działu zaglądam bardzo sporadycznie. Patrzę na Jacka wątek, a tu taka niespodzianka.

Przypomniało mi się zaraz moje znalezisko tego grzyba w Warszawie. Było to już ładne kilkanaście lat temu. Umówiłem się tego dnia ze znajomym do Lasu Bielańskiego na fotografowanie grzybów. Los zdażył, że poznałem tego dnia (dzisiaj już) dr hab. Andrzej Szczepkowskiego, który był światkiem owego wydarzenia.

Jacek.

Na mój gust to Hapalopilus croceus. :)

(wypowiedź edytowana przez vito_miks 17. lutego. 2019)