07. 09. 2018; Od niedawna opuszczone przez wodę niewielkie rozlewisko przy rowie melioracyjnym, pod lasem. Do 30 owocników na torfie. Pod topolą osiką. Dalej czeremcha, olcha, wierzba, jeszcze dalej inne liściaste. Kapelusz do 2-2, 5 cm średnicy, czekoladowobrązowy z wiekiem jaśniejący w kierunku ceglastego, skórka, gdy mokra nieco lepka. Blaszki przeciętnie około 4 mm szerokie, L= 34-58 (średnio L=45), l - zwykle 3 (pomiar z 10 owocników), ostrze wyraźnie białe. Trzon bez śladów osłony, biały, zwłaszcza górą oprószony, cylindryczny, pełny lub z wąskim kanałem, podstawa jakby nieco rdzawobrązowawa, do 4 cm długości, do 4 (5) mm średnicy. Zapach niezbyt intensywny rzodkiewkowy lub kakaowy, smak rzodkiewkowy, raczej łagodny, bez wyraźnej goryczy.
Ponieważ nie posiadam monografii Hebeloma, a mam nadzieję, że dobrze typuję gatunek, który jest nieczęsto notowany - poproszę osoby zorientowane w temacie o konsultacje.
Czy kaulo były tylko u góry trzonu, czy na dole też?
Później sprawdzę z ciekawości, chociaż gołym okiem widziałem te cystydy tylko na górze.
Przechowując część okazów w warunkach zwiększonej wilgotności (a pragnę podkreślić, że u mnie deszczu z prawdziwego zdarzenia nie było od conajmniej 6 miesięcy) - zauważyłem gutację na ostrzach blaszek. Nie wiem czy można to uznać za cechę rozpoznawczą, ale odnotować warto:
Przez ostatnie dni pojawiały się nowe grupki owocników. Jedna z nich przy odroście korzeniowym sąsiedniej osiki. Postanowiłem pobrać płytko zagłębiony w ziemi fragment korzenia celem ustalenia partnerstwa mikoryzowego. Moim zdaniem na 99, 9% moje Hebeloma żyją w z związku z Populus tremula. Zamieszczam zdjęcia, może ktoś pokusi się o potwierdzenie lub zaprzeczenie, bo 0, 01% rezerwuję dla czeremchy.:-)
Piknie udokumentowany wątek:-)
Na bazie czego (opracowania, strony w internecie) określasz partnera mikoryzowego?
Moim zdaniem to ona:-) Ależ się nad nią napracowałeś! Pięknie:-)
też uważam, że to ona
Przychylam się do opinii, że dokumentacja świetna :)
Korzystając jednak z okazji skoro jesteśmy przy Hebeloma, pytanie do bardziej wtajemniczonych:
- do sprawdzenia dekstrynoidalności zarodników odpowiedni jest tylko Melzer... czy Lugol też może być???
Mnie się dawno Melzer skończył i używam płynu Lugola. Ania powiedziała, że nie ma większej różnicy. Przy Melzerze reakcje są nieco bardziej intensywne.
Skoro już do wątku "wdepnąłem" to jeszcze jedno pytanie:
(Przemku przepraszam!)
Dzięki Beatko :)
- a już miałem zamiar Melzera "ściągać"... Lugol mam po drodze z pracy w aptece (wygodnictwo).
Kilka Hebeloma z tego powodu zostały odłożone na bok, bo nie byłem pewien dekstrynoidalności zarodników: (
dlatego nie lubię tego rodzaju: D
Zasadniczo słabszą reakcję dekstrynoidalną wykazują zarodniki niedojrzałe, uszkodzone i na podstawkach lub w pobliżu blaszki. Również zarodniki z grzybów, które dojrzewały w niekorzystnych warunkach przebarwiają się słabo lub wcale, choć dojrzałe normalnie wykazały by silniejszą reakcję. Dlatego należy sprawdzać dekstrynoidalność zarodników z wysypu.
Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Boguś, chyba niezbyt precyzyjnie się wypowiedziałem. Moja koncepcja symbiozy z osiką oparta jest na wrażeniach wizualnych i manualnych, analizie porównawczej korzeni oraz "teorii prawdopodobieństwa".;-) Zdjęcia zamieściłem jednak na wszelki wypadek, (uwzględniając możliowość zaplątania się korzeni czeremchy) - nie znam się na tym, ale może można określić gatunek rośliny po (makro- i mikro-) morfologii jej korzeni.
Mirku, brak mi doświadczenia z dekstrynoidalnością zarodników Hebeloma więc trudno mi się wypowiadać na ten temat. Powiem tylko, że w przypadku tej kolekcji obserwowałem w Lugolu zarodniki z wysypu i bez jakichkolwiek mieszanin z H2O, KOH, itp. 100% zarodników wykazywało wyraźną dekstrynoidalność.
W kwestii symbiozy twego gatunku jest wszystko jak najbardziej OK :)
Literatura podaje Salix ale z udziałem Populus. Wobec tego wszystko u ciebie zgadza się :)
Co do dekstrynoidalności zarodników to poniekąd sprowokowałeś moja wypowiedź i zarazem pytanie juz poprzednimi zdjęciami zarodników w IKI. Zauważyłem ładną reakcję, taką, jakiej mi nigdy nie udało się mi uzyskać więc chociaż przy niektórych gatunkach literatura wspomina, że reakcja nie występuje we wszystkich zarodnikach to jednak miałem wątpliwości czy czegoś nie "spaprałem".
Moja z kolei Hebeloma na której bazowałem pytania okazała się być H. leucosarx... jak dla mnie tak na 99% :)
Dziękuję za użyczenie wątku do dyskusji a wszystkim za pouczające wskazówki :))
... Boguś, chyba niezbyt precyzyjnie się wypowiedziałem. Moja koncepcja symbiozy z osiką oparta jest na wrażeniach wizualnych i manualnych, analizie porównawczej korzeni oraz "teorii prawdopodobieństwa".;-) Zdjęcia zamieściłem jednak na wszelki wypadek, (uwzględniając możliowość zaplątania się korzeni czeremchy) - nie znam się na tym, ale może można określić gatunek rośliny po (makro- i mikro-) morfologii jej korzeni..."
Tak sobie zamarzyłem po Twoim info, że może jest możliwość rozpoznawania rodzaju/gatunku drzewa po mikroskopowej analizie jego korzeni;-)
Coś jak z drewnem pod mikroskopem.
Piszę dlatego, że parę lat temu na wczasach nad morzem starałem się dociec mikoryzowego partnera dla znalezionych grzybków (-a). Odgrzebałem z 5-10 m (? już nie pamiętam ile) korzenia, mijałem po drodze różne młode krzewy i drzewka. Jakieś 30-40 m dalej rosła sosna, do której ten korzeń należał.
Za diabła po raz kolejny nie mogę odszukać zdjęcia z mojego grzebania, ale jest (było) naprawdę obrazowe:-D
Nawet doszukałem się w "necie" zdjęć mikro korzeni P. tremula - tyle, że nigdzie nie znalazłem zdjęć strefy włośnikowej. Nie mam chyba w sobie aż tyle dociekliwości, by zagłębiać się w te "korzenno-botaniczne" zagadki.:-)
Nikt nie zwrócił na to uwagi, a dla mnie to swego rodzaju ciekawostka. Mianowicie na wyżej przedstawionych zdjęciach zerwane owocniki mają wyraźnie wygięte trzony. Otóż jest to bardzo jaskrawy przykład (może też jakaś warta odnotowania cecha gatunkowa?) pozytywnego grawitropizmu H. vaccinum po kilku godzinach przechowywania w pozycji leżącej, w wilgotnym środowisku, bez dostępu światła (w pudełku, w lodówce).
Wiem, że zapewne wiele gatunków grzybów wykazuję tę cechę, tym niemniej nie zetknąłem się dotąd z taką intensywnością i szybkością tego zjawiska.
Więcej na ten temat w artykule[fungimag.com].