bio-forum.pl

Pinia - wielkie wyzwanie

bez logowania - można przeglądać

od maj.2007
#0

1. Pinia - wielkie wyzwanie

Drodzy Forumowicze, dostałam kilka nasion pinii, które właśnie mi wykiełkowały w skrzynce na balkonie :) no właśnie, i co teraz? Chciałabym jak najdłużej utrzymać ją na balkonie choć mam świadomość, że docelowo i tak będzie musiała trafić do gruntu. Czy ktoś ma doświadczenia z pinią? i czy jest szansa utrzymać ją w naszym klimacie? Proszę o pomoc :)

od lis.2006
#0

2. Pinia - wielkie wyzwanie

Sama nazwa Pinia nie wiele mówi, jest jej sporo gatunków. Ale jak już wykiełkowała poczekaj dwa miesiące i przesadź do niezbyt dużej doniczki. Jeżeli "poskąpisz" jej miejsca na rozrost korzeni będziesz mogła cieszyć się nią kilka lat. Napisz jeżeli wiesz co to za gatunek, będzie można coś więcej powiedzieć o pielęgnacji.

od maj.2007
#0

3. Pinia - wielkie wyzwanie

Niestety o gatunku nic więcej nie wiem. Olbrzymie szyszki, z których wysypały się nasionka znajomi przywieźli z północnych Włoch. Wykiełkowane roślinki wyglądają jak małe pędzelki :) na zielonej łodyżce około 15 miękkich igiełek.

(wypowiedź edytowana przez Alicja 17. czerwca. 2007)

od lis.2006
#0

4. Pinia - wielkie wyzwanie

Nasionka duże orzeszkowate bez skrzydełek (są jadalne) posiada P. Cembra i P. Koraiensis (te znam). Pierwsza to limba europejska do 25m. wysokości, rośnie w naszych warunkach drzewo ozdobne. Włoska nazwa limby to właśnie Cebra. Druga 30m. wysokości występuje na dalekim wschodzie. Drzewa te nie są wymagające co do podłoża. Tak jak pisałem przez dwa trzy lata mogą rosnąć w doniczkach tylko nie od razu dużych, stopniowo zwiększaj średnicę może pociągną i dłużej. Później niestety jeżeli nie masz dużego ogrodu trzeba będzie je wydać komuś kto ma takie warunki.

od lis.2005
#0

5. Pinia - wielkie wyzwanie
17.cze.07 16:37
Marek Ciszewski "grant"

Alicjo, proszę, edytuj swojego posta, żeby można normalnie oglądać stronę. Prosiłem na priva parę dni temu, bez rezultatu...

od lis.2006
#0

6. Pinia - wielkie wyzwanie

Alicja! Super by było, jakbyś zamieściła jakieś fotografie drzewka, ewentualnie nasion czy szyszek.

Natomiast ja przedstawiam efekty mojej amatorskiej uprawy pinii.

Zaczęło się od 4 nasion "sosny z Włoch" które dostałem od wujka 26. 02. 2003 r. i tego samego dnia je wysiałem do doniczki z torfem.

Sosna pinia - Pinus pinea - 01

Ponieważ nie wiedziałem jakiego drzewa dokładnie są to nasiona, sporządziłem w notesie rysunki z wymiarami (teraz pewnie byłyby fotki w macro), po których to zacząłem podejrzewać, że to może być sosna pinia - Pinus pinea.

Po ok. 2 miesiącach wykiełkowały 3 siewki, które przepikowałem do osobnych doniczek. Jedna z siewek pinii przemarzła na wskutek przygruntowego przymrozku w maju (trzymałem ją w ogrodzie na trawniku). Pozostałe dwie były na balkonie drugiej kondygnacji o wystawie południowej, więc przymrozek je nie "dopadł". Oczywiście po przeczytaniu informacji o słabej mrozoodporności drzewka na polską zimę, przechowywałem je w nieogrzewanym pomieszczeniu na poddaszu. Natomiast w okresie bezprzymrozkowym wiosna-jesień wystawiałem je na balkon lub do ogrodu, nie dbając szczególnie o podlewanie (czasami nie była podlewana miesiąc i miała się całkiem dobrze!), śledziłem tylko bieżące informacje meteorologiczne o ewentualnych przymrozkach. W czerwcu 2005 roku zauważyłem pierwsze ciemnozielone dojrzałe formy igieł (czyli po 2 latach). Rok temu jedną z pinii wydałem znajomym, a ta która mi się pozostała trzymam teraz już tylko na balkonie (odpada robota z plewieniem). Do momentu zauważenia tego wątku kompletnie o niej zapomniałem (winę ponoszą grzyby!). Dlatego też, dzisiaj poświęciłem jej troszkę uwagi, mierząc (po 4 latach ma 61 cm. wysokości) i fotografując ją (otrzymała pierwszą swoją sesję fotograficzną).

Sosna pinia - Pinus pinea - 02
Sosna pinia - Pinus pinea - 03
Sosna pinia - Pinus pinea - 04
Sosna pinia - Pinus pinea - 05
Sosna pinia - Pinus pinea - 06
Sosna pinia - Pinus pinea - 07
Sosna pinia - Pinus pinea - 08
Sosna pinia - Pinus pinea - 09

Oto ona:

Pozdrawiam!

Grzybiorz

od maj.2007
#0

7. Pinia - wielkie wyzwanie
nasiona 1
nasiona 2
sadzonki3

Oto zdjęcia nasion i tego co z nich po 3 tygodniach wykiełkowało. Jest aktualnie 6 "drzewek";). Dziękuję za wszystkie posty, informacje są budujące :)

od lis.2006
#0

8. Pinia - wielkie wyzwanie

Super fotki! Nasiona i siewki "identyko" jak moje. Pinia jak nic.

Życzę udanych eksperymentów z pinią. Pewnie na bonsai też się nadaje.

Kiedyś w przyszłości odwiedzę piękne wiekowe pinie we Włoszech, bo drzewo iście majestatyczne!

od maj.2007
#0

9. Pinia - wielkie wyzwanie

Dziękuję! Mam nadzieję na kawałek Włoch w Polsce;)

od maj.2008
#0

10. Pinia - wielkie wyzwanie
1

Witajcie!

Swoją szyszkę przywiozłam z Portugalii - znaleziona na ulicy. Z wielkim trudem udało mi się wydobyć 4 nasionka, które po wykiełkowaniu po tygodniu zwiędły. Z kolejnych czterech nasionek, wydobytych z równym trudem wykiełkowały tylko dwa.

Podlewam mniej niż te z pierwszej partii. Jak na razie wygląda dobrze i mam nadzieję, że doczekam się wspaniałego okazu.

Czy ktoś wie co to za drzewo?

Proszę o rady, jak pielęgnować tą sadzonkę, w imieniu moim i Babuni, której podarowałam odchowany kiełek... dzięki za wszelki rady!

od lis.2006
#0

11. Pinia - wielkie wyzwanie

Na 99% to Araukaria wyniosła - Araucaria heterophylla[swiatkwiatow.pl]

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Aniu, pozwolę sobie wysunąć wniosek na podstawie Twoich eksperymentów z Pinus pinea.

Drzewko to jest zdecydowanie sucholubne.

Na potwierdzenie tej tezy jest jej współczesny zasięg.

pl.wikipedia.org

Moja pinia (którą kilka dni temu oglądałem w czasie urlopu w Polsce) właśnie się "oczyszcza" ze starszych igieł.

Trzymam ją na balkonie przez cały sezon, aż do wystąpienia większych przymrozków (ok. - 5). Rośnie sobie w zdrenowanej doniczce (takiej z otworami).

Przez ten czas będzie utrzymywać się tylko i wyłącznie z opadów atmosferycznych.

Liczę, że przeżyje. W zasadzie jestem tego prawie pewien:-)

Jeśli przeżyje, to obiecuję, że wstawię jej fotki na początku 2009 roku lub nieco później...

Pozdrawiam

od cze.2008
#0

12. Pinia - wielkie wyzwanie

Moje rosnące w gruncie, po kilku latach zbrązowiały i uschły, ale... cyprysa (z nasion chorwackich, wyspa Murter) mam w gruncie już 3-4 rok (ca 70 cm) i rośnie ładnie mimo pobliskiego kanału wodnego. Warto próbować sadzić "cudzoziemskie" rośliny!!!

od lis.2006
#0

13. Pinia - wielkie wyzwanie

Masz rację warto próbować i eksperymentować z obcymi roślinami sam to robię zapamiętale. Jednak gdy idę i widzę tu jakieś azjatyckie rośliny, tam jeszcze inne zastanawiam się co za kilkanaście lat będzie z naszymi rodzimymi? Chyba je wypędzimy z pobliża naszych domostw.

od lis.2008
#0

14. Pinia - wielkie wyzwanie
21.lis.08 17:24
Marcin "moro"

Witam!

Jak byłem zupełnie młodym chłopcem, miałem ok 10 lat, bylem w Wenecji wracając z Włoskich Dolomitów. Przy hotelu w którym mieszkaliśmy rosło bardzo dużo drzewek z ogromnymi szyszkami. Kilka szyszek leżących luzem na glebie zapakowałem do auta i przywiozłem do Polski. Po ok. 10 latach postanowiłem spróbować wsadzić do doniczki kilka nasionek. Efekty były raczej mizerne, wszystkie pinie więdły i zdychały, poza jedną którą od początku trzymam na balkonie. Teraz nasuwa mi się pytanie, ponieważ robi się naprawdę zimno - co powinienem zrobić ze swoim okazem? Nie wiem czy przeniesienie doniczki do domu jest dobrym pomysłem, czy drzewko nie dozna czegoś w stylu "szoku termicznego" :) Powiedzcie proszę gdzie mogę małego iglaka schować bo na balkonie przy większym mrozie obawiam się że może nie dać rady.

od lis.2006
#0

15. Pinia - wielkie wyzwanie

Duże, styczniowe mrozy mamy już za sobą (Kielce dn. 06. 01. 2009, temp. min - 21. 7 C), mimo wszystko piszę nieco spóźnioną odpowiedź dla Moro.

Swoją pinię, jak już wspominałem kilka postów wyżej, co roku przechowuję na nieogrzewanym poddaszu i stawiam przy południowym, mocno nasłonecznionym oknie. Temperatura rzadko spada tam poniżej zera.

Należy sugerować się dość ostrymi wymaganiami klimatycznymi tego gatunku sosny. Teraz można np. sprawdzić jaka pogoda panuje nad europejskim wybrzeżem Morza Śródziemnego (np. w Rzymie czy Barcelonie)

Przy opcjach w domu czy na balkonie? By przeżyła, chyba tylko w domu.

Jakiegoś szoku nie powinna przeżyć. Swój zimowy okres spoczynku przeżyła w czasie polskiej jesieni, więc przechowywana zimą w domowych temperaturach wcześniej rozpocznie okres wegetacyjny. Szokiem natomiast byłoby dla niej wystawienie z mieszkania na zewnątrz przed późnymi przymrozkami wiosennymi (bywają często w maju). W takich warunkach na 99% przemarzłyby jej młode igły lub nawet całe młode drzewko.

Mój 6-letni okaz pinii mierzy sobie obecnie 69 cm. "Głodzona" przez dwa lata podrosła zaledwie 8 cm i bardzo dobrze poradziła sobie zupełnie pozostawiona bez opieki. Cieszą małe wymagania dla ogrodowych leni;-)

Za kilka lat będę musiał podjąć decyzję o zrobieniu z niej bonsai lub wsadzeniu do nieco większej donicy, tak by podrosła kolejne kilka, kilkanaście centymetrów (może będzie żywą choinką na czas świąt). Rozważę także po analizie wsadzenie do gruntu na działce w celu aklimatyzacji w ostrzejszym klimacie Gór Świętokrzyskich. Kto wie, może dojrzała forma igieł i grubsza kora są odporniejsze na mrozy...

Jeśli chodzi o więdnięcie siewek, to przyczyną może być wysiew do niezdrenowanych doniczek/pojemników (brak otworów na spodzie) bez podstawki w ogrzewanym mieszkaniu. Kiełkujące w takich warunkach pinie mają często korzenie w stojącej wodzie, co powoduje ich gnicie, a wysoka temperatura tylko przyspiesza ten proces.

Warto zastanowić się i próbować odpowiedzieć sobie pytanie:

Kiedy i w jakich warunkach kiełkują te drzewa w naturze?

Choćby nasze krajowe pospolite sosny.

Odpowiedź ta pozwoli nam lepiej zrozumieć zagadnienie wątku "Pinia - wielkie wyzwanie" a tym samym, być może poznać ciekawy i pełen tajemnic świat drzew;-)

Satysfakcji i sukcesów w eksperymentach dendrologicznych.

Grzybiorz

(wypowiedź edytowana przez grzybiorz 29. stycznia. 2009)

od lis.2008
#0

16. Pinia - wielkie wyzwanie
30.mar.09 12:25
Marcin "moro"

Wczoraj zniosłem swoją pinię ze strychu i wystawiłem ją na balkon. Nie wiem czy nie za szybko, na razie jest ładne słońce i temperatury powyżej zera. Przez okres zimowy stała na strychu przy oknie, lecz słońce nie miało szans na nią padać. myślę że temperatura jaka panowała w tamtym miejscu nierzadko osiągała 0 a czasami może i mniej ponieważ strych nie jest ogrzewany, budynek nie ocieplony/nie izolowany styropianem ani watą. Pinia póki co wygląda dobrze, jeżeli zaistnieje możliwość przymrozków - z pewnością poleci z powrotem na strych, teraz póki co korzysta z kąpieli słonecznych :)

od lis.2008
#0

17. Pinia - wielkie wyzwanie
5.kwi.09 15:20
Marcin "moro"
2
3
1

zastanawiam się czy moje drzewko jeszcze żyje, jakichś dziwnych kolorów zaczyna dostawać:/

od lis.2006
#0

18. Pinia - wielkie wyzwanie

Moro, Twoja pinia rośnie prawidłowo, a takie różowe przebarwienia igieł i pędów są typowe dla młodych, dwu,-trzyletnich siewek. Później przyrosty pędów młodocianych przyjmują tylko kolor niebieski.

Swoją także wystawiłem na balkon (druga kondygnacja) i słońce, więc przygruntowe przymrozki nie powinny jej dopaść.

To co zauważyłem u swojej 6-letniej pinii, to wyraźne oczyszczanie się z igieł młodocianych pędów, a także przyrost pędów z dojrzałą formą igieł przypominających bardziej rodzimą sosnę pospolitą. To wszystko powoduje, że jej wygląd nie jest już tak atrakcyjny.

Mimo to mam świadomość jak okazale wyglądają duże wyrośnięte okazy z charakterystycznie ukształtowaną koroną w krajach śródziemnomorskich.

od lis.2008
#0

19. Pinia - wielkie wyzwanie
7.kwi.09 23:43
Marcin "moro"

dzięki, to mnie trochę uspokoiłeś. a te najdłuższe igły odpadną? bo te wyglądają co raz słabiej, tracą swoją sprężystość i wyglądają jakby usychały.

od kwi.2009
#0

20. Pinia - wielkie wyzwanie

Witam. Ja również mogę pochwalić się kilkuletnią sosną pinią (w końcu wiem jak się tak naprawdę nazywa). Najpierw oczywiście były szyszki, przywiezione z Toskanii. Później wypadły nasionka, które posadził w doniczkach, w zwykłej ziemi mój dziadzio, który miał świetną rękę do roślin. Z wielu roślinek przetrwały trzy, ale niestety dwie oddałam i wiem, że uschły. Ja swoją mam już jakieś cztery lata. Teraz ma około 40 cm. Przez pół roku trzymam ja na balkonie, ale zimą w domu, w temperaturze pokojowej... Dopiero teraz przeczytałam, ze powinna zimą stać w nieco niższej temperaturze. Od niedawna zaczęła wypuszczać z wierzchołka coś brązowego w postaci wydłużonej szyszki, ale to raczej nie szyszka.. Może ktoś wie, co to jest?? Chciałabym ją też przesadzić i zastanawiam się w jaką doniczkę. Pozdrawiam

od maj.2009
#0

21. Pinia - wielkie wyzwanie

Hej.!

Mam 16 lat i 4 lata temu przywiozłam z Cesenatico (Włochy) szyszki pinii

Ostatnio mnie tknęło i postanowiłam je posadzić.

myślałam, że nic nie wyrośnie. a tu małe łodyszki.

zasadziłam 4 nasionka i z 2 wyszły.

nie wiem jak to pielęgnować.

co ile podlewać.

i na zdjęcia wyżej w plastkowym pudełku zasadzona jest pinia z nasionami do góry / a ja mam nasiona w ziemi a łodyszki się chowają

mam nasionko wyłożyć?

prosze o odpowiedź

od lis.2008
#0

22. Pinia - wielkie wyzwanie
10.wrz.09 17:55
Marcin "moro"
2
2
3
4

Witam Wszystkich!

Kiedy powinienem przesadzić swoją pinię do większej donicy? W tej chwili drzewko ma 35cm a wymiary doniczki to 27cm wysokości i średnica 15cm u podstawy i 22cm na górze. Drzewko ogólnie ładnie rośnie, ale jedna rzecz mnie niepokoi. Mianowicie na na końcach młodych gałązek igiełki się sklejają żywicą przez co słabo się rozwijają. Drugą sprawą są rudziejące igły od dołu, ale może to akurat jest normalne.

od wrz.2009
#0

23. Pinia - wielkie wyzwanie

moje piec pinii wysadzilem w gruncie w roznych mjejscach maja piec lat na polu przetrwaly dwie zimy roznie to zniosly tracac nawet igly ale wiosna sie zazielenily jak przetrwaja nastepna niewiadomo moze by sprobowac zaszczepic na naszej sosnie

od lis.2008
#0

24. Pinia - wielkie wyzwanie
28.wrz.09 11:00
Marcin "moro"

Ja noszę się z zamiarem wysadzenia swojej do gruntu, ale jeszcze nie tej wiosny. Chcę dać swojej szansę wzmocnienia się, tak żeby podrosła, kora trochę zgrubiała, zobaczymy co z tego wyjdzie.

od paź.2009
#0

25. Pinia - wielkie wyzwanie
ocieplenie doniczki z pinią////bffot 285540 jpg 29 419 314 133 100

Witam, otrzymałem w maju tego roku, kilkuletnią pinię. Znajoma zakupiła ją w szkółce w srodkowych Włoszech, twierdzi ze moze u mnie na balkonie bez problemów przezimować, Włochy ciepły kraj ale teperatura w nocy tez tam spada niekiedy poniżej zera. Trzymam ją na balkonie, nie chcąć jej przenosić do mieszkania, ociepliłem doniczke styropianem, boki 2 cm a spod 5 cm i i wszystko owinąłem czarna folią. Oczywiście zrobiłem dziure od spodu aby nadmiar wody spłynął. Prosze o rade doswiadczonych w uprawie pini, czy nie zmarznie mi ona na balkonie i przu jak niskich stopniach mrozu powinieniem ja przenieść do mieszkania. Dodaje 2 zdjęcia jak ona obecnie wyglada. Podobno jest kilka gatunkow pini moze, ktos rozpozna co to za gatunek. Pozdrawiam i z góry dziękuje za info.

od wrz.2009
#0

26. Pinia - wielkie wyzwanie

Tej zimy byly mrozy - 25 i wszystkim piniom zbrazowialy igly chyba przemarzly szkoda, jedna wykopalem na jesieni zimuje w domu jest ladna

od paź.2012
#0

27. Pinia - wielkie wyzwanie
20.paź.12 21:11
Rafał "anubis_y4q5"

Nie podlewajcie zbyt obficie Pini, moja roczna uschła gdy podlałem ją 2 razy zbyt mocno gdy wyjeźdzałem 2 razy na tygodniowy urlop.

Wystarczy troszkę raz na tydzień, to roślina sucho lubna.

Ja przywiozłem szyszke z Turcji i z niej pozyskałem nasiono. Teraz zeszły mi po 2 miesiącach nasiona tym razem z Sycyli, już myślałem że nic z tego nie będzie bo szyszka okazała się stara a nasiona zczerniałe bez blaszek.

W internecie są sprzeczne informacji co do mrozodporności rośliny, gdzieś wyczytałem że roślina po kilku latach aklimatyzuje sie w naszych warunkach.

Pewnie sprawdziło by się podłoże piaszczyste bo u nas za dużo pada i okrywanie na zimę. Może za kilka lat zrobię eksperyment i posadzę drzewko przed domem :)

od paź.2012
#0

28. Pinia - wielkie wyzwanie
20.paź.12 21:16
Rafał "anubis_y4q5"

Ta wasza Pinia to tzw. Sosna Kalabryjska czyli Pinus Pinea

pl.wikipedia.org

Roślina lubi światło, podczas 3 miesięcznego pobytu na dobrze oświetlonym balkonie urosła pół centymetra, wypuściła nowe igły i zgrubiała łodyga, w słabym świetle rośnie słabo.

dawny uczestnik obecnie bez konta na forum

29. Pinia - wielkie wyzwanie
10.kwi.15 23:04
Jakub Wróbel ("devil1985")

Witam, dostałem od kolegi taką roślinkę, zamierzam ją hodować aż wyrośnie na tyle duża żeby można przesadzić do ogrodu; przede wszystkim jest bardzo młoda jak widać zresztą :) więc mam pytanie do doświadczonych już kolegów/koleżanek czy stosować jakiś nawóz czy na razie zostawić ją "samą sobie". Druga rzecz to czy przesadzić już w większą doniczkę czy na razie zostawić w tym co jest?

pinia 1
pinia 2

Pozdrawiam serdecznie

dawny uczestnik obecnie bez konta na forum

30. Pinia - wielkie wyzwanie
18.kwi.15 13:51
solo ("solo")

Witam Jakubie,

to jest jeszcze małe drzewko więc nie musisz go jeszcze przesadzać ale pamiętaj żeby go za często nie podlewać gdyż ten gatunek jest bardzo podatny na gnicie korzeni szczególnie roślinki tak małe jak twoja. Jak już trochę podrośnie to możesz ją przesadzić do większej doniczki pamiętając o tym żeby dno doniczki zasypać drobnymi kamyczkami plus drobiną piasku tak żeby był dobry drenaż. Jak masz zamiar wysadzić ją do gruntu co z pewnością nie będzie łatwe gdyż większość drzewek po prostu nie wytrzymuje w naszym klimacie więc musisz zacząć ją przyzwyczajć jak tylko noce nie będą już z przymrozkami. Ja tak zrobiłem i teraz mam drzewko 3 letnie które już drugi rok rośnie w gruncie.

Pozdrawiam.

dawny uczestnik obecnie bez konta na forum

31. Pinia - wielkie wyzwanie
18.kwi.15 14:16
solo ("solo")

Jakubie,

dla przykładu że warto eksperymentować z sosną pinią w gruncie przesyłam ci zdjecie mojego 3 letniego drzewka.

Pozdrawiam.

⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji