Jeżeli tam nie było żadnych szkodników (przędziorki mączliki i tp.) to roślina może mieć kłopoty z korzeniami. Jeżeli dobrze widzę to przy pniu leżą grube kawałki kory. Odsuń je aby odsłonić pień i zobacz czy nie ma uszkodzeń. Kora nie powinna dotykać bezpośrednio pnia.
#165
od marca 2007
Dziękuje Janie. Zaraz odsunę nieco tą korę . Myślałam ,ze właśnie ona zapewni roślinie w miarę stałą wilgoć. A od czego te korzenie mogły by się uszkodzić ? Mam dwa egzemplarze tej rosliny i na tej drugiej jest to samo.
Nie mogę w tej chwili znaleźć jaka "reakcja" zachodzi między pniem a stykającą się z nim korą sosnową ale postaram się znaleźć tę książkę i napisać dokładnie. Nie chciałbym popełnić pomyłki. Kora rzeczywiście utrzymuje wilgoć i jest zalecana ale powinna być odsunięta kilka centymetrów. Zamieranie pędów może być spowodowane Fytoftorozą (odpukać aby nie było to, tak straciłem różaneczniki) Jest to rodzaj grzyba brak skutecznego leku, można stosować Previcur. Może też być zgorzel- ten sam lek.