#1199
od stycznia 2007
Moje kocimiętki też raczej się płożą, niż zachowują krzaczasty pokrój.
Zauważyłam pielęgnując moje kocimiętki, że dobrze znoszą cięcie i ładnie po cięciu odrastają, przycinam kocimiętkę dość mocno szczególnie po kwitnieniu.
Jeśli chodzi o podpórki, to dla roślin, które tego wymagają staram się wykorzystywać rozmaite podpórki wykonane z bambusa. Są ładne.
#1800
od października 2005
Teren u mojego braciszka to około 4 ooo m2 . Połowa to dom i otaczajace go przyszłościowo - kombinacje ogrodopodobne. Często tam u niego przebywam i tylko jeden feler - komary i meszki. O kocimiętce naczytałem się na allegro. Podobno komary straszy. W ofercie 300 nasion ( sztuk ) za około 4 zł. Nie mam zielonego pojecia o ogrodach i kwiatach. Napiszcie mi, kiedy te nasiona trzeba wysiać? Jaka ilość kupić ( paczek ). Na ile mb wystarczy owe 300 nasion? Czy muszę kocimietką ''ogrodzić'' cała posesję czy wystarczą tylko grupki? Napiszcie coś konkretnego - proszę.
#112
od maja 2006
2009.02.22 12:51
Pola
Proponuję nie kupowac nasion, lecz sadzonkę kocimiętki. Niby z nasion latwo swoja wyhodowac ale po co sie meczyc? Sadzonka kosztuje ok. 3-4 zł, i jest latwo dostepna. Wlasciwie ja moge nawet dac jedna za darmo bo mam naprawde duzo. Prosze skontaktowac sie na priv, to wiosna wysle. Od razu wyrasta z niej wielki krzak, taki jak ten na zdj.
A co do odstraszania komarow, to moze troche pomaga ale tez nie spodziewalabym sie wielkich efektow. U mnie owady sa, chociaz kocimietek posiadam kilkanascie! Z tym ze moja dzialka jest duzo wieksza niz panskiego brata.
Podobno komary odstrasza takze roslina o nazwie Surmia.
#113
od maja 2006
2009.02.22 12:56
Pola
Aaaa zapomnialam napisac ze kocimietka latwo sie rozsiewa i szybko rozmnaza (po roku z 1 rosliny moga byc 2-3) wiec chyba bardziej oplaca sie zamiast nasion kupic kilka sadzonek i posadzic kolo domu.
dobre na komary sa tez nietoperze - u mnie od kiedy sie zalegly jest mniej uciazliwych owadow. Nietoperzom trzeba robic budki legowe (domki) na drzewach albo stworzyc inne warunki do rozrodu. 1 nietoperz moze pochlonac cale masy komarow (tyle ile sam waży) w b. krotkim czasie. To jest moim zdaniem lepsze niz sadzenie krzakow "odstraszajacych". Radze tez usunac oczka wodne, miski z woda dla ptakow, nieprzykryte konewki, itp. bo tam sie legna komarzyska.
#1802
od października 2005
Na posesji i w najbliższej okolicy nie ma wody ( sadzawki, stawy, oczka itp ). Mało tego - to teren raczej piaszczysty a małymi warstwami gliny ( przerosty zaledwie ). Komary tam trzymają się w trawach. Kupić sadzonki? Gdybym wiedział gdzie. Ale mogę kupić nasiona już teraz i posiać w doniczkach. Na wiosnę będą już do wsadzenia w terenie. Co o takim sposobie myślisz?
Surmia - czytałem i o tym drzewku. Nasiona - odpada - kto mi da gwarancję, że kupiłem surmie :-) Nie widziałem drzewka do kupienia. Na temat nietoperzy, muszę porozmawiać z ornitologami. Nie ma w tamtej okolicy nietoperzy - nie zauważyłem. Wierz mi, że wiem jak wygladają. Jestem wędkarzem i nad wodą po zmierzchu sporo ich lata całą noc.
#1803
od października 2005
Znalazłem drzewko surmi 1 m wysokie. Cena nie jest ważna, ale przeczytałem:
Nie są jednak w pełni mrozoodporne, toteż nie należy ich sadzić w rejonach o najostrzejszym klimacie.
I tu zaczyna sie problem. Co znaczy najostrzejszy klimat? Dzisiaj u nas w nocy było - 16 *C . Czy taka jedna zima załatwi drzewka na cacy?
Odporność roślin na mróz określa się przeważnie w skali pięciostopniowej czyli od 1...5 Surmia ma w tej skali 4 czyli można ją sadzić w rejonach Polski zachodniej gdzie zimy nie są tak ostre jak na południu czy wschodzie kraju. Surmia(Katalpa) drzewa te rosną w Ameryce Pn. i wsch. Azji. Nie mówię że nie przetrwają ostrzejszej zimy chociaż mroź może je uszkodzić. sam widziałem te drzewa na Śląsku i nieźle się miały.
#1806
od października 2005
Marcin a co z tymi komarami? Czy teraz jak masz surmię nie ma komarów?
#1269
od listopada 2006
Nigdy nie zwróciłem na to uwagi, bo i rzadkim gościem jestem ostatnio w swoim ogrodzie. Poza tym drzewko było zbyt małym straszakiem.
Z zasady do informacji o rzekomym odstraszaniu komarów przez surmię podchodzę z rezerwą.
Najskuteczniejszym naturalnym straszakiem na nie są częste wiatry.
Spytaj znajomych, którzy byli lub są w Irlandii czy Wielkiej Brytanii kiedy ostatnio spotkali komara, kleszcza a nawet muchę;-)
Moja surmia ładnie mi przez ostatni rok podrosła, więc i większa będzie objętościowo korona z liśćmi.
Dodam, że zapach jaki wydzielają liście jest trochę nieprzyjemny. Podobnie jak w przypadku bukszpanu podobny do kociego moczu.
Rysiu jak nie zapomnę to przypomnę się tutaj przy pierwszym ataku komarów w tym roku.
#1808
od października 2005
Marcinie - ten zapach surmi zdecydował. Nie chcę takiego drzewka :-(
No to zostaje znowu kocimiętka. Co na temat komarów powiedzą właściciele kocimiętki?
#1415
od listopada 2006
Ozdobne storczykowate kwiaty katalpy już przekwitają.
Jest tuż przed północą, zza okien wydobywa się szmer świerszczy więc mamy ciepłą noc, pełnia sezonu na komary i przyszedł czas na spacer po ogrodzie celem sprawdzenia czy ta surmia naprawdę odstrasza komary...
U mojej siostry, mieszkającej nad Biebrzą, jest bardzo dużo komarów i rośnie kocimiętka właściwa, ale do pierwszego koszenia trawników. Może powinienem zaproponować siostrze, by zrezygnowała z koszenia tej rośliny odstraszającej komary i opuszczą jej działkę te dokuczliwe owady?
Roślina jakiego to gatunku należącego do rodzaju Kocimiętka odstrasza komary? Bo w Polsce można spotkać rośliny należące do trzech gatunków kocimiętki: nagą, właściwą i wielkokwiatową.
Na komary jest jedyny skuteczny środek przyzwyczaić się i jak się da polubić. Do czasu osiągnięcia tergo stanu proponuję samodzielne eksperymentowanie z płynem na komary: słój z ciemnego szkła + spirytus + liście babki wąskolistnej. Nastojka ma przyjemny zapach, działanie przeciwzapalne zioła dobrze współpracuje z cerą,nadaje się także do użytku wewnętrznego z uwagi na rozliczne dobroczynne działanie terapeutyczne zioła jako ostateczna linia obrony. Catalpa jest ładnym drzewem ale jej skuteczność jest taka sama jak innych roślin.
Ja chciałbym sprawdzić jak skutecznie odstrasza komary roślina należąca do rodzaju Kocimiętka i proszę Cię Rysiu o podanie mi jej nazwy gatunkowej.
#2045
od października 2005
Krzysiu. Kupiłem w maju 7 paczek oryginlnych nasion kocimiętki na allegro. Podarowałem siostrze a ta rozsiała je w upatrzonych miejscach. Niestety tylko w jednym miejscu wyrosło kilka lichych roślinek ( sam nie wiem jeszcze, czy to kocimietka ). Sprawdziłem na allegro dostawcę - niestety, okazała się oszustem i zamknięto jej dostęp do aukcji. Z powodzeniem mogłem kupić kilka ziarenek piasku.
Mam prośbę do tych, którzy mają kocimiętkę - nazbierajcie trochę nasion - kupię od Was.
Sprawa druga.
Byłem u szwagierki w Pabianicach na ul Rypultowickiej. Ta pokazała mi w swoich donicach na dworze inną roslinę - komarzyca ( tak ją nazywała ). Próżno mi szukać jej po necie. Jedno jest pewne - u niej nie ma komarów.
Jak wygląda ta roślina: to długie pędy z drobnymi listkami na bardzo krótkich ogonkach, albo bez ogonków ( nie przygladałem się ). Listki o barwie zielonej, ale z małymi plamkami białymi - nieregularnymi. Roślina nie miała kwiatów ale jej liście miały intensywny zapach. Listki drobne nie przekraczające swoim rozmiarem 2 cm. W to cudo zaopatrzę się poprzez moją szwagierkę w następnym roku.
Sprawa trzecia. MESZKI.
Jak je tępić? Czy są rośliny, które swoim działaniem je odstraszają?
#2046
od października 2005
Dodam, że nie wiem jaka to kocimietka była ale w reklamie było napisane - odstrasza komary.
MAm komarzycę :) Baardzo szybko się rozrasta, mówimy o roślince zwisającej tak? Liście z kształtu ma podobne do pelargonii, z drobnym meszkiem. Pachnie jak tymianek :)
NA każdym rynku można ją dostać i komarów nie ma. Polecam sposób z nietoperzami! Mam ich u siebie pod dostatkiem :)
#2076
od października 2005
Nie ma u nas nietoperzy :-(
Jeśli twierdzisz, że ta komarzyca jest extra, to muszę z nowym sezonem 2010 zainstalować takie zwisające donice.
Został zatem problem meszki. Macie też coś na to??
#2095
od października 2005
Czy meszki to mszyca? Chyba nie.
To takie małe czarne muszki - ot milimetrówki, które usiądą i wygryzą dziuę w skórze - charakterystycznie wyplywa kropelka krwi. Potem swędzi obłednie, puchnie i robi się twarde ( opuchlizna). Goi się długo i ciągle ponawia sie proces swedzenia, co niekorzystnie wpływa na gojenie się ran.
Meszki lubia trawy a koszenie ich albo zabawy w trawie denerwują je i straszliwie kąsają nawet w bardzo pogodne i słoneczne dni.
Nie wiem, czy to nazwa u nas regionalna , ale u nas nazywamy to paskodztwo - meszka.
Rysiu, ja wiem gdzie rosną kocimiętki; jeśli będą miały nasiona to Ci je przyślę.
Wiem też gdzie rosną ( obecnie owocujące rośliny) psianki czarne, o które, chyba dwa lata temu, prosił mnie jeden z forumowiczów. Nich więc ten ktoś, kto chce mieć nasiona tej rośliny, odezwie się, bo zgubiłem jego maila.
#2096
od października 2005
Przepraszam za meszki, pomyłka w czytaniu :) Nie mam meszek, wiec sposobu też nie mam. Może tłustosz do domu? :)