Rannik zimowy, Eranthis hyemalis, to roślinka wczesnowiosenna, która jest naprawdę warta tego, aby była bardziej popularna. Gdyby mogła rosnąć w wielu ogrodach, a także w parkach, to swoim kwitnieniem cieszyłaby na pewno wielu. Może otwarłyby się też oczy i serca osób, które są raczej obojętne na uroki roślin, a mimo woli napotkaliby je na swojej drodze.
Wyobraźcie sobie, że aktualnie mam w ogrodzie wszystkie stadia rozwoju tej rośliny:
1. te, które kwitły już od stycznia, przekwitają,
2. pojawiają się jeszcze w innych miejscach nowe, zakwitające roślinki,
3. wychodzą siewki jednoroczne,
4. są już ładnie uformowane kępki roślinek dwuletnich - te zakwitną w przyszłym roku.
Wysianie nasion ranników to ŻADNA filozofia, wystarczy je zebrać, gdy dojrzeją i sypnąć tu i tam zaraz po zbiorze. Ja ich nawet nie przykrywam ziemią. Można też nabyć bulwki i posadzić je w VIII/IX po uprzednim namoczeniu bulwek w wodzie przez dobę.
Roślinki w pełni kwitnienia prezentuję w wątku ''Pierwsi roślinni goście w ogrodzie''. Teraz są to już przekwitające roślinki, a zaraz obok nich młodziutkie siewki:
A tu młode roślinki, które dopiero teraz poczuły wezwanie wiosny i wychodzą z bulwek, jak to ranniki - od razu w postaci pączka kwiatowego.
A tak wygląda kępka dwuletnia, która w przyszłym roku ukwieci to miejsce.
(wiadomość edytowana przez topazzz 11.marca.2007)