Sądzę, że jest to jeden z grzybów mikroskopowych z kręgu zwanych osutkami.
A to nie jest przypadkiem rdza wejmutkowo - porzeczkowa (uszkodzenia na pniu)? Bo osutki nie atakują pędów? Rośnie tam gdzieś w okolicy porzeczka jakaś?
Dziękuję za sugestie. Porzeczki oczywiście rosną, chociaż nie na tej samej posesji. Na igłach nie widziadłem żadnych zmian oprócz żółknięcia, ale trzeba by sprawdzić dokładniej.
Rzeczywiście, to może być rdza wejmutkowo-porzeczkowa. Ja do tej pory zwracałem na nią uwagę gdy atakuje w pierwszej kolejności porzeczkę czarna. Drugi żywiciel to porzeczka złota. Nieco mniejsze znaczenie mają agrest i porzeczka czerwona. W tym wypadku o leczeniu nie ma mowy - zaleca się wycięcie chorego drzewa.