Mam problem ze śliwą Althaną.
Drzewko ma ok. 5 -7 lat. Początek był niesamowity - zaowocowała pięknie rok po posadzeniu. Szok. Owoce piękne i pyszne.
Teraz jednak nie owocuje, choć kwitnie ładnie (tzn. czasem trafi się kilka owocków i tyle).
Znalazłam informację o zapylaczach Althany (są to Renkloda Ulena, Renkloda Zielona, Kirka). Czy to znaczy, że jeśli w pobliżu nie ma któregoś z tych drzew, to moja renkloda nie będzie owocowała ...? A to szalone owocowanie w rok po posadzeniu - to przypadek i tyle? (szczerze mówiąc to pierwsze owocowanie mnie zmartwiło, obawiałam się zbytniego wysilenia młodego drzewka).
Niektóre odmiany potrzebują zapylaczy do owocowania, bo jeśli ich nie ma nie zawiążą owoców. Jeśli ta renkloda już owocowała to znaczy,że miała zapylacze. Obfite owocowanie po posadzeniu oczywiście mogło wyczerpać drzewko, najlepiej dać drzewku nawozu, wtedy powinno wrócić do normy. Ja stosuję tylko obornik oraz ściółkę z trawy wkoło pnia, dalej niż sięga obręb korony.
Inne wytłumaczenie to uszkodzenie zawiązków przez szkodniki-owocnica śliwkowa i owocnica żółtoroga.Uszkodzone zawiązki opadają.Na przyszłość na młodych drzewkach po posadzeniu warto usuwać kwiaty przez pierwsze 2 lata aby nie przeciążać drzewka.
Wróciłam do wątku ;)
Przełamałam się i dosadziłam althanie zapylacz - śliwę kirkę. Może za jakiś czas wreszcie doczekam się owoców...
A czy będę zadowolona z 'nieplanowanej' kirki? - to się okaże.