Marek Snowarski napisał:
"wiesz, o ile wpływ księżyca na rośliny ogrodowe jest żaden
to wzajemny wpływ różnych gatunków roślin na siebie może być istotny..."
No Marku, gratuluję ci takiego kolosalnego ośmieszenia. Znasz zapewne fizyczny fakt wpływu pola magnetycznego Księżyca na działanie pływów wód powierzchniowych? Zgodzisz się zapewne, że są przypływy i odpływy wody w morzu, prawda? Poszerzając twoje myślenie wejdź w ciało człowieka i rośliny. Co widzisz jako podstawę ich życia w materii? Widzisz wodę? Brawo. A zastanawiałeś się ty czasem, że ten nasz Księżyc może mieć także magnetyczny wpływ na wodę w tobie i roślinach, którymi się zajmujesz? Bo ma zawsze i w każdej chwili. Wpływa na każdą kropelkę wody głęboko pod powierzchnią Ziemi.
Zauważyłeś może, że podlewając rośliny żyjące w ziemi, raz woda stoi całymi minutami jakby nie miała gdzie wsiąknąć, innym razem wsiąka łagodnie i spokojnie a innego dnia przelatuje pozostawiając ziemię suchą. W takim przypadku podlewając roślinę w doniczce, woda przeleci przez otwór w dnie. Czemu tak jest? Otóż pole magnetyczne Księżyca wpływa również na pola magnetyczne każdej struktury, w tym i na elektomagnetyczno/chemiczne wiązania cząsteczek składających się na podlewaną ziemię.
Ta zasada dotyczy również wzajemnego oddziaływania na siebie swoimi biopolami poszczególnych gatunków roślin. Każdy gatunek wysyła w przestrzeń wokół siebie falę o określonej częstotliwości.
Tutaj nieco zejdę z botaniki. Otóż wiadomym jest, że wibracją np: dźwięku można zdezorientować, ogłupić, rozchorować lub/i zabić człowieka. Oczywiście potrzebna jest odpowiednia częstotliwość fali, której organizm ludzki nie zniesie, bo np: komórki zaczną pękać, albo DNA zacznie się rozkawałkowywać. Dla niektórych to sci fi, ale nie dla tych, którzy ustanawiają prawa i decydują jaka wiedza i jakie technologie nam, szarej masie, udostępnią, a gwarantuję wam, że (tak zwani) ONI taką wiedzę posiadają.
A co na to słynne przysłowie, że "muzyka łagodzi obyczaje"?
Ono mówi o wpływie częstotliwości fali na stan świadomości i samopoczucia psycho/fizycznego człowieka. Jedna muzyka (grupa częstotliwość fali) uspokaja, inna rozdrażnia. Tak samo jest z falami wysyłanymi przez barwy. Czerwony pobudza, zielony uspokaja, niebieski pomaga oddalić skutki choroby morskiej. Jedna fala może wyrazić się w kolorze, dźwięku czy emocji. Mówię o tym, ponieważ wiedza ta o wszechobecnych falach jest ze sobą nierozerwalnie związana. To samo tyczy się roślin z ich indywidualnymi wibracjami i ich wzajemnym na siebie wpływem. Jeśli posadzi się obok siebie dwie kompatybilne wibracyjnie rośliny, wtedy ich pola wibracyjne połączą się dając wynik w postaci trzeciej wibracji, która działa na owady czy grzyby w taki sposób, że te umykają, nie chcą rosnąć albo umierają w pobliżu takiej falowej fuzji. Dla jednych może się to wydawać fantasmagorią, ale jest to czysta fizyka zajmująca się falami elektromagnetycznymi i ich wpływem na wszystko.
Poza tym są rośliny księżycowe i słoneczne. Marku, niby czemu ktoś kiedyś tak je określił? Bo miał taki kaprys?, który do dziś uważany jest na całej planecie za coś oczywistego - mocny ten kaprys (mówię tu o ludziach o otwartych umysłach). Albo prosty biodynamiczny przykład z dniami korzenia i kwiatu. Jeśli przesadzisz roślinę nie w tym dniu co trzeba, bo korzenie są wtedy NIETYKAKNE (bo Księżyc ma taką a nie inną fazę, która wpływa na stan rośli), to nie zdziw się potem mówiąc: JAK TO? PRZECIEŻ ZASTOSOWAŁEM SIĘ DO NOWOCZESNYCH METOD NAUKOWYCH ABY PRZESADZIĆ ROŚLINĘ, A TA I TAK USCHŁA!? No ale przecież sam powiedziałeś, że „wpływ księżyca na rośliny ogrodowe jest żaden”, więc albo pozostań w gronie zacofanych uczonych, albo może daj sobie nieco luzu i zanim wstawisz biodynamikę między UFO a czary, (bo może okazać się, że określasz świat błędnie, mimo, że uczono cię w podstawówce zasad fizycznych, które mimo wszystko, mimo całego twego wypierania pewnych jej praw, obowiązują, cokolwiek byś o nich nie oświadczał jak z tym brakiem wpływu Księżyca,) i dowiedz się więcej samodzielnie i wyrób sobie samodzielną opinię, bo twoja wypowiedź świadczy o niewiedzy wciśniętej ci do głowy przez twardogłowych, bo na razie wciskasz ludziom kit, że czegoś nie ma, choć w istocie jest, ale ty tego nie widzisz, więc według takiej postawy to COŚ nie może istnieć.
BOGA NIE MA, BO GO NIE WIDZĘ. - Bezkrytycznie orzekł naukowiec.
ALEŻ BÓG JEST WSZĘDZIE I WSZYSTKIM, A TY WCIĄŻ NA NIEGO PATRZYSZ I GO DOŚWIADCZASZ, BAAA, I NAWET NIE ZDAJESZ SOBIE SPRAWY, IŻ JESTEŚ NIM. - Oświadczył mistyk, który nie uwierzy póki sam nie dotknie.
PS: Jeśli jeszcze na to czytelniku nie wpadłeś, to napiszę to łopatologicznie, aby ta wiedza rozprzestrzeniła się wśród ludu. Mianowicie napisałem, że falą o pewnej częstotliwości można zabić człowieka, ale nie powiedziałem, że w taki sam sposób, używając generatora fal dźwiękowych albo świetlnych, można załatwić na amen wszelkie bakterie chorobotwórcze, pasożyty oraz każdego virusa w tym AIDS, HIV, Gruźlicę, Grypę, Wąglika,…, i co tylko wpiszecie. Chodzi tylko o to aby zbudować odpowiedni generator i o doświadczalne odnalezienie odpowiedniej częstotliwości dla danego agresora naszego ciała czy ciał zwierząt i roślinek. To także fizyka z podstawówki.
Pytanie brzmi: Dlaczego medycyna oficjalnie wciąż szuka sposobów na leczenie chorób, skoro sposoby na absolutne wyleczenie z wielu przypadłości są znane od tysięcy lat. Oni mają nas leczyć, a nie wyleczyć. Ale leczenie na ogół polega na wykańczaniu innej części ciała, która zaczyna chorować za czas jakiś, więc nikomu nie przychodzi do głowy, że zachorował z przyczyny takiej, iż miał zachorować, by znowu musieć się leczyć. Najlepszym przykładem są szczepionki - największe medyczne oszustwo.
„Na początku było słowo, a słowo było u Boga” , to SŁOWO, to właśnie częstotliwość drgań fali, bo wszystko co jest, jest zbudowane z zagęszczonego płynnego światła świadomości Boga (z tego światła złożone są obrazy naszych myśli), dlatego się mówi, że wszystko jest jednością, a cała wiedza Boga jest dostępna każdemu, zawsze i wszędzie, jeśli tylko ten zechce ją sobie uświadomić, a w zasadzie przypomnieć, bo ona jest w nim.
Wrócę jeszcze do sprawy szczepionek, bo ktoś może się pultać, że bredzę. Otóż badania potwierdzają, że szczepionki prawie nigdy nie pomagają ludziom ani zwierzętom, a wręcz zazwyczaj całe rzesze zapadają na różne dolegliwości poszczepionkowe, a nawet umierają. Żaden świadomy tego lekarz, nie poddaje się szczepieniom, ale nie robi nic, by odwieść od tego pacjentów - mówiąc w wielkim uproszczeniu, bo straciłby pracę, gdyby okazał się oporny na współpracę.
Co roku opętani jesteśmy kampanią straszenia nas nadciągającą pandemią virusa Grypy. Zawsze zanim grypka wyjdzie na dwór, namawiani jesteśmy do szczepienia. I teraz czytelniku pomyśl logicznie. Każdego roku virus ten ma inną formę, więc szczepionka z zeszłego roku nijak nie może pomóc w jego zwalczeniu w roku następnym. Nikt też nie jest w stanie przewidzieć jaki szczep się stworzy, więc także nikt nie ma prawa znać nań antidotum. Czemu zatem ONI wiedzą, albo raczej skąd ONI wiedzą co nas uleczy, proponując nam szczepionki, albo ewentualnie czemu kłamią, że wiedzą?
Jeśli wiedzą, to tylko dlatego, że sami go tworzą i wypuszczają w społeczeństwo, by potem trzaskać kasę na "leczeniu" naiwniaków, których zarazili.
Jeśli kłamią, to po to by was leczyć w nieskończoność (oczywiście puki płacicie - bo obecnie panuje tręd załatwiania pacjentów w zgodzie z prawem HIPOKRYTY a nie Hipokratesa: Nie masz forsy, to umieraj albo lecz się sam! - A my im na to pozwalamy!!!) i zarabiać na waszej niewiedzy i naiwności. Nie każdy wie, że za czasów PRLu gdy dzieci w szkołach miały przymusowe szczepienie, to w gabinecie lekarza siedział człowiek specjalny, namiestnik władzy i nadzorował przebieg wszczykiwania nam jakiegoś bełta, którego skład był w wielu przypadkach utajniony. A niby czemu ktoś chciał abyśmy nie wiedzieli co za cholerstwo nam aplikują? Po jakimś czasie, na ogół po latach, grupa kontrolna, czyli jakiś zaszczepiony rocznik, któremu podano bełta, masowo zachorowywał na zapalenie otrzewnej, raka dwunastnicy czy inny syf. I kto po latach powiąże jedno z drugim? A jeśli czyjaś głowa jednak dojrzy ten spisek, to mówiąc o nim, naraża się na nieprzyjemności ze strony odpowiedniego establiszmentu zainteresowanego uciszeniem krzykacza i takowy ma murowane kłopoty, np: nagle i tajemniczo zapada na gwałtownego raka wątroby i umiera - tak wykończono masę ludzi wychylających się z wiedzą, która ma pozostać wam nieznana.
Napisałem nie na temat Marku? Ależ skądże, jak najbardziej w temacie, tyle że głębiej, choć i tak bardzo, a nawet BARDZO powierzchownie.
Pozdrawiam i życzę udanych wzrostów, choć nie wiem na jak długo bo oto kilka miesięcy temu pojawiła się taka oto złowieszcza faza u władzy mającej nas za bezmyślne bydło robocze, z którym poniekąd mogą robić co zechcą - oczywiście dopóki bydło nie zrzuci klapek z oczu i dostanie białej gorączki rozszalałego stada byków - ale na to także są przygotowani, nazywając każdego demonstranta, i opozycjonistę do narzuconego nam pseudodemokratycznego policyjnego ustroju, TERRORYSTĄ, i mają z głowy opinie społeczną, bo kto się odważy wychylić i zostać okrzykniętym wrogiem publicznym:
" Szykują nam zakaz na naturalną medycynę i naturalną produkcję żywności
Unia Europejska 'gotuje' nam nowe dyrektywy zgodnie z którymi mieszkańcy Unii Europejskiej:
1) mają być pozbawieni możliwości korzystania z ziół i suplementów żywnościowych - sprzedaż ww. będzie nielegalna od 2009r.
2) od 2010 CAŁA żywność ma być napromieniowywana i szpikowana dodatkami i pestycydami
3) WSZYSTKIE zwierzęta (łącznie z hodowanymi ekologicznie) mają zażywać antybiotyki i hormony wzrostu.
4) a uprawa przydomowa warzyw i owoców ma być objęta specjalnymi zezwoleniami i nie będzie możliwa bez zezwolenia.
TO WSZYSTKO OCZYWIŚCIE W TROSCE O NASZE ZDROWIE
Trzeba zebrać milion podpisów, by ogłosić unijne referendum.
> >
http://www.eu-referendum.org/polski/petitions/natural_remedies.php > > Więcej informacji (jeśli ktoś może przetłumaczyć, to bardzo prosimy):
> >
http://www.thebestofrawfood.com/codex-alimentarius.html > >
http://www.anhcampaign.org/campaigns/freedom-health-choice > > Pomóż kampanii przeciwko GMO - czytaj:
http://gmo.icppc.pl/index.php?id=30 "