O mojej pierwotnej prośbie pisałam w tym wątku:
https://www.bio-forum.pl/cgi-local/board-auth.cgi?file=/7340/213937.html i przekierowano mnie tutaj. Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc w zaliczeniu troszkę trudnego dla mnie przedmiotu jakim są Metody ochrony roślin :)
Pierwsza część zdjęć to choroby drzew.
Jesion i dąb zebrane zostały w zeszłym miesiącu, pozostałe liście w okolicy lipca/początku września.
1)
Jesion wyniosły, nie w odmianie. Rośnie koło mojej uczelni w dużym skupisku jesionów, ale tylko to jedno drzewo jest chore. Zamiast owoców tworzą się twarde, zgrubiałe narośla/galasy które pozostają na drzewie. Liście od spodniej strony mają białawy nalot z czarnymi punktami - wygląda mi to trochę na mączniaka, ale mączniak chyba nie powoduje takich deformacji owoców, więc dwie różne choroby?
2)
Dziwne narośla po spodniej stronie liści dębu. Niewielkie, poniżej 5mm średnicy. Zaatakowane liście brązowiały i opadały - pomimo tego, że zbierane w czasie jesieni, znacznie różnią się od normalnie opadających liści. Dość łatwo odpadają, miejsce przytwierdzenia jaśniejsze od reszty blaszki. Pod tym samym drzewem opadnięte żołędzie mają małe, kuliste otworki. Znów dwie różne choroby/szkodniki?
3)
Platan klonolistny. Od spodniej strony liścia widoczne jakby miny; Małe, białe robaczki wygryzły spodni miąższ, zostawiając górę liścia (wkrótce brązowiejącą) i spodnią skórkę. Drzewo z początku wyglądało jak zaatakowane przez szrotówka, ale rodzaj i kształt "min" jest inny.
4)
Dzika grusza; Górna strona liścia z widocznymi przebarwieniami, od spodniej szpecące narośle (większe i "ostrzejsze" niż na zdjęciu, tu spłaszczone przy suszeniu).
5)
Glediczja; Zdjęcie nie jest do końca czytelne, dlatego lepiej opiszę, co widział w czasie praktyki w ogrodzie dendrologicznym, bo byłam tam akurat w czasie rozwoju szkodnika.
Młode liście, szczególnie w szczytowych partiach drzewa (młode drzewko) choć nie tylko, nie rozwijały się prawidłowo. Przez moment pracownicy nie zwrócili na to uwagi, bo na odmianie Aurea wyglądały z daleka podobnie do kwiatów. Dopiero po kilku dniach i dokładnym obejrzeniu rośliny okazało się, że liście są ciasno zwinięte, nie rozwinięte do końca, a w środku znaleźliśmy małe (ok. 3-4mm) jasnoróżowe robaczki. Dwukrotny oprysk Decisem pomógł, robaki zniknęły, zaatakowane liście uschnęły a w ich miejsce rozwinęły się później nowe. Póki co drzewko rośnie dalej bez problemów
6)
Buk pospolity; Tutaj w odmianie Purpurea Tricolor, ale choroba pojawiła się na wszystkich odmianach buka w ogrodzie dendrologicznym. Drzewa z początku zostały masowo zaatakowane przez mszyce. Oprysk pomógł, mszyce zostały zwalczone, ale w ich miejsce pojawiły się małe, okrągłe lub prawie okrągłe zielone plamki. Miejsca mocno zainfekowane brązowiały (nie chodzi mi o normalnie zasychające brzegi blaszki charakterystyczne u tej odmiany). Podejrzewam chorobę grzybową.
Będę wdzięczna za każdą pomoc. Fitopatologia i entomologia to niestety niezbyt pokrewne mi dziedziny. W przyszłości może dorzucę jeszcze kilka innych chorób/uszkodzeń, choć póki co resztę materiału udało mi się oznaczyć.