#35
od października 2007
Ja corocznie systematycznie stosuję oprysk przeciw kędzierzawości liści brzoskwiń. W tym sezonie wegetacyjnym, mimo stosowania oprysku jesiennego (2007 r) miedzianem 50 WP oraz powtórnie wczesną wiosną miedzianem i w początkowej fazie rozwoju pąków liściowych syllitem 65 WP, część liści na kilku gałęziach jest porażona tą chorobą. Drzewo brzoskwini było bardzo dokładnie opryskane (zlane) preparatem grzybobójczym. W poprzednich latach w identyczny sposób i w podobnych terminach stosowałem oprysk przeciw tej chorobie i nie miałem żadnych problemów z ta chorobą. Ten rok jest wyjątkowy, nie tylko ja mam z tą chorobą problem, ale u moich sąsiadów sytuacja jest bardzo podobna. Nie wiem czym to jest uwarunkowane, może innym okresem wylęgu czynnika chorobowego - ze względu na bardzo łagodna zimę.
#369
od grudnia 2006
Tak Mietku... Łagodna zima spowodowała, że część pąków "puściła" przed większością pozostałych i grzyb dokonał infekcji....
Bardzo dziękuję za informacje :)
Też stosuję oprysk (brzoskwinie - to jedyne drzewa, które pryskam).
Używam zazwyczaj 'syllitu' styczeń- luty (na bezlistne drzewo i bezpąkowe).
Zazwyczaj robię 2 opryski... w tym roku - tylko 1, niestety to okazało się za mało .
Jest jeszcze inny preparat, który można stosować nieco później - ale po jego nazwę muszę udać się do zaprzyjaźnionego sklepu ogrodniczego.
Najlepiej zastosować oprysk na jesieni oraz wczesną wiosną Miedzianem, natomiast w fazie nabrzmiewania pąków jeden z preparatów dodynowych np.: Syllit, Carpene, Efuzin.
Miedzian jest za "słaby" wiosną... Jeśli już to tylko jesienią...