Witam,mam problem z rododendronem ma on około 5-6lat ja kupiłam go 3lata temy,do zeszłej jesieni nie miałam z nim problemów,aż pewnego dnia zauważyłam brązowe końcówki liści,po jakim czasie zaczeły robić się całe brązowe i opadać,przyszła zima okryłam go włuknina i zaglądałam co jakiś czas.Dwa tygodnie temu zerwałam większośc jego liści i pozostawiłam kilka,ale one są też zainfekowane.Wczoraj zauważyła,że pąki (kwiatowe)zawiązane zaczęły zasychać.Rośnie w zacisznym miejscu i pół cieniu w sąsiedztwie rośnie tuja.
Bardzo proszę o pomoc.Mam nadzieje,że go uratuje.
Moje skojarzenie objawów które opisujesz wskazują na fytoftorozę. Podejrzewam, że roślince już nie można pomóc.Możesz jeszcze zastosować doglebowo PREVICUR ENERGY 840SL. Ale może to być równie dobrze inny grzyb.