Faktycznie spotkać gąsienicę nie trudno, dwa tygodnie temu przy kopaniu znalazłam, była taka soczyście zielona, podobna do tej ze zdjęcia, obowiązkowo przeniosłam ją w bezpieczne miejsce.
#2838
od stycznia 2007
Tak trzymać, Joasiu!
Tak się cieszę, że jesteś kolejną zdeklarowaną przyjaciółką motylich gąsieniczek :-)))
Już to kiedyś napisałam, ale powtórzę, że moja kilkuletnia siostrzenica nazwała kiedyś mój ogród "Ogrodem motyli", a to nie wymaga wielu zabiegów tylko troszkę dbałości o dobór odpowiednich roślin, dbałość by nie skrzywdzić przebywających w ogrodzie gąsieniczek, a w zamian za to dużo radości z tych kolorowych gości :-)))
Muszę sprostować. Gonepteryx rahmni (Listkowiec cytrynek) zimuje w stadium imago. Gatunek ten należy do najdłużej żyjących motyli. Jego gąsienice żerują na Frangula alnus i Rhamnus catharticus. Jeśli chcemy mieć w ogrodzie motyle, to warto też zachować Urtica dioica, na której żerują larwy pawika, pokrzywnika, kratkowca i admirała.
Ten wątek przyciągnął mnie z działu "domowego":) Motyle - tak rzadko widuję, odkąd wokół wszędzie ogródki "w stylu niemieckim" - trawka na zapałkę i dwa iglaki na krzyż. Jakie rośliny warto mieć w ogrodzie, żeby odwiedzały go motyle? Kojarzę tylko budleję, ze względu na jej przydomek. Czy chodzi o rośliny pachnące, czy o miododajne? Proszę o wskazówkę dla niezbyt doświadczonego ogrodnika:)
Łatwiej będzie wprowadzić Anethum graveolens :) Gąsienice G. rhamni pojawią się już najwcześniej za tydzień. U Lepidoptera występuje holometabolia, z larwy tworzy się później poczwarka, w której następuje histoliza tkanek i zupełna przebudowa ciała, z tarcz imaginalnych tworzy się imago. Za całą metamorfozę odpowiadają pars intercerebralis, corpora allata, gruczoły protorakalne i ich hormony: hormon protorakotropowy, hormon juwenilny i ekdyzon, oraz bursykon.