WITAM
...od kilku lat uprawiam pomidory, co roku jest ten sam problem po jakimś czasie od zaowocowania pojawiają się ciemne plamy na liściach, na owocach( kolejności występowania objawów nie pamiętam dokładnie), krzaczki zasychają:((
Przypuszczam że może to być ZARAZA ZIEMNIAKA NA POMIDORACH, albo SUCHA WIERZCHOłKOWA ZGNILIZNA OWOCóW POMIDORA.
Posiadam zdjęcia ale nie są one z początku wystąpienia choroby lecz raczej już z końcowej fazy.
Może pomocny był by jakiś środek który działa na obie te choroby...
może bravo lub amistar...

pozdrawiam

w temacie zjadłam literkę "a" miało być jaka...

Nie ma takiego środka...

Sucha zgnilizna wierzchołkowa owoców to brak wapnia, natomiast zwalczanie zarazy ziemniaka nie jest takie proste...

Najlepiej jednak podeślij fotki...

to zdjęcia z zrobione 17 lutego 2007, złej jakości bo zrobione telefonem...

zdjęcia aktualne z lutego 2008








a może zrobić jeszcze foto jakiejś części rośliny, przekrój łodygi lub liścia... jeśli by to pomogło w identyfikacji

Tutaj to już widać wszystkie choroby,które zaatakowały.Np te czarne kropeczki na pierwszym zdjęciu to brunatna plamistość,(ale ona nie atakuje owoców).Sucha zgnilizna wierzchołkowa to taka zaschnięta plama na spodzie owocu.

Objawy zarazy to plamy na liściach + brązowe twarde plamy na owocach.

Pylące naloty na liściach + gnijące owoce to szara pleśń.

Po prostu wszystko to spotkać może niechronione pomidory.Chcę dodać, że "wyleczyć" gdy już choroba jest to trudne zadanie.Można spróbować oberwać chore liście i owoce i opryskać krzaki kilka razy różnymi środkami.

Łatwiej jest zabezpieczać przed chorobami.Polega to na opryskach co ~ 3 tyg. Np.po posadzeniu, drugi raz pod koniec maja, następnie w czerwcu(ten jest bardzo ważny) itd. I tak nie da to 100% gwarancji, ale na pewno będą plony.Ktoś powie- tyle chemii! A to będzie i tak z dziesięć razy mniej niż dostają owoce kupowane w supermarketach.

Co do środków ochrony to po prostu trzeba sobie kupić kilka (opryski jednym nie wystarczą).To, co będzie w małych opakowaniach np.:
- Amistar,
- Curzate , Acrobat , Ridomil czy Sandofan albo Dithane- to są bardzo podobne, a więc jeden z nich,
- Bravo
W sytuacji, gdy chore krzaki zostały na zimę w namiocie - porozsiewały zarodniki chorób i teraz ochrona chemiczna będzie potrzebna, aby nowe rośliny od razu się nie zaraziły.

Kotii...

A napisz mi od czego się zaczyna; czy od więdnięcia rośliny czy od pojawiania się objawów chorobowych na owocach i liściach?

Według mnie z tych zdjęć nie da się już nic wywnioskować, te rośliny wyglądają niestety jakby przeszły wszystkie możliwe choroby. Natomiast co do objawów które opisujesz na początku, to te ciemne wodniste plamy to raczej na pewno zaraza ziemniaka. W tym wypadku proponuję zabiegi preparatami grzybobójczymi o działaniu wgłębnym lub układowym, godne polecenia to: Tatto C 750 SC i Tanos 50 WG, a później dołożyć coś o działaniu powierzchniowym jak np. ww. Bravo 500 SC czy Gwarant 500 SC.
Przy produkcji rozsady co najmniej 2-krotne podlewanie mieszaniną preparatów Previcur Energy 840 Sl + Topsin M 500 SC. Zabezpiecza to przed kompleksem chorób zgorzelowych powodowanych przez Pythium spp., Phytophthora spp., zgniliźnie pierścieniowej pomidora, fuzariozom.
Tyle na początek, później dochodzą kolejne zabiegi np. środkami zawierającymi miedź.
Pomidor jest w stanie wiele znieść, ale też oczekuje naszej pomocy. Przed szarą pleśnią możemy się bronić też poprzez utrzymywanie odpowiedniego klimatu, unikanie dużej wilgotności powietrza, wietrzenie i ogrzewanie tunelu bezpośrednio po oberwaniu dolnych liści i oczywiście naszą kochaną chemią: jeszcze raz Tanos, może być Topsin, kontaktowo Bravo i bardzo dobry ale już wycofany Nectec 03 AL, może sąsiad ma to pożyczy;)
Pozdrawiam

Wydaję mi się że od pojawienia objawów na liściach, ale skoro to wszystkie choroby, to już jakaś "wylęgarnia" tak myślałam...
teraz chodzi przede wszystkim aby się tego pozbyć, mam nadziej że kiedyś sie uda...
w tym roku zwrócę uwagę na początkowe objawy...
dziękuje bardzo za rady
pozdrawiam

Janusz napisał już prawie wszystko... Ja bym też radził po prostu przerwać na kilka lat uprawę pomidora w tym miejscu... Są już pierwsze doniesienia, że sprawca zarazy ziemniaka zimuje w gruncie w naszym kraju.

pozdrawiam

Przed rozpoczęciem uprawy konieczna dokładna dezynfekcja, zarówno podłoża jak i tunelu. Formalina jest już wycofana ale pojawiła się masa nowych bezpieczniejszych środków jak choćby CID 20. Odkażanie gleby to już większy problem, świetny jest bromek metylu ale zabieg może wykonywać tylko specjalna ekipa, więc zapewne jest to drogie. Może ktoś inny ma dobry pomysł jak to zrobić tanio, szybko i skutecznie?

Po prostu - Previcur Energy 840 SL....

I co najważniejsze dostępny dla hobbystów :)

Tak, to byłoby najlepsze! Znam preparat Virkon. Ma takie zalety,że: można go kupić w 200g opakowaniach i widocznie nie szkodzi, bo jest stosowany nawet przy żywności.

Skuteczne było opryskanie wnętrza namiotu (oczywiście po posprzątaniu) Euparenem 1%, ale z tym środkiem niestety się pożegnaliśmy... Jaki byłby równie pomocny?

Virkon???? A cóż to jest??? Nie wszystkie preparaty z tzw. higieny sanitarnej można stosować w ochronie roślin... Natomiast opryskanie wnętrza namiotu (czytaj ścian??) kompletnie nie ma sensu... Po prostu Previcur do odkażania gleby i już...

a może jakaś odporna odmiana? gdzieś tu na forum widziałam że dobra jest odmiana "koralik", albo Malory firmy Nickerson- Zwaan dostępne od 250 nasion, a może powinnam się przenieść już do innego wątku...
pozdrawiam

No raczej tak... Nie mam encyklopedii i wykazu odmian w głowie... Lepiej założyć inny wątek i tam może ktoś lepiej podpowie :)

powodzenia

PS> Ale tak naprawde bez ochrony chemicznej się nie obejdzie... :(

Oj pewnie to jest zaraza ziemnaka. sUCHA ZGNILIZNA WIERZCHOŁKOWA OWOCÓW Pomidora MOŻE ALE NIEKONIECZNIE WYSTĘPOWAĆ Z BRAKU WAPNIA!!! Pojawia się również wtedy gdy pomidory są nieregularnie podlewane!!!!, na skutek zbyt duzych różnic w wilgotności gleby i nie jest ona patogeniaczna. Dobrze by było wprowadzić odmiany szczepione, na podkładkach odpornych na szereg patogenów odglebowych (nie wiem jaki charakter ma ta uprawa?), wprowadzić regularne opryski środkami grzybobójczymi (przemiennie), rośliny sadzić w mniejszym zagęszczeniu (Botrytis), zastosować obornik przed sadzeniem, oprysk srodkiem grzybobójczym po każdym cięciu. NAJLEPSZA BYŁABY PRZERWA W UPRAWIE POMIDORA I WPROWADZENIE OBORNIKA POSADZENIE CEBULI, JAKO POPLONU AKSAMITKI, A PÓŻNIEJ OGÓRKI na sznurach. A jeżeli nie ma już wyjścia to wyłożyć cały tunel folią i posadzić rosliny do worków z podłożem izolując je od ''MACIERZYSTEGO'' podłoża. powodzenia!!!!!!

Uprawa ma charakter amatorski, a przerwa w uprawie raczej nie jest możliwa :/
czy teraz jeszcze mogę posadzić jakąś roślinę? jako przedplon, czy raczej to już nie ma sensu...

Pisze po raz kolejny - przed posadzeniem możesz odkazić glebę preparatem Previcur Energy 840 SL... Najprostsze jeśli nie masz możliwości wprowadzenia zmianowania...

A może inne środki a nie tylko z TAMARKU są inne nawet bym powiedział że lepsze A Virkon nie jest w magazynach Tamarku i przez to może go pan nie znać.

mam problem.Na łodygach pomidorów pojawiają się około 1 cm dł czarne zamierające miejsca i w tym miejscu pomidor łamie się.co robić i co to jest?

Witam,potrzebuję porady,wsadziłam pomidory w tunel foliowy 15 kwietnia ,krzaczki i listki robią się fioletowe,a w niektórych pod listkami żyłki listka są też fioletowe,proszę o poradę :)

To reakcja na zbyt niską temperaturę ,noce są jeszcze chłodne , jedyna rada to podgrzać tunel.

Bez podgrzania tunelu nie da rady ich wyhodować,nie wystarczy przykrywać je na noc przy niskiej temp. włókniną :)

przy niskiej temperaturze korzenie mają utrudnione pobieranie fosforu ,można i należałoby zwiększyć fosfor,a nawet opryskać nawozem z fosforem łatwo przyswajalnym . Można sadzić w pierścieniach ,to ziemia szybciej się ogrzewa

Dziękuję za rady :),ale mają jeszcze szanse na przeżycie,jeśli podratuję je fosforem?Zasadziłam w tamtym roku w pierścieniach i w upały nagrzewały się strasznie.

to wyglada na pythium lub phytophtora. Tutaj nic sie nie da zrobic jesli jakiekolwiek objawy sa zauwazone. Jedyne w takim wypadku co monzna teraz zrobic to spalic porazone roliny, zimie wymienic. Jesli bysmy chcieli posadzic tam znowu pomidory, polecam zalac glebe srodkiem chemicznym, np. miedziowym. Jednak polecalbym sadzic w donicach nast. razem.
Choroby o ktorych wspomnialem dostaja sie z woda i rozwijaja sie w srodowisku, gdy gleba jest nonstop mokra. Korzenie roslin potrzebuja tlenu do wzrostu, wiec nawet krotkie okresowe podsuszanie roslin, wykorzystujac do tego pochmurne dni, bardzo pomoze.
Wywoluje to delikatny stres, uodparnia rosline i stymuluje do produkcji lepszych kwiatow, a w wyniku czego owocow. Czasem mozna wybrac, czy chcemy miec mniejsze pomidory o intensywniejszym smaku, czy wieksze o smaku wodnistym, przez odpowiednie sterownie nawodnieniem. Ten sam poziom wilgotnosci w ciagu calego okresu wegetacyjnego rosliny, tudziez podloza czy powietrza jest najgorszym bledem jaki popelnic mozna w uprawie roslin pod oslonami.
Roslina ma wowczas zapewnione perfekcyjne warunki wzrostu i traci zdolnosci samoobrony, staje sie bsrdziej podatna na szkodniki i choroby. W tym wypadku czlowiek tudziez zwierze, niczym nie rozni sie od rosliny.

Na większość chorób grzybowych pochodzenia od glebowego bardzo dobrze radzi sobie Previcur Energy. Można nim podlewać podłoże przygotowane do sadzenia ale najlepsze efekty daje podlewanie rozsady po posadzeniu na miejsce stałe. Dokladne dawki znajdują się na etykiecie preparatu.