Zawitały do mnie szczygły:

Portrety ptaków przepiękne, aż dziw bierze jak udało się je tak "podejść", i pstryknąć fotkę. Ja miałem i mam duże problemy z robieniem fotek "stołowników", muszę robić fotki z dużej odległości, zajmować miejsce do robienia fotek bardzo ostrożnie. Moje fotki pokazane na początku tego wątku, wymagały wiele "zabiegów i podchodów", żeby były na nich widoczne ptaki. Robienie fotek ptaków szczególnie tych, które u nas są przelotnie zimą jest trudne, są bardzo płochliwe, przy najmniejszym niespodziewanym ruchu uciekają w popłochu.
Gratuluję fotografii fruwających sprzymierzeńców - bardzo ładne.

Ostatni już goście:

Sierpówka




Szpak






Wszyscy goście odwiedzają mój karmnik znajdujący się na parapecie okna. Ci sami stołują się również w pobliżu ogrodu, gdzie mają dodatkowo wywieszone słoninki.

Dziekuję Mieczysławie :)
Tak jak napisałam, karmnik stoi na parapecie. Wszystkie fotki robione są przez podówjną szybę. Mam ustawiony blisko statyw i czasami po prostu czekam aż podlecą ptaszki :) Są one faktycznie bardzo płochliwe. Chociaż mam wrażenie, że grubodziób często patrzy na mnie ironicznie gdy robię fotki i spokojnie zajada w tym czasie.
Czasmi też po prostu robię zdjęcia "z ręki", gdy widzę ciekawego gościa.
Gdybym miała lepszy aparat mogłabym robić inne ptaki, które często przesiadują na drzewie na pdwórzu. Niestety mój jest za słaby.

Pozdrawiam :)

Mirka zdjęcia przepiękne, no i różnorodność ptaków przeogromna, ja mieszkając na osiedlu mogę tylko pomarzyć o takich gościach.

Ze zdjęciami faktycznie jest problem, ja najpierw odsłaniam firankę, w tym czasie ptaki uciekają, a potem stoję starając się nie poruszać przez pół godziny lub dłużej i strzelam fotki jak podlecą. Muszę się jeszcze dorobić statywu bo przy maksymalnym zbliżeniu nie jestem w stanie utrzymać aparatu.
Grubodziób faktycznie się nie boi, można się ruszać przy oknie a on potrafi spojrzeć na mnie i dalej bierze się za wcinanie.

Dlaczego uważasz Joanno, że mieszkając na osiedlu możesz tylko pomarzyć o takich gościach? Mieszkam przy bardzo ruchliwej ulicy ale jednak i u mnie ptaki szukają pożywienia. Wydaje mi się, że każde miejsce jest dobre.

Gdy robię zdjęcia, nie odsłaniam firany. Każdy ruch je płoszy. Aparat mam już tak postawiony, że on jest przy szybie a ja za firaną.
Czasami wysuwam rękę z aparatem przed firanę i wtedy też często udaje mi się zrobić zdjęcia :))

Myślę że sporo ptaków trzyma się z dala od wielkiego miasta i blokowisk stąd moje wątpliwości. Nie mam w pobliżu lasów tylko kolejne osiedla tak więc ptaki raczej nie będą chętne żeby się zapuszczać tak głęboko w nieprzyjazny teren. No ale i tak jestem bardzo miło zaskoczona że powiększa się u mnie różnorodność odmian ptaków które mnie odwiedzają.

Ja pod oknem mam sporych rozmiarów szafkę z telewizorem, tak więc zdjęcia robię jakiś metr od okna, nie mam możliwości ustawić statyw przy oknie przed firanką bo nie będę w stanie operować aparatem (no chyba że poza statywem jeszcze sobie pilota do aparatu dokupię :) ).

http://www.youtube.com/watch?v=rdjtf9g3CV8

:-)

Filmik ma 15 minut, ma pewne niedostatki, ale zapraszam do obejrzenia, bo ruchu na nim dużo. Jeśli warunki pozwolą, to może uda mi się jeszcze tej zimy zrobić kolejne filmiki :-)