Świerk zaczął chorować po przycięciu gałęzi przez elektryków. Najpierw odpadała kora. Potem rana częściowo się zalała. Jest wysoki na oko z 15 metrów. Rośnie blisko domu i było by niebezpiecznie gdyby się złamał. Igły nie usychają. Co sądzicie, trzeba wyciąć?
Zdecydowanie wyciąć. Można też zostawić i obserwować jak walczy o życie, ale przy tej wysokości drzewa nie jest to rozsądne. A na przyszłość sadzić drzewa w odpowiedniej odległości od domu i linii energetycznych.