#33
od maja 2006
2007.06.19 12:54
Pola
Niby pytanie banalne, ale wbrew pozorom warte omówienia.
Wielu forumowiczów radzi by leczyć różne choroby za pomocą oprysków. Opryski też wykonujemy by zwalczać chwasty. Jaki opryskiwacz najlepiej kupić? Ja mam tylko jeden o pojemności 20L (tzw. plecakowy) który jest wygodny ale wielki i np nie opłaca się rozrabiać w nim małej ilosci płynu. Stosuję w nim różne srodki chwastobójcze. Jeśli potem chciałabym spryskać róże np. Decisem, to jak należy postąpic? Wystarczy wypłukać po chwastoxie czy lepiej odczekać parę dni aż ulegnie biodegradacji? Czy np oprysk roundupem nie wpłynie potem na opryski innymi środkami (nawet po wypłukaniu)?
A co jeśli chcę opryskiwać drzewa powyżej 2m? Jaki wtedy należy kupić spryskiwacz? Podobno takie "spalinowe" opryskiwacze stosowane przez rolników "strzelają" w górę na 10m niczym gaśnica. Są jednak drogie.
(wypowiedź edytowana przez pola 20.czerwca.2007)
Taki plecakowy jest idealny do niedużych ogrodów gdzie jest kilka drzew. Ja po prostu przedłużam wąż w prosty sposób: odkręcam końcówkę spryskiwacza i nasadzam dodatkowy wężyk na końcu którego jest zamocowany na tyczce dodatkowy rozpylacz. Ciśnienie w takim plecaku jest dość duże da radę.(tyczka bambusowa jest lekka). Do róż mam malutki dwulitrowy świetnie się spisuje i tani w granicach 12zł.
2007.06.19 15:28
Pola
Świetna myśl z tą bambusową tyczką. Wypróbuję.
No faktycznie Janie...fajny pomysl...:) Co do watpliwosci Poli... Wystarczy, ze po zabiegu wlejesz do opryskwiacza czysta woda i nia chwile poopryskujesz... I tak ze 3 razy i bedzie wszytsko OK> Lepiej nie zostawiac cieczy w opryskiwaczu...