#439
od października 2005
Kiedyś byłem w Żarach. Lata końcowe 90-te ubiegłego wieku. Pracowałem tam przy wznoszeniu ścianki wspinaczkowej w jednej z największych chyba tam szkół - tez w zabytkowym chyba kompleksie klasztornym. Na pietrze mieli tam starą salę teatralną. Był to chyba Zespół Szkół Zawodowych - przeróżne profesje. Właśnie tam w tej sali, na tylnej części estrady, powstała zbudowana przez nas ścianka wspinaczkowa. Ciekawe, czy jeszcze to tam istnieje i w jakiej kondycji. Badź tak dobry, wkradnij się tam i cyknij fotkę :-)
#1006
od kwietnia 2006
Dobra Rysiu :) Z tego co opisujesz, to mam do wyboru dwa zespoły szkół zawodowych, które pasują do Twojego opisu. Jak znajdę troszkę czasu i uda mi się przedostać (teraz wszędzie ochroniarze) to pstryknę ściankę, która (znając sentymentalizm Żaran) na bank stoi :) Popytam znajomych.
Pozdrawiam!
#3830
od kwietnia 2004
Nigdy nie byłam w Zarach. Piekna ta fontanna. Jakiś plastik?
Grzyb mi olszówkę przypomina.
#900
od października 2004
A mnie ostatnie fotka przypomina ... kręgi w zbożu .... czyli UFO
:o)))
Ale mam skojarzenia....
Jolu a mnie ten krowiak przypomina Lejkowca dętego .......hahaha!
#443
od października 2005
Przyznam, ze bardzo podobna do tej wielkiej szkoły, gdzie byliśmy. Jeśli to ta szkoła, to z tyłu ( tej fasady pokazanej na focie ), jest ogromny plac a w końcu przyklejone do owej szkoły graże. To wlaśnie nad tymi garażami ale w wielkiej szkole na pietrze jest sala teatralna, aula czy coś w tym stylu. Na tylnej ściance estrady jest zbudowana ta ścianka wspinaczkowa.
Gdyby to była ta szkoła - to na focie pierwszej gdzieś od lewej strony szkoły jest ta salka na 1 pietrze. Widok z tych właśnie okien, był na malutką uliczkę i pizzeria, gdzie kupowaliśmy pizze na kolacyjkę.
Zrób jeszcze fotkę tej drugiej szkoły, bo jeśli ona jest równie ogromna jak ta, to jest możliwe, ze to tamta.
#1011
od kwietnia 2006
To by nawet Rysiu pasowało. Była tam kiedyś (w tych odległych już czasach:) pizeria Pizza World, pamiętam, bo też tam śmigałem dosyć często. Fotkę drugiej szkoły postaram się zrobić na dniach i dalej będę się dowiadywał :) Pozdrawiam!
#452
od października 2005
Mareczku - sam już nie jestem pewien, czy to Żary czy Żagań. Jeśli w Żaganiu jest taka szkoła zawodowa w tak wielkim budynku, to pewno tam stawialiśmy tę ściankę. Przepraszam, że mogło mi się pomylić ale w ciągu jednego miesiąca stawialiśmy cztery takie i podobne ścianki na terenie całej Polski. Pzeważnie w szkołach ale i prywatne scianki też w domach jednorodzinnych, gdzie fanatycy spinaczki projejtowali dom tak, że w jednej części budynku nie było stropów od piwnic aż po szczyt dachu ( w Bielsku-Białej i Bolesławcu Śl ).
#1016
od kwietnia 2006
Zawszepodziwiałem takich zapaleńców. Wymaga to niezwykłej siły rąk i paru kilogramów mniej, niż mam ja :) Śledztwo zawieszam w takim razie :). Wypytałem wszystkich znajomych, którzy kończyli w tamtym czasie edukacje w szkołach średnich (podobnie jak ja) i nikt w swojej szkole niestety ścianki takiej nie miał, więc pewnie znowu Żagań nam NASZĄ ściankę zabrał :) My za to mieliśmy Przyustanki Woodstock :) Pozdrawiam!
#92
od sierpnia 2006
Czy mieszkańcy Żar to żarzanie? Bo wiem że Żor to żorzanie.
Krakus, centus, lajkonik, krakers itp.
Marku. Żary to też moje miasto od 1980 r. Przepraszam, że muszę Cię poprawić. Nasze miasto otrzymało prawa miejskie (na prawie magdeburskim) w 1260 r. W br. świętujemy obchody pierwszej wzmianki o niezależnym słowiańskim plemieniu Zara, zamieszkującym tereny wsch. Łużyc. Co najwyżej możemy mówić o obchodach tysiąclecia Ziemi Żarskiej (Terra Sarove). Wg niektórych historyków, plemię Zara dało początek miastu Żary. Przed tysiącem lat istniał tu podobno gród (grodzisko) założony w dolinie niewielkiej rzeczki Żarki (niestety nie znamy jego lokalizacji). Pierwszą wzmiankę o plemieniu Zara zamieścił w swojej kronice pod rokiem 1007 niemiecki Biskup Thietmar, m.in. uczestnik pielgrzymki Ottona III do Gniezna, zanotował on: Bolislavius autem Luzici, Zara et Selpuli denuo occupat - Bolesław tymczasem na nowo zajął Łużyce, Zara i kraj Słupian. Pozdrawiam. Interesuję się przyrodą okolic Żar i Żagania, szczególnie roślinami. W Żarach znam Mariana Zychlę. Czy to Twoja rodzina Marku?
#1046
od kwietnia 2006
Tak, to mój ojciec :) W tym samym roku pojawiliśmy się w tym mieście, ale widzę, że wiesz o nim o wiele więcej ode mnie. Widzisz, kiepski ze mnie historyk, może będę chociaż w miarę przyzwoitym biologiem :) Dziękuję za informacje. Mówienie o obchodach 1000lecia Ziemi Żarskiej brzmi mniej dystyngowanie niż moje 1000lecie praw miejskich. Musiałeś zepsuć :/ :)Pozdrawiam gorąco. Interesujesz się przyrodą z zamiłowania, czy zawodowo?
Marcin mieszkańcy to Żaranie (a i Żaranki też się znajdą i to niczego sobie :)
Z Twoim ojczulkiem spotykam się co tydzień przy brydżowym "zielonym stoliku", a z Twoim braciszkiem, Andrzejem mamy wspólne zainteresowania poetyckie. Jaki ten świat jest mały ?! Natomiast roślinami interesuję się amatorsko od niedawna, raczej z namowy mojego młodszego brata leśnika - przyrodnika z Mazur. Jestem "z krwi i kości" przyrodniczym profanem. Dopiero zaczynam się uczyć przyrody, zwłaszcza od niej samej. Chyba za późno się do tego zabrałem (rocznik 1951). Terenem moich "botanicznych" penetracji są kwaśne buczyny "Żarskiego Lasu" i zarastające roślinnością wodną i bagienną zbiorniki wodne, położonego na płd. od Żar tzw. "pojezierza antropogenicznego". Jeszcze raz przepraszam za tę moją wypowiedź o historii miasta, która mogła - wg. Ciebie - zabrzmieć egoistycznie. O historii Żar wiem bardzo niewiele, na pewno mniej od Ciebie. Pozdrawiam
#1053
od kwietnia 2006
Przepraszam Cię za moją wypowiedź. Tylko żartowałem i z wielką ciekawościa przeczytałem podane przez Ciebie informacje. O historii na pewno nie wiem więcej od Ciebie, zapewniam Cię :) Myślę, że nie jest za późno na poznawanie przyrody. Póki zdrowie pozwala na łażenie po lasach. Kwaśne buczyny niżowe "dręczą" mnie od paru dni, bo jedno z zagadnień na obronę magisterki dotyczy zasięgu buka i prac mikosocjologicznych prowadzonych w obrębie tego zasięgu :/ Ale dam radę! No to znasz juz kolejnego Zychlę, mam nadzieję, że wybaczysz mi ten głupi żart z poprzedniego postu. Pewnie w końcu się spotkamy, a nie wykluczone, że mijalismy się już gdzieś na mieście wielokrotnie. Świat jest mały, a Żary jeszcze mniejsze. Pozdrawiam!