"Strasznie trudne pytanie pan mi zadaje" - czy pomagać dzikim zwierzętom?
Do tej pory w 99-100% odpowiedziałbym, że bezwzględnie tak.
Po tym artykule-rozmowie zacząłem mieć wątpliwości, czasami poważne!!!
Warto przeczytać całość!
http://krytykapolityczna.pl/kraj/czy-pomagac-losiowi-ktory-utknal-w-bagnie-niekoniecznie/ "Czy pomagać łosiowi, który utknął w bagnie?" - Marcin Gerwin. Specjalista ds. zrównoważonego rozwoju i partycypacji -12 lutego 2017
"W świecie przyrody jest wiele cierpienia. Czy oznacza to jednak, że nie można go zmniejszyć, gdy jest ku temu okazja?
Czy człowiek powinien pomagać dzikim zwierzętom, gdy są ranne, chore lub w tarapatach? Może jednak ludzie nie powinni wtrącać się w sprawy dzikich zwierząt, jeżeli nie są przyczyną ich kłopotów?
– Interweniując, spłaszczamy ewolucję – mówi Adam Wajrak, przyrodnik i dziennikarz „Gazety Wyborczej”. – Albo w ogóle ją likwidujemy. Częścią życia dzikich zwierząt jest to, że giną, chorują, łamią sobie nogi, wypadają z gniazda i tak dalej. Każda nasza ingerencja sprawia, że granica zaczyna się przesuwać. Potem pojawiają się pomysły, by zwierzęta dokarmiać, a wraz z nimi pytanie, dlaczego tylko te zwierzęta, a może również inne? Poza tym interwencja jest dla dzikiego zwierzęcia olbrzymim stresem i możemy mu w ten sposób dostarczyć męki. Dla niego człowiek jest przerażającym drapieżnikiem – podkreśla.
Adam Wajrak przywołuje przypadek Parku Narodowego Katmai na Alasce, w którym można spotkać bardzo poranione zwierzęta: „Strażnicy nigdy nie interweniują, nie pomagają, nie skracają cierpienia, bo, jak tłumaczą, taka jest natura i zwierzęta powinny mieć prawo do życia na własnych zasadach, w tym do chorowania i odchodzenia”.
Weźmy więc konkretny przykład. Idziemy na spacer do lasu, jest sympatyczne popołudnie, powiewa ciepły wiatr. Wtem spostrzegamy, że w bagnie utknął łoś. Podchodzimy bliżej, żeby zobaczyć, co się stało. Łoś żyje, wygląda na zdrowego, jednak pomimo ponawianych prób nie udaje mu się wydostać z bagna. Jest już zmęczony, jednak co jakiś czas nadal próbuje wyjść na brzeg. Wiemy, że jeżeli łoś zostanie tam na noc, to niemal na pewno nie przeżyje do rana. Przyczyni się do tego zmęczenie i wychłodzenie. Wiemy także, że do wyciągnięcia łosia z bagna potrzebne są pasy do podnoszenia krów lub koni, które można mu założyć pod przednie nogi. Nasi znajomi, którzy mieszkają w gospodarstwie nieopodal, mają takie pasy, gdyż hodują konie. Jest tam teraz także kilka osób, które wystarczą do tego, by łosia z bagna bezpiecznie wyciągnąć. Mamy przy sobie telefon komórkowy i naładowaną baterię. Jest zasięg. Co robimy?
– Jeżeli łoś wpadł w bagno, to znaczy, że jest głupim łosiem, bo przecież bagna to naturalne środowisko łosia – stwierdza Adam Wajrak. – Powinien umieć ocenić, gdzie jest bezpiecznie, a gdzie nie. Może się to zdarzyć przez przypadek, ale przypadek też odgrywa ważną rolę w ewolucji. Dajmy zwierzętom popełniać błędy i ponosić tego konsekwencje. Jeżeli teraz wyciągniesz łosia z bagna, nie dasz mu zginąć, to dlaczego nie dokarmiać bocianów wczesną wiosną gdy leżał jeszcze śnieg. Takich, które popełniły ten błąd, że przyleciały dwa tygodnie wcześniej, albo nie opóźniły swojej wędrówki, podczas gdy inne zachowały się rozsądnie i poczekały w cieplejszych regionach Europy lub na Bliskim Wschodzie? Dzięki pomocy człowieka te, które przyleciały wcześniej i postąpiły niezbyt rozsądnie, zajmą lepsze gniazda, a te, które nie pchały się do nas, stracą, choć zachowały bocianią przezorność. Promujesz kogoś kosztem kogoś innego. Ja też tak kiedyś robiłem, bo myślałem, że człowiek ma prawo się wtrącać. Ale teraz uważam, że lepiej tego nie robić, że to błąd.
..."