Na Podlasiu też już nieśmiało wiosna zaczyna gościć. Dziś już temperatura taka, że organizmowi trudno, tak nagle przeskoczyć, na tak wysoki "pułap". Krótki, bo około półtoragodzinny spacer w pobliżu mego miejsca zamieszkania i aż sie przegrzałem:-)
Kilka fotek przyniosłem to i z Wami podzielę się nimi:
Wawrzynki to już nic nowego, bo w zasadzie kwitną w tym roku na okrągło od jesieni ... ale zawsze to coś.
.
Idąc dalej omal nie rozdeptałem siedzącej wprost na ścieżce jakiejś ropuchy ... a może żaba, nie znam sie na nich:-(
Całować nie całować? ... zastanawiałem się!
Eeee, w obecnych czasach zbyt duże ryzyko, że zamiast na księżniczkę, trafimy na jakiegoś geja:-)
A taka sympatyczna buźka i nie dowiemy sie co za jedna:-))
.
Akcentów grzybowych mało, ale zawsze coś tam znaleźć można:
.
tych jednak jak co roku o tej porze nie brakuje:-)
.
Trochę jeszcze "przymaławo", ale już kilka pierwszych wiosennych kwitnących też można spotkać.
.
I na koniec coś z ukrytej kamery ... miłosne igraszki zaskrońców:-)
Uwiecznić ich za bardzo nie miałem jak, baraszkowały pod zwisającymi gałęźmi.
...
ciąg dalszy? ... zapewne nastąpi:-)