bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
dziadkowie i babcie
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2005 «
i

#1002
od 04-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.15 20:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Ujawnijcie się dziadkowie i babcie. Nie wierzę bowiem, że jestem seniorem tego forum. Ja się już wypowiedziałam w wątku o Pimpku i Pimpeczku. Moje słonko ma na imię Paulinka. Ma dwa lata i 9 miesięcy i jest absolutnie MISS świata inteligencji, urody i mądrości. Dziwię się, że jeszcze nie zrobiła conajmniej doktoratu.
i

#246
od 10-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 07:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
Jolu - Paulinka zrobi od razu doktorat z habilitacją!!!!
Niestety ja nie posiadam jeszcze wnuków...
:o(
Muszę jeszcze poczekać \:o)

#893
od 07-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 09:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Mi też przyjdzie jeszcze poczekać na wnuki
Można by powiedzieć, że gdy zostanę dziadkiem to będę "pradziadkiem" :-)))

i

#248
od 10-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 10:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
Bogdan, na zdjęciu są rozumiem Twoje córeczki???

Pokazuję moją córcię (zdjęcia syna akurat nie mam w komputerze)

Kamu

#897
od 07-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 10:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Córeczki - 6,5 i prawie 9 lat

Widzę, że Twoje "oczko" to też "kociara" :-)

U mnie młodsza Ania, aż "piszczy" za kotem, jednak mama postawiła w związku z tym jeden warunek - chyba mnie on dotyczy ? :-) - domek z ogródkiem !!!
Moja szanowna małżonka ma "uczulenie" na koty, ale nie alergiczne, tylko takie psychiczne - sama zresztą nie wie czym spowodowane :-(
Jak kot się do niej zbliża to wręcz sztywnieje :-))
i

#249
od 10-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 11:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
Twoja żona miała pewnie jakieś nieprzyjemne zdarzenie z kotami w dzieciństwie stąd ta "fobia". Może nawet teraz nie uświadamiać sobie tego do końca. Mówi się o kotach, że są fałszywe i być może zawiodła się na jakimś uroczym pozornie kotku (mógł ją np. dotkliwie podrapać - syjamskie). Nasza Kocia do wszystkich się przytula i przez 8 lat (odkąd jest u nas) nigdy nie zdarzyło się jej nic podobnego.
A tak na marginesie może i są fałszywe, ale na pewno nie wszystkie :-)

#899
od 07-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 11:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Jak pisałem w "Psiarni", lubię koty.
Miałem dwa, jeden o imieniu "Falkoneti" - bo śmiesznie przymrużął jeden "ślipek".
Prawie przez 5 lat odprowadzał mnie o 5 rano z domu na dworzec PKP (prawie 2 km !!!)

Fałszywe czyba nie, ale stanowczo bardzo niezależne - np. czasami o wiele bardziej przywiążują się do miejsca niż osoby i przy przeprowadzce "nie ma przeproś"
i

#461
od 09-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 16:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Malec (maciej_m)
Bogdan, przywiązują się do osób i to bardzo! Na przykład Tofi. Jesteśmy w kuchni, on jest w kuchni. Przechodzimy do pokoju, on idzie za nami do pokoju. Siedzę przy komputerze, Tofi u mnie na kolanach. W nocy nie może spać sam, musi spać z kimś w łóżku. Jeżeli ktoś leży sobie na wersalce, Tofi musi leżeć na nim. Chodzi za nami krok w krok, jest przywiązany jak pies.

A na Twoim zdjęciu, to Daisy nie wytrzymuje chyba już takiego uścisku, bo jej oczy wyłażą na wierzch... :-)))
i

#250
od 10-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 18:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
Maciek - to samo mogę powiedzieć o mojej Koci. Zachowje się dokładnie tak samo jak Twój Tofi...!!!
Do tego stopnia, że jak zobaczy kogoś idącego z poduszeczką na kanapę to już za nim biegnie aby się z nim położyć. A jak się ktoś nakrywa kocem to włazi mu pod koc...
i

#462
od 09-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 19:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Malec (maciej_m)
Tofi na dodatek, kiedy słyszy, że ktoś idzie po schodach na klatce schodowej, natychmiast zrywa się nawet z najcięższego snu. Jeśli nie, to robi to na dźwięk zamka w drzwiach. Pędzi do przedpokoju i wita wszystkich, którzy wejdą do domu.
A co do spania, to oczywiście najlepiej pod kołderką...
i

#463
od 09-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 19:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Malec (maciej_m)
Aha, Elma! W niedzielę wystawa kotów w Domu Kultury Kolejarza na Kunickiego w Lublinie! Nie przegap!
Ja mam tam z domu parę kroków, więc napewno będę.
i

#252
od 10-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 20:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
Jak tylko namówię mojego księcia małżonka to będę na pewno! Bo..... będzie się boczył na mnie gdzybym poszła na tę wystawę sama.....hahaha!!!
I znowu muszę stwierdzić, że Nani w identyczny sposób wita przychodzących! Reaguje nie tylko na dźwięk przekręcanego klucza ale też na dźwięk domofonu :o)

#464
od 09-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.16 20:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Malec (maciej_m)
Oj, miałem napisać o domofonie, ale wyleciało mi z głowy. Oczywiście, domofon też :-)

#904
od 07-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.17 08:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Właśnie Maćku, dobrze to określiłeś, koty się tylko przywiązują

Osobiście znam trzy przypadki kiedy znajomi zmieniali lokum w granicach od 200m do 2 km.
Zabrane koty (właściwie w tych przypadkach to one czyli kotki) niezachwianie wracały na "stare śmiecie".
Z opowieści słyszałem o takich co uciekały do "starego domu" po kilkanaście kilometrów - ale to już tylko, czy aż - opowieści :-)

Natomiast u psów jest odwrotnie, ale o tym w Psiarni :-)
i

#254
od 10-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.17 08:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
**********************************************
Zwróćcie uwagę, że koty zdominowały już dwa(?) wątki...... :o)
kot
i

#471
od 09-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.20 17:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Malec (maciej_m)
A więc byłem na wystawie kotów. Dziki tłum ludzi niesamowity, a kotów bardzo mało. Do tego co czwarta osoba miała aparat cyfrowy... Aż serce ściska...
i

#266
od 10-2004

dziadkowie i babcie

2005.02.20 17:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
A ja nie byłam... :o(
Szukaliśmy z mężem kuchni gazowej (do zabudowy) w jakiejś rozsądnej cenie i ....kuchni nie mam i kotów nie widziałam...

kot

:o(
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2005 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji