bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « starsze wątki (do 25 grudnia 2017) « Trochę futra ;-) «

#1257
od listopada 2008

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.10 13:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
dobra, pasuję :D

#7589
od maja 2009

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.10 15:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Ja "polazłem" w trzcinowisko poszukać kruchaweczek a tu taka interesująca dysputa:-))

Maciej! - ale my tu zachowujemy się jak feministki ... a co tam niech będzie: klacz, kobyłka ... ale "szkapa" to już chyba będzie "lekkie" przegięcie:-))
- chociaż może i "nasza"?

Maciej, co do tych czterech nóg ... nogi ma ale gdzie kopyta?
- a żeby Ala nie szukała, oczywiście jeśli by przez jakiś przypadek zapomniała, to sarny i jelenie mają racice ... dziki też:-)

Edit: Alu tak mnie rozbawiłaś tym porównaniem, że już całkiem przestałem myśleć: zamiast Maciek napisałem Roman:-)

(wypowiedź edytowana przez mirek63 10.października.2014)

#807
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.10 17:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Idąc dalej tropem profesora Miodka, nie należy zapominać jeszcze o chabecie! ;-) Co gorsza, chabeta, chyba zazwyczaj pojawia się jako "stara chabeta", więc to jest dopiero przegięcie! ;-) Szczególnie biorąc pod uwagę znaczenie chabety jako "wynędzniały koń" ;-)

A kopyta.. owszem, jeleń oczywiście ma racice, ale aby zawikłać sprawę do reszty, trzeba pamiętać że jeleń należy do parzystokopytnych - więc brnąc dalej w językowe zawiłości, można wnioskować że takie racice, to podwójne kopyta ;-))). Oj mam dzisiaj jakiś odjazd, to chyba z nadmiaru wilków. Liczenie kłębiących się wilczków to wyczerpująca sprawa ;-).

I, ku dalszej wesołości, przypomniałem sobie taką scenkę. Na łące, pasła się krowa (w sensie samica bydła domowego Bos taurus), notabene też parzystokopytna. Zatrzymał się samochód z Warszawy, wyszło dziecko... gapi się na krowę i nagle woła "tato, tato, zobacz jaki łaciaty koń!" ;-))). Prawie przewróciłem się z wrażenia ;-).

#1260
od listopada 2008

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.10 20:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
no ładnie sobie poużywaliście, ładnie...
cieszę się, że mogłam Wam poprawić humor :>

#808
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.10 20:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
I my dziękujemy ;-)

I kolejna semantyczna zagadka. Ten wilk to się bykiem patrzy? ;-)
(za słownikiem: patrzeć bykiem - ‘przyglądać się nieufnie, wrogo, opuszczając głowę’)



Niestety byka patrzącego wilkiem, dla porównania, nie mam ;-)

#809
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.13 13:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
No to zapraszam na pierwszy z wilczych filmów, w tej serii. Nie są to te najbardziej efektowne sceny za dnia, ale wybrałem sceny najciekawsze pod względem behawioralnym. Czyli opieka dwóch dorosłych piastunów nad gromadką szczeniaków.

Zapraszam zatem na "Troskliwość":
http://www.youtube.com/watch?v=tZ0o_flav8g

#810
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.15 14:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
I druga odsłona szczeniaków z Watahy Północnej. Tym razem, szczeniaki odkryły foto-pułapkę...
http://www.youtube.com/watch?v=Mknog2nVCXo

#811
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.21 15:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
A teraz, bardzo zabiegana, dorosła część watahy... bo wykarmić piątkę młodych głodomorów, to wielkie wyzwanie...
http://www.youtube.com/watch?v=XGH-mD4Nv98
i

#422
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.22 23:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Już mi głupio powtarzać w kółko to samo, więc dodam coś nowego, w ramach podziękowań dla ciebie, Maćku. Pokazałam wczoraj "moim" dzieciom w klasie twoje filmy i, chyba pierwszy raz od jakiegoś czasu, miałam ich wszystkich "dla siebie" na godzinie wychowawczej. Nikt nie gadał o matmie, ani chemii. Wszyscy oglądali małe wilczki. Bardzo dużo pytań zadawali, a nie umiałam na nie odpowiedzieć, więc odesłałam ich do internetów, zadałam "pracę domową". Aż się bili, kto ma prezentować wiadomości o wilkach na następnej wychowawczej:-)))Dziewczęta były, oczywiście, przejęte losem koziołka na wilczej trasie, ale chłopcy sprowadzili je na ziemię porównując koziołka do śniadaniowej parówki. Och, te dzieciory!!! Wkurzają mnie na maxa, ale je bardzo lubię. :-)))

#812
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.23 13:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
:-)))
Bardzo się cieszę że te filmy są użyteczne i mogą pomóc w rozbudzeniu u dzieci fascynacji przyrodą. Przecież od tych dzieci zależeć będzie w przyszłości jej los, w tym i wilków. To jest najlepsza nagroda za włożoną w to wszystko pracę! I bardzo dobrze wiedzieć że filmy służą takim właśnie celom.

I może dzieci nie dadzą sobie potem wmówić że wilk jest zły bo pożera Czerwone Kapturki ;-).

No i jestem pod wielkim wrażeniem że dzieci dostrzegły ukryte przesłanie z ostatniego filmu! Proszę pogratulować dziewczynkom spostrzegawczości! :-) Byłem ciekaw czy ktoś zauważy tą aluzję z koziołkiem... Chłopcy mieli nieco racji z tą "parówką śniadaniową". O tyle, że dla tak licznej watahy, mającej jeszcze piątkę szczeniaków na wykarmieniu, taki koziołek byłby jak ta parówka - za mało żeby się najeść. Oczywiście nie pogardzą koziołkiem, jeśli już się trafi. Ale w tym momencie, jest on na marginesie zainteresowań watahy. Sarny są szybkie i zwinne. W ich upolowanie trzeba włożyć sporo wysiłku a zysk z tego niewielki. Taki koziołek dla 7 dorosłych wilków i 5 szczeniaków... to mniej niż przekąska. Szkoda siły i czasu na uganianie się za sarnami, chyba że sama wlezie na ząb. Dla takiej watahy, naturalnym obiektem zainteresowania jest jeleń a nawet i łoś. Taka zdobycz daje pełen zwrot zainwestowanego w polowanie wysiłku. Bo to jest wysiłek i to wielki. Tylko nieliczne ataki kończą się powodzeniem. W większości wypadków wilki od razu rezygnują, gdy potencjalny obiad okazuje sie zbyt silny. A i polowanie jest niebezpieczne. Kulejący na filmach "Rudy" prawdopodobnie właśnie nabawił się tej kontuzji w czasie nieudanego polowania. Jeleń też może kopnąć i to zdrowo... albo zdzielić porożem. Nie jest wcale łatwo zdobyć coś na ząb... Trzeba sie sporo nabiegać...

A z sarenkami.. no cóż, kiedyś znalazłem miejsce gdzie wataha dopadła dwie sarny na raz.... niewiele z nich zostało. Więc kto wie co się stało z koziołkiem... wybrał sobie niebezpieczne sąsiedztwo. Trzymać się tak blisko nory wilków? To chyba koziołek co bardzo lubił adrenalinę ;-)

#815
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.10.30 20:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
I kolejny wilczy filmik i znowu szczeniaki, tym razem ich nocne igraszki...

http://www.youtube.com/watch?v=b_Zr9U_i3lU

#824
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.11.05 22:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
A to jak kto chętny, to tym razem odpoczynek od wilków.. teraz za to duża różnorodność zwierza, ale królują dostojne łosie ;-), czyli "Jesień na tamie"

https://www.youtube.com/watch?v=130S1TN3P0M

#827
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.11.13 16:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
I powrót do wilczego tematu... szczeniaki.. już trudno nazywać dłużej szczeniakami.. Wyrosły już na silne, młode wilki. Biegaja już na dalekie trasy w całym lesie pełno śladów ich obecności...

https://www.youtube.com/watch?v=7PTAHsiSciA

#840
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.11.25 11:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
A teraz dla odmiany baaaardzo wyluzowany borsuk ;-)

https://www.youtube.com/watch?v=1HRj3E-sYoQ
i

#534
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.11.26 00:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Maciek, dzięki, jak zwykle. Czy możesz mi powiedzieć, co to za gołąb pojawia się w 1 min 12 sec filmu "jesień na Tamie". Taki sam zaczął odwiedzać moje podwórko. Myślę, że ma gniazdo niedaleko. Z przeproszeniem, sra mi na kostkę brukową, ale ma pozwolenie, bo dziki jest, no nie? ;-) Nie znam się kompletnie na ptakach, ale chciałam się dowiedzieć, kto zacz, a nie mogę mu foty zrobić, bo mam tylko idiotenkamerę, a ten jakoś na parapet nie przylatuje i nie chce się prezentować. :-( Poza tym filmy, jak zwykle, cudne. Ja to już naprawdę nie wiem, co powiedzieć, żeby ci podziękować. Nie zawsze mam czas, żeby coś napisać, ale zawsze sumiennie oglądam, prędzej, czy później. Mistrzostwo świata. Super, po prostu. Wielkie i serdeczne podziękowania.
i

#535
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.11.26 00:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
No a film z borsukiem to już zakrawa na pornografię. Co to jest, żeby człowiek, czyli zwierzak nie mógł się spokojnie po d..podrapać, żeby nie być sfilmowanym. Co to on, Madonna, żeby śledzić jego poczynania codzienne? Wstydź się, Maćku. Taka niedyskrecja ;-))) A ta kraska, pod koniec, to jakby gmerała w liściach w poszukiwaniu dowodów zbrodni, nie? ;-)

#841
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.11.26 07:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
To gołąb grzywacz - taki nasz leśny gatunek gołębia (nie mylić z gołębiem skalnym żyjącym w miastach). On tez powoli pojawia się w parkach i w ogóle bliżej człowieka. Lubię słuchać głosów grzywaczy na wiosnę, tak fajnie "puchają" ;-).
A że gołąb sra na kostkę.. no cóż, tak już natura życia - wszystko co żyje sra w ten czy inny sposób, z ludźmi włącznie, choć ludzie akurat udają że to ich nie dotyczy ;-)

A borsuk podpisał zgodę na prezentacje wizerunku, a za występ specjalny z drapaniem, oczywiście otrzymał określone w umowie wynagrodzenie ;-). Takie czasy - w mieście monitoring, w lesie też, kamery są wszędzie, Wielki Brat czuwa i wszystko widzi.

A pod koniec filmu to nie kraska tylko zwykła sójka, pospolity leśny rozrabiaka. Ale bardzo to ładny ptak i potrafi naśladować głosy innych zwierząt oraz urządzeń mechanicznych. Mieliśmy tu kiedyś sójkę która miauczała jak kot a inna udawała auto-alarm ;-). Sójki często są odpowiedzialne za dziwne dźwięki słyszane w lesie ;-)

Kraska to wygląda tak:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kraska_zwyczajna#mediaviewer/File:European_roller.jpg

A to jest sójka:
http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C3%B3jka_zwyczajna#mediaviewer/File:Garrulus_glandarius_1_Luc_Viatour.jpg

No i kraska to wieka rzadkość, u mnie niestety nie była widziana.
i

#1028
od lipca 2007

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.11.26 21:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
Grzywaczy to teraz w miastach jest od groma. Zdecydowanie przeniosły się do miast i to do śródmieścia. W Łodzi od wiosny do jesieni są wszędzie, Gniazda maja na drzewach przy głównych ulicach, a w parkach to stada wręcz. Kompletnie wyparły pospolita kiedyś sierpówkę.

#842
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.11.26 21:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Rzadko w miastach bywam ;-). Takie czasy, wszystko co żyje, do miasta ciągnie... Dobrze że chociaż wilki jeszcze nie żebrzą pod hipermarketami o kiełbasę. ;-)
i

#1029
od lipca 2007

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.11.26 22:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
No wiesz nie całkiem. Sierpówki po inwazji do Polski zamieszkały w miastach, a od kilkunastu lat w łodzi ich nie zobaczysz, ale na wsi tak. I różnie to wygląda w różnych miastach. W Łodzi sójki są w każdym parku, a w takim Tczewie z wielkim parkiem nie ma. W Warszawie wrony siwe można zobaczyć na skarpie pod Zamkiem Królewskim przy trasie WZ, a w łodzi czasem jakaś pojedyńcza po parku się przemknie. Z największych zaskoczeń, to był lis przebiegający w Gdańsku po zarzniętej Motławie na wprost zabytkowego żurawia.
i

#548
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.12.03 15:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
No i wyszło nieuctwo ;-) Ja myślałam, że kraska, to regionalna nazwa dla sójki. Wśród starych wierzb na miedzy u mojego dziadka pod Kutnem, w czasach mojego dzieciństwa, gniazdowały kolorowe ptaki. To było 40 lat temu i zapamiętałam tylko te kolory na piórkach skrzydeł. Dziadek mówił, że to kraski. Potem, kiedy już nie było ani tych wierzb, ani domu, ani dziadka, zaczęłam zauważać spore ptaki z kolorowymi piórkami na skrzydłach i wiedziałam, że to sójki, ale myślałam, że to te sama, co w dzieciństwie i , na pamiątkę określenia, którego używał dziadek, nazywałam je sobie kraskami. :-) A tu taka niespodzianka ;-) No i doczytałam teraz, że one rzeczywiście mogły sobie mieszkać tam na tej miedzy w Imielnie, a teraz są skrajnie zagrożonym gatunkiem:-((((

#8013
od maja 2009

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.12.03 20:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Że kraska to wielka rzadkość to się przekonałem na swojej skórze, nie widziałem jej już ze 30 lat, a w latach mojej młodości był to jeszcze dość często spotykany ptak.
Pięknie ubarwiony, nieraz go widziałem.
Podobnie jak cietrzewie które miałem okazję nie raz podglądać w czasie wiosennych toków. Tyle już lat upłynęło ale tego widoku nie da się zapomnieć.
Z żalem równiez wspominam walki batalionów, które kiedyś nad Narwią przelatywały i zatrzymywały się na toki, stadka złożone z kilkuset sztuk, było co oglądać:-)
Eee! - co tu dużo gadać, ludzie potrafią wszystko spieprz... :-(

#844
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.12.11 16:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Z nazywaniem sójki jako "kraski" niedawno się spotkałem i zdziwiło mnie to. Możliwe że to jakaś regionalna nazwa?

Na żywo, takiej prawdziwej kraski nie widziałem nigdy.. i nie wiem czy zdołam.. Ludzie wszystko spieprz... i pewnie kraski zostaną tylko na zdjęciach :-(

#845
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2014.12.11 16:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
A na razie, to na filmie są przejedzone wilki, chociaż one, puki co, maja się dobrze. Te trzy idące za dnia, zataczają się po obżarstwie, oto do czego prowadzi brak umiarkowania w jedzeniu ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=J7nZiWVnTP8

#860
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.01.09 09:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Dla odpoczynku od wilków ;-), teraz coś z życia roślinożerców ;-)
czyli
"Co robią jelenie, kiedy wilk nie patrzy?" ;-)

https://www.youtube.com/watch?v=zOlHkZ5qXiI
i

#595
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.01.11 23:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Piękna kąpiel. Choć przy dzisiejszej pogodzie za oknem człowiek się lekko wzdraga. Dziekuję za film i za twoją pracę, Maciek. :-) Oj, byle do wiosny!

#863
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.01.12 07:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Tylko nie WIOSNY!!!! Przecież jeszcze prawdziwej zimy nie było! Mrozu i śniegu! Dużo mrozu i dużo śniegu!!! Precz z wiosną! Lato zlikwidować! Więcej zimy! o! ;-)
i

#596
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.01.12 08:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Takiej zimy ze śniegiem i mrozem, owszem, ale nie tego atlantyckego g.., które mamy w tym roku! Lata nie likwidować, o nie! Tylko latem można popływać w jeziorze, a to niedzwiedzie takie jak ja, lubia najbardziej. I wiecej jesieni! Żeby grzyby mozna było zbierać! ;-)

#210
od sierpnia 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.01.12 12:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Hanna Dudkiewicz (hanad5)
Piękne Maćku te twoje filmy. Nigdy normalny śmiertelnik nie mógłby popatrzeć na zwierzęta zachowujące się w naturze.

#864
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.01.28 12:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
No dobra, odpoczynku od wilków cd... Tym razem, po brykających łaniach, czas na płochliwe sarny.. W tym unikat - kichająca sarna! ;-)

https://www.youtube.com/watch?v=Y7PoVF7_qeA

Ale kolejne filmy to już będą raczej wilcze sprawy ;-). Futrzaki rozrabiają nieźle w okolicy, obłędu można dostać usiłując je tropić. W sobotę "otarłem" się o grupę 6-7 wilków, czułem ich zapach w pobliżu, ale w tych gęstwinach leśnych nie widać zbyt daleko, a raczej nic nie widać. Za to jeden obwąchał moje ślady, które zostawiłem kilka minut wcześniej :-). Chyba miały niezły ubaw obserwując mnie zza krzaków ;-).

#865
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.02.04 16:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
No i proszę bardzo... kariera filmowa, przynajmniej tej trójki młodych, rozkwita ;-)



Młode wilki (a jeszcze nie tak dawno były nieporadnymi szczeniakami, ale ten czas leci), towarzyszące domniemanej mamusi, pragną pochwalić się swoimi umiejętnościami łowieckimi... I zaprosić na film, pod wszystko wyjaśniającym tytułem "Trofeum".

https://www.youtube.com/watch?v=lxCGgOkQQbc

I nie mam pojęcia, po co ten "kolekcjoner" zabrał trofeum ze sobą... ;-)

#871
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.02.17 14:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Dla odmiany, zimowa spartakiada w wydaniu jeleni ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=h_KBbHpeMLw
i

#631
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.02.19 00:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Maciek, cześć. Czy wataha południowa i północna, a właściwie młode z nich, są w komplecie? To znaczy, czy wszystkie przeżyły? Wiesz coś o tym? Czy jak tak latasz za nimi, to nie ma żadnego zagrożenia dla ciebie? A co by było, gdyby wataha była w okolicy w całości i głodna? Nie ma możliwości, żeby poczuły w tobie łatwy łup? :-)
Jelenie i łanie piękne :-) Samce, jak to chłopy, muszę się wykazać i leją się jak te głąbasy ;-)Jestem ciekawa, co one próbują żreć na tym filmie? Przecież chyba nie śnieg? ;-) Cudne filmy, dziękuję. JA CHCĘ DO LASU!!!

(wypowiedź edytowana przez beata_lyszkowska 19.lutego.2015)

#872
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.02.19 11:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
AD 1. Co do watahy południowej, to moje informacje na jej temat są baaardzo skąpe. Niestety, wilki są bardzo mobilnymi zwierzakami i jedna osoba nie jest w stanie tropić 2 watah na raz, jeżeli chce to robić na długich odcinkach, żeby wyciągnąć jak najwięcej informacji. Bo tropienia punktowe na transektach dają więcej zagadek niż odpowiedzi. A wataha północna jest niesłychanie (9-12 wilków) liczna i bardzo biegająca. Nawet za tą jedną nie nadążam ;-). Nawet duża grupa wilków może w ciągu doby pokonać do 70 km, zwykle 20-40. Pojedynczy wilk, może w ciągu doby przejść nawet 200km. Do tego dochodzi to, że duże grupy w ciągu doby mogą wiele razy podzielić się najmniejsze, połączyć z powrotem, znowu podzielić w innej konfiguracji… wataha działająca w podgrupach jest nie do ogarnięcia dla jednego tropiciela. Tym bardziej że takie małe grupy łowieckie mogą operować w dużym oddaleniu od siebie. Co to dla nich – 20 km pokonają w 2-3 godziny a jak pobiegną to i szybciej. Zazdroszczę im… ot przewaga 4 łap nad 2 nogami ;-). Mnie przejście 30km zajmuje dużo więcej czasu…

Skupiam sie na watasze północnej, bo jest ciekawsza z kilku przyczyn - przede wszystkim zasiedla niesprzyjający wilkom fragment lasu, a radzi sobie doskonale. Ze względu na konfiguracje terenu jest też nieco łatwiejsza do „ogarnięcia”. No i mam do niej bliżej ;-). Wychodzę z domu i tropy mogę znaleźć zaraz po wyjściu. No, zwykle trzeba trochę ich poszukać, ale zdarzało się że zostawiły je bardzo blisko. Ale przede wszystkim jest dużo ciekawsza, przez pewne odbieganie od „normy”. Pokazuje jak bardzo plastyczne są wilki i jak pięknie potrafią przystosować się do nowych, niekorzystnych warunków. Południowe są typowe.. siedzą w wielkim kompleksie leśnym i nie musza się zbytnio wysilać żeby lawirować między ludźmi.

Co do młodych z północnej watahy. Prawdopodobnie do zimy przeżyła cała piątka, może 4. To jest trudne do ustalenia, nawet przy użyciu foto-pułapek. Ale na pewno jedno z młodych nie dożyje do wiosny - jest zarażone świerzbowcem, a to wyrok śmierci dla wilka. Ale to jest naturalna kolej rzeczy. I tak sukces watahy w dochowaniu młodych do jesieni jest niesłychany. Zwykle do jesieni, z całego miotu dożywa 1-2 młode... czasem żadne. 4-5, to wynik niesłychanie rzadki i świadczący o niesłychanej wprost skuteczności i doświadczeniu watahy. Od dawna uważam że ta wataha jest wyjątkowa ;-). Bo jest.

Ad 2. Odnośnie zagrożenia - nie odczuwam go. Teoretycznie istnieje. Ale bardzo teoretyczne. Wbrew legendom i obiegowym opiniom ataki na ludzi są ewenementem, zwykle odpowiadają za to osobniki chore na wściekliznę (a jest to choroba bardzo rzadka u wilków), albo wina leży po stronie człowieka który swoim zachowaniem sprowokował je do obrony. W ciągu ostatnich 100 lat, w Ameryce i Europie doszło do 2-3 śmiertelnych (potwierdzonych i udokumentowanych) ataków na ludzi. Do spotkań ludzi z wilkami dochodzi dość często, a o próbie ataku nie słyszałem nawet. Za to znam dużo relacji o spotkaniach oko w oko, w których wilki całkowicie ignorowały ludzi. Ludzie nie są traktowani przez wilki jako pokarm i na dodatek, w odczuciu wilka, śmierdzą straszliwie ;-). Teraz, w czasie rui, może nieco łatwiej je sprowokować - bo wtedy ogólnie panuje spore podenerwowanie w grupie, ale też nie ma co przesadzać. Z resztą u moich już się chyba skończył ten nerwowy okres.

Jakieś 3 tygodnie temu minąłem się z grupą ok 6-7 wilków - obeszły mnie łukiem, powąchały moje ślady i pobiegły w swoją stronę. Czasem zdarza mi się czuć ich zapach, bo jestem bardzo blisko. One unikają ludzi. Uciekną pierwsze. Albo pogapią się na dziwnego stwora i odejdą. Jeżeli czuję że jestem bardzo blisko, zwykle wycofuję się, żeby dać im spokój. Bardziej realnym zagrożeniem może być kopniak łosia, czy wkurzona locha… przed lochą musiałem już kilka razy zwiewać, choć też nie ma co demonizować. Postraszy żeby odpędzić i odpuści. Łoś za to bywa nieprzewidywalny, z nim to nigdy nic nie wiadomo… A co do lochy, to w niedzielę spotkałem się z lochą-monstrum ;-). W życiu nie widziałem tak ogromnej! To chyba była locha, przedstawiciel paleolitycznej megafauny ;-). Ale wymieniliśmy tylko uprzejmości i każdy poszedł w swoja stronę ;-). Rok temu spotkałem bardziej bojowo nastawioną, musiałem ja obejść ;-).

Prawdę mówiąc bardziej obawiać się należy innych ludzi niż nawet watahy w komplecie. No i „moje” wilki nie chodzą głodne ;-). Potrafią o siebie zadbać. Nawet łosia dorwały… wczoraj znalazłem to co z niego zostało. Łoś to już wyzwanie, bardzo rzadka ofiara w naszych warunkach.

Nie noszę przy sobie żadnych „środków obrony osobistej” ale i nie czuję takiej potrzeby. Nawet takowych nie posiadam. Nie taki wilk straszny…

Ad 3. Jelenie na filmie skubią sobie suche trawki wystające spod śniegu. Zimą w lesie jest mało jedzenia dla jeleniowatych, muszą zadowolić się byle czym. Na kilku ujęciach łanie zlizują śnieg – po prostu piją w ten sposób.

AD 4. Ja też CHCĘ DO LASU! Ale dziś nie ma transportu :-/, a chciałem sprawdzić bardzo odległe miejsce rewiru „moich” wilków. A ociepliło się i śnieg znika błyskawicznie… Nie dowiem się czy łobuzy nie zapędzają się na terytorium południowców… A chyba zwiadowcy kilkakrotnie naruszyli granicę...

#224
od sierpnia 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.02.20 13:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Hanna Dudkiewicz (hanad5)
Nie wiem czy oglądaliście w Teleekspresie Macieja i słuchaliście jego opowieści o "naszym " wilczku z chorą łapą. Byłam dumna, że mogłam się pochwalić znajomym, którzy akurat byli u mnie, a jak powiedziałam, że jeszcze mogę im pokazać więcej filmów z tym wilczkiem i innych wspaniałych kręconych na żywo z foto pułapek - to teraz mam telefony czy jest coś nowego. Koleżanka, nauczycielka przyrody, pyta czy może je wykorzystać na lekcjach w szkole? No więc Macieju proszę o odpowiedź, nie chcemy naruszać twoich praw autorskich.

#873
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.02.20 14:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
O rety... to nawet do Teleexpressu trafiło? Media narobiły szumu i najczęściej głupoty powypisywali.. człowiek mówił jedno, pismak pisał co innego. Same z tego kłopoty tylko. Wolę nawet nie wiedzieć co telewizja z tego zmiksowała. Nigdy więcej żadnego dziennikarza, wszystkich następnych dziennikarzy rzucę wilkom na pożarcie! ;-)

Filmy oczywiście że można wykorzystywać w szkole. Po to są. Do wszelakich celów edukacyjnych. Po to je składam, żeby można było zobaczyć prawdziwe życie lasu. Jeżeli ktoś chce je pokazać dzieciom, to tylko będzie mi miło, może któreś z tych dzieci zafascynuje się przyrodą i będzie nowy przyrodnik w przyszłości :-)?. A jeśli nie zawodowy przyrodnik, to może choć trochę inaczej spojrzy na las i jego mieszkańców.

#225
od sierpnia 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.02.20 16:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Hanna Dudkiewicz (hanad5)
Krótko to było jak to w teleekspresie, ale i tak mój wnuczek (twój fan i na pewno w przyszłości albo leśnik albo weterynarz)zdążył poinformować nas wszystkich, że on już to oglądał u babci w komputerze. I tak to się zaczęło, teraz już grono twoich wielbicieli powiększy się. Cudne to , prawda?

#874
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.02.20 18:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
Co z wnuczka wyrośnie, to dopiero czas pokaże ;-). Wielbicieli to nie potrzebuję, lepiej niech zostanie wielbicielem przyrody :-)

#875
od maja 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.03.02 10:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Romański (wolf)
No i kolejny, wybitnie wilczy filmik, czyli dużo puchatych, wilków w zimowych futrach na raz. Tytuł wszystko sam mówi - "Wataha":
https://www.youtube.com/watch?v=7v9ZlWsKKeE
i

#654
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 02 marca 2015)

2015.03.02 22:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Cześć, jeden z wilków utyka. Ja ich zupełnie nie odróżniam. Który to, młody czy stary? Dlaczego one tak wąchają miejsce oznaczone przez jednego z nich na początku filmu? Sprawdzają, czy swój, czy wiedzą, że jakiś obcy się zapuścił. Bo na koniec jeden z wilków wącha to miejsce i zawraca. Czy to przypadek? Dzięki za film, jak zwykle. :-)
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « starsze wątki (do 25 grudnia 2017) « Trochę futra ;-) «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji