bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Wieczorne rozmyślania o hubiaku
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « starsze wątki (do 27 stycznia 2015) «

#25
od października 2013

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.18 23:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jerzy Radwański (jurek_r)
Witam,

Wczoraj wybrałem się z synem wzdłuż Prądnika od ujścia do ulicy Opolskiej. Czyli po krakowsku spacer nad Białuchą. Miałem trzy cele: 1. zobaczyć jak ta rzeka płynie, 2. znaleźć galasy Diplolepis rosae, 3. pokazać synowi żerowiska bobrów.

I tak:
1. Brzydko i brudno
2. W Krakowie chyba Diplolepis rosae nie występuje (dziś szukałem nad Wisłą w okolicach ulicy Niepołomskiej i też nici). Trzeba jechać do Tyńca. Tam wiem, że jest.
3. Bobry z Dąbia się wyniosły na dobre. Siedzą na Olszy i wzdłuż ulicy Opolskiej.

Wracając do tematu, niestety między ulicą Mogilską i Farmaceutów, rzeka jest zagrodzona płotem i trzeba ten odcinek obejść. Ja z synem zrobiliśmy od wschodu wzdłuż torów. Widać, że teren był oczyszczony z drzew ostatnio. Drewno sprzątnięto, a wielkie hubiaki zostały. I tak trochę szkoda, może to i szkodniki ale widok tych olbrzymów gnijących na nasypie kolejowym smutnym był.

Pozdrawiam

Jurek

i

#603
od marca 2010

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.20 23:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
No, ale co z takimi hubiakami miałby kto zrobić, Jurku? Ja też lubię te "słoniowe nogi", ale taki już ich los, że trafiają na "smietnik" natury;-)
i

#7710
od stycznia 2007

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 00:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
Dużo można z takich zrobić, kiedyś robiono, a napisał o tym Andrzej Szczepkowski, jak odnajdę, link podam :-)
i

#7711
od stycznia 2007

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 00:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)

#147
od września 2013

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 01:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
czapki z huby! Niesamowite! Nigdy bym nie wpadła, że do tego można użyć grzyba :)

#12281
od grudnia 2003

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 10:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Może Ania K. pokaże inny sposób wykorzystania hub :)

#9942
od maja 2003

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 10:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
OOO, z przyjemnoscią, ale jeśli macie zdjęcia i innych, to wrzućcie za mnie :-))

Tu i Ty i Mirka jesteście Autorami "innego wykorzystania" :-)

#8242
od maja 2009

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 11:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Ja u siebie kilku użyłem jako dekoracja na skalniakach, również zebrane jako pozostałości po wycince.
Leżą juz kilka lat i nie widać na nich znaku czasu:)

#26
od października 2013

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 13:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jerzy Radwański (jurek_r)
Beato, chodziło mi o postępujący czas, że nie zdążyłem ich zobaczyć na drzewach, zanim to wszystko nie wycięto do zera. Średnice pniaków tak do 80cm, więc drzewa też musiały być spore.

Co do wykorzystania hub mój śp wujek Olek miał pod Turbaczem chatkę drewnianą w której do ścian poprzybijał znalezione huby. Grzyb musiał być duży i fantazyjnych kształtów. Mawiał, że ma hubby. Chatki już niestety nie ma.

(wypowiedź edytowana przez Jurek_r 21.stycznia.2015)
i

#12282
od grudnia 2003

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 18:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Może niektórzy Zlotowicze rozpoznają swoje hubki ? :-)





#1541
od listopada 2008

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 21:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
ło matuchno, kto to zrobił!? ale cudne, czapki z głów...

#148
od września 2013

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.21 23:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Aleksandra G/ (batmanek)
Cudne! Aż słów brakuje :)
i

#1056
od lipca 2007

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.22 10:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
O matko ! To Mirka produkuje ?

A co do czapek z grzyba, to czytałam o nich w atlasie Gmundera. Kiedyś ten model czapek (pochodzacy z Niemiec) był u nas popularny, ale robione były chyba z zamszu.

#3626
od lipca 2004

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.22 21:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Piękne i oryginalne :-)
Jakie rodzaje farb najlepiej się sprawdzają na tym specyficznym medium ;-)

#12283
od grudnia 2003

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.22 21:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
emalia akrylowa

#1057
od lipca 2007

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.23 13:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
A czy Mirka byłaby w stanie ze zdjecia odmalować psa i wybrane kwiatki ?

#12284
od grudnia 2003

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.23 18:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
To są naklejane serwetki. Jak masz takie to można. Huby maluje się po przemrożeniu i wysuszeniu.

#3627
od lipca 2004

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.23 18:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Ach, czyli to jest decoupage na specyficznym podłożu ;-)
Zastananowił mnie realizm i jakość (dbałość) o szczegóły :-)

Margo, są nazwijmy to "domowe sposoby" na uzyskanie wydruków na serwetce lub materiale "serwtkopodobnym".
1. Dobra i trochę specjalistyczna drukarka - punkty usługowe i zakłady nie chcą się bawić w niewielkie nakłady :-(
2. Alchemia i manufaktura drukarska (poligraficzna) oparta na przepisach prawie "Gutenbergowskich" ;-)
Fascynująca zabawa, albo raczej twórczość, ale niezwykle czaso- i pracochłonna no i przygotowanie warsztatu troszkę kosztuje :-(

#1058
od lipca 2007

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.23 22:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
Aaaa, a ja myślałam, że Mirka jest taka artystką .....
i

#604
od marca 2010

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.24 01:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Mirka jest, niewątpliwie, artystką :-) Ja bym się wolała pochlastać szarym mydłem niż robić takie żmudne wydruki i przenoszenie ich na huby, czy cokolwiek innego. Jest w tym, bez żadnych wątpliwości, tyleż rzemiosła, co serca, czyli sztuki. Pozdrawiam artystów :-)))

#3628
od lipca 2004

Wieczorne rozmyślania o hubiaku

2015.01.24 06:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Najbardziej podziwianą przeze mnie artystką, Mirka jest w dziedzinie fotografii ornitologicznej :-)

Co do samego decoupage, jest to twórcza, inspirująca i bardzo wciągająca dziedzina.
Ładnych parę lat temu, gdy ta twórczość zaczynała dopiero u nas przeżywać swój renesans, a właściwie zaczęła się w kraju dopiero rozwijać, odwiedziliśmy rodzinę mojej żony na Dolnym Śląsku.
Pani domu miała swój mały warsztacik i "dorabiała" sobie.
Gdy wszedłem do jej magazynku-pakamery to wprost oniemiałem z podziwu.
Garnki, wiadra, donice, meble, skrzynie, płotki i ... kamyki, kamienie i kamolce . Te zauroczyły mnie najbardziej :-)
Wtedy, wszystko było przez nią tworzone w takich rustykalnych klimatach.

Przez parę dni gościnnego pobytu tam, prawie nie wychodziłem z tego warsztaciku.
Nie bardzo liczyły się dla mnie biesiady, nocne rozmowy Polaków czy jakieś wycieczki i spacery do okolicznych atrakcji turystycznych.
Był momenty, że chciano ten warsztacik przed mną zamknąć ;-D

Decoupage na "hubach" spotykam pierwszy raz, i one jako nośnik-podkład do tej twórczości są dla mnie, jak najbardziej odpowiednie i klimatyczne :-)
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « starsze wątki (do 27 stycznia 2015) «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji