bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « starsze wątki (do 27 stycznia 2015) « KALENDARZ 2015 - wybór fotografii « reklamacje kalendarza «

#1490
od listopada 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 00:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
w sumie, to bardzo mi z tymi chabrami pomogliście
bo i Pimpuś z googlami
i Ania:
na ...lemoniadę - taki lekko fermentowany, orzeźwiający napój
to MOGŁO BYĆ TO!
i Ty Beatko z całym opisem upychania w butelkę... ;)
Mirku, znaczy byłeś grzecznym chłopcem, więc nie wiesz co oni z tych chabrów robili, ja od małego byłam niesforna :>

poza tematem reklamacji, dziękuję Wam, bo to może i nie rzeczowe, ale dla mnie ważne
i życząc Asi aby wszystko skończyło się po jej myśli, mam plan na przyszłe lato, coby coś z tych chabrów stworzyć, ale zobaczymy...

edit: ja również pamiętam, jak się szamało chleb z wodą i cukrem, ale larytasem był ten ze śmietaną i cukrem, oj...

(wypowiedź edytowana przez wink 08.grudnia.2014)
i

#557
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 00:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Oj, to tyle tylko powinnam dodać. :-)))) Ze śmietaną, to było coś, ale jak człowiek biegał, jak opętany między domem a podwórkiem, to nie zawsze miał czas zebrać "cream of the crop".
To, definitywnie, jest coś, co można za Mickiewiczem cytować: "Kraj lat dziecinnych, on zawsze zostanie piękny i czysty, jak pierwsze kochanie" To jak jedzenie liści szczawiu zwiniętych w ciasną "tutkę", jak podjadanie "białych" truskawek, jak zjadanie owoców morwy białej prosto z drzewa, jak odrywaniem pijawek z łydki po kąpieli w sadzawce, jak karmienie kurczaków kijankami z sadzawki za stodołą i inne horrory z dzieciństwa :-) Dziękuję.:-)))
A "Chabry z poligonu" to gdzie? A puśćcie sobie na jutjubie :-)
i

#7656
od stycznia 2007

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 07:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
ten rarytas - chleb, śmietana cukier - oj, pamiętam :)
czasem w uboższej wersji - chleb, margaryna, cukier ...
Babcine powidła też pamiętam, a te serduszka i żołądeczki ugotowane w rosole z kogutka też pamiętam (zawsze tylko po jednym było, a takie dobre ;-) )

no i jeszcze, ambicja, by zrobić kolekcję motyli równą fiedlerowskiej ..... biedne motyle .... :-(((((

#8037
od maja 2009

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 09:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Beatko! - żaden fotomontaż, tak mam juz prawie od miesiąca a śniegu juz było nawet więcej ale teraz trochę zleżał i część stopniała ... a dopadać nie chce bo ciągle mamy jakiś "zgniły wyż", ani to zima, ani jesień:-)

Co do tego chleba z różnymi dodatkami to w zupełności zgadzam się i chętnie teraz też by się jeszcze pojadło, tylko skąd wziąć chleba(prawdziwego!)?

Alu! - myślę że grzeczność to pojęcie względne, czy taki byłem nie wiem ale nic raczej złego nie robiłem. W młodości to przeważnie w domu mnie już nie było od samego świtu. "Łapałem" wędkę i na ryby. Poranki nad wodą są wspaniałe :-))
Wynik połowu nie miał znaczenia, godzinami siedziało się i obserwowało jak wydry kładąc sie plecami na nadwodnych gałęziach pożerały swoją zdobycz, zwinne norki grasowały po brzegach a leniwe bobry wpływały nieraz pod samą wędkę. A co najgorsze to taki potrafił po zauważeniu mnie, tak "przyładować" kielnią
(dla nie wtajemniczonych wyjaśniam że tak nazywa sie ogon bobra), że fontanna wody wytryskiwała na brzeg(na mnie nieraz też).
No i zewsząd ten poranny, niesamowity świergot naszych skrzydlatych braci.

#1491
od listopada 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 10:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
Mirku, chleb trzeba upiec, tylko trzeba mieć zakwas żytni
mój zakwas ma parę lat, a gdyby poprzedni mi nie zdechł (bo za długo nie używałam), to miałby z 15 lat
no i taki chleb to naprawdę chleb z dzieciństwa

edit: przypomniało mi się, że w biedronce jest całkiem dobry chleb, nie pamiętam jak się nazywa, ale troszkę przypomina ten dawny na zakwasie, musi to być biedronka z piekarnią na miejscu

(wypowiedź edytowana przez wink 08.grudnia.2014)
i

#456
od kwietnia 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 13:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Joanna Lewandowicz (asiulka)
No i dostałam odpowiedz:

Witam!
w dniu 18 listopada wyslalismy emal:
prosze o pilny kontakt

kolejny mam od Pani:
Mam do Państwa zadzwonic? Czy załatwimy sprawe mailowo?

od drukarza:
wolałbym pogadac, moze P. podac nr do siebie?

Wiec sumujac drukarz rozmawiał z Panią o tym zleceniu, nie chciala
P. podjechac mówiąc ze zdaje sie na jego gust.
Skoro klientowi nie zależy to puścił prace z marszu jak stoi
bez żadnych zmian ustawien i tak wyszlo bo bylo w RGB.
Mogła P. przyjechac na akcept i nie byloby problemu.

Moge calosc powotorzyc za koszt papieru 250 zl netto
po akceptacji druku oczywiscie. Juz wykonalismy probe
z korekta kolorow i wydaje sie ok.

PRosze o decyzje





Od razu wklejam moją odpowiedz:
Witam!

Oczywiście drukarz ze mną rozmawiał, ale teraz to jest słowo przeciwko słowu. Wiadomo że powie wszystko żeby siebie ratować. Ja za to twierdzę że rozmowa dotyczyła rodzaju papieru- mat czy połysk, formatu- zasugerował większe marginesy gdyż otwory będą się znajdowały częściowo na fotografiach, oraz koloru drucika. Gdyby zaproponowano mi przyjazd i możliwość zobaczenia jak będzie wyglądał gotowy kalendarz to z miłą chęcią bym to zrobiła, tym bardziej że nie wiedziałam za bardzo jaką decyzję podjąć w sprawie marginesów i tu faktycznie zdałam się na sugestie drukarza.

Proszę przeczytać co Pan napisał i się zastanowić, czy jeśli jest klient nie zna się na wydrukach i zdaje się na Państwa gust, Państwo wiedzą że automatyczna konwersja daje koszmarne efekty, to czy tak profesjonalna firma jak Pańska nie przynosi sobie wstydu wypuszczając taki bubel?

Skonsultuję się z resztą forumowiczów i postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.

Joanna Lewandowicz

#8040
od maja 2009

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 16:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
W tej sytuacji proponuję założyć nowy wątek w którym każdy z zamawiających kalendarz opowie sie jak najszybciej, sam za siebie czy jest skłonny dokładać do wydruku i oczywiście ponieść ponownie koszty przesyłki (Ci do których kalendarze już dotarły).
Nie chcę tu się wypowiadać za innych bo jestem w dobrej sytuacji, zamówiłem jeden tylko egzemplarz i jeszcze nie płaciłem za przesyłkę, ale jak na to Ci co zamawiali większą ilość kalendarzy i do tego już raz za przesyłke zapłacili.

O ile sie nie mylę to dodatkowy koszt jednej sztuki przy 48 zamawianych wyniesie cos około 5,20 za sztukę.

Czuję że ciężko będzie bo nie możemy decydować za kogoś a nie wiem czy wszyscy dadzą w miarę szybko odpowiedź. I w sumie co zrobić gdy na ofertę drukarni przystanie tylko część, a podejrzewam że tak stać się może???
Nie jestem pewien czy drukarnia zgodzi się wypuścić mniejszy nakład po proponowanej cenie???

Chyba nie mamy innego wyjścia, jak tylko demokratyczne głosowanie?

#9927
od maja 2003

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 17:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Nie, no fakt jest taki - wypuścili bubel. Totalny. Niegodny żadnej profesjonalnej firmy. Żenujące są odpowiedzi pana Wielanda.

Nie wiem Joasiu ile jeszcze masz siły na te przepychanki z drukarnią, ale może powalcz (my? - jakoś?) jeszcze ?

#8041
od maja 2009

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 17:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Chciałbym tylko dodać, że w tej sytuacji ja przystane na każde rozwiazanie aczkolwiek uważam, że te 250zł(domniemany koszt papieru) to nie jest dla drukarni koszt papieru a cena za jaką sprzedają swój honor (nisko cenią się) :-((
Tak to rozumiem, bo skoro okaże sie, że następny wydruk będzie znacznie lepszy to jednocześnie będzie świadczyło o tym, że drukarnia nie dba o jakość swoich produktów, spaprała robotę a teraz nie chce ponieść tego konsekwencji:-((

Wypuszczając ten sam produkt w znacznie lepszej jakości za dodatkową opłatą sami sie poniżą:-(((
"Można było zrobić lepiej ale nam tego się nie chciało, dopłacicie to zrobimy jak należy" - tak powinniśmy odczytać ofertę drukarni:-(
Wobec tego zadajmy sobie pytanie: czy nadal chcemy współpracować z ludźmi bez honoru?
Powiem krótko: - nie rozumiem ludzi tego pokroju:-(

Podejmijmy szybko decyzje i miejmy to za sobą, a pogadajmy lepiej o przyjemniejszych sprawach:-)

#8042
od maja 2009

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 17:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Nie widziałem wypowiedzi Ani K. jak pisałem swój powyższy post ale uważam podobnie:-)
Tylko jak tu wspomóc Asiulkę ... zamęczymy ją tą drukarnią:-)

Jak to mówił Kargul: - no i popadli my w kałabanie:-)

#9928
od maja 2003

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 17:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Proponuje tak:
jeśli Asiu masz jeszcze siły, to powalcz
a jeśli nie (bo masz już serdecznie dość) to ja jestem za dopłatą.

Jestem też za powiedzeniem/napisaniem do drukarni słów oburzenia jakością ich produktu i reakcją na niego.

I to Wielkopolanie, ceniący jakość i solidność!!!

Mają stronę na fb?

#8043
od maja 2009

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 17:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
A ja w ostateczności mam nieco podła propozycję, ale na podłość inaczej nie da się reagować:-(

Ewentualnie jeśli będą upierać sie przy swoim to mamy dwie opcje.

Dopłacić i po poprawnym wydrukowaniu, te dwie wersje zestawić i opublikować takie zestawienie gdzie się da, z krótkim komentarzem, podając namiary wykonawcy.

Ewentualnie wersja bardziej kosztowna. Dać druk do innej drukarni, sprawa sie przeciągnie ale kalendarze mieć będziemy, i postąpić podobnie.

Pozostaje jeszcze jedna bardzo ważna kwestia!
Kto chciał kalendarze podarować na Święta i tak raczej tego już nie zrobi, pewnie i tak nie wyrobimy się, więc trzeba by skorygować nakład???
Niech wypowiedzą się zainteresowani!

Podejrzewam, że i tak w następnym roku z ich usług nie skorzystamy:-(
i

#12168
od grudnia 2003

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 18:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
i

#1341
od kwietnia 2007

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 18:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Robert Puchalski (robert)
Facet trochę zmiękł, ale jeszcze chce coś ugrać.
Chciałbym zauważyć, że od samego początku usiłuje zrobić z Joanny idiotkę !
Joanna jest naszym przedstawicielem i w naszym imieniu występuje. Gość obrażając Joannę obraża nas wszystkich !!
i

#3377
od lipca 2005

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 18:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Grazyna Domian
Co prawda nie uczestniczyłam w tworzeniu kalendarza, ani tez nie zamawiałam go ale doskonale rozumiem problem i podzielam Wasze niezadowolenie (delikatnie mówiąc). Pozwolę sobie podpowiedzieć, że chyba najkorzystniej by było aby na tą kolejną turę negocjacji, Joasi i Basi towarzyszył jakiś mężczyzna.

#1492
od listopada 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 18:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
jeszcze raz przypominam o opcji z UOKiK
nie wiem czy to dobry pomysł, ale Joasia mogłaby mu odpisać, że forumowicze są oburzeni jego postawą (...bla bla...) i tym samym zgłasza całą sprawę do UOKiK, bo nie będzie się z nim dalej użerać
a propozycja dopłaty za nowy druk to zwykłe naciąganie

#207
od sierpnia 2010

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 18:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Hanna Dudkiewicz (hanad5)
Ja dziś otrzymałam kalendarz i faktycznie zdjęcia są kiepskie. Ja się dostosuję do decyzji waszych i jeśli trzeba poniosę koszty dodatkowe.

#457
od kwietnia 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 21:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Joanna Lewandowicz (asiulka)
Pamiętajcie tylko że to jest kwota netto, czyli z VAT 307,5. Nakład 48 egzemplarzy, czyli dodatkowo 6,4 zł
i

#558
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.08 22:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Pomyślałam, że może należałoby sprawę zacząć załatwiać formalniej, ale potrzebuję wiedzieć, czy Joasia podpisywała z nimi umowę, czy wszystko zlecała nieformalnie. Jeśli umowa jest, to poproszę o przysłanie mi jej na maila. Jeśli nie, to jeszcze lepiej, bo będzie pana można postraszyć urzędem skarbowym. Mam tego trochę dość, jak pewnie wy wszyscy. Wzory pism w internecie są. Jeśli znajdę chwilkę w weekend (jak Witek pośpi m:-), to powinnam wysmarować stosowne pisemko przy pomocy zięcia, prawnika.

#3582
od lipca 2004

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.09 06:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Jestem za bezpośrednią i stanowczą rozmową z właścicielem !!!
Może to nieelegancko zabrzmi, ale widzę pierwszy krok w postaci swoistego "szantażyku", czyli uprzedzenie o antyreklamie w dosyć rozbudowanej formie.

Prowadziłem kiedyś podobną firmę i na miejscu tego właściciela zrobiłbym wszystko, aby sprawa nie ujrzała światła dziennego!!!

Prawdopodobnie będę w Poznaniu, ale dopiero na początku nowego roku
i

#1037
od lipca 2007

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.09 10:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
Dopiero wczoraj, po przeczytaniu tego watku zajrzałam do kalendarzy, bo leżały sobie i czekały na święta. No i rzeczywiście, jakość do bani. Na niektórych zdjęciach widać nawet jakby ziarno jak na starych analogowych. No i kolory .... Najbardziej żal mi zdjecia Rysia, gdzie smardz wygląda jak kawał węgla i zjawiskowych maków Krzysia.
i

#458
od kwietnia 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.09 11:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Joanna Lewandowicz (asiulka)
Beata nie podpisywałam umowy, zamawiałam mailowo. Nie ma co straszyć US bo fakturę wystawili. Mogę przesłać Tobie całą korespondencję mailową jeżeli podasz mi na pw adres.

Bogusław gdy przyjechałyśmy z Basią do drukarni to nie było z kim rozmawiać bo właściciel był na jakimś spotkaniu i nie odbierał nawet telefonu.
i

#559
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.09 11:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Mój adres mailowy to ten sam, co w moim profilu. beatalyszkowska@poczta.onet.pl
Poproszę o całość korespondencji i kopie faktury.
i

#808
od marca 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.09 16:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Szreter (malgi)
My z Rysiem już nie potrzebujemy 4 kalendarzy - wystarczy nam tylko jeden ( tak na pamiątkę), więc już nie potrzebujemy 48 tylko 45 kalendarzy. Oczywiście pokryję koszty ponownej przesyłki i dopłatę do normalnego kalendarza. A na przyszłość myślę, że jednak komu innemu można dać zarobić, a nie takiej nierzetelnej firmie. No i jak więcej osób zredukuje swoje zamówienie, to okaże się, że na papier będzie potrzebne tylko 200 złotych? Ale jak zadecydujecie, ze zamawiamy pełen skład - dostosujemy się do większości.

(wypowiedź edytowana przez Malgi 09.grudnia.2014)

(wypowiedź edytowana przez Malgi 09.grudnia.2014)

(wypowiedź edytowana przez Malgi 09.grudnia.2014)

#85
od listopada 2007

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.09 18:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mikolaj F. Rudolf (mikolaj)
Ja podobnie jak Margo jeszcze nie rozpakowałem kalendarzy, które spokojnie czekały na Gwiazdkę. Dotychczas zawsze były doskonałe. Z zamieszczonych na naszym forum fotek widać co się w tym roku stało.
Serdecznie żal mi Asiulki i mogę sobie wyobrazić co przeżywa. BEZINTERESOWNIE poświęcała swój czas w przygotowanie materiału do druku, zlecała druk jak dotychczas, a z winy drukarni wyszło.... . Z kolei Autorzy pięknych zdjęć chyba też nie marzyli o ekspozycji swoich ujęć w kalendarzu w jego obecnym kształcie.

Ze swojej strony podtrzymuję zamówienie 4 egz. kalendarza z dopłatą + oczywiście koszty ponownej wysyłki.

PS. Przypuszczam, że w ubiegłych latach wykonanie samego druku z dostarczonych plików RGB w tej drukarni szczęśliwie trafiało w ręce drukarza "starego pokolenia" szanującego swój zawód, swoją pracę i wreszcie swojego klienta. No cóż, czasy się zmieniają. Właściciel drukarni jest dalej ten sam tylko tamten drukarz może odszedł np. na emeryturę.
i

#809
od marca 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.09 19:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Szreter (malgi)
Oczywiście wolałabym, aby właściciel drukarni pokazał komuś ten "nowy" kalendarz, żeby się nie okazało, że znowu coś jest nie tak jak powinno.
i

#12169
od grudnia 2003

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.09 21:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Ja chcę dwa tak jak wcześniej i dopłacę do kalendarza i przesyłki, choć uważam że drukarnia powinna zrobić to za darmo i pokryć koszty przesyłki. Szanujący się przedsiębiorca by tak zrobił i myślę, że powinien w ramach przeprosin zaproponować kalendarz na następny rok z rabatem np. 30 % (właściwie napisałem co ja bym zrobił)
i

#7658
od stycznia 2007

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.11 13:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
Beato, mówiłam już Asiulce, a dla Ciebie, w kontekście redagowania pisma z reklamacją to też istotna informacja - rezygnuję z kilku kalendarzy. Z ośmiu zmówionych zmniejszam zamówienie do pięciu. Jest to istotne dla Ciebie, bo rezygnacja oznacza konieczność zwrócenia mi przez p. Wielanda kosztu trzech kalendarzy.

Jeśli nie uda się załatwić nowego wydruku kalendarzy bez tych dodatkowych kosztów za papier, to dopłacę do moich, obecnie pięciu, kalendarzy.
Jak uda się wynegocjować dodruk bez dopłaty, to tylko oczekuję od p. Wielanda zwrotu kosztów za trzy kalendarze.

Moim zdaniem pismo z reklamacją należałoby po tym weekendzie, gdy Beata je opracuje, wysłać tak szybko, jak to tylko będzie możliwie, prawda?
i

#564
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.11 14:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Ja już pismo dziś rano wysłałam do Asiulki. Jeżeli trzeba w nim coś zmienić, to może, Basiu, pomyślcie o tym razem. Myslę, że będzie nam trudno uzyskac zwrot jakichkolwiek kosztów. Jeżeli w ogóle facet się wystraszy i uzna reklamację, z pewnością będzie chciał wydrukować tę samą ilość, Basiu. Dla niego to i tak strata, ale przy drukowaniu tej samej ilości ponosi mniejsze koszty niż zwracając za niechciane. Nie wiem, czy jasno się wyrażam. Asiulka jak chce, może moje pismo wstawić na forum, żebyście wiedzieli, o co chodzi.

#7123
od sierpnia 2002

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.11 18:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Imię i nazwisko (pimpek)
2014.12.11 14:49 Beata Łyszkowska napisała

cytat:

Dla niego to i tak strata, ale przy drukowaniu tej samej ilości ponosi mniejsze koszty niż zwracając za niechciane.




Nie dajcie się ponieść niepotrzebnej euforii, że coś zostało osiągnięte, lub że drukarnia poniesie dodatkowe koszta (karę)!

1. Dla niego to nie "strata", tylko w najgorszym wypadku zero lub mniejszy zysk per saldo na obu drukach (nieudanym i poprawkowym).
2. Nikt z nas nie zna kosztów zakupu papieru przez drukarnię, więc nikt nie wie, że to będzie "po kosztach", czy +10% dla zasady, ja natomiast nie wierzę w tym przypadku w druk po kosztach.
3. Właściciel po prostu - spójrzmy prawdzie w oczy - zaproponował opust na kolejnym wydruku :-(

Natomiast na Twoje cyt.: "Myslę, że będzie nam trudno uzyskac zwrot jakichkolwiek kosztów" ZE SMUTKIEM by wypadało, żebym napisał: "A nie mówiłem?" :-(
i

#7659
od stycznia 2007

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.11 20:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
Cały jutrzejszy dzień jestem poza netem, wyjazd do Warszawy.
To dla wyjaśnienia, że z mojej strony będzie cisza cały dzień, jeśli będę mogła coś pomóc, to w weekend.
i

#565
od marca 2010

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.11 21:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Czekam na odpowiedź Asiulki. Chyba ona musi zdecydować, co robimy. Niektórzy są skłonni zapłacić za ponowne wykonanie druku, zaproponowane przez Wielanda. Ja nie jestem skłonna płacić dwa razy za to samo. Przepraszam, wolę nie mieć kalendarza, niż dać partaczowi zarobić. Mnie pewnie jest łatwiej, niż autorom fotografii, bo nie mam aż tak emocjonalnego do nich podejścia. Pismo, które napisałam razem z moim zięciem w zasadzie wyklucza rozwiązanie zaproponowane przez drukarza. Jeśli Asiulka bedzie chciała, zamieści je na forum, żebyście mogli się wypowiedzieć, ale czas działa na naszą niekorzyść, a nie widzę wielkiego zainteresowania tematem, czemu się wcale nie dziwię. Każdy ma na głowie własne sprawy, Święta idą, szkoda nerwów. Dlatego zaproponowałam napisanie i napisałam pismo dość zdecydowanie żądające tego, co się nam należy, czyli darmowego druku poprawionej wersji, odrzucające propozycję Wielanda. Prawnik, adwokat, specjalista od prawa spółek, czyli mój konsultant, powiedział, że jak najbardziej mamy rację, zapoznawszy się z korespondencją Asiulki z drukarzem. Ale powiedział też, że jeżeli facet odmówi, to pozostaję nam sąd. Sprawa jest bez watpienia do wygrania, ale, niewątpliwie też, gra nie warta świeczki. Asiulka się nie odzywa. Pewnie jest zajęta. Zaczekajmy.
Ja też jutro do Warszawy jadę :-) Czym jedziesz, Basia? Ja Polskim Busem. :-) Ale ja będę miała internety u córki. ;-)

#346
od kwietnia 2007

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.12 00:01 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Joanna Gądek (joanna_g)
Ja również pokryję dodatkowe koszty kalendarza i wysyłki, je¶li będzie trzeba, kalendarz rozpakowałam, szkoda słów.
i

#7661
od stycznia 2007

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.12 05:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
Beato, jadę pociągiem, zaraz wychodzę z domu :-)

Kalendarz - mieliśmy przez siedem lat i szkoda byłoby, żeby z powodu tego partacza to nam przepadło :-(

Jak nie będzie wyjścia to i swoje osiem odbiorę, ale na pewno z tym gościem nie będziemy chcieli mieć więcej do czynienia :-(

Asiulka, zrób co uważasz, wysyłaj pismo, albo najpierw je zamieść tutaj, ale niech coś się dzieje, bo na pewno czas działa na naszą niekorzyść :(

Przed dodrukiem będziemy oglądać kalendarz, oby to coś dało ...
i

#459
od kwietnia 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.12 11:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Joanna Lewandowicz (asiulka)
Reklamację wysłałam wczoraj priorytetem, więc powinna była dzisiaj do nich dotrzeć. Beato, niestety napisałaś maila już po tym jak list wysłałaś, ale w sumie te literówki to nie tragedia.

Jeżeli dobrze sprawdziłam historię konta to nie dostałam przelewu od 5 osób: Bogdan, mirek63, piotr_krzyska, andrzej528, Dandy

Treść pisma:
Szanowny Panie,
W nawiązaniu do naszej korespondencji oraz rozmów telefonicznych w sprawie reklamacji kalendarza zamówionego przeze mnie 3 listopada 2014 roku w Pańskiej drukarni oraz Pańskiej propozycji ponownego wykonania kalendarza w cenie papieru, informuję, że nie mogę wyrazić zgody na Pańską propozycję.
Moje argumenty przedstawiałam już w naszej korespondencji, ale pozwalam sobie przypomnieć je Panu.
Przede wszystkim, zawarła Pan ze mną kolejną umowę o takie samo dzieło. Nie pierwszą, więc podejmowanie dyskusji o jakości i technologii, po kilku latach i kilku bezproblemowo wykonanych kalendarzach świadczy, iż tym razem zabrakło należytej staranności zawodowej. Pański pracownik reprezentował Pana i podjął samodzielną, ale wiążącą Pana decyzję o przyjęciu plików RGB do druku i jak najlepszego wykonanie powierzonego mu przeze mnie zadania. Jednocześnie, jak Pan wie, nie została mi zaproponowana możliwość obejrzenia wydruku próbnego ani też, co chyba ważniejsze, nie zostałam poinformowana o możliwości znacznego pogorszenia się jakości przesłanego przeze mnie materiału w przypadku tejże konwersji z formatu RGB na CMYK. Jak się zresztą okazało, wykonanie poprawnej wersji wydruku jest możliwe, co sam Pan przyznał, proponując mi ponowne, poprawne jej wykonanie. Zwracając się do Państwa o wykonanie specjalistycznej usługi, jaką jest druk kalendarza, nie muszę posiadać wiedzy o samym procesie technologicznym. Pragnę też nadmienić, iż w żadnym momencie nie wywierałam presji na przyspieszenie terminu wykonania usługi.
W związku z tym, że kalendarz ten jest przedmiotem przede wszystkim ozdobnym, dopiero w drugiej kolejności użytkowym, kompozycja i walory estetyczne kalendarza zostały określone przeze mnie, a nie przez Pana, czy drukarza, nie zgadzam się z Pana bezpodstawnym twierdzeniem, że pozostawiłam kwestię jakości zdjęć do decyzji drukarza. Jakość tychże w wykonaniu Pańskiej firmy jest nie do przyjęcia. Dobra praktyka rzemieślnicza nakazywałaby przyłożenie większych starań do wykonania przedmiotu o tak specyficznym zastosowaniu jak kalendarz. Pańska firma wyprodukowała towar, który nie spełnia podstawowych wymogów z nim związanych.
W związku z tym, zgodnie z przepisami art. 637 § 1 Kodeksu cywilnego, pod rygorem odstąpienia od umowy i zapłatą odszkodowania wzywam do wykonania umowy w nieprzekraczalnym terminie 3 dni od otrzymania niniejszego pisma. Z uwagi na termin– zbliżająca się połowa grudnia, na podstawie przepisu art. 636 § 1 Kodeksu cywilnego zastrzegam sobie prawo powierzenia wydrukowania kalendarza innemu przedsiębiorcy na Pana koszt i niebezpieczeństwo. Pragnę również nadmienić, że z tytułu wadliwego wykonania przez Państwa usługi, poniosłam już koszty wysyłki części kalendarzy. Jestem gotowa polubownie zrezygnować ze zwrotu tych kosztów, jeśli otrzymam od Państwa produkt pozbawiony wad.
W przypadku decyzji odmownej będę zmuszona do podjęcia w/w kroków prawnych.

(wypowiedź edytowana przez asiulka 12.grudnia.2014)

#402
od lipca 2006

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.12 12:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Dandy z Łodzi ( Paweł) (dandy)
Przelew czeka na decyzję odnośnie ceny końcowej bo być może konieczna będzie dopłata którą zaakceptuję.

#8078
od maja 2009

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.12 12:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Joasiu! - wpłaty mogę dokonać natychmiast o ile tak zadecydujesz.
Nie wpłacałem ze względów oczywistych o których już wspominałem.
Czekamy na wyjaśnienie sprawy czy przelać teraz pieniążki a ewentualnie później wyrównać ???
i

#460
od kwietnia 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.12 15:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Joanna Lewandowicz (asiulka)
Spokojnie poczekam, tylko wolałam się upewnić że pieniądze nie zginęły po drodze, czy co, a właśnie się zajęłam przeglądem historii konta.

#3590
od lipca 2004

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.12 17:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Ja też jeszcze nie wpłaciłem, ale na 100% biorę kalendarz bez względu na to czy będzie taki jak jest, czy tez będzie nowy z dopłata lub bez.
i

#461
od kwietnia 2008

starsze wypowiedzi (do 13 grudnia 2014)

2014.12.13 14:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Joanna Lewandowicz (asiulka)
To dostałam odpowiedz mailem:

Witam!
Dostałem Pani list o reklamcji.
Niechce dłużej ciągnąć tej sprawy
w przyszlym tygodniu wydrukujemy kalendarze ponownie na nasz koszt.

pozdr.
Paweł Wieland
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « starsze wątki (do 27 stycznia 2015) « KALENDARZ 2015 - wybór fotografii « reklamacje kalendarza «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji