#1353
od lutego 2007
Beatko, muszę Cię zmartwić. Lasy Czernickie w tym roku nadal zbyt suche. Rejon Rysia i Małgosi dostał sporo większą dawkę wody oraz ich lasy mają lepszą ściółkę zatrzymującą więcej wilgoci. Byłem w sobotę i w niedzielę na grzybkach, aby sprawdzić stan lasu. Co prawda przyniosłem koszyk grzybów. Przeważały jednak koźlarze pomarańczowożółte, koźlarze babki. Oprócz tego można nazbierać płachetek, chociaż brak tych mniejszych, a większe zwykle robaczywe. Maślaków pstrych, podgrzybków, prawdziwków, rydzów jak na lekarstwo. Najwięcej w lesie jest gołąbków. W tym tygodniu ma padać od wtorku do czwartku to może coś zmieni. Dodam jeszcze, że jest sporo gąski zielonej. No to tyle ze zwiadu leśnego w Czernicy.
Zgodnie z życzeniami piątek obiad, sobota śniadanie i obiad, niedziela tak samo jak w sobotę tylko obiad wcześniej ze względu na wyjazd. Śniadanie godz. 9 obiad 17 a w sobotę 14 cena za posiłek jednego dnia ok. 27 zł.
#779
od marca 2008
Tzn:
piątek - obiadokolacja - godz. 17
sobota - śniadanie - godz. 9 + obiadokolacja - godz. 17
Niedziela - śniadanie - godz. 9 + obiad - godz. 14
#364
od marca 2010
Dzięki Wojtku. To znaczy, że jedna suszarka i kilka(naście) słoiczków na zielonki wystarczy. To i dobrze. Z zielonek cieszę się najbardziej, bo u mnie to prawie grzyb wymarły. Zbieram je tylko na działce w Noteckiej, ale zawsze jestem o krok za "lokalesami", którzy co lepsze miejscówki przede mną przeczesują. Mam nadzieję, że będzie okazja poznać się osobiście skoro wszyscy będziemy w weekend w Czernicy? -:)
Małgosiu, ale będą tylko grille, czy węgiel do nich też? Bo jak nie, to trzeba zabrać.
#781
od marca 2008
Ma być ognisko z drewnem, a węgiel do grilli pewnie trzeba swój mieć. Myślę, że Hania jeszcze się dowie... Mam ochotę trochę kartofli do ogniska zabrać. :-)
#1354
od lutego 2007
Jakoś nie doczytałem o której to ognisko w piątek ?
Teraz z innej beczki. W ośrodku jest kawiarnia, którą obsługuję przesympatyczna Pani Krysia. Jak chcecie nie wozić wałówy i piwa na ognisko to można się z nią umówić i będzie ona z mężem obsługiwać ognisko. Trzeba by tylko do niej zadzwonić i się z nią umówić. Ona zabezpieczy kiełbaskę, piwo itp.. Przed chwilą rozmawiałem z nią i pozwoliła mi podać Wam jej telefon 602295411 (gdybyście chcieli obsługę - nalewanie piwka itp.). Proszę się powołać na mnie (od Wojtka Mazurkiewicza - jej sąsiada). Cały sezon w ośrodku organizują oni ogniska i robią to bardzo fajnie. Mogą zabezpieczyć super chleb z najlepszej kaszubskiej piekarni (mniam - mniam). Wszystko po Waszej stronie. Prośba jest taka, że jak chcecie to telefon do niej o ustalenie co i ile.
GABORSON
#366
od marca 2010
Pewnie znów wyjdę przed szereg, ale co tam. Nikt się nie odzywa, więc napiszę co myślę. Wydaje mi się, że mamy za mało czasu, żeby się wszystkich zlotowiczów zapytać, co chcieliby na ognisku. Kto kiełbasę, kto warzywa, kto piwo i ile. A poza tym ciężko byłoby to rozliczyć. Moim zdaniem lepiej będzie zostawić sprawy tak jak już ustaliliśmy. Każdy zabiera co chce jeść i pić na ognisku. Niemniej jednak, byłoby super gdyby pani Krysia miała otwartą kawiarnię podczas naszego pobytu. Ja tam bez pifka przeżyję, jakiś czas, oczywiście ;-), ale dobrej kawy rano to bym się chętnie napiła, a nie rozpuszczałki:-))) Pora ogniska nie jest chyba ustalona, ale skoro obiad o 17, to pewnie nie wcześniej, niż po lub w czasie spotkania z leśniczym,czyli o 19 lub później.
Masz Beatko rację, każdy musi sam pomyśleć co będzie jadł i pił przy ognisku. Ja się już nie chcę zajmować takimi ustaleniami, bo na forum cicho i mam dosyć rozliczeń z żywnościówką w Gdyni, do tej pory nie przysłali mi jadłospisu. Myślę, że z głodu nie poumieramy i nie będą nas karmić samymi kluskami. na ośrodku jest już 4 zlotowiczów i myślę, że jak by cos było nie tak - to dali by znać. Ja niestety nie mogę się dodzwonić - dziś spróbuje Małgosia.
Węgi4el na grilla organizujemy we własnym zakresie a spotkanie z leśniczym jest ok. godz. 19- 20. leśniczy to młoda kobietka!!!!!!!
No to sprawa jasna! Ja 3 węgielki w kieszeń, pajdę chleba i słoninkę, coby ze
śwagrem się podzielić, patyk jakiś się wystruga, jak leśniczka widzieć nie będzie, i dobrze będzie! Aha zapomniałam, że tradycja w narodzie nie może zaginąć i tę wodę, co to ją oko wita chętnie, tez zabiorę.
Nie zawracajcie już Hani głowy, Gorzej bywało, i nikt z głodu nie umarł. Małgosiu, worek ziemniaków w pogotowiu miej!:P
Worek ziemniaków w moim Lidlu jedynie 5,25 PLN za 15 kilo ,można by zabrać 1sztukę na osobozlotowicza i zrezygnować z obiadokolacji i śniadań, obowiązkowy 1 ananas na 10 osób do postawienia na stole,aby było widać,że zlot jest na bogato...
(wypowiedź edytowana przez Marjan33 30.września.2014)
Marianek, masz rację, ważne by na bogato było, zgrzewka wody Poznanianka Zdrój, i pyry, to już jest i wypitka i wyżerka!
#367
od marca 2010
Czahanka, ja myślę, że ty jesteś najlepiej zabezpieczona. Bo jakby coś ci było po tej słonince, w końcu tłustawa nieco, to te 3 węgielki jak znalazł na problemy gastryczne :-). Obiecaj, że mi pokażesz swoją kieszeń ze słoninką, pajdą chleba i węgielkami, dobrze? Oj, dawno się tak nie ubawiłam! Ananas jest niezbędny. Jeśli będzie w moim Lidlu lub Biedronce, to nabędę drogą kupna. ;-)W razie czego może wystarczy jakaś kiść winogron? Mam w ogrodzie, kwaśnawe, ale ładnie wyglądają:-))))
#1355
od lutego 2007
Haniu a skąd jest ta młoda pani leśniczanka - z jakiej leśniczówki? O ile mi wiadomo to w okolicy są sami leśnicy. Leśniczym w Czernicy jest Marek Daniłko a podleśniczym Andrzej Fluder. Może to fałszywa leśniczanka ? Leśniczówka jest oddalona od ośrodka jakieś 800 m.
Nie mam pojęcia, o to trzeba zapytać nadleśniczego Kowalskiego.A tak wogole to cieszę się, że wszystkim humory dopisują. Ja nie mam szans ani na kartofle z Lidla ani na ananasy , jestem w takim kurorcie, że tylko płakać ze szczęścia.Dobrze że mąż zabrał nalewkę z domu i jej nie wypiliśmy to będzie coś na zamianę na pyry.
#221
od października 2006
No to do zobaczenia za 2 dni
Jedźcie ostrożnie wszyscy. Widzimy się pojutrze, jak napisała Dotisz. :-)
#782
od marca 2008
Haniu, kartofle Ci od "chłopa" przywieziemy, ekologiczne ;-)
Mikołaj, niestety nieosiągalny, pewnie go w Bory wciągnęło... :-)
(wypowiedź edytowana przez Malgi 02.października.2014)
Nie dziwię się Mikołajowi! Po wrocławskim kurzu oddychanie pełną piersią ekologicznym powietrzem może uzależnić.
Ciekawe ile słoików już pełnych?
Lista chętnych na VIII ZLOT GRZYBOFISIÓW
2014.10.02 20:15
Piotr Krzyśka
Witam
Łukasz Kaczmarek oraz Żaneta Lehmann będą ok 15 na miejscu.
Niestety
Ja oraz moja żona ( Piotr Krzyśka oraz Bogumiła Krzyśka) oraz
Artur Jarczak oraz Agnieszka Jarczak
dotrzemy dopiero ok 20:00
W związku z tym chciałbym aby przekazano prowiant z piątkowej kolacji dla naszej czwórki Łukaszowi i Żanecie.
Chyba że jest możliwość zrezygnowania z tej kolacji.
dzięki z góry
Pozdrawiamy wszystkich grzybowo zakręconych ludzi.
Lista chętnych na VIII ZLOT GRZYBOFISIÓW
2014.10.02 21:33
Piotr Krzyśka
Jeszcze jedno pytanie od moich znajomych. Rozumiemy że pościel też będzie. :D
Nawet ręczniki mają być - tak pisała Hania kilka postów wyżej.