Ach, te zapachy ....
Ja nie wyczuwam zapachu wydzielanego przez Hebeloma sacchariolens, Lepista irina itp, ale fiołki dla mnie pachną fiołkami.
A ja chciałbym nie wyczuwać zapachu sromotnika bezwstydnego:-)
Znam takie miejsca gdzie mi dosłownie "wywraca żołądek do góry nogami":-((
- okresowo w niektórych miejscach tak cuchnie, że nie sposób w nich wysiedzieć:-)
- a fiołki? ... faktycznie pachną bardzo przyjemnie?
Ale czy wszystkie grzyby tego samego gatunku pachną tak samo ???
Z tym mam kilka dziwnych spostrzeżeń. Weźmy pod uwagę twardówkę anyżkową. Ja u siebie spotykam ja dość często. Dokładniej przyjrzałem(przywąchałem) się dwóm skupiskom tego grzyba oddalonym od siebie o około 15-20 km. Puszcza Knyszyńska, okolice Czółnowa - tu mam takie miejsce gdzie już z daleka wiem, że ten gatunek rośnie. Przyjemny anyżkowy zapach wyczuwalny jest nawet na 50m (i to całkiem serio). Innym siedliskiem gdzie występują większe ilości tego gatunku są okolice leśniczówki Krasny Las. Z tego terenu nawet gdybym wsadził sobie kawałek grzyba do nosa, to i tak nie wyczułbym żadnego zapachu anyżu.
Podobnie jest z muchomorami narcyzowymi.
Bór sosnowy w okolicy Ciasnego - przyjemny zapach.
Lasy sosnowe pomiędzy Ogrodniczkami a Supraślem - zupełnie bez zapachu.
O ile z muchomorami to jeszcze świeże doświadczenia to z twardówką, sytuacja powtarza się co roku od kilku lat.
właśnie upolowałam młodą żagiew łuskowatą z zamiarem konsumpcji (hura!) :)
no i zapach ma powalający, jednoznacznie kojarzący się z gąską zielonką, a zapach jednego i drugiego opisywany jest jako mączny, (Gerhardt dołozył jeszcze ogórki)
no i niech mi ktoś powie, gdzie tutaj ta mąka?
kto ten zapach wymyślił i dlaczego? :D
majówki pachną jak mizeria :-)
no nie wiem, moja mizeria pachnie inaczej :D
to zależy skąd masz ogórki-biedronki lidla czy z działki :-)
A ja w tym roku na Mazurach znalazłam siedlisko purchawicy olbrzymiej. Delikatnie mówiąc nieco już przejrzałej. Zapach był, że ho, ho.
na szczęście o tej porze roku, całkiem niedaleko stoi miła pani z całym dobrodziejstwem, ogórki gruntowe też ma dobre, chociaż wszystko pewnie z giełdy na Broniszach...
znaczy próbujesz mnie przekonać, że jednak ogórki?
jutro będzie mizeria, to się wwącham :D
edit: purchawicy nie miałam okazji, niestety
(wypowiedź edytowana przez wink 23.sierpnia.2013)
Ala, nie żałuj. Do tej pory mnie otrząsa na myśl o zapachu przejrzałej purchawicy. Jedną wyciągnęłam z jeziora. Długo nie mogłam zmyć trupiego zapachu z rąk
a czy ktoś ma doświadczenie w odczuwaniu zapachu gotujących się bulw topinamburu? bo to też często pojawia się w opisach zapachu grzybów?
A jak wam się podoba opis pewnego zapachu w moim wykonaniu - aromat otwartego szamba z delikatną nutą gnojowicy.
a cóż tak pięknie pachniało?
#665
od września 2008
no własnie lekko niesmaczna ta zagadka Piotrka ale sromotnik smrodliwy nie ma tej nuty
przynajmnie w/g mnie
to moze jednak przenie siemy to do działu co to za grzyb rozpoznaj po zapacu wersja dla niewidomych
napisy brailem łehhehe
#666
od września 2008
a serio to opis zapach śledziowy ni jak mi nie pasi w opisywanych grzybach
ale ja mam alergie
choć raczej na sledzie nie ,tylko na trawy
#667
od września 2008
purchawica olbrzymia to była Tessa ?
"z wody" mówisz... i przejrzała o trupim zapachu
ciekawe jakie nuty by wyszły "na masełku"
#668
od września 2008
Piotrek a ty sie nie chwalisz ze będziesz gościem festiwalu Kieslowski w Sokołowsku to umnie na Dolnym ślasku . ładne tereny na grzyby
To nie ja, tylko zapewne przypadkowa zbieżność nazwisk jeśli macie na myśli moja osobę. A poza tym to reżyser Mariusz Grzegorzek - żadna rodzina, nawet dalsza.
A co tak pięknie pachniało - otóż okolica przez która przejeżdżałem była pozbawiona kanalizacji i ścieki poprzez rowy przydrożne lądowały w pobliskim lesie.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 03.września.2013)
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 03.września.2013)
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 03.września.2013)
W kwestii zapachu grzybów wspomnę jeszcze o gołąbkach. Otóż na studiach, a było to dawno, dawno temu w odległym PRL-u czytałem u Rogera Hejma, że jakiś gatunek pachnie homarami. Cóż dla niego była to oczywistość.
Krzysiu, nuty zapachowe purchawicy ma masełku byłyby na 100% zdechłe.Nawet pochłaniacz zapachów by nie pomógł. Te purchawice rosły kilka metrów od jeziora i ktoś dowcipny pewnie tę jedną wrzucił do wody, ale te co rosły w krzakach też lepiej nie pachniały.
to ja wrócę do żagwi łuskowatej
Mirki, miałeś rację z tym ogórkiem
wprawdzie nie mizerią, ale ogórkiem, gruntowym, małym, chrupiącym, dzisiaj tak mi pachniał na kanapce jak ta żagiew :)
zupełnie inaczej pachną ogórki zimowe, długie, szklarniowe, ten zapach przywoływałam z pamięci i to była właśnie ta zmyłeczka ;)