Niezwykle łagodna zima w zachodniopomorskim obudziła przyrodę do życia. Niestety, nie wyjdzie jej to na dobre - ledwie się pojawiły pierwsze przebiśniegi (które w tym sezonie nie mają czego przebijać), a już zostały zmrożone "nagłym" nadejściem mrozu (dziś było -10)
Przy takiej aurze jak u Ciebie, jeszcze można liczyć nawet na "koszykowe":-)))
Na Podlasiu pierwsze oznaki wiosny przykrył śnieg. Zdjęcie poniżej, pochodzi z 22 stycznia. Dziś jest znacznie więcej śniegu i minus 20 na termometrze. Wiosno wróć !!! :-)))
Mirku, pomimo tego, że u nas jest teraz najcieplej i nasze "-10" wobec Waszych co najmniej "-20" to pikuś, w lesie pozostały już tylko marne mrożonki;) Niestety obawiam się, że nasze "-10" przy całkowicie bezśnieżnej zimie, wyrządzi więcej szkód niż Wasze "-20" ze śniegową pierzyną.
Pozytywną sprawą jest to, że nasza naturalna roślinność mimo wszystko jest doskonale dostosowana do klimatu umiarkowanie przejściowego i szybko zregeneruje straty. Natomiast, inna bajka jest w przypadku roślin pochodzących z nieco cieplejszych stref klimatycznych. W takich przypadkach pierzynka ze śniegu jest często bezcenna:-)
Prószyło, ale w nocy. Stęskniłem się za białym puchem :-). W powietrzu -9, ale są w lesie tubylcy ze swoją czworonożną ochroną. Tylko bezkrwawe łowy na sarny i dziki nie udały się :-(.
Tak... teraz już i my nie możemy narzekać na brak zimy. Śniegu co prawda nadal jest mało ale mrozi już dość mocno;) Dziś rano, w różnych rejonach Szczecina było od -20 do -28. A tak było w sobotę:
Ale żeśmy pogmatwali wątek, ... a miało być już wiosennie. Niegrzeczne chłopaki:-( zepsuliśmy tak ciekawie zaczynający się wątek. Oj! - dostanie nam się od Grażyny:-)
Ale jak widać, zima też potrafi być ładna, to może nam wybaczy? No cóż, na wiosnę, chyba jeszcze trochę trzeba będzie poczekać?
szykuje się niż islandzki, jesli pójdzie zwykłym torem za tydzień mamy temperaturę na plusie i pewnie opady deszczu, przynajmniej w moim zakątku Polski
Zachęcony słoneczkiem i oznakami przedwiośnia za oknem (temperatura na + i brak śniegu) wyciągnąłem po raz pierwszy w tym roku rower i postanowiłem pojechać w las. No owszem szosa Hajnówka-Białowieża była czysta ,ale wśród drzew czaiła się jeszcze ZIMA ,a leśne ocienione drogi są nadal oblodzone(na jednej z nich zaliczyłem w poślizgu "glebę" na szczęście bezurazowo :) ). POZDRAWIAM Z PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ!!
Nie tylko Ty jesteś zdania, że w naszym chłodnym klimacie należy sie coś dla ciała:-)))
Pomimo jednak jeszcze zalegającego miejscami śniegu i temperatury w nocy poniżej zera (dziś -9 st. C), wiosnę już czuć w powietrzu a i ptactwo już weselsze, daje znać o sobie:-) Wędruje się bardzo przyjemnie. No i dobrze trochę psa przewietrzyć. Póki co ma trochę więcej swobody, do czasu aż rozpocznie się na dobre okres lęgowy.
Zima jeszcze nie chce za bardzo "dać za wygraną" ale to już jej ostatnie ... , czy oby na pewno?
Ostatnimi czasy nie miałem zbyt wiele czasu na spacer po lesie (natłok pracy w szkole + uniwersytet), ale w końcu przyszedł wolny weekend i mimo dość mocnego wiatru postanowiłem wybrać się w poszukiwaniu wiosny. Póki co jeszcze dość szaro w lesie, śniegu już praktycznie nie ma i można bezproblemowo po lesie chodzić. Wycieczka okazała się owocna. Znalazłem u siebie na Mazurach pierwsze tegoroczne czarki austriackie :)
Liczę na to, że pojawią się niedługo pierwsze Urnula craterium i może jakimś cudem uda mi się znaleźć poszukiwanego Sarcosoma globosum :)
Wczoraj wybrałem się do Puszczy szukać WIOSNY. Wprawdzie wiało jak... no wiadomo jak co :) ,ale pojechałem. Wprawdzie nieśmiało tu na wschodzie się ujawnia, ale pierwsze oznaki już są. Przede wszystkim słychać ptaki - nagrałem filmik żeby go zamieścić ,ale przy odtwarzaniu okazało się niestety, że wiatr i szum drzew zagłuszył wszelkie ptasie trele. Za to zdjęć trochę napstrykałem. Najbardziej widocznym znakiem wiosny w Puszczy są masowo kwitnące przylaszczki
też dosyć często spotykany wawrzynek wilczełyko
no i oczywiście leszczyna
na poboczach dróg pokrzywa wystawia swą czuprynkę
a na mocno nasłonecznionych stokach przydrożnych rowów pojawiają się pierwsze kwitnące złocie żółte, zdrojówki rutewkowate, śledziennice skrętolistne
kokorycz pełna i zawilec gajowy są dopiero w stanie "pączkowania"
gdzieś w głębokich cieniach można spotkać jeszcze zimowy akcent
a huby to spotkać można zawsze, o każdej porze roku
Znalazłem go w 2006 r. i co roku go odwiedzam - w Atlasie Roślin są jego zdjęcia. Tak mnie wtedy ten "wybryk natury" zainteresował, że od tamtej pory zaczęła się moja przygoda z roślinami ,a i wtedy też posiadłem (a właściwie moja córka) pierwszą cyfrówkę i mogłem pstrykać bez opamiętania kilkaset zdjęć w jednej sesji. Jak się miało w aparacie kliszowym do dyspozycji 36 klatek ,to 10 razy człowiek się zastanowił zanim nacisnął spust migawki,a potem dostało się do ręki cyfrówkę - to była rewolucja !