Pomysł na banderę zlotową.
#3255
od października 2005
Podczas rozmowy z Paulą urodził się pomysł wykonania bandery/sztandar/proporzec, który byłby stałym elementem wszelakich zlotów, imprez, delegacji grzybofiśniętych z Bio-Forum.
Byłby to taki znak naszego Logo, który wozimy już na naszych samochodach ( czytaj nasze naklejki ).
Paula podjęłaby się wykonania tego dzieła, ale :
1* Trzeba jej przedstawić to logo - najlepiej fotografią lub ową naklejką. Wiem, że Topazz ma takie naklejki a Grant z pewnością ma w archiwum takie fotki. Trzeba ten materiał przesłać do Pauli.
2* Wspólnie musimy ustalić tutaj, jakiej wielkości ( rozmiary ) taka bandera powinna mieć. Symulacje wyglądu itp.
3* Samym wykonaniem - wyhaftowaniem tej bandery zajmie się Paula a ewentualne koszty materialowe pokryjemy wspólnie - to podobno nie będą duże sumy.
Jak pomysł się podoba?
#3256
od października 2005
Nie - nie o to nam chodziło. To ma być coś w rodzaju chorągwii wymiaru około 1 m kwadratowego i co lepsze - hafrowany!! Nie tam malowany :-(
Ma iść z nami do lasu i wycieczki, ma zawisnąć na maszcie ośrodka, wszędzie tam, gdzie pojawi sie reprezentacja userów Bio-Forum.
#3258
od października 2005
Czy ktoś wysłał Pauli nasze Logo? Co tu taka cisza? Nie spodobał się pomysł?
RYsiu!Skoro to ma być i do lasu i do reprezentacji w terenie,to nie wiem ,czy ma być to chorągiewka,proporczyk w stylu :do zaczepienia na antence samochodu,czy jeszcze coś innego?Grzybiarze z bioforum w komplecie zbierają się raz -dwa razy do roku.Na taką okoliczność wystarcza taki/podobny?/banerek jak w Grzyblandzie.
Jakbyś chciał sobie na maskę samochodu coś doczepić indywidualnie-trzeba by było na folii samoprzylepnej wydrukować logo.Trzeba by było spytać ,czy ktoś chce mieć taki znaczek?Ja na tym się nie wyznaję,ale myślę,że podobne przemyślenia do moich ma większość.
A może się mylę?Ja tam na swój samochód niczego bym nie doczepiała,mnie wystarcza,jak mnie wita bractwo spod znanego znaku!
Koło mego bloku parkuje jakiś gość,jeepem,i na osłonie zapasowego koła przyczepia swój znak /myśliwski/ale tylko wtedy ,jak jedzie na oficjalne polowanie. I to mi się podoba. A jakieś wyszywanki,chyba w grę nie wchodzą-skoro to ma być na codzienne potrzeby.Takie jest moje stanowisko.Wybacz,że trochę inne od Twojego.