bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « starsze wątki (do 01 października 2011) «

#702
od października 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.18 10:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Do Oldiego.Rysiu życie jest piękne. Jedź gdzieś na rybki np. do Norwegii, Szwecji czy Finlandii.Ja tego hobby nie uprawiam ,ale od zeszłego roku ,,opanowało'' mnie narciarstwo. Wziąłem 3000 kredytu i jadę do Włoch w wysokie Alpy.Będę szusował u stóp Matternhornu i Mont Blanc.Jak złamię nogę to mnie zwiezie helikopter ze stoku, czyli znowu wspaniała przygoda:-)))Doła miałem w październiku. Odbiło się to na treści moich postów.Teraz tylko szykowanie sprzętu i oglądanie mapek z trasami narciarskimi.No i wydawanie pieniędzy. Pracuję, oprócz tego, bo kredyt trzeba spłacić. Grzybobrania i wyjazdy do lasu odkładam do wiosny ,która ma nadejść bardzo wcześnie.Sezon grzybowy ,który zakończyłem oceniam jako trochę lepszy niż w poprzednich dwóch latach ,ale bez rewelacji.Najpiękniejsze wydarzenie minionego sezonu to oczywiście IV Zlot Grzybofisiów w Ocyplu.Grzybów było bardzo dużo ,ale nie na Górnym Śląsku :Pomorze, ziemia Lubuska.Za tydzień zacznie się zimowa pogoda.To Super!!!W Alpach już sypie śnieg od paru dni:-)))
Rysiu nie żyj tylko tym jednym wyjazdem w roku.Dla mnie to już przeszłość a o następnym zlocie zacznę myśleć po Świętach Bożego Narodzenia . Nawet nie wiem na 100 procent czy na nim będę. Pozdrawiam:-)))
i

#560
od lipca 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.18 21:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
Panowie, pogoda jest iście depresyjna. Ja też mam swoje doły. Nasza najstarsza suka ma zaawansowanego raka, nic poradzić nie można, trzeba czekać, aż będzie tak słaba, aby pomóc jej odejść. Mąż w poniedziałek idzie do szpitala, pieniędzy brak ... A ja bym chciała do ciepłych krajów....
i

#7929
od grudnia 2003

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.19 00:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Rysiu! Albo centrum Kaszub-pstrągi i grzyby

albo np.północ-belony,grzyby...


A może zlot na półwyspie helskim?
i

#3164
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.19 04:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Moja depresja jest trochę o większym zasięgu i wcale nie chodzi tutaj o hobby.
Jestem już zaszufladkowany jako sfera nieprodukcyjna. Mam już minimalny dochód na przeżycie ( stały dochód - emerytura ). Miałem to szczęście, że mieszkam w rejonie Polski, gdzie łatwo o pracę ( górnictwo ). Teraz, kiedy już nie powinienem pracować, mam tego pecha, że właśnie tutaj mieszkam. Nie mogę wyjść do lasu na spacerek - owszem ale jako Rambo i po przejechaniu kilkanaście kilometrów w jedną strone samochodem. Nie mogę pospacerować wzdłuż brzegu wody. Owszem mogę - wzdłuż ulic, gdzie wąchać mogę spaliny samochodów.
Tutaj jest rejon dla ludzi, którzy muszą pracować a nie wypoczywać po pracy.
Dzięki grzybowego zlotu, mam zapasy suszonych grzybów. Kurcze, ale nie mam w piwnicy beczki z kiszoną kapustą. Na patyku nie wiszą pęta swojskiej wędzonej kiełbasy, boczku czy słoniny. Na podwórku nie mam skrzypiącej furtki, za którą można wejść do lasu - takiego jak tam, w Ocyplu. Wogóle nie mam takiej skrzypiącej furtki!!! Ej, długo by pisać.
To co pisze Janek - owszem ma sens ale znowu oparty na tym, że trzeba pracować na te przyjemności cały rok. Kurcze Janek, może wreszcie trzeba usiąść i tylko zająć się przyjemnościami? Nie pracować na wyjazdy ale je mieć pod ręką. Lubisz narty - mieszkaj w górach, na stoku pod lasem. Ja nie lubię gór, one mnie już męczą. Ja chcę do lasu nad wodą - takich miejsc jak Ocypel. I nie tylko pojechać, ale zamieszkać! No i gdzie ukraść te 200 tyś złotych na domek?

#8673
od maja 2003

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.19 08:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Rysiu, niedawno byłam nad Biebrzą. Spotkałam tam panią, która gdy przeszła na emeryturę i dysponowała znacznie mniejszą kwotą oszczędnosci niż 200 tys., znalazła mieszkanie w maleńkiej miejsowości właśnie nad Biebrzą. Mieszka tam kilka lat już i świetnie się tam czuje. Nie myślałeś o zamianie swojego mieszkania na domek właśnie gdzieś na północnym wschodzie Polski?
i

#3165
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.19 19:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Aniu - po pierwsze, nie mam oszczędności ani własnościowego mieszkania :-(
Rejony Biebrzy znam. Tam nie ma lasów takich jak Bory Tucholskie. Znam lasy białowieskie - też mi się nie podobają. Zauroczyły mnie Bory Tucholskie i tego typu lasy jak w Ocyplu i okolicach najbardziej mi się podobają. Pan Wojtek mówil, że we wrześniu, niezależnie od tego czy pada czy nie, grzyby rosną i już. Mieszkając tam, mógłbym wreszcie zacząć zbierać inne - nie tylko podgrzybki i prawdziwki. Ile tam gołąbków było!! Płachetki - które dawałbym tylko do zalewy. Suszone nie są tak smaczne - mam i próbowałem. Gigantyczne kanie, pewno muchomowy czerwonawe też były, no i maślak pstry - też do zalewy.
Malgosia poczęstowała nas muchomorkami czerwonawymi, panierowanymi w zalewie. Były w słoju poukładane jeden na drugim jak w wojsku. A smak!!!
Jak jedzie się raz na tydzien do lasu, to niestety takiego bogactwa leśnych grzybów się nie zbiera. Patrzy sie tylko, aby nie były połamane i zgniecione. No i jak gołąbki wrzucać razem do kosza z podgrzybkiem? Mieszkając na miejscu, można robić selektywne grzybobranie - pod potrzeby kuchni. W spiżarce znajdzie sie i muchomorek marynowany w zalewie i kanie w panierkach i zalewie i rydze w krystalicznym maśle, nie pisze już o kiszonych grzybach.
Tutaj? Czynsz to 500 zł!! Ziemniaki 1zł 60 gr. Mógłbym tak wymieniać i wymieniać
i wyszłoby, ze moja emerytura to ledwo na życie wystarcza o paliwie do samochodu aby pojechać do lasu - zapomnij!!! Więc co robi emeryt? Idzie znowu do pracy. Chociażby za stróża - bo tego etatu osoba bez emerytury nie chce. No i jest na zlot i paliwo i na wędeczkę, koszyk wymarzony na grzyby, aparat fotograficzny ... ale nie na domek w lesie :-(
No i znowu się pytam - gdzie ukraść 200 tyś zł, bo za tę sumę domek kupie - stary, bo stary, ale kupie :-) w tamtych lasach.

#242
od lipca 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.21 19:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Rysiu, na Śląsku też nie masz własnego domku tylko wynajmowane mieszkanie. To 500 zł czynszu za mieszkanie możesz płacić w każdym miejscu, ziemniaki gdzie indziej też są tańsze. Co Cię na tym Śląsku trzyma? Jesteś na emeryturze i możesz pracować, ciesz się. Mój Geniu bardzo chciałby pracować ale raz że pracy u nas nie ma nawet dla młodych i zdrowych, a dwa, że nikt go nie chce zatrudnić nawet bez umowy (kto nas zna wie dlaczego)

#71
od czerwca 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.21 19:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Czapik (czahanka)
RYsiu!Wiem,że Ciebie to nie pocieszy,ale wyjdź z mieszkania jak tylko błyśnie promień słońca!Obiecuję ci,że nawet w najbliższym otoczeniu domu,znajdziesz coś ciekawego!
Ja codziennie chodzę z psem.Wokoło same strzeżone parkingi i chodniki zabetonowane.Ale i tak na kawałku trawy wypatrzyłam co nie co!
Zobacz!nadrzewniaki
i

#561
od lipca 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.21 22:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
Rysiu, wiem, że to cię nie pocieszy, ale zapraszam w sierpniu do Łodzi (jak będzie wilgotno). Przejdziemy cały las Łagiewnicki i wynalazków znajdziesz do syta.
i

#3170
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.22 08:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Dziewczyny, to nie to! Ja chce mieszkać w sąsiedztwie lasu, gdzie w izbie stoi piec kaflowy a w piwnicy beczka z kiszoną kapustą, i kiszonymi grzybami. Zapas ziemniaków na cały sezon aż do nowych ziemniaków. Na półkach weki z grzybami, dziczyzną i przetworami warzywnymi i owocowymi. Cisza i tylko głosy zwierzat a nie samochodów. Nawet nie chce betonowego chodniczka do domu. Jak już utwardzony, to z drewna. Pod domem wiata a tam sterta klocków drewna na opał. Koniecznie płot ze skrzypiącą furtką :-) Zamiast samochodu - quad z oprzyżądowaniem : kosiarka do trawy i pług na śnieg. Na dachu bateria słoneczna - na lato do ciepłej wody. Ach wymieniałbym tego ...
No i gdzie tu ukraść 200 tyś złotych?



(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 22.listopada.2010)

#72
od czerwca 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.22 10:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Czapik (czahanka)
Rysiu!Mimo naszych marzeń o takim życiu,obawiam się,że po jakimś czasie uciekalibyśmy z powrotem do cywilizacji.
A poszukaj w necie ogłoszeń,może ktoś ogłasza się,że potrzebuje na zimę i lato ,,opiekuna do swej daczy"?Zawsze jest jakieś wyjście! MOże zamiana mieszkań?Może spółka finansowa z kolegami,grzybiarzami?4 kumpli po 50 tysięcy =domek na wsi!
Realizuj jakiś plan i nie myśl o ,,złodziejstwie".
i

#5239
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.22 10:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Rysiu. Chcieć to móc. Zacznij coś robić w kierunku tego domku. Przecież mieszkanie możesz sprzedać i wziąć coś do remontu. Choćby maleńkie.
Ta deprecha to sprawa Twojego wnętrza. Tego diabełka, który siedzi w Tobie i kusi: źle Ci, źle Ci. Są ludzie żyjący gorzej i deprechy nie mają. Musisz się poukładać sam ze sobą.
Masz cudowne ciekawe życie. Patrz na to, co dobrego Cię spotyka. Nie wyszukuj złych zdarzeń. Każdy ma w swoim życiu takie wrzody.
Ja sobie mówię, że jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. mam mieszkanie, mam gdzie spać, co jeść. Mogę raz w roku pojechać na wczasy, dwa razy na zloty ogólnopolskie. Mogę się co miesiąc skromnie spotkać ze znajomymi z innego forum. Mam swoje genealogie, swoje grzyby, swoje książki, swój aparat fotograficzny, kochanego męża-anioła, słodką wnuczkę, pływanie. Patrz, ile radości! Cały ocean! Ty przecież też masz to wszystko! Jak to dużo!
Problemy też mam - czasem okropnie bolące. Ale trudno!
Za miesiąc święta! Cudo! Potem Sylwester! Jak wspaniale! Zapiszę się na kolejny kurs! Bosko! Potem będą spotkania, wakacje!
Świat jest piękny.
Nie szukaj złych momentów. Wyliczaj sobie te dobre. Spójrz w wyobraźni na ten cudny las w Ocyplu. Samo to warte jest pół roku wspaniałych wspomnień.
Zadzwoń, jak masz deprechę. Przyjdź.
Pamiętasz, jak kiedyś wyłam we łzach cała Maryli do telefonu?
Powyżalaj się mnie i Tadkowi. Ulży Ci.
Głowa do góry. Jutro na pewno będzie lepiej.

(wypowiedź edytowana przez jolka 22.listopada.2010)

#2081
od maja 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.22 12:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
No sam już nie wiem?
Rysio zaczyna kaprysić jak mały dzidziuś:-))))
Czy na prawde chciałbyś zmieniać miejsca zamieszkania?
Co z rodzina? Co z kolegami?
Porzuciłbyś to wszystko żeby zamieszkać gdzieś na odludziu. Zaszyć się w głuszę?
Nie będę "owijał w bawełnę" ale w Twoim wieku to w pewnym sensie samobójstwo. Życie samotnie w takich warunkach jak opisujesz to już nie jest zabawa.
Marzy Ci sie taki domek w środku lasu:


(opuszczony domek- środek P. Knyszyńskiej)


Masz tu wszystko czego tak pragniesz. Spokój, ciszę, piękne i grzybne lasy ale nic poza tym.

Bez prądu w XXI wieku? Komórki nawet nie naładujesz żeby pogadać ze znajomymi.
Wieczory przy kominku są piękne ale nie na dłuższą metę.
Za potrzebą pod krzaczek przy 30 st. mrozie.
To o czym marzysz jest dobre ale w okresie letnim a nie na dłuższy okres czasu.
Zastanów się lepiej jak by sobie życie urozmaicić ale w inny sposób. Nie musisz czekać na następny zlot Bio-forum. Masz przecież tyle w sobie zdolności organizacyjnych że chyba stać Cię na zorganizowanie jakiegoś dłuższego wypadu po którym uznasz, że "wszędzie dobrze ale w domu najlepiej."

Rysiu, wystarczy samochód, namiot (ewentualnie rezerwacja za nieduże pieniądze jakiegoś domku), trochę odwagi i fantazji a żyjesz jak w bajce. A co najważniejsze to w każdej chwili możesz powrócić do domu i bliskich. Przecież nic Cię nie zatrzyma jak Ci takie życie obrzydnie.
Nie musisz wiązać się na stałe i dzięki temu cała Polska leży u Twoich stóp:-))
A jak dojdziesz do wniosku że i tego Ci za mało to paszport(teraz nawet z dowodem osobistym) do kieszeni i za miedzę:-) Może na smardze, na zachód?
:-)

A na zimę obowiązkowo do przytulnego i cieplutkiego, własnego mieszkanka.
Taki scenariusz możesz zrealizować nawet za bardzo małe pieniądze a podejrzewam że to w zupełności pomogło by wybić się z "dołów" :-)

(wypowiedź edytowana przez mirek63 22.listopada.2010)
i

#3171
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.22 19:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Widać muszę odnowa tłumaczyć. To nie tak jak piszecie.
1* Nie mam własnościowego mieszkania i nie mam możliwosc go sprzedać lub zamienić.
2* Nie interesuje mnie taka skrajnośc jak ten domek na fotografii - prąd, woda, ogrzewanie - to wymogi konieczne.
3* Rodzina - czy dzisiaj jest tak daleko na Śląsk? Z Borów Tucholskich to zaledwie max 7 godzin jazdy a jak autostrada będzie gotowa, to i 5 godzin wystarczy.
4* Można wszędzie pojechać ze Ślaska, na każde wczasy i wyprawy, ale na to niestety trzeba dodatkowo zarobić. Pracować kilka miesięcy, żeby wyjechać do lasu na tak krótki czas? Po co o nim śnić jeśli można tam zamieszkać?
5* Nie zrozumie mnie Jolka i Tadek, bo są w sferze produkcyjnej - ta sfera na Ślasku ma się najlepiej.
6* W takim domku na pewno nie sam, ale z partnerką, która to lubi. Niestety, tutaj mam największe kłody pod nogami :-(
7* Rozpoznanie lasu i jego bogactwo - tego się nie zrobi w okresie dwóch tygodni! Aby poznać las, trzeba obok niego mieszkać i to kilka lat, zanim nauczysz się z niego korzystać.

Nie wiem, czy napisałem to zrozumiale. W moim wieku, potrzebuje spokoju i tej wspaniałej ciszy. Bo praktycznie to nie jest cisza, to głosy życia. Tutaj w mieście są głosy zużywania się. Zużywają się silniki samochodów, maszyny produkcyjne, zużywa się czas produkcyjny, aby przejść na emertyurę, tę oczekiwaną i spokojnej starości - co, znowu w tym hałasie?

Jeszcze raz opiszę Wam co mi jest potrzebne:
Stary domek z cegły, podpiwniczony z dobrymi oknami i dachem. Prąd, woda, ogrzewanie ( może być piecami kaflowymi ), pomieszczenie na łazienkę i ubikację, min dwa pokoje, osobna kuchnia i strych. Trochę ziemi - około 1000m kw z sadem z drzewkami już owocujacymi, ogrodzenie i skrzypiąca furtka, przez którą prosta droga do lasu. W sąsiedztwie - do kilometra no może dwóch - sklepik spożywczo-przemysłowy, jakaś zielarka lub przychodnia lekarska.

Tak, przeglądam ogłoszenia z tamtych rejonów. Stąd wiem, że potrzebuję 200 tyś a nie 100 :-( Kurcze, tylko ich nie mam :-(
i

#6369
od sierpnia 2002

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.22 20:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Napisz biznes plan na suszarnię grzybów, jagód, zbiór ziół itd., konfekcjonowanie runa leśnego. Poszukaj odbiorców w kraju i za granicą. Z biznes planem oraz odbiorcami postaraj się o jakąś dotację z UP na założenie firmy, może coś z UE na aktywizację zawodową, może coś na przekwalifikowanie, może coś z jakiegoś programu 50+?
Masz 2tys na rękę, to dla banków jesteś potencjalnie dobrym kredytobiorcą. Sprawdź swoją zdolność kredytową biorąc pod uwagę niższe koszty życia w tamtym regionie.
Załóż spółkę z o.o. i poszukaj udziałowców, ja deklaruję się na pierwszego chętnego, który zainwestuje w taką firmę w Borach Tucholskich. Inni też na pewno się znajdą.
Trochę tu, trochę tu, trochę tam....... masz szansę uzbierać tyle, ile potrzebujesz. Wierzę w taki plan. Dasz radę? Chyba każdy wierzy, że dasz! Ja wierzę.
i

#3172
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.22 20:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Pimpek, na litość - ja nie potrzebuję już firmy! Ja chce normalnie tam zamieszkać. Zamiast tutaj 500 zł na mieszkanie, mogę tam płacic tę sumę na dom z kredytu hipotecznego. Moze i mógłbym 1000 zł dać na ten kredyt, ale mam problem z partnerką, która boi się ze mna tam zamieszkać :-(

#6370
od sierpnia 2002

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.22 20:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Oj, no to klops.

#244
od lipca 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.23 08:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Rysiu, rozumiem Cię. Kilka lat temu byliśmy z Geniem w małej miejscowości za Sławą Śląską. Tam stoi opuszczony dom z takich marzeń, który mnie zauroczył. Niedaleko lasu (a to lubuskie, więc wiadomo jakie lasy), tuż przy stawie, z głównej drogi trzeba było wejść w boczną uliczkę. Nie wiem jaki był w środku, bo stał w głębi działki, ale murowany z cegły, przed domem stała nawet stara pompa.

#2217
od lipca 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.23 11:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
List do Old_Rysia

Drogi Rysiu!

W znacznej części, chyba Cię rozumiem. Obecnie, mam podobnego „doła”. Czas taki, wiek taki, czy „czort wie co” ;-)

Od paru lat próbuję przekonać żonę do sprzedania mieszkania w mieście i przeniesienia się „na wieś” (w plener). Niestety, bezskutecznie.
Żona „kocha” wieś, las, wodę, plener, ale tylko weekendowo lub wakacyjnie. Jakieś tam siedlisko, „daczę”, domek letniskowy, działeczkę, i owszem, ale tylko rekreacyjnie, w czasie kanikuły i sobotnio-niedzielnie.

Od bardzo dawna prowadziłem różne prywatne biznesy, raz lepiej, raz gorzej - z różnym skutkiem finansowym – jednak z reguły twardo w myśl zasady „miękkie serce – twarda dupa”. Na dzień dzisiejszy efektem tego jest brak stałego źródła dochodu, a „do emerytury, jak starej k…e”.
W sumie, niby coś tam się „dorobi”, wokół ciekawe przyrodniczo tereny i jakoś się żyje. Jednak mieszkanie w mieście (na dokładkę w „bloku”) po prostu „MNIE MĘCZY”
Niby tak w skrajnym przypadku, to wystarczyłoby: kawałek domku w miarę naturalnym plenerze, w domku światło i internet, sprzęt fotograficzny i zestaw do mikroskopowania, no i jeszcze tylko „coś do garnka włożyć” ;-D
Jednak są to MOJE marzenia. U mnie pozostaje jeszcze RODZINA, jej potrzeby (np. dojazdy żony do pracy, dzieci do szkoły), a także oczekiwania i marzenia moich bliskich.

Od prawie pół roku poszukuję internetowo pracy z „wykazem moich możliwości”: dozorca, opiekun posiadłości, gospodarstwa, domu, opieka nad zwierzętami i pielęgnacja grodu, prace konserwatorskie-„złota rączka” itp.
Zawsze jednak z moim warunkiem: praca w rejonie kraju ciekawym przyrodniczo i możliwość zabrania swojego psa.
Cóż, przez te pół roku było parę ofert, ale szkoda o nich nawet wspominać.
Żona się z tego powodu oczywiście cieszy, bo jednak chce mnie mieć koło siebie, w domu ;-)

Rysiu, mamy w sumie podobne marzenia. Pamiętaj jednak, po pierwsze trzeba w te marzenia mocno wierzyć, po drugie trzeba też w tym kierunku próbować coś działać ;-)

Pozdrawiam!
Bogdan.

Ps. Uwierz też, w to, że będzie dobrze, musi być dobrze – bo „chcieć to móc” :-)))

#245
od lipca 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.23 13:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Rysiu, Bogusiu i inni. W naszych grzybofiśniętych sercach takie tęsknoty to rzecz oczywista, dla innych może troszkę niezrozumiała. Myśle, że w naszym gronie znalazłoby się wielu chcących zamieszkać tak jak opisuje Rysiu (ja też)
i

#5240
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.23 19:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Kochany Rysiu. Mój Tadek mówi, że on już nie chce nic produkować i chętnie się z Tobą zamieni. :-)))
i

#3175
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.24 08:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
No prosze! Więc musze poszukać dziewczyn z bio-forum :-)
Tadka nie chce - niech najpierw swoja pracą zasłuży na emeryturę :-) No i ma już grzybofiśkę - Jolkę. No zazdroszę Wam - wam sie uda :-)
Wracając do mojej tragicznej sytuacji - przyjmuję zapisy na listę dziewczyn, chętnych zamieszkać ze mną :-) Pierwszych 10 zapisów - premia :-) Ogłoszenie to ważne jest tylko 10 dni :-)

#73
od czerwca 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.24 16:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Czapik (czahanka)
Rysiu! Ja bym może i zamieszkała,ale boję się,że będzie jak w tym dowcipie:

-Wchodzi stara ,zgrzybiała bezzębna starucha do baru z papugą na ramieniu i woła!
-Chłopaki!Który zgadnie,co ja mam na ramieniu,spędzi dziś noc ze mną!
-Zapada głucha cisza!Naraz z głębi sali pada odpowiedź:
-Aligator!
Babcia kwituje :
Brawo!Uznaję!Odpowiedź w granicach błędu!

Takich możliwości na pobyt zimową porą w ekstremalnych warunkach-mam kilka.Ale z nich nie korzystam z uwagi na zdrowie.A od marca do listopada-mam ogród i las obok- musisz sobie ,Rysiu,innej dziewczyny szukać!Ja ze swym ,,aligatorem" pozostanę u siebie,a we wrześniu,jak wici roześlą-i jak Bozia pozwoli-PRZYBĘDĘ !

#30
od stycznia 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.24 20:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Krzysztof Biernacki (cropkeeper)
Deprecha, no cóż, stały element krajobrazu, trzeba jakoś sobie z tym radzić . A ponadto zamiast chatki na kurzej nóżce, ja wolałbym bez wątpienia "stoliczku nakryj się " rozwiązało by to podstawowy problem egzystencjalny, ale znając życie i jego realia,stoliczek był by pewnie Made in China i serwował by Kultaka w pientiu tmakach , a nie schabowego z kapuchą czy np. goloneczkę .

(wypowiedź edytowana przez Cropkeeper 24.listopada.2010)

(wypowiedź edytowana przez Cropkeeper 24.listopada.2010)

#2089
od maja 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.24 21:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Rysiu, a nikt Ci jeszcze nie powiedział że jesteś cholernie wymagający??
:-))

Mimo wszystko, spróbujmy jednak znaleźć jakieś rozwiązanie;
-twierdzisz, że nie masz gotówki(oprócz małej emeryturki) ale chciałbyś mieć domek na wsi.
- gdybyś nawet miał domek to nie chcesz tam mieszkać sam, potrzebujesz więc kobiety.

Pomimo tego, że moje szare komórki obudziły się dziś o 4.00 rano i są już zmęczone, to jeszcze podpowiadają mi dwa logiczne rozwiązania:

PO PIERWSZE -skoncentruj się na budowie ładnego domku. Jak Ci się uda to kobieta raczej wkrótce sama się znajdzie.
Kiedyś oglądałem taki film przyrodniczy o pewnym ptaszku ale nie pamiętam jak się nazywał. W każdym bądź razie samiec budował piękny domek, zaśpiewał swą godową piosenkę i już samiczka była w pobliżu. Jak jej sie domek podobał to mu wskakiwała prosto "do łóżka" i wszystko kończyło się HAPPY END-em:-)

DRUGI -sposób zalecany przeze mnie i bardziej łatwy.
Skoncentruj się na znalezieniu partnerki, ... ale obowiązkowo z Twoim wymarzonym domkiem:-)
Tak w tajemnicy Ci podpowiem. Ten domek, to wcale nie tak koniecznie, najważniejsze żeby była "nadziana":-)
Jak ulokować pieniążki, pewnie będziesz wiedział, jeśli nie to chętnie Ci pomożemy:-)

TRZECI - tego sposobu całkowicie nie zalecam, ale zdecyduj sam.
Te 200tys musisz ukraść, ... tylko skąd???
Cholernie ryzykowne, ... ja też nie lubię krat w oknach:-)
i

#3178
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.24 22:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
CZWARTY - życie to nie bajka. Nikt nie mówił, że będzie latwo. Nie dla psa kiełbasa. Przyjdzie mi do końca oglądać sufit w moim pokoju, w cudownym mieście Knurów. Czy ja musze gdzieś wychodzić? Tak - do pracy. Z tej pracy pojadę sobie na zlot - w piękne lasy. Tam nazbieram sobie grzybów - znowu się nimi zasypię. Pojadę nad Ebro - na dwa tygodnie - nałowię się ryb do woli. Dokupię samochód - starszy rocznik Jaguara i będę go spłacał kilka lat - skoro nie mogę spłacać domku pod lasem.
Aniu - dziękuję, że mogłabyś przyjąć moją ofertę. Niestety wszystkie kobitki czegoś się boją - to jest okropne, ale prawdziwe.
Czas zakończyć ten wątek? Chyba tak. No chyba, że się jakaś odważna jeszcze odezwie :-) Ale raczej proszę na maila :-)

#74
od czerwca 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.24 23:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Czapik (czahanka)
Rysiu nie załamuj się! Listopad już mamy z głowy!Grudzień-do Sylwestra mamy urozmaicenie zakupowo-prezentowe,albo i jakiś balik?Zleci jak z bicza trzasł!A styczeń i luty?Jak śnieg będzie...... na kulig,na saneczki z wnukami,na narty i też szybko zleci.A jak ty wędkarz tO i na LÓD z wędeczką i kolegami się umawiać będziesz.A swoją małżonkę adoruj,i chwal za kuchnię,za porządek,za kwiatki w doniczce.Jak jej nie chwalisz,to ci gdera w chałupie.I uprzyksza życie.
A potem....... wiosna,wiosna ,miły bracie.
No to aby do wiosny!
i

#170
od marca 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.25 00:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Tęsna (malgi)
Aniu, po dzisiejszym śniegu z deszczem.... :-(
JA CHCĘ ŻEBY JUŻ LATO BYŁO!!!

#2090
od maja 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.25 10:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Rysiu! - to wcale nie musi być tak jak myślisz.
Nie masz prawa myśleć że wszystko za tobą. Pomyśl ile jeszcze może być pięknych chwil przed Tobą:-)
Szczęściu jedynie trzeba trochę dopomóc.
Nie myśl że inni mieli lepiej.
Ja po ślubie zupełnie nie miałem gdzie mieszkać więc przez kilka dobrych lat męczyłem się z całą rodzina w jednym wynajętym pokoiku.
Przybywało jednak członków rodziny i czas było zacząc myśleć o jakimś lokum.
Nie widziałem siebie w mieszkaniu w bloku więc takiej opcji nawet nie dopuszczałem do świadomości i w tej sprawie postawiłem zdecydowane VETO. Z drugiej strony to równiez i nie miałem za co kupić takiego mieszkania.
Ze dwa lata szukałem odpowiedniej działki. W końcu jak udało sie ją kupić to z kolei brakowało kasy na budowę. Zakasałem więc rękawy i zacząłem saam budować, pomimo że w tamtym czasie jak wygląda kielnia wiedziałem tylko z podręczników. Nigdy nic wspólnego nie miałem z budownictwem a jednak udało mi się postawić porządny dom. Kupę wyrzeczeń mnie to kosztowało i pracy. Często i gęsto świt mnie witał przy pracy, Tak Rysiu. Inni spokojnie spali a ja naginałem kosztem snu.
W sumie coś około 10 lat zarwanych nocek, brak czasu na grzyby i rybki również.
Najpierw wykończyłem podpiwniczenie i jak już miałem gdzie mieszkać to pozostałe kondygnacje poszły już znacznie łatwiej bo już byłem na miejscu.
Trochę szkoda mi tamtych lat ale w sumie nie żałuję. Mam gdzie mieszkać a co najważniejsze wybór miejsca był bardzo trafny. Teraz dopiero mogę sobie trochę pofolgować i część czasu przeznaczyć na przyjemności.
Mi się w pewnym sensie udało ale jak widzisz nie było to z dnia na dzień.
Jak nie poddasz się to wierzę że i Ty osiągniesz to czego tak bardzo pragniesz.
Stanowczo ale rozważnie, ciągle do przodu a nie przybijać się myślami o spędzeniu reszty życia w miejscu które wg. Ciebie nie jest najbardziej Tobie odpowiednim.

Ponury okres jesienny faktycznie nie nastraja optymistycznie jednak trzeba go przeżyć, a łatwiej Ci będzie jak będziesz myślał o czymś przyjemnym. Powoli rób rozeznanie a na pewno, wcześniej czy później ale trafi się dobra okazja.
"Co nagle to po diable" - tak mawiali nasi przodkowie i mieli zupełną rację:-)))
i

#1133
od lutego 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.26 12:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Wojciech Mazurkiewicz (gaborson)
Rysiu głowa do góry i tak jak Mirek napisał wielu z nas nie było lekko. Moim marzeniem był zawsze domek w lesie i spędzenie życia z dala od miejskiego zgiełku. Jak dobrze wiesz to mieszkam w dość dużym skupisku miejskim jakim jest Trójmiasto. Marzenia moje powstały już w okresie liceum. Prze ten cholernie długi czas upatrzyłem sobie miejsce w którym chciałbym zamieszkać. Oczywiście jak to Mirek napisał nic nie przychodzi samo. Dziesięć lat temu znalazłem wreszcie okazyjnie grunt (2800 m2) do kupienia i to za całkiem nieduże pieniądze. Jednak całe moje oszczędności poszły w ziemię. Radość z posiadania ziemi (las i łąką) była ogromna. Jednak co dalej ? Przez pierwsze trzy lata jeździłem z namiotem w okresie letnim i cieszyłem się że biwakuje na swoim terenie. Jednak brak bieżącej wody oraz normalnego kibelka zaczynał mnie i żonie coraz bardziej doskwierać. Niestety czas leci i człowiek się starzeje. Chciałoby się trochę większych wygód. Po trzech latach doprowadzili mi do działki wodociąg i kanalizację (unijny projekt) oraz załatwiłem w energetyce podłączenie prądu. Radość była przeogromna jak wyprowadziłem ze studni kran z bieżącą wodą. Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł. Zamiast męczyć się w namiocie to może postawić sobie mały domek gospodarczy na zgłoszenie w gminie (25 m2). Kupiłem w tartaku drewno za około 1000 zł i postawiłem domek w przeciągu 1,5 miesiąca. Nie był to żaden wypas, ale komfort bytu znacznie się podniósł. Miałem taras 10m2, pokój do spania 6m2, małą kuchenkę 4m2 i łazienkę 5m2. Wszystko przykryte dachem pokrytym papą. Oczywiście do domku został podłączony prąd i woda bieżąca. Jednego czego nie zrobiłem to WC, gdyż nie miałem jak się podłączyć do instalacji kanalizacyjnej. Wc rekompensowała mi postawiona w kącie działki "sławojka". W tym małym domeczku spędzałem wszystkie wolne chwile przez 6 lat. Bywałem w nim nawet w okresie zimowym (grzałem elektrycznie). To rozwiązanie miało być tylko czasowe, gdyż w pierwotnym zamierzeniu miał powstać dom mieszkalny - całoroczny. Oczywiście największą przeszkodą z spełnieniu marzeń była kasa. Założyłem sobie, że dom będzie z drewna w systemie szkieletowym. Całe dnie spędzałem w internecie szukając oferty zakupu domku. Wreszcie strzał w 10-kę. http://www.letniskowe.com.pl/ . Cena domku super w dodatku z dowozem i montażem na działce. Wybrałem się do firmy i ustaliłem z nimi wszelkie uzgodnienia dotyczące mojego przyszłego domu. Właściciel super ugodowy i bardzo elastyczny. Wynegocjowałem dodatkowo taras, wiatę na samochód oraz lepsze okna kosztem boazerii na ścianach. Żona ma wstręt do boazerii - bo przypomina jej głęboki socjalizm. Postanowiła, że ściany będą białe. Zamówiłem dom (na rok wcześniej - takie obłożenie) i czekałem z niecierpliwością na jego postawienie. W ciągu roku musiałem przygotować działkę pod budowę domu oraz załatwić wszystkie formalności budowlane. W moim zakresie było zrobienie fundamentu oraz położenie kanalizy, wodociągu, kabla prądowego do miejsca gdzie miał stanąć dom. Co było w mojej mocy zrobiłem sam tj. fundamenty i położyłem kabel prądowy. Kanalizację i wodę pozostawiłem specjalistom z wodociągów (2500 zł z materiałem). Ekipa z domem przyjechała terminowo i po 10 dniach opuścili miejsce budowy. Wymarzony dom stanął w ciągu tak krótkiego czasu. Ponieważ szukałem oszczędności to ustaliłem z wykonawcą, że wszystkie instalacje w domu robię sam (wodna, kanalizacyjna, elektryczna, grzewcza) oraz, że sam kładę wewnętrzne ściany i ocieplenie. W ten sposób zaoszczędziłem ponad 10000 zł, które przeznaczyłem na wyposażenie domu oraz jego pełną konserwację. Teraz pozostała tylko własna praca, aby wykończyć dom. Wszystkie weekendy od sierpnia do grudnia pracowałem od rana do wieczora wykańczając dom. Wreszcie na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia mogłem powiedzieć, że dom został wykończony. Żonie powiedziałem święta i sylwestra spędzamy w domku na wsi. Reasumując moje wywody Rysiu należy nie tylko marzyć, ale mocno chcieć, szukać okazji i nie żałować swojej pracy (największa oszczędność). Muszę Ci dodać, że u mnie na Kaszubach nie raz była okazja do kupienia zarówno działki jak i działki z domem i to za całkiem przyzwoite pieniądze. Rok temu koło mnie gość sprzedawał działkę (600 m2) z 3-letnim domem murowanym całorocznym (kominek z płaszczem wodnym, garaż, użytkowe poddasze) 150 metrów od jeziora koło lasu za 150 tyś. Wszystko nowe nic do remontu. Bywały również dużo niższe ceny (30000 do 80000 zł) za ziemię z domem (od tubylców) w którym trzeba by było trochę pogrzebać. Rysiu głowa do góry i jeżeli jesteś zainteresowany domem na Kaszubach to napisz do mnie a wtedy będę pilnował okazji i jak jakaś się znajdzie to dam Ci znać.
A tak wygląda moje marzenie - dzisiaj już spełnione. Koszt tego domu wraz całym wyposażeniem (meble, AGD, armatura itp) oraz wszystkimi kosztami związanymi z budową (architekt, kierownik budowy, projekt itp) nie przekroczył 100000 zł.
Rysiu to jest koszt 18 metrowego mieszkania w Gdańsku.

#5241
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.27 17:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Bajkowo, Wojtek.

#7944
od grudnia 2003

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.27 19:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Brawo! Wiosną jadę na zlot :-))
i

#5142
od listopada 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.27 19:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Qurcze... Ja też się piszę... Wojtek ile wpisowe?... podaj dokładny termin, bo do wiosny niedaleko..
i

#171
od marca 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.27 19:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Tęsna (malgi)
ja też, ja też!!!
I to chyba niedaleko moich okolic....
W takim plenerze człowiek od razu z DOŁKA wychodzi....

#2237
od lipca 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.28 06:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Szczerze powiedziawszy, aż się nie chce wierzyć, 100000. i to ze wszystkimi kosztami. Oczywiście nie liczę samozaparcia i własnej pracy :-)
Gaborson, gratulacje i uznanie.
Powtórzę się. Rysiu, chcieć to móc.

#5242
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.28 11:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
No tak, ale dodaj do tego cenę działki.
i

#3180
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.28 12:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Wszystko ładnie i pięknie, ale ja na budowe nie będę gnał za każdym razem 500 km !!!
Tak, jestem zainteresowany - pod lasem kupno chociażby starej chałupy. Byle byla piwnica, dobre okna i dach i ogrzewanie - nawet kaflowymi piecami :-) Skrzypiaca furtka - wyjście do lasu :-) i bliziutko jeziorko, żeby można spacerkiem latem dojść. Kawałek sadu z drzewkami już owocującymi.
Prawdę piszac, to w marcu przekopuje zasoby Internetowe z ogłoszeniami. Najpóźniej w maju - musze się przeprowadzić - wybiorę najlepsza opcję jaka znajde w cenie do 80 - 100 tyś zł. Potem czas na przygotowanie domu do następnej zimy i poznawanie okolicznych lasów.
Oczywiście w grę wchodza tereny obok albo w samych Borach Tucholskich i ewentualnie ładnych lasach Kaszubskich.
i

#1134
od lutego 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.11.28 20:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Wojciech Mazurkiewicz (gaborson)
Powyższa kwota obejmuję i działkę. Rysiu nikt nie mówi o gnaniu 500 km na budowę. Jak dobrze poczytałeś to dom stawiają w ciągu 7-10 dni wraz ze ścianami i ociepleniem. Istnieje u tego Pana taka możliwość, że oni robią Ci wszystko prąd, wodę, kanalizę a nawet jak chcesz to kominek. To jest kwestia dogadania i ceny. Jak już wspominałem gość jest elastyczny. Ja wybrałem opcję minimalne koszty a maksimum mojej roboty.
i

#3184
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.01 08:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Już decyzja podjęta. Kupić trzeba domek już do zamieszkania. Stary czy z lekka odrestaurowany, byle pod lasem i w sąsiedztwie jeziora/jezior. Wszystkie okazyjne propozycje ( do 150 tyś zł ) wklejajcie tutaj lub dajcie sygnał na maila old_rysiu@pogawdeki.wedkarskie.pl Bardzo dziękuję za pomoc.

#2097
od maja 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.01 12:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Jak się zdecydujesz na Podlasie, to tez popytam u znajomych.
A to że Puszcza Białowieska, nie podoba się Tobie, to nie ma nic do rzeczy.
Widocznie oglądałeś ją nie z tej strony co trzeba.
Oprócz PB masz jeszcze okolice Puszczy Knyszyńskiej. Gwarantuję, że Ci życia zabraknie zanim ją poznasz. No chyba że zamierzasz żyć co najmniej ze 150 lat, ...czego Tobie, sobie i wszystkim pozostałym forumowiczom życzę:-)

Rysiu!!!
- najlepszą gorzałkę(pędzą) robią właśnie u nas(szybko bierze a trzyma ze trzy dni) :-)
- Dziewczyny jak "łanie":-)
- Czyste środowisko (no może prawie czyste).
- Grzybów, ... wystarczy na trzy posiłki dziennie przez cały rok:-))
- beczkę kapusty sam Ci załatwię:-)
itd.....

Jeśli te argumenty do Ciebie nie przemawiają to nie chcę Ciebie tutaj:-))))))))
i

#3185
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.01 15:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Mirku - piękny odzew. Gdybyś raz był z nami na zlocie, wiedziałbyś, że nie piję wódek wszelakich od 1976 roku :-) To nie zart.
Zamiast wódki, piję piwko - u Was najlepszy ''Magnat''z beczki. Stawiałem go na pierwszym miejsu wśród piw polskich - niestety od trzech lat go nie piłem :-(
Powiadasz - dziewczyny jak łanie - ten temat na razie musze ominąć.
Prawie czyste środowisko? Nie rozumiem, dlaczego prawie?
Grzyby - dobry argument :-)
Co to znaczy ''załatwie'' ? Dostanę w prezencie na pierwszą zimę dębową beczkę kapusty kiszonej do mojej piwniczki? To nie moze byc jakas tam beczółka. Normalna beczka jak w latach 60-tych XX wieku miało się w piwnicy.
No i ostatnia zachęta - to ''itp''. Wiesz, że to może być najbardziej ciekawa i kusząca propozycja? :-)))
Sumując - wszystkie argumenty przemawiają - szukaj zatem domku do 80-90 tyś zł.

#2098
od maja 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.01 18:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Rysiu, ja praktycznie rzecz biorąc też można by powiedzieć, że jestem abstynentem (takim na 95 %).
Z racji braku czasu i praktycznie ciągłego korzystania z "czterech kółek".
W zimowe wieczory, nie odmówię jednak sobie w celach "leczniczych", 50-ciu gram dobrej "żytniówki". No wiesz, ... tej z puszczy. Rozgrzewa lepiej niż pierzyna.
Piwko? - dobre, ale latem. Zimą do ust nie biorę.

Co do beczki to myślałem, że uda mi się wykręcić mniejszą:-)
Skoro jednak masz tak duży apetyt na kapustę, to nie ma sprawy, masz ją "jak w banku". Rzemiosło jeszcze takie robi:-)

"Kilka" samochodów jeździ i po Podlasiu więc stąd to "prawie" w ocenie czystości środowiska.

A to "itd", to mogą być Rysiu, chociażby rybki. Mamy tu kilka rybnych rzek a jak zatęsknisz za większą wodą to do Mazur masz na przysłowiowy "rzut kamieniem" :-)

Rysiu, sumując wypowiedź można by powiedzieć, że mamy tu wszystko: latem , komary i kleszcze a zimą siarczyste mrozy, ale w sumie jest OK:-)

Ciekaw jestem dlaczego w poprzednim poście mówiłeś o propozycjach do 150 tys. a mi obciąłeś do max. 90 tys. Czyżby 60 tys. na dojazd? :-)))
i

#3188
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.01 21:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
To 150 tyś jest już chyba realne - przedtem to było takie skromne marzenie. Potem widziałem, że kicha z moich marzeń ( całkiem głęboka depresja ). Dzisiaj zaś wszystko się odmieniło - no kurcze - jak w kalejdoskopie. Ale już panuje nad wszystkim - tylko naprawde chciałbym w te Bory Tucholskie.
No bo na Mazurach ryb już nie ma - skłusowane. Komary i kleszcze to zaraza - w Borach ich niewiele. A po tę beczkę kapusty moge przyjechać :-)
i

#1136
od lutego 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.02 11:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Wojciech Mazurkiewicz (gaborson)
U mnie staje się tradycją, że święta spędzamy z rodzinką na kaszubskiej wsi (drugi rok). Będę tam od 19 grudnia do 2 stycznia. Tak więc rozpuszczę wici, że poszukiwany jest domek z działką do zakupu w stanie do zamieszkania od zaraz. Jak będą oferty to może będziemy sąsiadami.

#3190
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.02 22:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
:-)
i

#3202
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.10 09:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
To prośba do wszystkich. Rozpuście wici o pilnie poszukiwanym domku pod lasem. Wszystkie oferty przeanalizujemy. Najlepiej w Borach Tucholskich :-)

#5272
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.10 09:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
A ja za 5 lat
i

#3203
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.10 11:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Czyżby wszyscy grzybofisie na emeryturach wyladowali w lesie :-) / :-( ??
Przyrodniczo - super. :-)
Politycznie - fatalnie :-(
i

#5277
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.10 13:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Tylko nie wiem, czy będę mogła. Musiałabym sprzedać mieszkanie, zamieszkać na ulicy, kupić działkę i budować. Niestety - nie żyjemy w ciepłym kraju.
i

#3204
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.10 15:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Jolu - a globalne ocieplenie? Za 5 lat, to już będzi jak w Hiszpanii :-)

(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 10.grudnia.2010)

#7958
od grudnia 2003

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.10 16:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
narazie mamy jak w Oslo :-))
i

#5278
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2010.12.10 20:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Skoro będzie jak w Hiszpanii, to na co mi dom? Barkę sobie kupię i zamieszkam. W każdej chwili można po prostu odcumować i odpłynąć trochę dalej. To by było bosko.

#703
od października 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.01.02 18:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Witam Wszystkich po dłuższej przerwie i składam serdeczne życzenia: Szczęśliwego Nowego Roku i niech każdy znajdzie to co mu przyniesie szczęście. Dla Rysia domek w Borach tucholskich za 50 tysięcy zł. Mnie potrzeba tylko dobrego zdrowia.
Jako ,ze facet po 50-tce z niczego nie musi się tłumaczyć i ma prawo do najbardziej zwariowanych pomysłów np.wyjazd na narty w Alpy za prawie 3000zł powiem tylko,ze było SUPER i nie żałuję tej wydanej kasy. Mimo,ze po powrocie z Włoch do domu dowiedziałem się, że szef wywalił mnie z roboty po skardze zmiennika z posterunku ,że co chwile biorę wolne i sobie wyjeżdżam. Została mi tylko emeryturka a kredyt trzeba spłacić nie popsuło mi to dobrego humoru. Wyjazd na ZLOT oraz inne przyjemności w tej chwili stoją pod znakiem zapytania ,ale do września a już do grudnia 2011 (narty w alpach po raz drugi)bardzo daleko.Mnie życie na Śląsku się podoba. Mamy blisko w nasze Beskidy ś. a i do Tatr tez nie najdalej ,no i w Alpy dużo bliżej niż np Mirki czy Gaborson. Nie mam zamiaru się przeprowadzać ale pojechać na narty w zimie a w pozostalych porach roku pochodzić po lesie nie tylko najbliższym bardzo lubię .Pozdrawiam.



(wypowiedź edytowana przez emeryt 02.stycznia.2011)

(wypowiedź edytowana przez emeryt 02.stycznia.2011)
i

#3324
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.11 17:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Koniec zimy już niedługo. Deprechy trzeba zwalczać samemu. Tak też zrobiłem. Już niedługo przeprowadzka :-) Mirki2 będą mogli mnie oglądać w swoich lasach :-)
Trzymajcie za mnie kciuki!

#5387
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.11 17:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Już nie będziesz mieszkał w Knurowie?

#3325
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.11 17:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Nie :-) Zostawiam pod Twoją opieką gniazdo purchawic :-)
i

#6313
od stycznia 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.11 18:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
Rysiu, ależ ta Twoja "deprecha" była twórcza! Gratulacje i szczęśliwych przenosin życzę! :-)

(wypowiedź edytowana przez topazzz 11.lutego.2011)

#713
od października 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.12 19:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Rysiu chyba żartujesz. Zostawiasz nasze Beskidy z pięknymi lasami i widokami , bliskość Tatr, pałac w Pszczynie, lasy Lublinieckie..... Kaj cie chopie niesie?
Ty nawet nie wjysz jak gibko wrocisz na Śląsk:-((
i

#3327
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 09:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Janku - czy ja widze te góry? Nie stać mnie na wyjazdy w góry a i pary na góry już nie mam :-( Tak samo Tatry - to dla ludzi o dobrych płucach. Ja będe mieszkał pod lasem, w sasiedztwie wód wszelakich i morza. Jestem grzybofisiem, wędkarzem a nie narciarzem. Po co mam na ten Ślask wracać? :-)
i

#429
od września 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 10:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Krzysztof Firgolski (chrisfir)
I gratuluję !
Na Slasku pyłu i dymu sie juz nawdychałeś
Czas przeczyścić miechy

Latem planuje jakis objazd z dziećmi po polsce z namiotem

Chętnie cię odwiedzę
To gdzie konkretnie zakotwiczysz?
Czy to jeszcze za wczesnie zeby sie pochwalić publicznie?
i

#2399
od lipca 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 10:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Nie da się ukryc, że i mnie "skręca"; i ciekawości, i z zazdrości ;-)

Ale dajmy Rysiowi czas, jak przyjdzie odpowiedni moment, to się sam tu pochwali nowym lokum (jak będzie chciał) :-)

Strasznie daleko (ode mnie) bo by człowiek wyskoczył wiosną na jakąś "parapetówkę" :-D

#3330
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 10:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Rumia

#714
od października 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 11:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Rysiu do Beskidów mamy około 80 km! To daleko? W góry jeżdżę cały rok. Nie tylko na narty zimą. Na około 20 wyjazdów w roku mnie jeszcze stać ( liczone razem z narciarskimi) ,ale 100- 150 tysięcy na domek nie mam a też chętnie bym w takim zamieszkał.Oczywiście w górach: Koszarawa,Ujsoły ,Korbielów,Zawoja. Wisła, Szczyrk czy Ustroń zbyt popularne turystycznie i bardzo drogie. Szwagier wystawił domek w Koszarawie i w tym roku się do niego przeprowadza.Ty obrałeś przeciwny kierunek.Lubisz raczej płaski ,zalesiony teren poprzetykany jeziorami.Najlepiej na odludziu. Każdy ma swoje preferencje i zainteresowania .Powodzenia:-)))

#715
od października 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 11:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Teraz przeczytałem i zaraz obejrzałem na mapie. Rumia to przecież blisko morza i Trójmiasta gdzie masa luda. To ma być odludne miejsce w borach sosnowych blisko jeziora? Myślałem,że zamieszkasz gdzieś obok Ocypla a ty z jednego przeludnionego miejsca wyjechałeś w drugie na przeciwległym kraju Polski. Chyba ,że lubisz morze? Ja nie bardzo. Wole góry. Skoro tam będzie ci lepiej:-)) Powodzenia Rysiu:-)))
i

#3332
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 17:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
To tylko nazwa Rumia. Zamieszkam pod lasem ( przeciwna strona Rumii od morza ). W najblizszym sasiedztwie i rzeka i jeziora. Dolina Zagórskiej Strugi- tak się te lasy nazywają, które wprost przylegają do mojego nowego miejsca zamieszkania. Jak pisze mi Mirki2 - kawał lasów grzybnych i niesamowitych. Z chałupy 500 m od dworca, gdzie bez problemu jadę nad samo morze - nie musząc korzystać z samochodu. To nie gwar miejski. To dalekie ubocze miasta, otulone praktycznie lasem. Mirki2 piszą, że życia mi nie starczy spenetrować cały las - a życzą mi 100 lat życia :-)
Widzisz Janku. Szukajcie a znajdziecie :-) Dajcie a będzie Wam dane :-) Tak też skorygowałem swoje miejsce i wybrałem las i morze. Najsmaczniejsze śledzie i belony są złowione własnoręcznie :-)

#716
od października 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 17:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Jeżeli jest tak jak piszesz ,to wymarzone miejsce dla Ciebie:-)) Dużo zdrowia i szczęścia na nowej drodze życia Rysiu:-))Pooglądam sobie te miejsca na dokładniejszej mapie.Ja to od trzech tygodni przymusowo siedzę w domu. Kolano już się prawie zagoiło .To jeszcze raz na narty a potem rower i do lasu. Tak za trzy tygodnie liczę bo przez następne dwa jeszcze solidnie przymrozi i przysypie :-))))
i

#8067
od grudnia 2003

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 18:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Przypomnę jak tam m/w wygląda wiosną
http://www.youtube.com/watch?v=TB4gqf_k0nk
i

#5388
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 19:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Aż Ci zazdroszczę, Rysiu.
Mam po dziurki w nosie hałasu, miasta i związanych z tym stresów. Nienawidzę bloku i Knurowa.
i

#3333
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 20:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Jolu - musisz wytrzymać. Jesteście jeszcze przed emeryturą. Jak na swerę produkcyjną, to Ślask jest fajny. Knurów zaś bardzo spokojne miasto. Do pracy bliziutko :-) Jak będziecie na emeryturze to poszukam Wam na Pomorzu miejsca :-)

#269
od lipca 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 20:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Rysiu, jesteś N I E S A M O W I T Y!!!!!!!

#3334
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 20:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Mam nadzieję, że podsumowałaś mnię pozytywnie :-)
i

#462
od października 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.13 21:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Krzysztof Kujawa (krzysiek_k)
Rysiu, ja długo myślałem, że żartujesz, że to jakiś kawał... A tu serio. Śmiała decyzja, ale czemu nie ? Życzę bardzo mocno, by spełniła oczekiwania. Błyskawicznie to organizujesz. Wyrazy uznania !

#3335
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.14 05:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Jak to się mówi, w tym wieku już nie ma żartów - no chyba, że towarzyskie :-)

#3336
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.14 05:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Jak to się mówi, w tym wieku już nie ma żartów - no chyba, że towarzyskie :-)
i

#5389
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.14 09:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Co Ty mi, Rysiu, opowiadasz o sferze produkcyjnej?
Głodowe zarobki wystarczają tylko na opłaty, podłe żarcie i jeden wyjazd na najtańsze wakacje w roku.

#270
od lipca 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.14 10:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Rysiu, oczywiście, że pozytywnie. Na dodatek bardzo Ci zazdroszczę tego miejsca. Życzę Ci, aby był to Twój "raj na ziemi"

#3338
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.16 17:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Tak Jolu, właśnie dlatego uciekam ze Ślaska :-)
i

#3345
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.21 08:14 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
No i możemy zakończyć temat. Wojedztwo pomorskie, połknęło Old_rysia. Jest fajnie, chociaż nieoczekiwanie zimno!!! Kurcze, miała już być wiosna. Tymczasem trzeba odśnieżać ścieżki. Przez moje miejsce nowego pobytu zdążyli mnie odwiedzić już Thirit ( bardzo dużo mi pomaga ) i Mirki2. Czekam na dalsze odwiedziny. :-)
i

#580
od lipca 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.21 09:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
Rysiu, jak już zamieszkasz w tej Rumii, to się wproszę do ciebie. Byłam nad morzem latem, zimą, a chciałbym wiosną i jesienią jeszcze zajrzeć.

#3346
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.21 14:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Tylo zajrzeć?

#8075
od grudnia 2003

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.21 16:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Rysiu tu lepiej szlifuj kaszebści :-)))

#1137
od lutego 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.21 16:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Wojciech Mazurkiewicz (gaborson)
Rysiu wyślij mi na priva adres
i

#581
od lipca 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.22 09:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
Rysiu, jak się nocleg na jakiejś kanapce znajdzie to mogę i na dłużej. Przywiozę naleweczkę na dereniu albo coś innego ....

#8810
od maja 2003

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.22 09:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Rysiu, niech Ci się tam mieszka dobrze i po Twojemu :-)

#271
od lipca 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.22 12:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Rysiu, co Ci się śniło pierwszej nocy na nowym miejscu?
i

#3347
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.23 09:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Drzwi u mnie otwarte. Zawsze będzie mi miło jak mnie ktoś odwiedzi :-)
Co mi się śniło pierwszej nocy? Kurcze - nie wiem, taki byłem zmęczony :-)
Mam teraz bardzo dużo spraw na głowie. Myślałem, że to pójdzie szybciej, ale niestety samo wypakowanie i poukładanie wszystkiego, to praca na razie bez końca. Ciagle pomaga mi Thirit. Gdyby nie On, to byłbym w połowie porządkowych spraw. Jeszcze nie wszystko mam. Brakuje mi krzeseł i stołu. Brakuje mi bardzo dużo. Myślę, że powoli uda się to gospodarstwo uporządkować. Mieszkam w Rumii w małym domku wolnostojacym. Dwa pokoiki, łazienka z ubikacją, kuchnia, przedpokój, wiatrołap, piwnica do której zejście jest w stylu alpinistycznym :-)
Mimo, ze to dzielnica miasta, to przez okno widac górki z lasem. Co ja pisze górki - góry!!! To jak Beskidy! Gdziekolwiek jedziemy z Thiritem, wszędzie dookoła śliczne lasy. Thirit ( Mariusz ) pokazuje mi to tu, to tam, gdzie zbiera się prawdziwki, podgrzybki i gdzie raj jest dla amatorów ceglastoporych - tak bliziutko, że wprost nie do uwierzenia.
Mariusz jest zapalonym wędkarzem i objechał ze mną okoliczne zamarznięte jeziora wśród lasów. Poznaję jego kolegów wędkarzy, którzy obiecali nie zapominać o mojej pasji :-)
Miałem już pierwszą wizytę - Mirki2 mnie odwiedzili. Chociaż w spartańskich warunkach, ale bardzo się cieszyłem.
Oczekuję w najbliższym czasie wizyty Gaborsona i Woody muszę im tylko sms-a wysłać z moim adresem :-)
Jak się trochę wyrobię z wszystkimi pracami zakwaterowania, to zrobie kilka fotek mojej okolicy. U nas jest zima.

#5392
od kwietnia 2004

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.23 10:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
W Knurowie, Rysiu, też jest zima: minus dwanaście i śnieg.
i

#3348
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.23 14:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Jolka - tutaj zima jest ładniejsza. Mieszkam w górach, jak w Beskidzie, nad jeziorami jak na Mazurach a morze - śliczne:-)
i

#1138
od lutego 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.23 16:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Wojciech Mazurkiewicz (gaborson)
U nas jest -22 stopnie i masa śniegu. Rysiu masz rację, że zima u nas na Kaszubach jest cudowna. Gdzie jest takie drugie miejsce w Polsce, że mamy wszystko pod nosem tzn. góry, lasy, jeziora i morze.

#214
od marca 2008

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.24 07:01 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Tęsna (malgi)
A w moim nowym miejscu zamieszkania wczoraj wieczorem było -16*C! :-(

#718
od października 2007

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.24 07:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Rysiu mrozy od 20.02 (niedziela ) w całej Polsce. W tej chwili w Rudzie Sląskiej jest minus16 stopni. W ciągu ostatnich czterech dni w dzień było minus 7-minus 9 w cieniu. Śniegu w Rudzie malutko bo około 1cm.Mrozy zaczęły się 20 lutego kiedy to według średniej wieloletniej powinno w zachodniej Polsce zacząć się przedwiośnie tzn. średnia dobowa powyżej zera a tymczasem w Zielonej Górze w nocy do minus 16 a w poznaniu do minus 18 stopni. Jest 10-15 stopni zimniej niż normalnie powinno być o tej porze. Stawy w mojej okolicy skute lodem . Zresztą jak wszystkie zbiorniki wodne w Polsce. Sezon narciarski zakończyłem w sobotę 19-tego 02.Nie jest to tani sport. Czekamy na wiosnę, która nadrobi ciepłą pogodą obecne mrozy. Bardzo ciepło za 10-15 dni???
i

#3353
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.02.25 09:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Tak Janku. To dla mnie ta zima. Ktoś na górze chciał mi pokazać, że tutaj na Kaszubach, to i zima ładna.
Ktoś kiedys w jakimś poście obiecał mi, że jak tylko przeprowadzę się na półnoć, to dostanę tę beczkę na kapustę kiszoną. Kto to mi obiecał? Piwnicę mam i mieszkam na Kaszubach, więc czas się ze mną kontaktować w tej sprawie ! :-)

#2251
od maja 2009

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.03.11 12:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
A no właśnie, miałem chwilę wolnego i postanowiłem przejrzeć zaległe posty.
Chyba mnie Rysio wywołuje do odpowiedzi? Ale ja, też zastanawiam się kto mu obiecał beczkę na kapustę jak przeprowadzi się na północ. Czy faktycznie coś takiego obiecałem???
Zajrzałem do postu z 1 grudnia i tam na samym początku jest napisane: " jak się zdecydujesz na Podlasie".
Podlasie to nawet nie północ, a na pewno nie Kaszuby.

Chociaż, może jeszcze nic straconego. Jak będę wybierać się w tamte strony, to już wiem, "CO" Ci mogę przywieźć w prezencie:-)
i

#3366
od października 2005

,,deprechy'', doły psychiczne ,apatie.Jak z tym walczyć.

2011.03.11 16:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Serdecznie zapraszam do krainy gór, jezior, lasów i morza. :-)
Wreszcie zaczyna schodzić śnieg. Na ogródku jeszcze kilka plam śnieżnych, ale większość już odkryta :-)
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « starsze wątki (do 01 października 2011) «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji