bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Sikoreczka
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2010 «
i

#5226
od kwietnia 2004

Sikoreczka

2010.11.02 20:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
U mojej Mamy na balkonie

#551
od lipca 2007

Sikoreczka

2010.11.03 09:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
U mnie też tak jest.

#2179
od października 2007

Sikoreczka

2010.11.03 22:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Już?... Ja jeszcze instalacji karmnikowych nie zamontowałam, jako że kwiatki wciąż kwitną w skrzynkach i jedzenia wszędzie wbród [tak, jestem zwolennikiem właśnie takiej, rdzennej, staropolskiej pisowni, bo w bród to się rzekę przechodzi, a w brud można wejść po kolana na wysypisku].
Jak karmnik z przydatkami powróci, to z tłuściejszych kąsków będzie i świński ogonek, i kawały słoninki na różne sposoby zamontowane - dla wróbli, sikorek, kawek, gawronów, mew... Każdy je inaczej, ale sikorkom właśnie na długich uzdach trzeba wieszać, bo inaczej konkurencja wykoleguje, a tak - nie dadzą rady. Choć ja wieszam "z podpórką", tzn. żeby żeberko balkonu było w pobliżu, bo wtedy słoninka mniej się buja i ptaszynka mniej energii musi zużyć na balansowanie :-) Wróble i reszta i tak się nie załapią na taki dyndający kąsek - za ciężki brzuszek i pazurki nieodpowiednie ;-)

#2180
od października 2007

Sikoreczka

2010.11.03 22:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
Jolu, to jest świeża słoninka? W Zachodniopomorskiem o tej porze roku jest jeszcze ciepło, a kiedy nie ma mrozów co noc, słonina i mięso bardzo szybko się psują, dlatego ja u siebie jeszcze nic takiego nie montuję.
i

#195
od października 2006

Sikoreczka

2010.11.03 23:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Dorota Szwed (dotisz)
Moi bracia mniejsi już trzecią kulę w tym sezonie oprawiają. I to taką największą. A co ciekawsze, wróble razem z sikorkami ją wcinają. Pięć lat temu przylatywała jedna-dwie pary, teraz jest bardzo tłoczno i w karmniku i na kuli. Przylatuje ich kilkadziesiąt dziennie plus wróble, albo coś bardzo podobnego.

#239
od lipca 2008

Sikoreczka

2010.11.04 08:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Teresa Filipowiak (tessa)
Moja suczka amatorka orzechów rozgryza orzechy spadajace z drzewa, a sikorki je wydziubują. Siedzą na brzegu dachu na garażu i obserwują psa. Ptaszki dokarmiam dopiero wtedy, gdy spadnie śnieg.
i

#5228
od kwietnia 2004

Sikoreczka

2010.11.04 17:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
W tym roku. To u mamy.
Nie ruszy? Żadne?
Mama opowiadała o wronie, która sobie łapą przyciągnęła sznurek ze słoninką i dziobała.

#553
od lipca 2007

Sikoreczka

2010.11.04 22:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Małgorzata Przybyt (margo)
U nas potrafiły sroki sobie radzić ze słoninką na balkonie, póki Rysiek nie zmienił sposobu mocowania.

#2181
od października 2007

Sikoreczka

2010.11.04 23:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paula Probucka (mykola)
A ja dokarmiam wszystkie gatunki, dlatego na konstrukcji balkonowej mam tak wiele i na różne sposoby, strategicznie zamontowanych mięsno-tłuszczowych "karmników". Trzeba uwzględnić fakt, że jeśli para kawek pożywia się na słoninie, to sikorki tuż obok nie przysiądą, trzeba im przywiesić niżej, tak żeby mniej sprawnie manewrująca w locie kawka nie miała szans na sikorkę zapolować i rezygnowała z miejsca. A wróble i tak się pożywią ochoczo na słoninie, kiedy nie ma innych "drabinkowych".
Co prawda trudno w owym grafiku uwzględnić fakt, że głównym zamierzeniem konstruktora owych paśników jest przywabienie... totalnie przerażającej wszystkich gości, pełnomorskiej mewy o rozpiętości skrzydeł półtora metra :-)))
I wyobraźcie sobie, że w zeszłym roku mi się udało!!!
Wspaniały przybysz, goszczący u mnie na balkonie (nie powiem, że w karmniku, bo jak raz przypadkiem to przecudowne mewsko usiadło na drewnianej konstrukcji dla ziarnojadów, a potem rozprostowało skrzydła, to drewno jękliwie zatrzeszczało listwy nośne wygięły, a albatrosowaty amator prosiaczkowego ogona spojrzał bardzo niepewnie w dół i natychmiast przesiadł się na żerdkę metalową) - ten ptak to moja Mrija s Burana. Marzenie przybyłe z zamieci. Gdyby nie te gwałtowne opady śniegu, a potem temperatury -20, to pewnie by się nie skusiła, a tak - w ekstremalnych warunkach, kiedy nie mogła mi wyżerać normalnych klientów z karmnika, przylatywała, SIADAŁA i jadła świninkę systematycznie chyba przez cztery dni, dopóki nie zaczęło się ocieplać. To mój największy sukces karmnikowy :-)
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2010 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji