Mirku, stan przyrody zależy i od przepisów i od ludzi. To bardzo złożone. W Polsce dzięki wejściu do UE pozycja ochrony przyrody (odróżniam tu ją od bardziej "technicznej" ochrony środowiska) nieco wzrosła. I dobrze, bo Ustawa o Ochronie Przyrody była nędznie traktowana. Teraz jest coraz lepiej, ale jeszcze nie wystarczająco. Problem w tym, że ochrona przyrody kosztuje, i jeśli realizuje ją państwo, no to musi być ujęta w przepisy. Było by miło i bardzo fajnie, gdyby wystarczyły działania poszczególnych ludzi, ale to niemożliwe we wszystkich aspektach, np. w ochronie wielkoobszarowej (koszty, problemy prawne, własnościowe, organizacyjne). Spawy są w rękach polityków, nic się na to nie poradzi. My możemy sami szkodzić jak najmniej (całkiem się nie da), interweniować gdy coś idzie nie tak, lub sami dawać propozycje rozwiązań prawnych.
Rysiu:
Ekolog, zawód na czasie, to ktoś więcej niż tylko specjalista ochrony
## Ekologia to nauka o relacjach w przyrodzie. Jako taka stanowi podstawę dla skutecznej ochrony przyrody. Ale ekolog to naukowiec a nie działacz. Fakt, że wielu dla wielu z nich ochrona przyrody jest także osobiście ważna i są oni w takie działania zangażowane. Natomiast w Polsce każdego człowieka, który w jakiklowiek sposób deklaruje dbałość o przyrodę (czasem nawet w mistyczny sposób), dziennikarze nazywają ekologiem.
1* Promowanie projektów obywatelskich - konieczny wybieg dla poprawienia humoru obywatelom. Coś jednak mają :-) Korzystają z tego niestety osoby, ktore same powinny problemy rozwiązywać na szczeblu swojego zawodu. Ten apel jest tego przykładem.
## Nie rozumiem, czyj to wybieg, po co i przeciwko komu. Po prostu jedna z dróg uchwalania prawa. I dobrze, że jest, bo Sejm niekoniecznie reprezentuje naród we wszystkich sprawach:-) . Właśnie inicjatywa Salamandry jest przykładem takich działań na szczeblu zawodu. Dr Kepel i władze Salamandry są zawodowymi "ochroniarzami przyrody" (właśnie, nawet porządnego słowa w Polsce na to nie ma, co też o czymś świadczy) i właśnie próbują rozwiązać problem - w tym przypadku BPN-u. To jest właśnie to, o czym piszesz.
2* Kto się podpisał pod apelem? Szewc? Co to za władze, które nie mają specjalistów? Widziałeś kiedy architekta, który prosi o poparcie swojego projektu zwykłych ludzi?
## No właśnie problem w tym, że nie wystarczy "mieć specjalistów". Nie wystarczy mieć rację. Trzeba szukać sprzymierzeńców. Tak to działa - nie ma monopolu prawdy i racji. Wszystko się ściera w jakichś tam dyskusjach.
3* Widzę, że lubisz stosy papierków. Jeden apeluje na tak inny apeluje na nie :-) Paranoja :-) Założenie jest złe!!! Zakładasz, że trzeba apelować do ludzi!
## No, wyżej już wyjaśniłem. Nie lubię papierków, ale jest jak jest. Taki jest stan prawny i tylko tak można coś zrobić. Organizowanie systemu parków narodowych to domena państwa i dlatego działać trzeba na szczeblu państwa
4* Tak, to nie jest puste słowo i dlatego tak łatwo zdobyć 100000 podpisów w imię ochrony przyrody. To po prostu cios poniżej pasa. Kolejny przykład na nieudacznictwo ekologów ( niektórych, którzy chcą korzystać z projektu obywatelskiego).
## Wcale nie jest łatwo (niestety) zdobyć 100 000 pospisów. A cios poniżej pasa to po prostu faul, gra łamiąca reguły. W tym przypadku wszystko odbywa się właśnie w zgodzie z regułami, i to najwyższego poziomu prawnego. Nie wiem zatem gdzie tu cios poniżej pasa.
A teraz moje akceptacje.
Jestem już emerytem i mogę zakceptować kupno firanek do okien. Mogę zakceptować wyjazd na wczasy, pod warunkiem, że będzie nas na to stać.
Jak otrzymam etat burmistrza Krakowa, to odpowiem na Twoje pytanie. Tymczasem niech ekolodzy zakasają rękawy i zajmą się swoją pracą a nie patrzą na obywateli.
## Nie rozumiem, po co Ci etat burmistrza Krakowa by odpowiedzieć na to pytanie. Chciałbym jednak poznać Twoja opinię na ten temat.
Co do pracy ekologów - to wyczytuję w Twoim apelu uproszczenie i uogólnienia. Tak jak przy tych "doktorkach", co i mnie osobiście dotyka.
Teraz coś o tych pomysłach i wsparciach. Nie przypominam sobie, aby pojawił się apel o utworzeniu wystawy. Ania sobie poradziła. Z pewnością uzyskała wiele pomocy, bo i projekt ten nie potrzebował akceptacji społeczeństwa i był wspaniały. Niech każdy z ekologów zrobi jeden taki mały kroczek do przodu z projektem tak samo dobrym a o projektach obywatelskich możemy zapomnieć. Tego życze sobie i wszystkim obywatelom.
## Wszystko zależy od skali. Wystawę można zrobić dzięki życzliwości kilku osób. Parku narododowego tak powiększyć się nie da. To zupełnie inne typy działań. Trzeba robić i jedno, i drugie.