Dla humoru troszkę forum...
#337
od października 2005
#3088
od października 2005
Eee, co tam jakiś pierdunek. Zupka grzybowa z borowików - w dużych kawałkach z ... krojonymi ziemniaczkami a nie z makaronem.
Grzybki duszone z cebulką w śmietanie - a nie zaprawione jajkiem.
Kotleciki z muchomorka czerwonawego, kani, boczniaka czy czernidłaczka - a nie schabowy.
Opieńki w sałatce z papryczką, gołąbki czerniawe z papryczką i koncentratem pomidorowym - a nie salatka z kapusty.
Moge to jeść i jeść i nawet mogę pierdzić :-)))
Do tego pierogi z kapustką i grzybami albo paszteciki z farszem borowikowym, albo jajeczniczka z twardzioszkami, albo flaczki z muchomorka, albo kotlety z żółciaka, albo pasztet grzybowy, albo ... długo by wymieniać. Pierdunek z dodatkami to przy tym betka :o)))
#3091
od października 2005
Nie obrażaj betki. Betka to u nas gołąbek ( tak regionalnie ). Mam nadzieję, że w okolicach Ocypla rosną ( najlepiej czerniawe, bo mięsiste i jędrne ) - zrobiłoby się kilka dań z nich :-)
Przepraszam wszystkie betki świata, za to niefortunne porównanie z pierdunkiem
#105
od marca 2008
Oni pewnie do grzybków... kminek dodawali, tak jak moja mama, a ja wolę grzybki doprawić czosnkiem suszonym w niewielkiej ilości - wrażenia dla mnie rewelacyjne!!!
A placuszki ziemniaczane z kurkami albo kotleciki mielone z podgrzybkami lub maślaczkami???? ;-)
Albo kurczak nadziewany kurkami... NIEBO W GĘBIE!!! ;-)
#532
od lipca 2007
Przypomina mi to jadłospis z książeczki Tuwima i Słonimskiego (tytuł zapomniałam). Na koniec był wielki pieczony grzyb !
A w takiej jednej książce "Grzyby w lesie i na stole" jest przepis ekstremalny - purchawki smażone na słodko z cukrem jako deser.