Jak jest teraz z grzybami w okolicy Tucholi? Chcę się wybrać w niedzielę 29 na parę dni do ośrodka Borowik-Zacisze. Czy ktoś ma informacje na ten temat?
#1104
od lutego 2007
Jest wysyp płachetek - niestety jak zwykle sporo robaczywych (godzina zbierania i kilka kilogramów w koszyku), a tak innych nielicznie.
#2974
od października 2005
Płachetki? Czy to znaczy, że na zlocie ich już nie będzie? Czy to grzyby jednego rzutu?
Dziękuję za wiadomość. Jestem nowa na forum i na grzyby do Tucholi jadę aż 500 km więc dlatego zależy mi aby trafić na wysyp. Mam wstępnie rezerwację od 29 sierpnia ale mogę ją przesunąć. Proszę więc o dalsze wiadomości.
#1110
od lutego 2007
Rysiu te grzyby dopiero się pokazały. Są to grzyby rosnące w największej ilości we wrześniu. Tak więc nie masz się czego obawiać (chyba, że grom z jasnego nieba nam je wszystkie odstrzeli) - bagażnik płachetek masz w 99% pewny. Jak na razie brak drugiego wypełniacza koszyków tj. maślaka pstrego zwanego miodówką. Jak dotychczas nie znalazłem ani jednej sztuki. Jak się pojawią to dam znać. Teraz czekam na wysyp bo mamy pełnię, a po niej u mnie zawsze coś sypie.
Nie znam ośrodka w którym robicie zlot - czy jest tam suszarnia do grzybów? ja wybieram sie do Okonin Nadjeziornych bo tam juz byłam parę razy i było super- i grzyby i suszarnia. Czekam na wiadomości o pojawieniu się grzybów bo jadę aż z Józefow k/Otwocka i jest to ok 450 km. Marzy mi sie zbiór taki jak przed 2 laty . Zebrałam z mężem tyle grzybów że wystarczyło mi aż na 2 lala a marynowane jeszcze mam.
#2988
od października 2005
Haniu - małe sprostowanie. My nie jedziemy na grzybobranie. Jedziemy tam na zlot, aby w realnym świecie się poznać. Przy piwku czy drinku, wieczorem wymienić swoje spostrzeżena na temat grzybów. Skonsultować grzybka w lesie w obecności fachowców. Zobaczyć, jak robi się fotografie grzybom, posmakować wyrobów grzybowych z różnych kuchni Polski ( i nie tylko ).
Jak w lesie grzybami obrodzi, to świetnie. Do swojej suszarki włożysz i tez ususzysz.
Zobacz na koszty pobytu tam na ośrodku. Nie wiem, czy znajdziesz coś lepszego. Czy w tak dogodnych warunkach mogę mieć pretensje o brak suszarki? Ne mam pojecia, czy jest. Będzie, to jeszcze lepiej. Nie będzie - też będzie super. W końcu wiem co pisze, bo byłem już na wszystkich trzech zlotach i zawsze było super :-)))
Faktycznie ośrodek wygląda ładnie a i ceny też nie są wysokie. W tym roku nie uda mi się do was dołączyć ale w przyszłym to może będzie możliwe. Narazie czekam na wyjazd do tych Okonin i jak będą grzyby to prześlę fotki. Ale jak dotąd wieści od grzybiarzy nie mam i nie wiem co robić - przesunąc wyjazd czy jechać w ciemno bo przecież pada i pada......
#505
od lipca 2007
Z moich mazurskich doświadczeń wynika, że obfity wysyp płachetek zapowiada obfity wysyp podgrzybka w tych samych lasach. Ale płachetki kończą się, gdy zaczyna obficie rosnąć podgrzybek. Taki w kazdym razie scenariusz miałam kilka razy w puszczy Piskiej.
Dziękuję, grzyby w tym roku powinny być (bo nie było w ubiegłym) ale kiedy?????
Kończą mi się dwuletnie i nie wyobrażam sobie abym została bez grzyba!!!!! Moja rodzina też.
#3001
od października 2005
Haniu, proponuję z nami w Bory Tucholskie na zlot - wersja wczasy. Tam sobie nasuszysz grzybków :-)) Ten teraz wyjazd odmów.
Dziękuje za zaproszenie ,ale wtym roku jest to niemożliwe. Zlot jest od 24 września a ja w tym terminie będę W Bułgarii. Wyjeżdzam do pracy 17 września na 3 miesiące więc sam widzisz, że jeśli teraz nie nazbieram grzybów to koniec.
#3003
od października 2005
:-(
To już jest koniec,
Trzeba już iść ..
Decyzję podjęłam - jadę. Dzwoniłam do ośrodka i powiedzieli mi, że zaczynają się nowe grzyby ico dzień powinno byc lepiej bo pada i ciepło. Biorę aparat i prześlę fotki. Odezwę się za tydzień.
#637
od października 2007
Zbieraj Hanno i wstaw fajne grzybowe fotki:-)))
#1117
od lutego 2007
Jak już wcześniej pisałem, w Borach Tucholskich aktualnie jest ogromna ilość płachetek, kurek, maślaków (ziarnisty i zwyczajny) , koźlarzy. Poza tym nieliczne jak na razie podgrzybki, maślaki pstre (pojedyncze sztuki). Borowików coraz więcej (po pełni). W piątek miałem podczas godzinnego spacerku około 4 kg, a w sobotę troszkę więcej bo szacuje na jakieś 7 kg. Tak więc jest co zbierać i suszyć. Dotychczas nasuszyłem 10 litrowe wiadro prawusków i takie samo mieszanki. Co do obfitości wysypu podgrzybka po płachetkach to u mnie tak nie jest jak piszę Małgosia (...płachetki kończą się, gdy zaczyna obficie rosnąć podgrzybek...). Wysyp płachetki jak długo pamiętam jest co roku i to w znacznych ilościach. Również był w zeszłym roku kiedy to grzybków było mało. W moich terenach podgrzybki rosną w tym samym okresie co płachetki i to w znacznych ilościach. Ten rok jest dziwnym rokiem w moich okolicach gdzie przebywałem prawie dwa miesiące. Kiedy w pasie nadmorskim pojawiły się borowiki w znacznej ilości to u mnie nie było nawet gołąbka. Później pojawiły się same kurki i nic więcej. Następnie pojawiły się borowiki (średni wysyp). Jednak żadnych innych grzybów nie było (może poza nadrzewnymi i czasami sztuką koźlarza). Potem wszystko ustało, aby znowu las się przebudził i nastąpił już przyzwoity wysyp płachetek, prawdziwków, kurek, kozaków oraz niezliczone ilości gołąbków. Co ciekawe w lesie występuje znikoma ilość muchomora. Możecie wierzyć, że w miejscach gdzie występowały ogromne ilości muchomora czerwonego w tym roku nie spotkałem ani jeden sztuki. Z wczorajszej obserwacji lasu, prognozuje znaczny wysyp w tym tygodniu grzybków koszykowych oraz przez kolejne tygodnie. Kiedy zaczną się rydze, gąski i opieńki wysyp pozostałych kapeluszowców znacznie się zmniejszy. To jednak zwykle początek października.
#195
od października 2006
Czy wy mnie przestaniecie drażnić? W rozpacz popadnę bezgrzybną. Zwłaszcza Ty Wojtku jak piszesz że są płachetki!!! No szlak jasny mnie tu na miejscu trafi!!!
Brak zawartości kapeluszowo-nóżkowej w lesie.
Już znajomi się ze mnie śmieją, że się cieszę z deszczu, bo grzyby będą.
Życząc Wam dobrych zbiorów, pozostaję z nadzieją na własne zdobycze.
#3017
od października 2005
Dorotko - na wczasach sobie odbijemy!!! Zanim reszta na zlot przyjedzie, my będziemy się topić w grzybach :-)))
#3023
od października 2005
Jasne, że są i to ileee!! Szczególnie po piwie :-)))
Ja poproszę o lejkowce, kurki i rydze, czyli te które u nas nie rosną. Płachetek nie znam, mam nadzieję, że na zlocie nauczę się je rozpoznawać.
Rysiu. Zostaniesz podduszony.
Do zbierania płachetek teraz potrzebny jest kombajn-bez kitu :-)
#649
od października 2007
Płachetki zbierałem dwa lata temu na Kaszubach. Grzyb nietrwały bo nie wytrzymał 18 godzin podróży. Czytałem różne opinie na temat smaku tego grzyba . Większość pozytywnych. ZLOT będzie po wielkim wysypie na Śląsku to będziemy marudzić i przebierać. Czy płachetki dają się suszyć?
Janek, kup sobie suszarkę. Szkoda grzybów.
Hej! Właśnie wróciłam z Okonin i poza spacerami po pięknych lasach nie mam się czym pochwalić. Podgrzybków brak (może 1 na godz. chodzenia),pojedyńcze prawdziwki, najwięcej kurek i kozaków - czerwonych i brązowych. Grzyby na wigilię już mam, ale nie na takie zbiory liczyłam. No cóż nie zawsze się ma to co się lubi.Zdjęć nie robiłam bo nie było się czym chwalić. Szkoda,że nie mogę przyjechać na zlot, ale może w Bułgarii!!!!!!! - przecież oni nie jedzą grzybów, uważają je za truciznę.
#655
od października 2007
Z Kaszub dwa lata temu specjalnie wiozłem oprócz sporej ilości suszonych grzybów dosłownie kilkanaście ,,świeżych" . Trzy płachetki ,które miałem nie dotrwały i do dzisiaj nie wiem jakie są w smaku. Może ich wysyp dotrwa da ZLOTU to skosztuję. Dalej nie wiem czy można je suszyć.Najlepsze ze Zlotu w Krzesznej były podarowane przez Mirki2 suszone lejkowce.Czy te grzyby są w Borach tucholskich? Cały czas czekamy u nas na wysyp grzybów. Od środy zmiana pogody. Napłynie wreszcie cieplejsze powietrza bo teraz to jest jak w listopadzie . Dzisiaj rano plus dwa stopnie.Mamy na Górnym Śląsku bardzo dużo wilgoci i czekamy na ciepło.
#1132
od lutego 2007
Jasiu w rejonie Ocypla dość trudno o lejkowce. Natomiast płachetki suszone są rewelacyjne. Ja cały czas je suszę. Mają tylko jedną wadę - są po ususzeniu bardzo kruchę. Smak i zapach bardzo zbliżony do borowika tylko słabszy mniej intensywny. Smażone lub duszone są wyśmienite. Są to grzybki bardzo słodkie. Myślę, że bez problemu nazbierasz cały plecak na zlocie. Będziesz tam od środy (o ile się nie mylę), to nasusz parę kilo tych wspaniałych grzybków.
#658
od października 2007
Wojtku dzięki:-)) Mnie wystarczy mały słoik suszonych płachetek i jajecznica z ich wkładem na Zlocie. Ze względu na kiepski żołądek grzyby konsumuje średnio raz w tygodniu. No w tej chwili to nie mam żadnych zapasów ,ale cały czas prorokuję duży wysyp koszykowców na Śląsku . Mokro mamy, nawet bardzo i od jutra będą cieplejsze noce to od niedzieli będziemy ,,kosić''. Na Zlot chce jechać typowo rekreacyjnie a nadmiarem grzybów obdzielić pozostałych zlotowiczów:-)) Jak pozostanę na zerowym stanie zapasów to wtedy od czwartku do soboty(23-25.09) siedzę w lesie i koszę płachetki.Warunek to utrzymanie się wysypu płachetki jeszcze przez 3 tygodnie. W Borach t. mocno padało w sierpniu to wrzesień może być suchy:-((.
Wojtek, proszę nie dobijaj mnie. Cały czas cieszę się na lejkowce, kurki i rydze, które u nas nie rosną, a Ty piszesz, że koło Ocypla lejkowców nie ma. Czarna rozpacz :o(
#1133
od lutego 2007
Co do opadów w Borach Tucholskich w sierpniu to bym polemizował. Są to lasy sosnowe, głównie na piachach klasy 6. Dlatego też musi tu lać prawie codziennie aby podtrzymywać wilgoć w ściółce. Są oczywiście miejsca lepsze, gdzie wilgoć jest utrzymywana dłużej. Poza tym ulewne deszcze, generalnie nie są w stanie zawilgocić tej gleby - zbyt szybkie odparowywanie wody i jej ucieczka do cieków wodnych. Gleba po takich ulewach na głębokości 1 cm jest nadal sucha. Codzienne opady lecz nie ulewy powodują dopiero po kilku dniach wchłanianie wilgoci do głębszych warstw gleby. Najlepsze opady dla tych lasów to mżawki lub niezbyt intensywne deszcze. Podsumowując w sierpniu siedziałem cały miesiąc w Borach Tucholskich - co prawda około 50 km od Ocypla, gdzie lasy rosną na zdecydowanie lepszym poszyciu niż u mnie (okolice Chojnic) i nie zauważyłem, aby deszcze były na porządku dziennym. W ostatnią niedzielę jak byłem w lesie na grzybach to było niesamowicie sucho. Gałęzie pod nogami trzaskały jak zapałki. To się bardzo szybko przekłada na wysyp grzybów w tych sosnowych lasach. Co do płachetek jednak jestem raczej spokojny. Myślę, że ich nie zabraknie. A jak zabraknie to Ci przywiozę ten mały słoiczek suszonych płachetek.
#1134
od lutego 2007
Teresko lejkowce to głównie lasy liściaste. Ocypel to 90% lasy sosnowe. Zawsze możesz się wybrać samochodem w okolice Kościerzyny lub kawałek dalej w kierunku Wieżycy, gdzie są piękne bukowe lasy i tam będą lejkowce. Kurki oraz rydze jak najbardziej można zbierać w Ocyplu. Jeszcze co prawda trochę za wcześnie na rydze, ale koniec września to ich czas i myślę, że nam ich nie zabraknie. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że będzie ich w tym roku znaczna ilość - zobaczymy ? Kurek jak dotychczas nie brakuje w lasach.
#659
od października 2007
No właśnie podsumowałem opady w sierpniu w Chojnicach i wyszły bardzo duże bo w sumie 158 mm przy normie wieloletniej 57mm. No niestety w Polsce od paru lat przeważają bardzo nieregularne ulewy gdzie większość wody spływa a nie wsiąka. Jest powódź a w lesie sucho.Nie mamy dobrych czasów dla nas grzybiarzy .Jeżeli będzie sucho w północnej Polsce, tak jak pokazują wstępne prognozy to do ZLOTU radziłbym uzupełnić wszystkim Zlotowiczom zapasy. Tylko,ze na razie w większości Polski słabo.Dzisiaj byłem:12 grzybków w tym 6 podgrzybków i jeden fajny borowik, reszta gołąbki.Dalej nędznie! U nas po kilku ciągłych i o umiarkowanym natężeniu deszczach mokro i nawet 7- 10 dni suchych nie zaszkodzi. Muszą być cieplejsze noce. Słoiczek pusty przywiozę ,może nawet dwa to w razie ,,spełnienia się czarnego scenariusza z suszą" zamawiam te suszone płachetki. Teraz Rysiu mi wpakuje czerwona kartkę i na ZLOCIE mnie nie będzie:-((
(wypowiedź edytowana przez emeryt 07.września.2010)
#664
od października 2007
No jest dobrze bo w tej chwili z mapy radarowej opadów wynika ,ze w Borach pada (w Chojnicach na pewno). U nas też znowu polało i deszczu mamy już po pachy. Była pierwsza z serii ciepłych nocy. W przyszłym tygodniu ruszam na zbiór. Muszą być grzyby!!!
W Borach t. po ciepłych nocach jakieś borowiki chyba wyskoczą.Wojtku daj znać:-)) .Najlepiej byłoby pojechać już za tydzień bo za dwa to kto wie jak będzie.
#516
od lipca 2007
Moje znajome wiewiórki z Trójmiasta, które jeżdżą do borów Tucholskich na grzyby, cały czas mówią o solidnym wysypie grzybów w tamtym rejonie.
#1140
od lutego 2007
Zdecydowanie potwierdzam. Wczoraj była moja koleżanka i przytargała dwa olbrzymie kosze "prawusków". Ja jadę dzisiaj na działkę to w poniedziałek zdam raport z Borów Tucholskich (region Chojnic).
#1145
od lutego 2007
Po weekendzie w Borach Tucholskich. Wysyp płachetek nadal aktualny. Poza tym ogromny wysyp maślaka pstrego, ziarnistego, zwyczajnego i podgrzybków brunatnych. Nie brakuje jak na razie prawdziwków (3 godziny w lesie = 140 sztuk), koźlarzy czerwonych. Obiecujące jest, że pojawiły się pierwsze w tym roku rydze i gąski zielone. Jeszcze niewiele bo znalazłem tylko 13 sztuk rydzów oraz kilka gąsek. Mam nadzieję, że ten wysyp utrzyma się Wam do przyszłego tygodnia. Na ten tydzień pogoda ma być ładna i sucha co nie za bardzo wskazane dla tych lasów.
#3072
od października 2005
Popatrzyłem na opady w okolicach Chojnice - w środę tam leje deszcz. Macie jakąś stronkę na Ocypel? Wklejcie tutaj linka. Najlepiej nie zapowiadane a faktyczne opady.
#3078
od października 2005
Dziecko szczęścia :-)
Ty nas Wojtek nie strasz przymrozkami!! Te bory to dla mnie jedyne źródło grzybowe w tym roku!
#674
od października 2007
Rysiu przymrozki tylko lokalnie ( w lasach zawsze jest 1-2 stopnie cieplej)a w dzień od poniedziałku ciepło i słonecznie 15-20 stopni. Zimne noce to mniej borowików, innych koszykowców dalej masa.Teraz w Borach t. popadało i dobrze bo tam we wrześniu w przeciwieństwie do naszych lasów było sucho. Fajnie zagrasz i zaśpiewasz to nakoszę ci 10 kg grzybów:-))
#1157
od lutego 2007
Rysiu Ty nie "nerwujsia" w lasach jest tyle grzybów, że w ciągu tych 5 dni nikt nie zdąży ich powyzbierać. Poza tym te przymrozki o tej porze nie mają jeszcze żadnego znaczenia na obecny wysyp. Jak dobrze Jasiu zauważył to lokalne przymrozki i głównie na otwartych przestrzeniach a nie w lasach. Temperatura może spaść do -1 na łąkach, lecz w lasach nadal będzie temperatura powyżej zera. Tak więc sprzątaj bagażnik, czyść "suszarę", zatankuj "wachę" i odpalaj swój wehikuł czasu w kierunku Ocypel.
#3082
od października 2005
W niedzielę wyjazd planowany w nocy ( gdzieś koło 23:00 a moze później :-) )
Bagażnik to ja będę miał pełny klamotów na wczasowe zloty :-) Wśród nich i gitara :-) Z mojego Rolls'a zrobiłem bagażówkę - tylko dwa siedzenia :-) Przyjadę z Bogusią a i ona musi mieć sporo miejsca w samochodzie :-)
#680
od października 2007
Od środy 22.09 do niedzieli w Borach T. słonecznie i dosyć ciepło 15-19 stopni. W nocy chłodno ,ale bez przymrozków (4-9stopni) . Do wtorku słaby deszcz. Prognozy bardzo grzybowe. Oby tylko się sprawdziły :-))Na Śląsku ma nie padać do końca września. Na razie mamy dosyć wilgoci ,ale zaczęły się zimne noce. Miałem już nie iść ,ale jutro na godzinkę wyskoczę do lasu.Potem prawie 5 dni bory,bory bory....