bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Powódź 2010
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2010 «
i

#2922
od lipca 2005

Powódź 2010

2010.06.02 04:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Grazyna Domian
Odnoszę wrażenie, że wraz ze spływem fali powodziowej z Wisły do Bałtyku, problem wysokiej wody zniknął... przynajmniej w mediach. Tymczasem ON nadal istnieje - w tysiącach zalanych domostw... Czuję cierpienie tej niezliczonej rzeszy ludzi pokrzywdzonych przez wysoką wodę (często na własne życzenie) i współczuję im... nie o tym jednak teraz chcę napisać.

Wysoka fala nadal przetacza się przez Pomorze Zachodnie. Jest teraz w Dolinie Dolnej Odry - na wysokości Gryfina. Jest tam gdzie siedziba "mojej Dyrekcji". Przy zagospodarowywaniu Doliny Dolnej Odry zachowano więcej zdrowego rozsądku niż w dolinie Wisły i stosunkowo rzadko można tu spotkać budynki wzniesione na terenach od dawien dawna zalewowych, dzięki czemu problem wysokiej wody nie dotyka tak bardzo ludzi. Na Międzyodrzu pomiędzy Widuchową a Szczecinem jesteśmy jedynymi "dwunożnymi mieszkańcami" - zajmujemy budynek byłego przejścia granicznego i od tygodnia tkwimy w pogotowiu. Zabezpieczyliśmy dokumenty, sprzęt, wszystkie urządzenia, zbudowaliśmy wał ochronny z 2000 worków i we względnie pojętym spokoju czekamy...
fala
Woda się podnosi coraz wyżej i metr za metrem zbliża się do naszej barykady. Osacza nas ze wszystkich stron bo płynie już całą szerokością doliny... tylko nasz budynek stoi na coraz mniejszej "wyspie". Jesteśmy już odcięci od reszty Polski "drogowo" i lada moment możemy zostać odcięci od prądu, wody, telefonów stacjonarnych ale bez większego problemu przetrwamy...

Serce mi się jednak ściska gdy na żywo obserwuję co się dzieje ze zwierzętami... Wyobraźcie sobie - 6 tysięcy hektarów pod wodą prawie bez skrawka suchej ziemi. Szeroka na 3 km dolina, którą przetacza się rzeka. Fala powodziowa, wysoka jeszcze w rejonie Kostrzyna, Gozdowic czy Bielinka tu uległa znacznemu spłaszczeniu, co ratuje Szczecin przed potopem ale jest wyrokiem śmierci dla niezliczonej ilości zwierzęcych istnień, które nie mają dokąd i jak uciec... Te na długich nogach jakoś przetrwają ale te mniejsze nie mają żadnych szans...

Droga wojewódzka Gryfino-Mescherin (teraz zamknięta dla ruchu), przecinająca w poprzek dolinę Odry, to jedno z bardzo nielicznych wyżej położonych miejsc w tym morzu wody:
fala
fala

Ktoś by mógł powiedzieć - selekcja naturalna.. tak - selekcja... już druga w tym roku po wyjątkowo ostrej zimie...

#2720
od października 2005

Powódź 2010

2010.06.02 12:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Trzymam za Was kciuki - koniecznie odezwij się jak woda już opadnie.
i

#159
od kwietnia 2004

Powódź 2010

2010.06.02 14:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Adriana Bogdanowska (adi)
Tak... to potwornie smutne. Przyrodzie nie będzie łatwo podnieść się z tej klęski, ale w końcu się podniesie. Ostre i śnieżne zimy to dla niej nie pierwszyzna, powodzie również. Choć gdyby nie głupota i opieszałość niektórych ludzkich czynników, prawdopodobnie tegoroczna powódź nie byłoby aż tak dotkliwym problemem... Winę zrzuca się na bobry i ekologów. Ale czy rzeczywiście tutaj należy jej szukać?
Wiele się na ten temat pisze (polecam różne artykuły, choćby w tygodnikach społeczno-kulturalno-politycznych, jak Tygodnik Powszechny czy Polityka - np. dzisiejsze wydania), wiele mówi... Ekolodzy potrafią mówić, więc jakoś się obronią. Bobry nie. Dlatego musimy za nie zabrać głos w tej sprawie. Powstają listy i petycje podpisywane przez naukowców, organizacje społeczne, zwykłych ludzi. Pisane są też artykuły, które trafiają nie tylko do czasopism przyrodniczych i na strony związane z tą tematyką. Wysyłane są do ogólnopolskich mediów.
Polecam tekst, który jest trójgłosem PTOP "Salamandra" w tej sprawie, oraz wypowiedź prezesa Towarzystwa Andrzeja Kepela w poznańskim Radiu Merkury: http://www.salamandra.org.pl/component/content/article/41-ogolne/382-trojgos-o-przyczynach-i-skutkach-powodzi.html?directory=1

#561
od października 2007

Powódź 2010

2010.06.02 15:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Winienie bobrów za powódź to absurd. Winne są zaniedbania ludzkie w ochronie przeciwpowodziowej tzn.potrzebne są dobre wały w dużych miastach jak Kraków czy Sandomierz, tworzenie terenów zalewowych i małych zbiorników retencyjnych,mniej asfaltu i betonu w miastach itd. Piszę to jako grzybiarz nie znający się na hydrologii (technik elektronik).Oto osobisty przykład. Gdyby nie rabunkowa gospodarka węglowa nie podtopiło by domku siostry (dzisiaj w nocy po ulewie po raz trzeci w tym roku),który razem z kilkunastoma innymi stoi teraz w terenie bezodpływowym po zapadniecie gruntu o ponad 30 metrów po ,,fedrunku " na zawał miejscowej kopalni.Podobnych przykładów zaniedbań i głupoty ludzkiej w traktowaniu rzek ,potoków itd. w najbliższym otoczeniu mógłbym podać kilka.Gdybyśmy byli mądrzejsi i mieli więcej szacunku do natury to straty powodziowe byłyby o połowę mniejsze. Inna sprawa to to ,że opadów w południowej Polsce jest rekordowo dużo.Dzisiaj w nocy i rano znowu mocno przylało.Może w lipcu i sierpniu będzie za to za sucho ?Zostawmy bobry i inne zwierzaki w spokoju. Mają dosyć problemów z przeżyciem skrajnej pogody panującej w tym roku.

(wypowiedź edytowana przez emeryt 02.czerwca.2010)
i

#7283
od grudnia 2003

Powódź 2010

2010.06.02 15:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Pozwolę sobie skopiować pewną wypowiedź.

Powodzie, jak każda tragedia, wyzwoliły słowotok pseudoanaliz, poszukiwanie przyczyn i winnych. Tymczasem trzy główne przyczyny powodzi, choć wszystkim znane, nie wiedzieć czemu prawie wcale nie są artykułowane. Te trzy to GŁUPOTA, EGOIZM I CWANIACTWO. Innych nie ma!

GŁUPOTA w kwestii powodzi wydaje się nieuleczalna. Głupota polityków, hydrotechników i wszelkiej maści technokratów, od kilku pokoleń powtarzających jak mantrę, że wały, tamy, coraz to wyższe, wyższe i wyższe, gigantyczne zbiorniki i budowle hydrotechniczne, uchronią nas od nieszczęścia powodzi. Głupota społeczeństwa, które w to wszystko wierzy, kupuje działki, buduje domki, domy, pałace, fabryki i drogi, kilka metrów poniżej poziomu wody w rzece, bo przecież za wałami jest bezpiecznie. Głupota wszystkich nie dostrzegających prostego faktu - że klucz do ochrony przeciwpowodziowej leży w retencyjności górnych odcinków zlewni i w szerokości dolin, w których, nie powodując strat, może swobodnie rozlać się wysoka woda. I tylko tam. Nad Narwią, Biebrzą i Bugiem, powódź jest co roku, ale tam ludzie w dolinach mają łąki, a domy stawiają na wzgórzach. Tej mądrości nie nauczyli się na politechnikach, nauczyło ich tego życie i prosta obserwacja przyrody. Czy współczesny człowiek „zachodu” jest przez życie niewyuczalny?

EGOIZM jak to egoizm, zawsze był i będzie. Najważniejsze, żeby woda sprawnie i szybko spłynęła z mojej łąki, nie zalała mojego pola, działki, ogródka, szybko przepłynęła przez naszą wieś, gminę, miasto. Więc „czyśćmy” rowy, pogłębiajmy cieki, sypmy wały, budujmy przepompownie, kanalizujmy rzeki, kopmy kanały ulgi. Wodo spływaj! Szybciej, szybciej, szybciej! Przepłyń obok „naszego” Opola, Wrocławia, Krakowa, Warszawy. A niżej? A cóż nas to obchodzi? Niżej nas – choćby potop!

CWANIACTWO, oparte na egoizmie, żeruje na głupocie. Cwaniactwo polityków, budujących swój kapitał na emocjach, ludzkiej tragedii i naiwności, na obietnicach, że oni „załatwią” specustawę, wyższe wały i większe zbiorniki, fundusze i odszkodowania. Cwaniactwo urzędników , winą za swoją bierność, schematyzm myślenia i nieudolność obarczających wszystkich i wszystko dookoła. Cwaniactwo deweloperów i wszelkich inwestorów, budujących i sprzedających coraz to nowe „Kozanowy”, samorządowców wydających decyzje lokalizacyjne w miejscach, które z góry skazane są na zalanie. Cwaniactwo tych, którym projekty wałów do nieba i gigantycznych inwestycji napędzają koniunkturę. Wszystkich ich słychać dziś w radiu, telewizji, na konferencjach prasowych i sołeckich zebraniach. Ja mam już tego dość, dlatego piszę te słowa. A społeczeństwo? Może jednak powoli się uczy i tym razem im nie uwierzy?

#562
od października 2007

Powódź 2010

2010.06.02 17:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Mirku wszystko prawda tylko ,że ta głupota i egoizm trwa od wieków i mamy stare i nowe miasta wybudowane tuż nad rzekami . Wsie też od wieków są budowane tuż przy rzece ,często przez nią zalewane.Też nam (mnie i rodzinie ) zalało po raz kolejny chałupę w Borzęcinie położoną 15 metrów od wału przeciwpowodziowego na Uszwicy.Chałupa stoi tam bodajże od roku 1890 i była zalana już kilkakrotnie.Cała wieś zarówno stara i nowa część znajduje się tuż przy wale przeciwpowodziowym. Nie da się przesiedlić setek tysięcy ludzi w Krakowie, Opolu czy małopolskich wioskach aby zwiększyć tereny zalewowe rzek.Tak wiec bez wałów przeciwpowodziowych się nie obejdzie.Szacunku do natury musimy się dopiero nauczyć i tegoroczna powódź może trochę ,,oświeciła'' co niektórych.
i

#160
od kwietnia 2004

Powódź 2010

2010.06.02 17:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Adriana Bogdanowska (adi)
Warto jednak zaznaczyć, że powyższy cytat jest autorstwa Andrzeja Jermaczka z Klubu Przyrodników :-))

#7284
od grudnia 2003

Powódź 2010

2010.06.02 18:01 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Tak :-)chyba nie dojechłem myszą do końca przy kopiowaniu :-)

#3394
od września 2006

Powódź 2010

2010.06.03 07:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Pozwoliłem sobie na ten temat nagrać film pt. Oblany egzamin. Kilka wątków dotyka powodzi oraz wezbrań w rejonie Mysłowice - Chrzanów. Polecam.
i

#2721
od października 2005

Powódź 2010

2010.06.03 07:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Ekolodzy. Powinni być i pracować. Niestety i Ci są do kitu. Znają tylko jeden kierunek - z uporem maniaka bronić życie zwierząt i roślin. Nie jest ważne czy słusznie czy nie.
Bobry - tak - dzisiaj chyba jest ich za dużo!! Jak wiec odnosi się ekolog do tej sytuacji? Nijak! Jest bóbr pod ochroną i ma to gdzieś, aby to zmienić. Kiedyś na bobry sie polowało. Dzisiaj? Co z bobra można uzyskać? Mięso? Kto go kupi? Zdrowotny tłuszcz - a kto go dzisiaj potrafi uzyskać? Tak w spokoju i harmonii, bobry rozmnażają się w imię ochrony nad nimi. Nie tną drzew, które zatrzymują wody opadowe. Bobry nie kopią nor w wałach a stawiają żeremia. Te dwa przykłady na ''nie robią, nie tną '' całkowicie rozgrzeszaja te biedne stworzonka. No ale dosyć kpin. Gdzie ekolodzy?
Kormoran - ściśle chroniony ptak w Polsce. Brawo ekolodzy!!!
Jak słysze ekolog, nóż mi się w kieszeni otwiera. Lepiej zatem nic nie pisać, bo cóż może hajer emeryt? Przecież on się na ekologii nie zna!
i

#5899
od stycznia 2007

Powódź 2010

2010.06.03 08:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
Rysiu, wybacz mi, że to napiszę, ale generalizujesz, nie znając tematu w szerszym ujęciu :-((( Dziś nie dam rady nic więcej napisać, ale chociaż tylko to, wodę w stepowiejącej Polsce trzeba zatrzymywać, bobry są w tym pomocne, ludzie nie powinni zasiedlać kolejnych obszarów zalewowych, obszary zalewowe są potrzebne, same tylko wały dla ochrony przed powodziami to tragiczne uproszczenie, jest jeszcze wiele innych zagadnień, ale dziś nie mogę już więcej pisać, dopiero w poniedziałek :-(((
i

#2723
od października 2005

Powódź 2010

2010.06.03 08:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Basiu - jestem wędkarzem. Obcuję nad wodami i widze bobry tam, gdzie ich nie było. Widze te sterczące ołówki z ziemi. Nie widze żeremii a nory w wałach wzdłuż brzegów. Kormorany.zeby je oglądać, trzeba było na mazury jechać - jak jeszcze szczęście dopisało. Piosenki o kormoranach się śpiewało. Co jest teraz? Ekolodzy zaspali. Nadmiar tych ptaków to poważne zagrożenie - nie tylko dla moich ryb w wodzie. To zagrożenie dla drzew!! Co to znaczy generalizuję? Tematyka w szerszym pojęciu? Kto nią się w Polsce zajmuje? Przez lata byliśmy naiwni wierząc w prawo i instytucje zajmujące się ochroną wszelaką. Co inne prawo a co inne sprawiedliwość. Mam nadzieję, że wiesz o tym. Nie ma takiego pojęcia ''sprawiedliwe prawo''. Skoro nie ma, to jak chcesz pogodzić jedno z drugim? Smutna prawda jest taka, że rządzący patrzą tylko w swoją kieszeń. Nie jutrzejszą - broń Boże. Dzisiaj a najlepie na wczoraj!!! Kogo Ty chcesz wydziedziczyć z tych stołków? Kogo Ty chcesz zmusić do pracy? Tylko sama siebie i to za darmo!! Masz za dużo zdrowia? Nudzisz się i jesteś rentierem? Jesteś osobą wpływową w swoim środowisku? Jeśli tak, to walcz!
i

#5900
od stycznia 2007

Powódź 2010

2010.06.03 08:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
Rysiu, moja wiara i ufność bierze się stąd, że w Polsce dokonano rzeczy zdawałoby się niemożliwej - uratowano Dolinę Rospudy :-)))

Wierzę zatem, że i inne sprawy da się w naszym kraju pogodzić, choćby miało to trwać przez życie kilku pokoleń :-)

W Polsce istnieje silny stereotyp ekologa - oszołoma, podobnie istnieje wiele innych stereotypów, może nawet ten szczególnie bolesny dla mnie wandal-off-roadowoec to też stereotyp uogólniający zanadto ??? Wiele się musimy uczyć wszyscy, ale Rysiu, niech to będzie nauka dla dobra i człowieka, i przyrody ...


Dziś to już naprawdę koniec mojej tu aktywności, do napisania :-)))))
i

#2724
od października 2005

Powódź 2010

2010.06.03 11:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Cytuję za Basią :
W Polsce istnieje silny stereotyp ekologa - oszołoma,...
Koniec cytatu.
Jak myślisz Basiu - z niczego taki pogląd? Na wyrobienie sobie zdania trzeba ciężko zapracować. No i zapracowali :-(
Nie wracajmy do tej Doliny Rospudy. Największej kompromitacji zielonych. Teren ten nie był zagrożony - to interesy były zagrożone. Gdybym był bogatszy, zafundowałbym Ci przejażdżkę wschodnią stroną Francji od południa na północ. Zobaczyłabyś sama, że kaskady autostradowe nie muszą zagrażać przyrodzie. Ale co tam my Polacy możemy o autostradach pisać? To domena narodów bogatych. Bogate państwo to takie, w którym obywatel jest bogaty. Niestety z takimi ekologami nie mamy szans :-(
Z pewnością trafiają u nas się wyjątkowi ludzie wśród ekologów. Czy mają siłę przebicia?
i

#5902
od stycznia 2007

Powódź 2010

2010.06.07 09:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
Skoro już zainicjowałam off-topa w tym wątku, to jeszcze tylko dorzucę to ekologia_to_nie_tylko_patrzenie_na_ptaki%2Creportaz.html,http://uwaga.onet.pl/33995,news,,ekologia_to_nie_tylko_patrzenie_na_ptaki,reportaz.html
i ja ze swej strony tego off-topa kończę :-)
i

#5904
od stycznia 2007

Powódź 2010

2010.06.08 14:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara Kudławiec (topazzz)
Wracając do tematu powódź, a szczególnie kontekstu ekolodzy, a powódź polecam przeczytanie http://przyroda.org/index.php?option=com_content&view=article&id=66:list-otwarty-rodowisk-ekologicznych-ekolodzy-a-powod&catid=35:ochrona-przyrody&Itemid=70

Naprawdę warto przeczytać linkowany tekst oraz te teksty, które są tam linkowane
:-)

#565
od października 2007

Powódź 2010

2010.06.08 18:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Przeczytałem list otwarty środowisk ekologicznych i zgadzam się z opiniami wyrażonymi w tym piśmie na 70 procent. Gdybym zgodził się na 100 procent podpisał bym petycje.Po ,,drugiej fali " znowu trochę nas podtopiło tzn. mnie i moja rodzinę. Teraz jest gorąco i jest już sucho ,ale trzeba będzie naprawić szkody, które na szczęście są niewielkie.Uważam ,że obwałowanie na niektórych rzekach Uszwicy to jedyna skuteczna ochrona przed powodziami.Brzegi tej rzeki są gęsto zaludnione i na poldery ani zbiornik retencyjny nikt się tam nie zgodzi. Podobnie jest z innymi rzekami w całej Polsce.Również siostra z terenu bezodpływowego nie ma zamiaru się wyprowadzać, ani jej sąsiedzi, skoro niedawno się tam pobudowali.Łatwiej pisać mądre rzeczy ,z którymi nie sposób się nie zgodzić ,ale realizacja ochrony przeciwpowodziowej w myśl ,,oddać rzece co jej a ludzi wysiedlić na wyższe tereny " nigdy w Polsce nie była i nie będzie możliwa.

#1
od czerwca 2010

Powódź 2010

2010.06.15 22:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

jarek mirek (easyrider)
Niegdyś był obowiązek wykonywania prac przy poprawianiu czy budowie wałów, odszlamianiu cieków i innych tego typu prac zabezpieczających na terenach swoich gmin. Czy teraz się to robi. Nie. Wszyscy czekają aż ktoś przyjedzie i naprawi. :-( Za rok będzie pewnie to samo.




------------------------------
http://www.sylwesteroferty.pl
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2010 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji