Jest takie miejsce w granicach Białegostoku, poza zabudowa wiejską - łąki położone na torfowisku niskim z przylegającymi do nich łęgami i borem sosnowym. O każdej porze roku zachwycają.
O tej porze roku nad meandrującym strumykiem, którego górna część została wprowadzona w rurociąg, płynącym tak szybko, że woda w nim, tak jak i w okolicznych ciekach nie zamarza, spędzały zimę zimorodek i wodnik. tego drugiego ptaka widziałem również i w pobliżu bobrowej żeremi wybudowanej przy wspomnianym strumyku.
Pod koniec stycznia wybraliśmy się z żona na wycieczkę, by swojej wybrance pokazać jednego z najpiękniejszych i rzadkich ptaków. Podeszliśmy powolutku do tegoż miejsca nad strumykiem, by zobaczyć zimorodka siedzącego na gałązce sięgającej nad lustro wody. Tym razem zimorodka nie zobaczyliśmy, jedynie wodnika chodzącego po wodzie.
Kilka dni temu spotkałem znajomego, który też lubi przyrodę, który powiedział mi co się stało z zimorodkiem. Otóż ten ptak - zgodnie z tym co przeczytał w "Kurierze Porannym" (
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100130/BIALYSTOK/567937206 ) - usiadłszy, w bardzo mroźny dzień, po wynurzeniu się z wody, na kratę wstawioną w wylot rurociągu i nie mógł od niej oderwać swoich łap; zobaczył go martwego też - jak się później okazało - mój drugi znajomy w czasie liczenia ptaków zimujących na tym terenie.
Dodam jeszcze, że ten teren ze wszech miar powinien być objęty jakąś formą ochrony z uwagi na bardzo dużą różnorodność ekosystemów i gatunków zwierząt i roślin tam żyjących, by z tej przyrody mogli korzystać ludzie ( np.: baza edukacyjna, miejsce odpoczynku po pracy). Wymienię tylko niektóre zwierzęta i rośliny tu występujące, które są objęte ochroną: żyją tu bobry ( wybudowały tamę i żeremie), wydry, derkacze, zimorodki, dzieżby gąsiorek, kruki, storczyki, orliki pospolite, sasanki .
Informuję, że niedaleko od wyżej opisanego miejsca w dolinie miejskiej rzeczki Bażantarka, której to fragment ( ponad 40 ha) ma być objęty ochroną, widziałem nawet, i to w minionym roku u schyłku lata, żerującego bociana czarnego, a kilka lat temu storczyki zółtawe.