Dorota, ja mam mało czasu i na forum wchodzę głównie w przerwach podczas pracy (a pracuję w dziwnych porach...)
Sylvia, gdyby to działało jednokierunkowo i mózg niczym dyktator wpływał na mięśnie, to każdy z nas byłby Apollem lub Dianą dzięki sile swoich zwojów mózgowych :-)))
Ja się ogólnie znam na wszystkim (jak się zapytasz o prędkości kosmiczne, podatki w USA, wagę poszczególnych monet w polskim bilonie, ekonomię Chin, zasadę działania spłuczki, jak chemicznie różnią się łzy wydzielane pod wpływem różnych emocji, jakie są parametry lotniskowca typu Nimitz, co to jest topinambur, dlaczego samolot lata, jak się robi szkło, co to jest hematopoetyczna komórka macierzysta i multipotencjala komórka progenitorowa, to odpowiem bez zaglądania do czegokolwiek), a bardziej szczególnie na całkiem wielu rzeczach. Mam pamięć niczym biblioteka albo encyklopedia, a kojarzenie lepsze niż Google. To nie moje słowa, lecz opinia obiegowa. Jak się nie znam, to mówię, że nie wiem. Generalnie jestem geniuszem, choć ostatnio mi się to nudzi chyba. A bardziej - mojemu mózgowi. Zdaje się mówić: czytam od drugiego roku życia, zawsze byłem najlepszy, ale ile można pamiętać? Jak widać, w pewnym momencie staje się to nieznośne, coś zaczyna siadać, na przykład robią się guzy albo ad hoc traci się pamięć na kilka dni.
A w kwestii plastyczności mózgu i wpływu ćwiczeń na mózg - literatura kanonowa:
Neural Plasticity: Merzenich, Taub and Greenough. Erin Clifford, Harvard Brain, tom 16, s 16-20, 1999. Dostępne pod adresem:
http://hcs.harvard.edu/~husn/BRAIN/vol6/p16-20-Neuronalplasticity.pdf (dostęp dla zarejestrowanych grup, jednak wciąż bezpłatny :-)
Exercise, Experience and the Aging Brain, James D. Churchill, Roberto Galces, Stanley Colcombe, Rodney A. Swain, Arthur F. Kramer i William T. Grenough; Neurobiology of Aging, tom 23 nr 5, s. 941-955, IX/2002
(wypowiedź edytowana przez mykola 21.października.2009)