Trochę tu będzie kulinarnie. Jeszcze przed kolacyjką małe piwko nie zaszkodzi



Trochę Gadu-Gadu na żywo. Zawsze było o czym rozmawiać...najczęściej o grzybach oczywiście



Potem wszyscy na oczekiwaną kolacyjkę. Przyznać trzeba, że jedzenie było przewyborne...i do syta...





No, to co?... jeszcze po jednym piwku?...



Po kolacji pierwsze degustacje nalewek. Ja już nie pamiętam co kosztowałem, bo tego było bardzo dużo...





A potem, jeszcze do późna w nocy znowu rozmowy o grzybach, grzybach, grzybach itd...no i o nalewkach...











(ciąg dalszy nastąpi)

Tej nocy padłem :-(

Dobra wszystko rozumiem. Ale dlaczego ja z piwem jako pierwsza? Widziałam wcześniej innych. Ja dopiero po 13 zaczynałam. Za 10 minut trzynasta to tylko organizowałam dostawę i dopiero o 13 zaczynałam!!!
Zdjęcia wyjątkowo udane Mareczku!!!!! Nic się nie ukryje i dobrze, bo kto chciałby coś ukrywać na takiej IMPREZIE!!!!!!!!